Prywatna biblioteczka
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Moje nowości:
[spoiler][/spoiler]
"Blame!" oczywiście w miękkiej. Już przeczytany, klasa sama w sobie. "Rysio" dla biblioteki. Za "Cykady" jeszcze się nie zabrałam.
I parę słów o wydaniach angielskich (Ajsza zdaje się prosiła na swoim blogu o słówko na temat "Captive Hearts of Oz" ):
"Captive Hearts of Oz" - nie spodziewałam się po tej mandze rewelacji. Kupiłam ją głównie z ciekawości, poza tym lubię opowieść o Dorotce i jej przygodach. Tymczasem manga okazała się bardzo sympatyczna i po prostu dobra. Główne założenia fabularne nie różnią się od oryginału, mamy motyw tornada i przeniesienie do innego świata. Mamy Stracha na wróble, Blaszanego Drwala i Tchórzliwego Lwa. Jednak żeby nie był to odgrzewany kotlet, postanowiono nieco pobawić się tym wszystkim. Mamy zatem jakąś większą tajemnicę, intrygę toczącą się w tle. Towarzysze Dorotki są biszami, ale póki co są bardzo sympatyczni i bohaterów łączy raczej przyjaźń. Panowie nie uganiają się za dziewczyną. No i każdy ma za sobą ciekawą historię. Mnie urzekła ta o wronach, które odwiedzają pole pilnowane przez Stracha (który w mandze nosi imię Hayward). Ta manga to bardzo miłe zaskoczenie i będę kupować kolejne tomiki (oby tylko historia zamknęła się w rozsądnej liczbie tomików). Kreska jest ładna, ponadto w tomiku mamy dwie kolorowe ilustracje.
"Kindred Spirits On The Roof" - zebrane w jednym tomiku dwie opowieści o szkolnej miłości damsko-damskiej. Pierwsza zatytułowana "Another Yuritopia" i druga - "Friendly Quiz". Niby nic nadzwyczajnego, w pierwszej mamy do czynienia z przyjaciółkami, z których jedna wyznaje drugiej uczucia, a ta ucieka spłoszona i potem przeżywa rozterki. Druga opowiada o dwóch dziewczynach zafascynowanych "dziewczętami, które mają się ku sobie", że tak to ujmę. Wstępują one do kółka zajmującego się quizami. Początkowo tylko po to, by móc obserwować dwie starsze koleżanki. Oba opowiadania są przewidywalne, łatwo domyślić się zakończeń jednak czyta się to bardzo dobrze. Jednak muszę przyznać, że pierwsza opowieść podobała mi się zdecydowanie bardziej. Drugą trochę męczyłam... Przypominała mi "Pocałuj jego, kolego!" w dużo gorszej wersji. Ale chociażby dla pierwszej historii warto było kupić ten tomik. Jest to manga na podstawie gry. Gry kompletnie mi nieznanej. Tytułowe duchy pojawiają się w tomiku tylko raz i w ogóle nie wiedziałam, o co z nimi chodzi. Na szczęście na końcu tomiku wszystko zostało pokrótce wyjaśnione. Kreska jest ładna, szczególnie w pierwszej opowieści. Ponadto dostajemy 4 kolorowe ilustracje (w tym dwie dwustronicowe).
"The Girl From The Other Side - Siuil, a Run" - bardzo nastrojowa opowieść o małej dziewczynce, którą opiekuje się Bestia. Wiodą z pozoru sielskie życie, jednak stale muszą mieć się na baczności (atmosfera gęstnieje pod koniec tomiku). Dodam też, że dotyk Bestii powoduje zarażenie klątwą. Ciężko napisać o tej mandze coś więcej bez spoilerowania. Dla mnie to jedna z najlepszych rozpoczętych przeze mnie nowości. Już nie mogę doczekać się kolejnych części. Manga rysowana jest przepiękną, szkicową kreską. Aż szkoda, że wydawca nie zdecydował się na większy format...
