Seriale.

[Archerito]

Archerito, bo to jest taki paradoks, że Viral Dumb staje się bez starania o to, bo jak się starasz to widać i odstrasza.
A że 'he he Sapek taki siaki he he' stało się modne to ludzie rzucają się na to jak larwy na truchło. Nieważne czy dobre czy nie.

Uff...czyli nie tylko ja uważam, że to bullshit xD

[Alexandrus888]

Zacząłem Wiedźmina, nie miałem zbyt wygórowanych wymagań ale i tak się zawiodłem...
Nie podoba mi się:
-> brak pionowych źrenic
-> gdzie drugi miecz?
-> Lwica Cintry nie wygląda na twardą babkę którą była w książce, inaczej ją sobie wyobrażałem, ale może to tylko moje widzimisie
-> Może zabrzmię jak rasista, ale czarni mnie wkurzają (nie, nie Nilfgardczycy )
-> Cesarscy pędzący kupą jak pospolita hołota. Pomijam ich zbroje, bo wyglądają jak Kitowcy z Power Rangers. I współczuję Nilfgardzkim kowalom.
-> Mimika Geralda była żadna, jakby ktoś wypchał mu twarz watą. Widać też, że nie nawykł do noszenia zbroi - topi się w niej, a powinna być drugą skórą... Dużo korzystniej wygląda bez niej.
-> Opowieść o "pierwszym potworze" byłaby lepsza chyba jako retrospekcja, nawet migawkowa (ale to taki drobiazg)
-> Ciri atakująca falami dźwiękowymi nawet nie wiem jak to skomentować. Za pierwszym razem ok, za drugim to przypadek/zrządzenie losu, ale kolejne? Przegięcie. i jeszcze ta zapadająca się ziemia

-> Za to akcja "Rzeźnik z Blawiken" - miodzio. Podoba mi się choreografia pojedynków

[Ame]

brak pionowych źrenic

Mojego brata to strasznie irytowało. Dziwne, że wykosztowali się na fioletowe soczewki, ale nie dali głównemu. Zabrakło pieniędzy? Czy inne priorytety?

Może zabrzmię jak rasista, ale czarni mnie wkurzają (nie, nie Nilfgardczycy )

Mi tam po prostu nie pasują. Zawłaszcza czarne elfy. Elfy mogą być jedynie białe...

Za to akcja "Rzeźnik z Blawiken" - miodzio. Podoba mi się choreografia pojedynków

Jedyny pojedynek, który mi się podobał. Słabo pokazali jak walczył z potworami. Ledwie wygrywa aż dziwne, że udało mu się przeżyć.

[Archerito]

Ledwie wygrywa aż dziwne, że udało mu się przeżyć

<ironia mode on> Malkontenci nie znacie się Wejdźcie sobie na dowolny kanał na YT traktujący o filmach i zobaczycie jak wszyscy się zachwycają netflixowym Wieśkiem ale oczywiście znajdą się marudy, którym ten cudowny film nie odpowiada. <ironia mode off> Jak ja tęsknię za czasami kiedy monetyzacja praktycznie nie istniała i faktycznie można było coś wynieść z tych wszystkich youtubowych recenzji...a teraz wszyscy szczerzy i profesjonalni, że aż brązowi Jeszcze troszkę to już nawet buty nie będą wystawały xD

[Pajęcza_Lilia]

brak pionowych źrenic

Mojego brata to strasznie irytowało. Dziwne, że wykosztowali się na fioletowe soczewki, ale nie dali głównemu. Zabrakło pieniędzy? Czy inne priorytety?

Nie wiem kto ma fioletowe, ale jeśli pionowe miał mieć Geralt, to zgaduję, że noszenie ich całymi dniami kręcenia przez całą produkcję mogłoby wykończyć. Zwłaszcza, że jakiekolwiek kształty źrenic wpływają na pole widzenia.

Może zabrzmię jak rasista, ale czarni mnie wkurzają (nie, nie Nilfgardczycy )

Mi tam po prostu nie pasują. Zawłaszcza czarne elfy. Elfy mogą być jedynie białe...

Ja mam nadzieję, że to ironia... bo w necie nie wiadomo...
A na 'is this racizm?' jest prosty sposób: czy gdyby zmienić postaciom tylko kolor skóry to by ci się podobały? Jeśli odpowiedź brzmi tak to mam złą wiadomość.

