Nie przeczę, lubię wampiry, ale jak dla mnie na razie nic nie ma wśród dostępnych tytułów. Nie przepadam za romansami. Na wampiryczną komedię w stylu Wampirzycy Karin o słodkiej kresce jak na razie nie mam ochoty, Vampire Knight również odpada przejadło mi się po dwukrotnym obejrzeniu anime kilka lat temu i jak dotąd niekoniecznie chce mi się wracać do tego tytułu. Wydanie Vassalorda także mnie nie pociesza, nie mówię, że nienawidzę yaoi, tylko po prostu nie przepadam/rzadko kiedy zdarza mi się sięgnąć po coś z tego gatunku. Raz na ruski rok. :-s
Z mangą Shiki jeszcze nie miałam do czynienia, ale anime obejrzałam całe i bardzo mi się podobało (co prawda z początku wydawało się nudne, ale wraz z tokiem wydarzeń, robiło się coraz ciekawiej). Ocenię więc tylko przez pryzmat wersji animowanej. Mam nadzieję, że aż tak bardzo nie różnią się od siebie. Shiki pomimo, że jest tytułem o wampirach, jak kilka z wydawanych już u nas pozycji, nie zaczyna powielać ciągle tych samych wątków, gdzie nie spojrzysz - romans tu, romans tam. Tutaj nie ma na to zbytnio miejsca, aby roztkliwiać się nad cierpiącym nieśmiertelnym sercem. Wszystko jest ukazane trochę inaczej. W tym właśnie kreska się wyróżnia. Głównie pod względem wspomnianych już fryzur. Nie mniej jednak mnie one wydają się całkiem ciekawe. :3 A sam tytuł moim zdaniem jest warty wydania w bliższej bądź dalszej przyszłości.
dopiero po 6 odc zaczęło robić się ciekawie