"Dissolving Classroom" - czyli kolejna nowość od Ito. Rozczarowuje, że tomik jest taki malutki. Za to na okładce mamy ciekawe efekty: postacie chłopaka i małej dziewczynki są wypukłe, natomiast rozpuszczający się uczniowie zostali "potraktowani" lakierem wybranym. W ogóle projekt okładki bardzo mi się podoba. Spokojnie mogłabym dopłacić żeby dostać go w większym formacie. Mangi jeszcze nie przeczytałam całej (został mi ostatni rozdział i dwa mini-dodatki) ale dla mnie to taki miks "Souichiego" i "Rodzeństwa Hikizurich". Z tym że "Klasa" jest ciut lepsza. No taki średniak panu Ito wyszedł, momentami przynudza. Mało tu też "obrzydliwości" (mnie motyw zastosowany w tej mandze nie obrzydza). Jak dotąd najlepsza była opowieść druga.
Ponadto do mojej kolekcji dołączył kolejny artbook Clampa. "X Zero". Nie jestem przesadną pedantką ale jednak mina mi zrzedła po otwarciu paczki. Cała okładka jest w ryskach, poprzecierana, jakby "wyblakła", wszystkie rogi mocno poobtłukiwane. Masakra...
Ale mimo wszystko kupowałam go jako używanego, w stanie miał wpisany tylko "good" i cena była bardzo przystępna.
Na szczęście w środku wszystko gra i nie ma żadnych uszkodzeń. Dostajemy mnóstwo ilustracji z "X'a" w dużym formacie (artbook jest naprawdę duży). Po japońsku jest tylko parę stron na końcu (opisy poszczególnych ilustracji i wywiad z Mokoną i Nanase Ohkawą) więc nie straciłam praktycznie nic .
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
"Blame!" oczywiście w miękkiej. Już przeczytany, klasa sama w sobie. "Rysio" dla biblioteki. Za "Cykady" jeszcze się nie zabrałam.
I parę słów o wydaniach angielskich (Ajsza zdaje się prosiła na swoim blogu o słówko na temat "Captive Hearts of Oz" ):
"Captive Hearts of Oz" - nie spodziewałam się po tej mandze rewelacji. Kupiłam ją głównie z ciekawości, poza tym lubię opowieść o Dorotce i jej przygodach. Tymczasem manga okazała się bardzo sympatyczna i po prostu dobra. Główne założenia fabularne nie różnią się od oryginału, mamy motyw tornada i przeniesienie do innego świata. Mamy Stracha na wróble, Blaszanego Drwala i Tchórzliwego Lwa. Jednak żeby nie był to odgrzewany kotlet, postanowiono nieco pobawić się tym wszystkim. Mamy zatem jakąś większą tajemnicę, intrygę toczącą się w tle. Towarzysze Dorotki są biszami, ale póki co są bardzo sympatyczni i bohaterów łączy raczej przyjaźń. Panowie nie uganiają się za dziewczyną. No i każdy ma za sobą ciekawą historię. Mnie urzekła ta o wronach, które odwiedzają pole pilnowane przez Stracha (który w mandze nosi imię Hayward). Ta manga to bardzo miłe zaskoczenie i będę kupować kolejne tomiki (oby tylko historia zamknęła się w rozsądnej liczbie tomików). Kreska jest ładna, ponadto w tomiku mamy dwie kolorowe ilustracje.
