Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce
-
- Status: Offline
Velsu pisze:Leci, polaczylem kolekcje DS z 3DS bo to dla mnie jedna rodzina.
http://imgur.com/a/gRs1t
-
- Adept
- Posty: 195
- Rejestracja: ndz wrz 13, 2015 6:24 pm
- Status: Offline
Aby nie było, że konkurencja śpi:
Na Vitę nie ma gier
A tak na serio, szanuję za kolekcję. Jak widać, mam podobnego bakcyla
Na Vitę nie ma gier
A tak na serio, szanuję za kolekcję. Jak widać, mam podobnego bakcyla
-
- Status: Offline
O ja piernicze.
Ja wlasnie zaczalem zbierac na Vite, niestety troche pozno wiec takie cuda jak Breach & Clear i inne LRG beda mnie słono kosztowały, to samo niektóre azjatyki po angielsku, powoli sobie zbieram gierki do kolekcji i mam nadzieje ze kiedys bede mial wszystko co ma jezyk angielski
Nie masz jakis dubli? :>
Ja wlasnie zaczalem zbierac na Vite, niestety troche pozno wiec takie cuda jak Breach & Clear i inne LRG beda mnie słono kosztowały, to samo niektóre azjatyki po angielsku, powoli sobie zbieram gierki do kolekcji i mam nadzieje ze kiedys bede mial wszystko co ma jezyk angielski
Nie masz jakis dubli? :>
-
- Adept
- Posty: 195
- Rejestracja: ndz wrz 13, 2015 6:24 pm
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Jakies 6-7 lat, wtedy uznalem ze zbieram na Nintendo DS bo to moja ulubiona konsola.Zugai. pisze:Można wiedzieć ile ci zajęło uzbierania tego wszystkiego?
Konkurencje? Eastasiafot/play-asia czy jeszcze cos innego?Arst pisze:Ze zbierania LRG zrezygnowałem, ponieważ zaczęło tego wychodzić za dużo, za często, za drogo (będę kupował tylko wybrane tytuły, jak wspomniane B&C). Co gorsza, mają teraz konkurencję...
Ja musze przestac kupowac edycje kolekcjonerskie na Vite, placi sie wiecej, kupa syfu, którego i tak nie uzyje, ale niekiedy wygladaja tak pieknie ze nie umiem sie powstrzymac. A potem na półce bajzel bo nie wejdzie na półke bo za duze...
-
- Status: Offline
Velsu, Badland Indie i Signature Edition wchodzą na rynek indyków w pudłach.
Jeśli chcesz coś z Asia/Eng pudeł, to nasz kolega coś tam jeszcze ma (bez jakiejś przesadnej marży). By co, wyślij PW na FB mypsvita.pl, on tam zarządza
Co do zbierania, na PA można wyrwać SAO: Lost Song na Vitę za ok 87 zł z przesyłką. Trzeba tylko podać w kasie nasz kod (MYPSVITA), żeby zbić cenę z z 19,99 do 16,99.
http://goo.gl/YasOT5
Jeśli chcesz coś z Asia/Eng pudeł, to nasz kolega coś tam jeszcze ma (bez jakiejś przesadnej marży). By co, wyślij PW na FB mypsvita.pl, on tam zarządza
Co do zbierania, na PA można wyrwać SAO: Lost Song na Vitę za ok 87 zł z przesyłką. Trzeba tylko podać w kasie nasz kod (MYPSVITA), żeby zbić cenę z z 19,99 do 16,99.