[Meliona]

Elfy mogą być jedynie białe...

Bo to rasa aryjska, wiadomix

Nie wiem kto ma fioletowe

Yen.

[Ame]

Ja mam nadzieję, że to ironia... bo w necie nie wiadomo...

Pisałam na serio, że elfy jedynie jako białe mają sens. Ciri ma trochę elfiej krwi... I jej wygląd miał to sugerować. Dodawać czarnych jako elfów nie pasuje. Najbardziej pasują do elfów Azjaci.

czy gdyby zmienić postaciom tylko kolor skóry to by ci się podobały?

Co masz na myśli z tym "podobały"? Bo jeśli chodzi o sam wygląd to nie jest to coś na co mamy wpływ...

[KubciO]

Eee no, nie znacie się. Elf ma być czarny. W końcu to mroczny elf.

[Pajęcza_Lilia]

Ame, no właśnie świetny przykład wyszedł. Sugerując się twoim postem: wygląd białej Ciri ma sugerować, że ma elfią krew, więc elfy z powodów fabularnych powinny być białe. Wtedy to zwyczajnie wierność adaptacji i trzymanie logiki, więc o żadnych uprzedzeniach nie ma mowy. Sama się przychylę, że to wtedy trochę siłowe bycie woke jak w remake'ach Disneya.
Rasizm by był jakby czarny elfy 'nie wyglądały jak elfy' tylko dlatego, że są czarne.

Coś jak kiedy kobieta w stalowym bikini może być w fantasy, ale w zbroi bez wyraźnych cycków już nie. Nie o wiarygodność tu wtedy się rozchodzi.

[Ajsza]

Obejrzałam całość.

1. jestem zaskoczona i dumna z siebie, że w tak krótkim czasie obejrzałam wszystkie odcinki - gdyby mnie znajomi nie nakręcili, pewno bym do tej pory obejrzała pierwszy odcinek, a resztę zostawiła na bliżej nieokreśloną przyszłość.
2. Sagę czytałam z 15 lat temu, tuż przed premierą przeczytałam dwa tomy opowiadań. Znajomość książek według mnie sprawia, że serial wypada gorzej - myślę, że widz nie znający oryginału będzie bawił się znacznie lepiej.
3. Po trailerach spodziewałam się kiepskiego Geralta, średnią Yen, największe nadzieję miałam związane z Ciri. Okazało się, że to Geralt okazał się lepszy niż zapowiedzi na to wskazywały (ale wciąż nie wpadam w jakiś zachwyt, oczywiście), za to Ciri była mocno irytująca i nudna.
4. Mi też przeszkadzają czarne elfy - zawsze utożsamiałam je z postaciami bladymi, eterycznymi, wiotkimi itp. itd. Druidki też mi nie do końca pasowały. Część wyborów castingowych postaci drugoplanowych było na mój gust nietrafionych - np. Istredd, Triss, Pavetta. Mam mieszane uczucia co do Jaskra i Calanthe, za to podobali mi się Tissaia, Cahir, Myszowór, Renfri, Stregobor.
5. Generalnie serial ma sporo niedociągnięć, skrótów, wad, ale równocześnie był na tyle dobrą rozrywką, że obejrzałam do końca - gdyby było naprawdę źle - nic mnie by do tego nie zmusiło.

Pamiętajcie - zawsze mogło być gorzej

[Alexandrus888]

czy gdyby zmienić postaciom tylko kolor skóry to by ci się podobały? Jeśli odpowiedź brzmi tak to mam złą wiadomość.

Właściwie... to tak Ale złej wiadomości nie kupuję. Czarnoskórzy mi nie przeszkadzają, nawet są często lepsi niż biali, ALE tylko gdy ma to uzasadnienie fabularne, a nie jest podyktowane tylko błędnie rozumianą poprawnością polityczną. Świat Wiedźmina inspirowany jest średniowieczną Europą - nie było w niej miejsca dla Murzynów, po prostu mieszkali za daleko. To coś jakby teraz do armii Hunów z remake'u Mulan dokoptować trzech arabów, Indianina i jeszcze parę kobiet. A nie, stop, wtedy mniejszości były by przedstawione jako "te złe", więc trzeba ich wrzucić do oddziałów Cesarskich... O takie absurdy mamy walczyć? Jak dla mnie to bezsens. I w jakimś stopniu niszczy wizję świata przedstawionego.