"Kindred Spirits On The Roof" - zebrane w jednym tomiku dwie opowieści o szkolnej miłości damsko-damskiej. Pierwsza zatytułowana "Another Yuritopia" i druga - "Friendly Quiz". Niby nic nadzwyczajnego, w pierwszej mamy do czynienia z przyjaciółkami, z których jedna wyznaje drugiej uczucia, a ta ucieka spłoszona i potem przeżywa rozterki. Druga opowiada o dwóch dziewczynach zafascynowanych "dziewczętami, które mają się ku sobie", że tak to ujmę. Wstępują one do kółka zajmującego się quizami. Początkowo tylko po to, by móc obserwować dwie starsze koleżanki. Oba opowiadania są przewidywalne, łatwo domyślić się zakończeń jednak czyta się to bardzo dobrze. Jednak muszę przyznać, że pierwsza opowieść podobała mi się zdecydowanie bardziej. Drugą trochę męczyłam... Przypominała mi "Pocałuj jego, kolego!" w dużo gorszej wersji. Ale chociażby dla pierwszej historii warto było kupić ten tomik. Jest to manga na podstawie gry. Gry kompletnie mi nieznanej. Tytułowe duchy pojawiają się w tomiku tylko raz i w ogóle nie wiedziałam, o co z nimi chodzi. Na szczęście na końcu tomiku wszystko zostało pokrótce wyjaśnione. Kreska jest ładna, szczególnie w pierwszej opowieści. Ponadto dostajemy 4 kolorowe ilustracje (w tym dwie dwustronicowe).
"The Girl From The Other Side - Siuil, a Run" - bardzo nastrojowa opowieść o małej dziewczynce, którą opiekuje się Bestia. Wiodą z pozoru sielskie życie, jednak stale muszą mieć się na baczności (atmosfera gęstnieje pod koniec tomiku). Dodam też, że dotyk Bestii powoduje zarażenie klątwą. Ciężko napisać o tej mandze coś więcej bez spoilerowania. Dla mnie to jedna z najlepszych rozpoczętych przeze mnie nowości. Już nie mogę doczekać się kolejnych części. Manga rysowana jest przepiękną, szkicową kreską. Aż szkoda, że wydawca nie zdecydował się na większy format...
"Dissolving Classroom" - czyli kolejna nowość od Ito. Rozczarowuje, że tomik jest taki malutki. Za to na okładce mamy ciekawe efekty: postacie chłopaka i małej dziewczynki są wypukłe, natomiast rozpuszczający się uczniowie zostali "potraktowani" lakierem wybranym. W ogóle projekt okładki bardzo mi się podoba. Spokojnie mogłabym dopłacić żeby dostać go w większym formacie. Mangi jeszcze nie przeczytałam całej (został mi ostatni rozdział i dwa mini-dodatki) ale dla mnie to taki miks "Souichiego" i "Rodzeństwa Hikizurich". Z tym że "Klasa" jest ciut lepsza. No taki średniak panu Ito wyszedł, momentami przynudza. Mało tu też "obrzydliwości" (mnie motyw zastosowany w tej mandze nie obrzydza). Jak dotąd najlepsza była opowieść druga.
Ponadto do mojej kolekcji dołączył kolejny artbook Clampa. "X Zero". Nie jestem przesadną pedantką ale jednak mina mi zrzedła po otwarciu paczki. Cała okładka jest w ryskach, poprzecierana, jakby "wyblakła", wszystkie rogi mocno poobtłukiwane. Masakra...
Ale mimo wszystko kupowałam go jako używanego, w stanie miał wpisany tylko "good" i cena była bardzo przystępna.
Na szczęście w środku wszystko gra i nie ma żadnych uszkodzeń. Dostajemy mnóstwo ilustracji z "X'a" w dużym formacie (artbook jest naprawdę duży). Po japońsku jest tylko parę stron na końcu (opisy poszczególnych ilustracji i wywiad z Mokoną i Nanase Ohkawą) więc nie straciłam praktycznie nic .
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
- ociesek
- nołlife
- Posty: 2283
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 9:55 pm
- Status: Offline
Gdzie dorwałaś ten artbook? I jeśli można wiedzieć, to w jakiej cenie? Już od dawna poluję na coś takiego Moje małe marzenieninna pisze:Ponadto do mojej kolekcji dołączył kolejny artbook Clampa. "X Zero". Nie jestem przesadną pedantką ale jednak mina mi zrzedła po otwarciu paczki. Cała okładka jest w ryskach, poprzecierana, jakby "wyblakła", wszystkie rogi mocno poobtłukiwane. Masakra...
