
http://komikslandia.pl/Produkt/SAIYUKI__9/4091/
Jako nawrócona niedawno na Saiyuki, cieszę się, że zdążę przeczytać ostatni tomik przed wyjazdem

KomiksladniaTereska pisze:Czy ktoś widział ten tomik "na żywo"?
Szkoda, że dedykacja nie dla mnie xD Och, czuję się zdradzona... BTW, pokłóćmy się jeszcze raz o spodnie Gojyo... xDDMai-Takeru pisze:dziękuję. ^///^ Starałam się!
Popieram - tych zasad pewnie za dużo jest... Chyba w necie poszukamMai-Takeru pisze:Co do mahjonga, to gdyby chcieli tłumaczyć te wszystkie zasady, to nie wiem, ile by to zajęło. >_> I też miałam nadzieję na jasne określenie, co teraz od Kazuyi wydadzą... Tak czy owak to "dzięki, dzięki" w miejsce "Saiyuki FAQ" było bardzo miłe.
A tam filler, to było bardzo ważne by bohaterowie pozbierali się do kupyMai-Takeru pisze:Zacznijmy może od tego, że rozdziały z mahjongiem... Czytając to, miałam ochotę wykrzyknąć "Boże! Filler w MANDZE!". Ok, w Saiyuki właściwie bez przerwy główna fabuła idzie się kochać na rzecz wątków pobocznych (porwanie Lirin anyone? A gdzie w ogóle jest emo-Kougaiji? O wskrzeszeniu Gyumao w ogóle można zapomnieć), ale to przesada. Jeśli już koniecznie musiał być ten mahjong, to czemu tak długo? A tak na stronie, jaki fanservice tam leciał - tylko Hakkai miał zakrytą klatę podczas gry... xD (współczucia dla jego fanek, to było okropne i niesprawiedliwe ;D).
Zupa, którą przygotował Ukoku, była za słona albo za gorąca?Mai-Takeru pisze:Co mu się stało w twarz?*
That's my Gojyo *.* Jak tu go nie kochać? <3 Zaklepuję sobie dzisiejszy wieczór na spędzenie czasu (ekhem, bez skojarzeń xD) z moim ukochanym ^^ (oczywiście w jego NOWYCH spodniach xD)Mai-Takeru pisze:No i to, co powiedział Gojyo - "dla nas jesteś jak Kinkaku i Ginkaku!" I to, że chciał go zabrać i uratować... Matko, z jednej strony to było przecukrowane na maksa (tak się na niego wściekał, a teraz wybacza?), ale z drugiej... Serce roście. <3
A ja lubię doktorka właśnie za to, że jest jednym z najlepiej wykreowanych "bad character" jakich poznałam. Poza tym ten manipulant odpowiada za większość przeszkód w dotarciu na Zachód, tzn większość wydarzeń które można uznać za fillery są jednak ze sobą powiązane... Na tym skończę, bo korci mnie na zrobienie fatal spoiler...Mai-Takeru pisze:A właśnie, nigdy nie pałałam miłością do Nii (...z jakiej paki ktoś taki jest ulubionym bohaterem autorki?! O.o), ale teraz to już przegięcie... To, jak rozmawiał z "Bogiem"... ("Nie chcę umierać"; "Widzę") Dawno mnie nikt tak nie wkurzył w komiksie. Ech, powinnam go znienawidzić już za emo-Kougaijiego, ale jakoś tego nie zrobiłam. Teraz nie ma tak dobrze.
Mai-Takeru pisze:Straszliwie podobały mi się rozmowy całej paczki o jedzeniu, gdy szli po schodach. :mrafroamerykanin: To jest coś, za co kocham tych bohaterów - tacy totalnie ludzcy, nie zgrywający jakichś wazniaków, bo będą zaraz walczyć z jakimś bossem. Nawet się nie denerwują!
Same here. Co prawda nie jestem na tyle stukniętą fanką, by mieć wszystkie 42 cd-dramy, plakaty, kalendarze i inne, ale za to mam na dysku wszystkie obrazki z artbooków, magazynów i innych badziewi... i wciąż mi mało ^^" Kocham twórczość Kazuyi Minekury. Nawet już mi nie przeszkadza, że rysuje niemal anorektyczne postacie, bo same pomysły są już dla mnie niesamowite.Mai-Takeru pisze: Mówcie co chcecie, ale dla mnie Saiyuki to najlepsza manga, jaką można sobie wyobrazić. Wyjeżdżajcie z Black Jackami, Monsterami i czym tam chcecie, a ja zdania nie zmienię. W serii Kazuyi jest dokładnie to, co mam na co dzień - niby jakiś główny cel jest, ale i tak czas zabierają przypadkowe zdarzenia; niby cośtam się z czasem zmienia w charakterze, ale nie za bardzo; no i te ciągłe gadki, które brzmią zupełnie jak moje rozmowy z przyjaciółmi (tak, tak, dziwne mam stosunki z nimi xD). To właśnie sprawia, że ten komiks jest mi tak bliski.
Saiyuki - my anti-drug, tyle właściwie mogłabym powiedzieć i mówiłoby to wszystko.
Gojyo musiał spodnie zmienićMai-Takeru pisze:Muszę jeszcze powiedzieć, że ten tomik kończy się... No, tak zwyczajnie; w ogóle nie ma się wrażenia, że to OSTATNI tom. Ktoś wie, czemu Kazuya rozdzieliła Saiyuki i Saiyuki Reload? Czyżby zmiana wydawnictwa? Bo taka końcówka bez zakończenia najważniejszych wątków jest niewybaczalna.
To mi przypomina, że w połowie lipca ma być wydany Salty Dog V *_* Nie mogę się doczekać! Ech, chciałabym mieć te wszystkie artbooki u siebie na półce, a nie tylko na dysku...Mai-Takeru pisze:Mam też teraz ogromną potrzebę kupna kolejnego artbooka Saiyuki. 8D
Ciii... Błędy każdemu się zdarzają. Może światło tak padało, że zakryło jego gigantyczną malinkę na twarzy? xD (chyba wypada na tym skończyć, bo już mi odbije do reszty...)Mai-Takeru pisze:* Zauważcie, że gdy Sanzo Ukoku znajduje małego "Boga", jego rana (poparzenie?) jest już zaleczona (wygląda tak samo, jak u dorosłego). Gdy malec odwiedza Komyo i Koryuu, ma już opaskę na twarzy - dla dekoracji?
Ja chciałabym mieć na pólce wszystkie artbooki z serii Salty Dog.Silvera pisze:To mi przypomina, że w połowie lipca ma być wydany Salty Dog V *_* Nie mogę się doczekać! Ech, chciałabym mieć te wszystkie artbooki u siebie na półce, a nie tylko na dysku...
Zastanawia mnie kto będzie na okładceSilvera pisze:w połowie lipca ma być wydany Salty Dog V
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości