Post
autor: Reviolli » wt lip 30, 2019 9:13 pm
Jest jeden z moich ulubionych tytułów. Każdy tom skłania mnie do rozmyślania nad ludowym porzekadłem: "lepsze jest największym wrogiem dobrego". Naprawdę się zastanawiam czy teoretyczne ruszenie z fabułą do przodu (ostatni taki krok był chyba w 8 tomie) pozwoliłoby tej historii być jeszcze lepszą? Czy raczej ta obecna formuła z epizodycznymi występami szerokiej kadry lubianych zawodników. W zasadzie jest to jedyny tytuł gdzie lubię całą obsadę
Serio nie umiem się zdecydować. Na korzyść tej drugiej przemawia u mnie chyba najbardziej obecne tempo wydawnicze, czyli tomik raz na pół roku albo i dłużej. Ponieważ po tak długim czasie nie pamiętam już co działo się w poprzednich tomach i żarty zostają naturalnie odświeżone.
Co do samego tomiku, to był standardowo zabawny, tak jak poprzednie. Ale miał 1 wadę. Brak kotów Ishikawy na końcu.
Muzyczne, Yuri, sportowe +2
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1