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
- dejikos
- nołlife
- Posty: 2710
- Rejestracja: czw sie 10, 2006 2:04 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
ninna, ociesek, uśmiechnijcie się do jakiegoś pośrednika tudzież osoby obeznanej w importach z JP. Oba artbooki są dostępne w bookoffie (online), Zero to już w ogóle tanioszka. No albo Mandarake (tam też są oba) - droższa opcja, ale można kupić samemu
Twitter * Discord: Dejikos#8562
- Ajsza
- Fanatyk
- Posty: 1732
- Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Wielkie dzięki A jakby udało Ci się jeszcze cyknąć kilka fotek wnętrza, to bym była bardzo wdzięcznaninna pisze:I parę słów o wydaniach angielskich (Ajsza zdaje się prosiła na swoim blogu o słówko na temat "Captive Hearts of Oz" ):
"Captive Hearts of Oz" - nie spodziewałam się po tej mandze rewelacji. Kupiłam ją głównie z ciekawości, poza tym lubię opowieść o Dorotce i jej przygodach. Tymczasem manga okazała się bardzo sympatyczna i po prostu dobra. Główne założenia fabularne nie różnią się od oryginału, mamy motyw tornada i przeniesienie do innego świata. Mamy Stracha na wróble, Blaszanego Drwala i Tchórzliwego Lwa. Jednak żeby nie był to odgrzewany kotlet, postanowiono nieco pobawić się tym wszystkim. Mamy zatem jakąś większą tajemnicę, intrygę toczącą się w tle. Towarzysze Dorotki są biszami, ale póki co są bardzo sympatyczni i bohaterów łączy raczej przyjaźń. Panowie nie uganiają się za dziewczyną. No i każdy ma za sobą ciekawą historię. Mnie urzekła ta o wronach, które odwiedzają pole pilnowane przez Stracha (który w mandze nosi imię Hayward). Ta manga to bardzo miłe zaskoczenie i będę kupować kolejne tomiki (oby tylko historia zamknęła się w rozsądnej liczbie tomików). Kreska jest ładna, ponadto w tomiku mamy dwie kolorowe ilustracje.
Nyuu Manga - nowe mangi, manhwy, manhuy, animangi, light novele, artbooki, guidebooki i inne dobrocie od naszych wspaniałych polskich i amerykańskich wydawców
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Ajsza, przepraszam, że dopiero teraz... Zawsze przypominało mi się o tych zdjęciach wieczorem, a wtedy jest złe światło. Proszę, oto fotki ze środka "Captive Hearts Of Oz":
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
- Ajsza
- Fanatyk
- Posty: 1732
- Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Wielkie dzięki Teraz to jestem ciekawa na ilu tomach się to skończy...ninna pisze:Ajsza, przepraszam, że dopiero teraz... Zawsze przypominało mi się o tych zdjęciach wieczorem, a wtedy jest złe światło. Proszę, oto fotki ze środka "Captive Hearts Of Oz"
Nyuu Manga - nowe mangi, manhwy, manhuy, animangi, light novele, artbooki, guidebooki i inne dobrocie od naszych wspaniałych polskich i amerykańskich wydawców
- Łukasz.T
- nołlife
- Posty: 2797
- Rejestracja: wt lip 10, 2012 2:04 am
- Lokalizacja: Jędrzejów
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
ERO ERO + TS
Już mam wszystkie tytuły od FAKKU jakie chciałem Na razie z nimi mam spokój, dopóki nie wydadzą coś co mnie zainteresuję
► Pokaż Spoiler
Ostatnio zmieniony śr lip 26, 2017 3:49 pm przez Łukasz.T, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lou
- Weteran
- Posty: 1285
- Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
- Lokalizacja: Pabianice
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Nowości growo-mangowe
[spoiler][/spoiler]
Secret of the Princess - nowe yuri Morinagi Milk. Równie płytkie co inne jej historie. Czytając nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że postać Fujiwary jest inspirowana Haruką z Sailor Moon.
Battlefield 3 i ME Trylogia były w promocji więc żal nie skorzystać. Przy okazji, z ME taka sama zagrywka marketingowa jak z RotTR - miała być książeczka z grafikami, a oczywiście jest tylko box z płytami ozdobiony kilkoma artami.
