Głupota kota

Poznaj zakręcony koci świat razem z Michaelem i innymi futrzakami!
kuso
Status: Offline

Post autor: kuso » pt gru 26, 2003 10:57 pm

nio moj do kibelka nigdy nie wchodzil... choc czasami wyciagal szyje zeby podpic troszke.

ja nie strasze swojego kotka... :oops: tak tylko czasem mnie troszke wkurza. wiecie ze starymi kotami to jak ze starymi ludzmi - potrafia byc naprawde upierdliwe

Fereby
Status: Offline

Post autor: Fereby » śr mar 17, 2004 7:17 pm

Zawsze możecie wpaść na forum felidae , gdzie w temacie Dziwne zachowania kotów opisuję przypadki Fredzia (taki rudy kot).

Fereby

Kazik-chan
Status: Offline

Post autor: Kazik-chan » czw cze 01, 2006 2:20 pm

Koty! Brrr! Paskudnie lekceważące strorzenia!

Mój świętej pamięci Lizus był niesamowitym kotem. Prawdziwy arystokrata ze słabością do dzieci (do BAWIENIA SIĘ z nimi, nie JEDZENIA, jakby się kto pytał). I pięknie mruczał. Nie było i nie będzie drugiego takiego kota. :(

A teraz...

Jakiś kudłacz mi się trafił xD Tchórz, leń, śpioch, istny Jackie-chan przy bawieniu się korkiem od wina czy szampana :)

Jego najlepsze numery to:

-spanie W pralce
- gwizdnięcie kiełabsy z lodówki sąsiada
-skok w bok: kiedyś Jerry skoczył, aby złapać motylka, i wpadł do basenu
-kiedy z Kosmitą oglądałam musical ,,KOTY", Jerry siadł na podłodze i cały czas uważnie śledził spektakl
-kiedy oglądamy ,,Komisarza Rexa", za każdym razem prubóje drapnąć tytułowego bohatera
-lubi danonki
-wyspał się w pudle z ,,nabojami" do paintballa i mieliśmy żółtego kota
-zrzucił psu zza płotu na głowe cebule

...Szczęście jedno ma imię ^^

Pozdrowienia i niech kisiel mleczny będzie z Wami ^^

luis66
Status: Offline

Post autor: luis66 » czw cze 01, 2006 5:29 pm

Ja muszę sie przyznać: jakis czas temu, wspólnie z psem załatwiliśmy pewnego kota :( nie chciałem tego, ale trudno stało się...mam tylko nadzieję, że kociak przeżył :(

ky_kiske
Status: Offline

Post autor: ky_kiske » pt wrz 15, 2006 7:02 pm

na mojego trzeba uwazac. Chwila nieuwagi i juz wskakuje na ramię. pół biedy jak ma się sweter, ale w t-shircie... auć...
Z drugim można zrobić praktycznie wszystko. Wyciąga pazury tylko wtedy gdy pociągnie się go za ogon. To jedyny mój kot który po wzięciu na ręce wygodnie się układa i zasypia. I mruczy bez przerwy, chwili spokoju nie daje, baterie mu się chyba nigdy nie kończą :wink:

Sailor Dream
Status: Offline

Post autor: Sailor Dream » czw sie 02, 2007 2:42 pm

Mój Mikan jak był mały to wspinał się po siatce w oknie albo po firanie xD
Ostatnio na kolędzie, gdy ksiądz siedział na kanapie wszedł mu między nogi pod sułtanę xD

Inlagd sill
Status: Offline

Post autor: Inlagd sill » czw sie 02, 2007 6:34 pm

Kot szpitalny: wchodzi punkt 8:15 na poranny raport, kładzie się na miękkim krześle, a po raporcie wychodzi razem z lekarzami (pewnie idzie też na obchód, tylko że do piwnicy za myszami).

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Cześć, Michael"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości