Onomatopeje, japońskie terminy oraz imiona, słowem - tłumacz

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1237
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Mr.Chiquita » pt lis 08, 2019 2:10 pm

mika pisze:
czw lis 07, 2019 5:07 pm
A bo tytuł nieprzetłumaczony, a bo onomatopeje wymazywane.
Podwójne standardy? Tytuły tłumaczyć, ale na obrazkach krzaki zostawiać, by od razu podczas lektury nie było odpowiednich wrażeń dźwiękowych? (Tak, na pewno ktoś byłby na tyle zaintrygowany krzakiem, by szukać drobnego dopisku ze znaczeniem w każdej scenie). Tak sobie tylko mówię, bo mnie to rozbawiło.
Nie, to wcale nie jest podwójny standard. Onomatopeja jest częścią rysunku, którą wykonuje sam autor. Polski wydawca wymazując oryginalną i zastępując polską, jest zmuszony dorysować brakujące fragmenty (w większości przypadków) żeby to estetycznie wyglądało. Jest to poważna ingerencja w sporą część oryginalnej pracy. Z kolei okładka jest tylko jedna. Jej projekt często jest inicjatywą samego wydawcy. Więc dla mnie może być ona dowolna. Ale dobrze by było, żeby tytuł był możliwie zrozumiały i po polsku. Okładka w dużej mierze sprzedaje mangę.

@Sebek
Chodziło mi raczej o to, że dla pewnych tytułów japoński wydawca ma wytyczne, że pod żadnym pozorem nic nie zmieni. Bo np. angielski tytuł jest rozpoznawalną marką, która lepiej się sprzeda. Ale w tym wypadku, wszystko zależy od humoru negocjatora. Wydania na inne rynki pokazują (szczególnie hiszpańskojęzyczny), że jednak angielski podtytuł idzie zmienić drogą negocjacji.
ociesek pisze:
czw lis 07, 2019 5:48 pm
A to wyczytałeś skąd? Gwiazd czy fusów?
Nie. Wnioskuję, na podstawie dotychczasowych działań wydawcy. Np. okładka na odwal się "Do Adolfów". :D

Awatar użytkownika
Kakaladze
Fanatyk
Posty: 1893
Rejestracja: ndz kwie 26, 2015 7:09 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Kakaladze » pt lis 08, 2019 3:11 pm

Mr.Chiquita, Ale czekaj idąc tą samą logiką. Czy ingerencja w okładkę, nie jest ingerencją w sporą część oryginalnej pracy?

W końcu okładka to nie tylko napis z tytułem, a jakieś logo, rysunki i tło które ze sobą współgrają. :roll:
Obrazek

Awatar użytkownika
mika
Fanatyk
Posty: 1600
Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: mika » pt lis 08, 2019 9:11 pm

Mr.Chiquita pisze:
pt lis 08, 2019 2:10 pm
Onomatopeja jest częścią rysunku, którą wykonuje sam autor
Onomatopeja jest przede wszystkim onomatopeją - wyrazem dźwiękonaśladowczym, który ma zabrzmieć w głowie czytającego podczas lektury, uzupełniając dziejącą się na kadrach akcję. A żeby tak się stało ma być zrozumiały od razu, na pierwszy rzut oka, a nie po doszukaniu się mikroprzypisów, bo komu by się chciało ich szukać. Ma walić po oczach by być dostrzegalną mimochodem i pełniła swoją podstawową funkcję, po którą autor ją w ogóle w tle umieścił.

Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1237
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Mr.Chiquita » sob lis 09, 2019 2:44 pm

Kakaladze pisze:
pt lis 08, 2019 3:11 pm
Ale czekaj idąc tą samą logiką. Czy ingerencja w okładkę, nie jest ingerencją w sporą część oryginalnej pracy?
Słabo mi się robi, gdy czytam takie posty... Ale dobrze ciągnijmy to. Na oryginalny rysunek z okładki wydawnictwo (nie autor) nakłada napisy, logo, opis, kody, itp... Co za różnica, jeśli polski zrobi to samo? Żadna.
mika pisze:
pt lis 08, 2019 9:11 pm
Onomatopeja jest przede wszystkim onomatopeją - wyrazem dźwiękonaśladowczym, który ma zabrzmieć w głowie czytającego podczas lektury, uzupełniając dziejącą się na kadrach akcję. A żeby tak się stało ma być zrozumiały od razu, na pierwszy rzut oka, a nie po doszukaniu się mikroprzypisów, bo komu by się chciało ich szukać. Ma walić po oczach by być dostrzegalną mimochodem i pełniła swoją podstawową funkcję, po którą autor ją w ogóle w tle umieścił.
Spora liczba wydawców na świecie, w tym sama Kodansha w angielskich wydaniach, nie wymazuje onomatopei. Tylko używa dopisków. Kupuję takie wydania, i nie zauważam, żeby źle to się czytało. Jak się przyzwyczaisz to nawet tego nie zauważasz. Nie trzeba niczego na siłę się doszukiwać. Różnica jest niewielka, a ile oszczędza edytorowi w pracy. Chodzi mi oczywiście o wydania kolekcjonerskie i tytuły dla starszych, takie jak "Utsubora".