[spoiler][/spoiler]
Secret of the Princess - nowe yuri Morinagi Milk. Równie płytkie co inne jej historie. Czytając nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że postać Fujiwary jest inspirowana Haruką z Sailor Moon.
Battlefield 3 i ME Trylogia były w promocji więc żal nie skorzystać. Przy okazji, z ME taka sama zagrywka marketingowa jak z RotTR - miała być książeczka z grafikami, a oczywiście jest tylko box z płytami ozdobiony kilkoma artami.
-
- Status: Offline
- Lou
- Weteran
- Posty: 1285
- Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
- Lokalizacja: Pabianice
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Okrojona, niestety. Z tego co widzę (nie instalowałam całości jeszcze) to do 1. części dwa DLC (Bring Down the Sky oraz Pinnacle Station), do ME2 pakiety broni i pojazdów, a do ME3 przepustka online do gry w co-opie. Czyli słabo. Z drugiej strony to EA więc nie liczyłam na nie wiadomo jak obszerne wydanie. Nie jestem też jakąś wielką fanką uniwersum ME aby z tego powodu ubolewać.||||| pisze:Trylogia w wersji z dodatkami wszystkimi do wszystkich części czy jakaś taka okrojona?
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
My przybył do kolekcji kolejny artbook Clampa . Tym razem pierwszy z MKR. Znów kupiony na eBayu za ok.100zł. Stan jest bardzo przyzwoity. Tylko na złoceniach pojawiają się przetarcia i ma małe obtłuczenie na grzbiecie. Oprawa jest twarda. Co mnie zaskoczyło to to, że album jest taki cienki - ma ok. 90 stron.
Po otwarciu mamy wklejkę z mapą Cephiro, następnie ilustrację z Mokoną na cienkim papierze, stronę tytułową, dwustronicową grafikę na żółtawym papierze posiadającym "strukturę" (chropowatym), stronę z nazwiskami autorek i dalej już grafiki na kredzie. Ilustracje są przepiękne, choć w większości już mi znane. Niby niepozorny, cienki albumik, a stanowi prawdziwą ucztę dla oka! Na końcu znalazły się miniaturki ilustracji z opisami i proces tworzenia grafiki wraz ze zdjęciami. Wszystko po japońsku ale nie odczuwa się, że straciło się coś ważnego (mnie interesuje głównie, z jakiego roku pochodzi dana grafika i to zostało podane).
Dodatkowym bonusem są trzy rozkładówki umieszczone na końcu artbooka. Jedna z nich (środkowa) jest naprawdę duża (wymaga rozłożenia dwóch sąsiadujących rozkładówek).
Zdjęcia:
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
Rozkładówki:
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
Po otwarciu mamy wklejkę z mapą Cephiro, następnie ilustrację z Mokoną na cienkim papierze, stronę tytułową, dwustronicową grafikę na żółtawym papierze posiadającym "strukturę" (chropowatym), stronę z nazwiskami autorek i dalej już grafiki na kredzie. Ilustracje są przepiękne, choć w większości już mi znane. Niby niepozorny, cienki albumik, a stanowi prawdziwą ucztę dla oka! Na końcu znalazły się miniaturki ilustracji z opisami i proces tworzenia grafiki wraz ze zdjęciami. Wszystko po japońsku ale nie odczuwa się, że straciło się coś ważnego (mnie interesuje głównie, z jakiego roku pochodzi dana grafika i to zostało podane).
Dodatkowym bonusem są trzy rozkładówki umieszczone na końcu artbooka. Jedna z nich (środkowa) jest naprawdę duża (wymaga rozłożenia dwóch sąsiadujących rozkładówek).
Zdjęcia:
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
Rozkładówki:
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
[spoiler][/spoiler]
- Meliona
- nołlife
- Posty: 3925
- Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Luty:
[spoiler] [/spoiler]
W zeszłym miesiącu kupiłam swojego pierwszego artbooka, a w tym mam już dwa kolejne. Chyba mi się spodobały Ale raczej nie będę kupowała artbooków w krzakach.