[Pajęcza_Lilia]

Czarnoskórzy mi nie przeszkadzają, nawet są często lepsi niż biali, ALE tylko gdy ma to uzasadnienie fabularne, a nie jest podyktowane tylko błędnie rozumianą poprawnością polityczną. Świat Wiedźmina inspirowany jest średniowieczną Europą - nie było w niej miejsca dla Murzynów, po prostu mieszkali za daleko.

Ja może nie będę ci wyjaśniać czemu wymagania od jakiejkolwiek rasy posiadania 'uzasadnienia fabularne' po to by mieli prawo istnieć już pod rasizm wchodzi.
Uświadomię tylko jak idiotycznie wypada argument o białej średniowiecznej Europie kiedy mówisz o kolorze skóry elfów. W serialu z czarodziejami, łapaniem piorunów w butelkę i fioletowymi oczami.

Uczyć, że Europa wcale śnieżnobiała w średniowieczu nie była nie mam czasu, użyj google.


Żeby nie było: jeśli rasa postaci ma jakikolwiek wpływ fabularny (wygląd Ciri mówi o jej korzeniach, mowa o niewolniczy na południu Amryki etc) nie powinno się nigdy zmieniać koloru. Ale mam wrażenie, że nikomu krzywdy nie robi jeśli ktoś u kogo kolor skóry nie ma żadnego znaczenia doda reprezentacji mniejszościom.

[Alexandrus888]

Ja może nie będę ci wyjaśniać czemu wymagania od jakiejkolwiek rasy posiadania 'uzasadnienia fabularne' po to by mieli prawo istnieć już pod rasizm wchodzi.

Nie no, korzenie fabularne powinno mieć wszystko. Tak samo czepiałbym się białych w Ziemiomorzu, bo (o ile mnie pamięć nie myli) mieszkańcy Archipelagu byli smagli. Świat, zwłaszcza wymyślony, ma swoją wewnętrzną spójność i wprowadzanie elementów ją burzących jest po prostu złe. Gdyby Sapkowski chciał czarnych w swoim dziele to w którymś miejscu zaznaczyłby, że ta postać się odróżniała bo miała inny kolor skóry. Tak jak pisał, że Tris miała rude włosy, a elfy nie miały siekaczy.

Uświadomię tylko jak idiotycznie wypada argument o białej średniowiecznej Europie kiedy mówisz o kolorze skóry elfów.

Do elfów nie doszedłem. Czepiam się ludzi

Ale mam wrażenie, że nikomu krzywdy nie robi jeśli ktoś u kogo kolor skóry nie ma żadnego znaczenia doda reprezentacji mniejszościom.

Ale po co na siłę musimy wciskać reprezentacje jakiejkolwiek mniejszości? Albo jeszcze inaczej - czego niektóre mniejszości faworyzujemy (czarni, karły) umieszczając je, a inne (czerwoni, żółci, geje, trans, downiaki, *wstaw dowolne inne*) zlewamy ciepłym moczem?

[Archerito]

Gdyby Sapkowski chciał czarnych w swoim dziele to w którymś miejscu zaznaczyłby, że ta postać się odróżniała bo miała inny kolor skóry. Tak jak pisał, że Tris miała rude włosy, a elfy nie miały siekaczy.

Poprawcie mnie jeśli się mylę ale chyba Tea i Vea czyli te dwie Zerrikanki były ciemnoskóre.

[Alexandrus888]

No, one były, ale uchodziły za coś orientalnego, nowego, raczej niespotykanego. Pochodziły z daleka, a nie były częścią codzienności. Pełniły inną rolę niż czarnoskóry na dworze Cintry. Ale fakt, były. Dzięki za przypomnienie, po tylu latach zapomniałem o nich.

[Archerito]

No, one były, ale uchodziły za coś orientalnego, nowego, raczej niespotykanego. Pochodziły z daleka, a nie były częścią codzienności. Pełniły inną rolę niż czarnoskóry na dworze Cintry. Ale fakt, były. Dzięki za przypomnienie, po tylu latach zapomniałem o nich.

Właśnie o to mi chodziło, że były egzotyczne i odpowiednio umiejscowione w fabule. Odpowiednio obudowano ich "inność", a nie na zasadzie "a pier****ę sobie tutaj Eskimosa, tu Indianina i jeszcze gdzieś Azjatę albinosa geja" bo...powody.