Awatar użytkownika
Kakaladze
Fanatyk
Posty: 1893
Rejestracja: ndz kwie 26, 2015 7:09 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Kakaladze » sob lis 09, 2019 3:19 pm

Mr.Chiquita, Mi się np słabo robi jak widzę twoje posty tu czy na Facebooku, ale jakoś o tym nie rozpowiadam :lol:
► Pokaż Spoiler
Ostatnio zmieniony sob lis 09, 2019 3:25 pm przez Kakaladze, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Angu
nołlife
Posty: 2697
Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
Lokalizacja: Wejherowo
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Angu » sob lis 09, 2019 3:23 pm

Mr.Chiquita pisze:
sob lis 09, 2019 2:44 pm
Spora liczba wydawców na świecie, w tym sama Kodansha w angielskich wydaniach, nie wymazuje onomatopei. Tylko używa dopisków. Kupuję takie wydania, i nie zauważam, żeby źle to się czytało. Jak się przyzwyczaisz to nawet tego nie zauważasz. Nie trzeba niczego na siłę się doszukiwać. Różnica jest niewielka, a ile oszczędza edytorowi w pracy.
Też kupuje i polskie i angielskie wydania i co do onomato zauważyłam tylko, że w angielskich je pomijam (tzn ignoruje i japoński krzak i ten mały dopisek który gdzieś tam obok lata), a w polskich je czytam, przyglądam im się i często jestem pełna podziwu lub pogardy dla pracy edytora :P nie sztuka zrobić szybki przypis, tylko ładnie zrobić polski odpowiednik, który nie zasłania wiecej niż japońska onomatopeja. A którzy wydawcy się starają, a którzy nie to już niech każdy sobie sam oceni.
Obrazek

Awatar użytkownika
Yuriko
nołlife
Posty: 5392
Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
Gender:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Yuriko » ndz lis 10, 2019 3:42 pm

Mr.Chiquita pisze:
sob lis 09, 2019 2:44 pm
Słabo mi się robi, gdy czytam takie posty....
Słabo? Bo co? Ktoś napisał prawdę? Przecież autor ma jakiś wpływ na okładkę. Mniejszy lub większy, ale ma. Ja to się dziwię, że jeszcze nie chcesz żeby zostawili cały tomik w krzakach, bo język japoński to język autora :lol:

Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1237
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Mr.Chiquita » wt lis 12, 2019 12:04 pm

Kakaladze pisze:
sob lis 09, 2019 3:19 pm
Ciągnięcie z tobą merytorycznej dyskusji nie ma sensu, więc nawet nie próbuje. Przypomnę ci tylko że okładki polskie często musi przyklepać autor mangi, więc chyba gdzieś tu jego wizja gra rolę
Zaprzeczasz sam sobie w pierwszym zdaniu. :lol:

Wciąż nie dostrzegam powodu, dlaczego należy postrzegać onomatopeje i okładki tak samo. W onomatopei nie potrzeba ingerencji, gdyż nie pełni żadnej dodatkowej funkcji. W przeciwieństwie do okładki, która jest reprezentatywna. Ingerencja w nią jest konieczna, żeby manga sprzedała się możliwie najlepiej na innym rynku.

Polemizowałbym, z twierdzeniem, że to autor mangi akceptuje okładki. Ale mniejsza.
Angu pisze:
sob lis 09, 2019 3:23 pm
Też kupuje i polskie i angielskie wydania i co do onomato zauważyłam tylko, że w angielskich je pomijam (tzn ignoruje i japoński krzak i ten mały dopisek który gdzieś tam obok lata), a w polskich je czytam, przyglądam im się i często jestem pełna podziwu lub pogardy dla pracy edytora :P nie sztuka zrobić szybki przypis, tylko ładnie zrobić polski odpowiednik, który nie zasłania wiecej niż japońska onomatopeja. A którzy wydawcy się starają, a którzy nie to już niech każdy sobie sam oceni.
Uważam, że niesprawiedliwie jest dzielić wydawców na lepszych i gorszych z tego powodu. Wątpię, żeby nieczyszczenie onomatopei było wynikiem braku starań (chcesz powiedzieć, że większość wydawnictw na świecie nie stać na edytorów?). Szczególnie jeśli weźmiemy pod lupę takich wydawców, jak Vertical Inc. i Manga Cult. Którzy słyną z dbania o lepszą jakość. Kodansha, też pewnie przez niestaranność zabroniła JPF'owi czyszczenia onomatopei w polskim wydaniu "Akiry"? A może, podobnie do mnie i większości wydawców mangowych na świecie, lepiej szanuje pracę i zdanie autorów?
Yuriko pisze:
ndz lis 10, 2019 3:42 pm
Słabo? Bo co? Ktoś napisał prawdę? Przecież autor ma jakiś wpływ na okładkę. Mniejszy lub większy, ale ma. Ja to się dziwię, że jeszcze nie chcesz żeby zostawili cały tomik w krzakach, bo język japoński to język autora :lol:
Nie, słabo mi się robi przez te uogólnienia. Prawdę? Jaką prawdę? Ktoś sobie ubzdurał, że istnieje jakiś precedens między onomatopejami a okładką. Otóż nie, to dwie zupełnie różne rzeczy, więc można traktować je inaczej.

