Tak, jestem władczynią swojej biblioteczki. Dwa lata temu zamówiłam sobie biblioteczkę na całą ścianę, więc miejsca mi nie zabraknie. Tym bardziej, że regularnie robię porządki na półkach i zostają tylko tytuły, do których rzeczywiście wracam, a niewiele (jak na mnie) nowości mnie interesuje.
Ten miesiąc mógł się wydawać obfity, ale jest tak tylko dlatego, że postanowiłam skończyć z problematycznym zamawianiem "Banana Fish", które wyglądało przeważnie tak: składam zamówienie ---mija 10 dni---> BD anulowało zamówienie -> składam ponowne zamówienie --mija 10 dni---> BD wysyła mi tom