[Pajęcza_Lilia]

Nie no, korzenie fabularne powinno mieć wszystko.

To wyjaśnił mi proszę jakie 'korzenie fabularne' ma to, że większością w Wiedźminie są biali? Nie masz podstaw historycznych, bo jakoś za oknem smoki nie latają, a naśladowanie czasów/kultury to nie jest powód fabularny. W takie idiotyzmy wchodzisz żądając 'uzasadnienia fabularnego' dla tak podstawowych rzeczy. 'Bo autor tak stworzył' pozostawia pytanie czemu autor stworzył świat w taki sposób i pytanie tylko zmienia adresata.

I ponownie - białego na zamkniętej wyspie ciemnoskórych trudno nie nazwać dziurą fabularną. Ale już uważanie, że czarni w Wiedźmie zabiją ci niewiarę bardziej niż smoki i pioruny w butelce... no brzmi to dziecinnie, po prostu.

Archerito, zadam to samo pytanie: jakie powód ma świat do bycia tak białym, że Innuit albo Azjata jest taki 'egzotycznym' zjawiskiem? Bo jeśli nie ma czegoś równie ważnego i 'umiejscowionego w fabule' to nazwę rzecz po imieniu i powiem: ograniczenie twórcy.

[Archerito]

Archerito, zadam to samo pytanie: jakie powód ma świat do bycia tak białym, że Innuit albo Azjata jest taki 'egzotycznym' zjawiskiem? Bo jeśli nie ma czegoś równie ważnego i 'umiejscowionego w fabule' to nazwę rzecz po imieniu i powiem: ograniczenie twórcy.

Nie zamierzam iść w polemikę na temat bo szczerze mówiąc nie chce mi się To było wałkowane już tyle razy i kolejny nic nie zmieni. Niech każdy uważa co mu się tam podoba i tyle

[Alexandrus888]

To wyjaśnił mi proszę jakie 'korzenie fabularne' ma to, że większością w Wiedźminie są biali?

Że świat inspirowany jest kulturą słowiańską w głównej mierze?

a naśladowanie czasów/kultury to nie jest powód fabularny.

Dlaczego? Bo tracisz argument?

jakie powód ma świat do bycia tak białym, że Innuit albo Azjata jest taki 'egzotycznym' zjawiskiem?

A taki, że akcja utworu ma miejsce w czasach, gdzie żeby dostać się na inny kontynent (zauważ, że pochodzenie rasy zazwyczaj jest powiązane z kontynentem, czasem z jakąś wyspą) musisz drałować tygodniami z buta, potem jakąś łodzią i znowu z buta, nie mając pojęcia co znajdziesz i czy w ogóle coś znajdziesz. To nie jest jak teraz - wsiadasz w samolot i jesteś.

Jeżeli chcieli zrobić dzieło multi-kulti było zająć się innym uniwersum, które zawiera w sobie te elementy, chociasz mi żadne nie przychodzi do głowy... chyba po prostu fantasy jest rasistowskie i cały spór nie ma sensu - tak już po prostu jest i nie ma się o co spierać

[Pajęcza_Lilia]

A taki, że akcja utworu ma miejsce w czasach, gdzie żeby dostać się na inny kontynent (zauważ, że pochodzenie rasy zazwyczaj jest powiązane z kontynentem, czasem z jakąś wyspą) musisz drałować tygodniami z buta, potem jakąś łodzią i znowu z buta, nie mając pojęcia co znajdziesz i czy w ogóle coś znajdziesz.

Wskaż mi historyczny czas w którym Wiedźmini zabijali smoki, skoro uważasz, że to historyczny wzorzec dyktuje kolor skóry bohaterów. Albo wskaż mi tylko na prawdziwej mapie kraje z Wiedźmina, to wystarczy. Bo to jest powód dla którego argument 'but historyyyy!' traci znaczenie przy czymkolwiek oprócz dokumentu: jeśli umiesz uwierzyć, że latały smoki, a nie w istnienie ludzi innych niż biali, to już nie problem dzieła, a odbiorcy.

I nie, fantasy nie jest rasistowskie. Twórcy fantasy mogą być, co nie ma żadnego wpływu na gatunek. Tu się pojawia 'czemu umiesz wsadzić do świata elfy, smoki i magię to czemu każdy jest biały' jako problem autora i ograniczenia wyobraźni.