Awatar użytkownika
Meliona
nołlife
Posty: 3925
Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Meliona » wt lis 12, 2019 12:38 pm

Mr.Chiquita pisze:
wt lis 12, 2019 12:04 pm
lepiej szanuje pracę i zdanie autorów?
Nie raz widziałam tłita mangaki ze zdjęciami polskich wydań, w których pisali, że podoba im się polska onomatopeja, więc tak, na pewno wszyscy są bardzo smutni z powodu tego, że wymazano onomatopejkę. Nawet nie wszystkie z nich są rysowane ręcznie, często jest to po prostu komputerowa czcionka/krój pisma, zwał jak zwał.

No, autorzy nie akceptują okładek osobiście. Dlatego Hanami pisało:
Pan Urasawa jest bardzo zajęty wystawami, które mają się odbyć przy okazji Igrzysk Olimpijskich w Tokio i od ponad miesiąca nie akceptuje materiałów. Sprawa dotyczy wszystkich wydań zagranicznych. Obiecano mam jednak, że w przyszłym tygodniu jeden z redaktorów odwiedzi go osobiście.
Znowu - możliwe, że nie wszyscy akceptują osobiście, i zajmuje się tym wydawca. Nie wiem tego.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1237
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Mr.Chiquita » wt lis 12, 2019 1:12 pm

Też widziałem. Typowa azjatycka grzeczność. Wydawca im przesłał, więc pochwalili zgodnie z oczekiwaniami.

Z okładkami to bywa różnie. Osobiście akceptują je ci, którzy najbardziej się cenią. Jak Otomo, czy Urasawa właśnie. Ale spora część ma to gdzieś, i zostawia sprawę na barkach oryginalnego wydawcy.

Awatar użytkownika
Angu
nołlife
Posty: 2697
Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
Lokalizacja: Wejherowo
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Angu » wt lis 12, 2019 1:32 pm

Mr.Chiquita pisze:
wt lis 12, 2019 12:04 pm
Wątpię, żeby nieczyszczenie onomatopei było wynikiem braku starań (chcesz powiedzieć, że większość wydawnictw na świecie nie stać na edytorów?)
Nie. Zakładam po prostu u nich jest tak przyjęty standard. Tak jak u nas jest już standardem, że onomatopeje są czyszczone i zastępowane polskim odpowiednikiem.
Nie wiem, może też chodzi o oszczędność czasu w USA. Pracowałam jakiś czas w jednym z polskich wydawnictw i wiem, ile czasu potrafi zająć edycja strony.
Nie wiem też jaki stosunek mają do tego zagraniczni czytelnicy, bo aż tak w temacie niepolskich wydań nie siedzę.
Kodansha, też pewnie przez niestaranność zabroniła JPF'owi czyszczenia onomatopei w polskim wydaniu "Akiry"? A może, podobnie do mnie i większości wydawców mangowych na świecie, lepiej szanuje pracę i zdanie autorów?
Nie będę gdybać z czego to wynika, zwłaszcza, że w pierwszym wydaniu Akiry u nas onomatopeje były wyczyszczone ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1237
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Mr.Chiquita » wt lis 12, 2019 3:04 pm

Angu pisze:
wt lis 12, 2019 1:32 pm
Zakładam po prostu u nich jest tak przyjęty standard. Tak jak u nas jest już standardem, że onomatopeje są czyszczone i zastępowane polskim odpowiednikiem.
To raczej nie wynika z przyjętego standardu. Ciężko powiedzieć, co jest standardem na rynku anglojęzycznego. Viz czyści onomatopeje, podobnie jak nasi wydawcy. Pozostali nie. Ale Viz ma 50% udziały w rynku [źródło]. U naszego najbliższego sąsiada, w Niemczech jest podobnie. Tylko 2 z 7 wydawców czyszczą.
Angu pisze:
wt lis 12, 2019 1:32 pm
Nie wiem też jaki stosunek mają do tego zagraniczni czytelnicy, bo aż tak w temacie niepolskich wydań nie siedzę.
Powiedziałbym, że zdania są podzielone.
Angu pisze:
wt lis 12, 2019 1:32 pm
Nie będę gdybać z czego to wynika, zwłaszcza, że w pierwszym wydaniu Akiry u nas onomatopeje były wyczyszczone ;)
Kiedyś to były inne czasy. Wydawcy japońscy zgadzali się na dużo więcej (nawet na poważne ingerencje cenzorskie), byleby tylko rozwinąć eksport. Teraz, gdy sytuacja się unormowała, nie są już tacy skłonni do ustępstw.

Awatar użytkownika
Yuriko
nołlife
Posty: 5392
Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
Gender:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Yuriko » wt lis 12, 2019 4:07 pm

Najwyższa pora chyba zakończyć temat onomatopei i innych, bo się straszny off-top robi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości