Ta rozkładówka to kozak (a to tylko największa z trzech rozkładówek z tego artbooka - pozostałe mają dwa i trzy człony):
Obejrzałam nową kreskówkę Harley Quinn, która też była udana (chociaż nie tak bardzo jak film). Pełna przemocy i humoru jazda bez trzymanki. Humor mógłby być dla mnie nieco lepszy, bo rzadko się śmiałam, jak na ilość żartów. Ale odcinek z Robinem był świetny xD Niestety trzy ostatnie odcinki były dla mnie już zbyt przegięte, więc słabo widzę drugi sezon. Kreska z tej animacji jest naprawdę ładna, więc polecam sprawdzić.
I na koniec przeczytałam komiks Sejica (autora Sunstone) o genezie Harley. Genezy mają to do siebie, że mało kiedy są interesujące. Ta też nie była. Sceny między głównymi bohaterami były udane, ale wlókł się ten komiks na tyle, że sprawdzałam, ile stron mi pozostało do końca (w pierwszym rozdziale, który był najgorszy). Ale zakończenie, czyli połowa ostatniego rozdziału, to już było coś. W końcu jakaś akcja, wybuchy Fanom Sejica mogę polecić, bo to wciąż to samo, ludzkie, podejście do przedstawiania bohaterów, a i na kreskę można popatrzeć z przyjemnością. "Kiedy człowiek jest ciągle narażony na stres i zagrożenie życia, to traci zdolność odczuwania empatii. Jeśli to założenie się potwierdzi, to ocalę Gotham!" Cały komiks wokół tego krąży Słabe wyjście fabularne, ot co. A mogło być tak pięknie.
Jeśli dadzą Sejicowi (i jeśli będzie miał on czas, by to zrobić) narysować kolejne dwa tomy Harleen i tom o Poison Ivy, to pewnie sprawdzę, bo tam już nie będzie tej głupoty. Chyba. Na pewno nie w takim natężeniu.
Ale ta obwoluta! Istne cacuszko. <3 Harleen wyjdzie też niedługo w Polsce przez Egmont, ale (chyba) bez tej obwoluty.