Limitowana edycja 7 tomu Bloody Mary po niemiecku. Dołączali do niego mini artbooka (48 stron full color, papier bardzo dobrej jakości). Jak się o tym dowiedziałam nie zastanawiałam się długo nad zamówieniem. Krótkie porównanie wydania od Viza i niemieckiego Tokyopopu:
W wydaniu niemieckim są 3 kolorowe strony, w wydaniu vizowskim nie ma żadnej. Co prawda nie mam jeszcze siódmego tomu po angielsku, ale wątpię, by nagle kolor się pojawił. Teraz zastanawiam się, czy Niemcy kupili je dodatkowo, czy Amerykanie usunęli.
Żeby nie było za różowo - Papier w niemieckim wydaniu jest mniej żółty od tego z wydania Viza, ale za to znacznie mocniej przebijający. Wydanie to jest też parę milimetrów mniejsze i ma ten brzydki pasek z logo wydawnictwa przez całą okładkę. No i Tokyopop nie czyści krzaków w przeciwieństwie do Viza.
Ciekawostka: Bloody Mary wychodzi w magazynie shojo, fanowska tłumaczka tego na angielski twierdzi, że to nie jest shonen-ai, a niemieckie wydawnictwo umieściło na tyle okładki napis "Boys Love". Kto ma rację? Nie mam pojęcia. Na razie shonen-ai było tu tyle, co widać po dwuznacznych okładkach. Nie obrażę się jeśli jednak będzie tego nieco więcej
I chyba BM skończy się na 10 tomach, bo coś autorka Momochiego gratulowała dobrego zakończenia (?) mangi autorce BM na twitterze, potem jeszcze kilka twittów przepuściłam przez translator i też na to wyszło.
Niestety nie znam niemieckiego i będę musiała zdublować ten tom.
Parę zdjęć porównujących oba wydania:
[spoiler]
[/spoiler]
[spoiler] [/spoiler]
W zeszłym miesiącu kupiłam swojego pierwszego artbooka, a w tym mam już dwa kolejne. Chyba mi się spodobały Ale raczej nie będę kupowała artbooków w krzakach.
Limitowana edycja 7 tomu Bloody Mary po niemiecku. Dołączali do niego mini artbooka (48 stron full color, papier bardzo dobrej jakości). Jak się o tym dowiedziałam nie zastanawiałam się długo nad zamówieniem. Krótkie porównanie wydania od Viza i niemieckiego Tokyopopu:
W wydaniu niemieckim są 3 kolorowe strony, w wydaniu vizowskim nie ma żadnej. Co prawda nie mam jeszcze siódmego tomu po angielsku, ale wątpię, by nagle kolor się pojawił. Teraz zastanawiam się, czy Niemcy kupili je dodatkowo, czy Amerykanie usunęli.
Żeby nie było za różowo - Papier w niemieckim wydaniu jest mniej żółty od tego z wydania Viza, ale za to znacznie mocniej przebijający. Wydanie to jest też parę milimetrów mniejsze i ma ten brzydki pasek z logo wydawnictwa przez całą okładkę. No i Tokyopop nie czyści krzaków w przeciwieństwie do Viza.
Ciekawostka: Bloody Mary wychodzi w magazynie shojo, fanowska tłumaczka tego na angielski twierdzi, że to nie jest shonen-ai, a niemieckie wydawnictwo umieściło na tyle okładki napis "Boys Love". Kto ma rację? Nie mam pojęcia. Na razie shonen-ai było tu tyle, co widać po dwuznacznych okładkach. Nie obrażę się jeśli jednak będzie tego nieco więcej
I chyba BM skończy się na 10 tomach, bo coś autorka Momochiego gratulowała dobrego zakończenia (?) mangi autorce BM na twitterze, potem jeszcze kilka twittów przepuściłam przez translator i też na to wyszło.
Niestety nie znam niemieckiego i będę musiała zdublować ten tom.
Parę zdjęć porównujących oba wydania:
[spoiler]
[/spoiler]
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości