Swego czasu, to dosyć lubiłem ten tytuł. Zawsze po szkole zasiadałem przed telewizorem włączałem TV i oglądałem anime (w tym MKR właśnie

). Pierwsza seria podobała mi się, ale teraz jak na to patrze to nie wiem dlaczego. Po prostu akcja toczyła się jak w jakiejś grze rpg i fabuła jakoś gwałtownie nie skakała. Dopiero końcówka pokazała iście Clampowski styl.
Natomiast część druga jest dla mnie lepsza (teraz). Bardziej przypomina mi typowe dla Clampa przedstawienie fabuły, które nieodmiennie kojarzyło mi się z X'em.
Mangi natomiast czytałem niecałe 2 tomy w polskim tłumaczeniu grupy Project Manga. Nie było to dość dawno, więc mam już zgoła inne zdanie na temat tego tytułu. Jakoś mniej mi się podoba...

Nie wiem dlaczego, może po prostu za stary robię si na takie tytuły, a może po prostu dlatego, że nie lubię szojców
Poważnie się zastanawiam, czy w ogóle kupić ten tytuł (Tokyo Babylon kupuję napewno

). Wszystko będzie zależało od mojej sytuacji finansowej i po prostu - chęci. Może mimo wszystko kupię pierwszy tomik i to on zadecyduje...
Ale do tego jest jeszcze kupę czasu, jeszcze dużo może się zmienić.

Na dobre, jak i na złe...
Aha, grałem też kiedyś w grę rpg na SNES'a. Tytuł był raczej średni i nie chciało mi się grać do końca...