http://goo.gl/YasOT5
-
- Status: Offline
-
- Adept
- Posty: 272
- Rejestracja: śr kwie 08, 2015 9:24 pm
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- Cavaliere
- Weteran
- Posty: 1211
- Rejestracja: czw maja 14, 2015 7:41 pm
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- Lou
- Weteran
- Posty: 1289
- Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
- Lokalizacja: Pabianice
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Mnie ostatnio wzięło na Steel Panthers: Main Battle Tank, czyli grę taktyczną o współczesnych (po 1945) konfliktach zbrojnych. Wczoraj rozegrałem sobie starcie w Nikaragui w 1985, pomiędzy Contras a Sandinistami. Machnąłem przy okazji krótką relację z rozgrywki (lubię od czasu do czasu takie pisać):
Nikaragua 1985, po jednej stronie walczący o wolność, demokrację za amerykańskie pieniądze (ze sprzedaży broni do Iranu, który, jak na ironię popierał ich wrogów) i zyski ze sprzedaży narkotyków Contras, po drugiej walczący o demokrację za kubańskie pieniądze, z poparciem Fidela oraz Europy Zachodniej Sandiniści.
Miejsce: wysunięta baza Sandinistów niedaleko granicy z Hondurasem podczas operacji przeciwpartyzanckiej wojsk rządowych.
Grałem dilerami Atak został wyprowadzony ze wszystkich kierunków. Grupa "Herrero", pochodząca od północy, zaatakowała jako pierwsza i chodzą początkowo przygniótł ją nieco ostrzał karabinów maszynowych, to zdołała przedostać się przez drogę i przeprowadzić udany atak na budynek, dzięki czemu Contras zdobyli dobrą pozycję i mogli pokryć ogniem skrzyżowaniem dróg w centrum bazy.
Atakująca od wschodu Grupa "Amigo" ściśle współpracowała z "Herrero", jednak mocny opór Sandinistów sprawił, że poniosła spore straty podczas ataków na wojska rządowe, umiejętnie wykorzystujące swoje pozycje. W końcu jednak wygrała, wypierając przeciwnika z jego pozycji. To opóźnienie okazało się jednak znamienne dla dalszego przebiegu starcia.
Grupa "Gaucho", która podchodziła od zachodu, nie napotkała silnego oporu, szybko likwidując pojedyncze jednostki przeciwnika, często składające się ze świeżo zmobilizowanych rekrutów. Nieco więcej zachodu kosztowało zdobycie murowanego budynku koło drogi, gdzie Sandiniści stawili bardziej zdecydowany opór, ale koncentryczny atak z dwóch kierunków przyniósł skutek. W lesie znaleziono zamaskowane składy amunicji, w okolicy których doszło do walki z pilnującymi ich drużynami. W trakcie starcia składy eksplodowały, zdając straty obu stronom.
Południowo-zachodnie zgrupowanie "El Nino" miało za zadanie odcięcie drogi łączącej bazę z resztą wojsk Sandinistów. Okazało się to istotne, gdyż wkrótce po rozpoczęciu operacji na pole bitwy wjechał konwój ciężarówek z piechotą, eskortowany przez lekkie czołgi PT-76. Ukrycie wśród drzew Contras zasypali ciężarówki ogniem, zadając ich pasażerom poważne straty. Jeden z czołgów został przy tej okazji zniszczony trafieniem rakiety p-panc.
W tym samym czasie posiłki dla bazy nadeszły od południa. Wolniejszy niż zakładano postęp grupy "Amigo" dał im czas na dotarcie do celu i uchwycenia pozycji obronnych w południowej części zabudowań. Doszło tu do przewlekłej strzelaniny, którą zakończył dopiero atak z flanki części grupy "Gaucho", która zaskoczyła Sandinistów.
Ostatecznie zatem wygrali Contras, ale było to zwycięstwo marginalne, odniesione dosłownie w ostatnim momencie.
Nikaragua 1985, po jednej stronie walczący o wolność, demokrację za amerykańskie pieniądze (ze sprzedaży broni do Iranu, który, jak na ironię popierał ich wrogów) i zyski ze sprzedaży narkotyków Contras, po drugiej walczący o demokrację za kubańskie pieniądze, z poparciem Fidela oraz Europy Zachodniej Sandiniści.
Miejsce: wysunięta baza Sandinistów niedaleko granicy z Hondurasem podczas operacji przeciwpartyzanckiej wojsk rządowych.
Grałem dilerami Atak został wyprowadzony ze wszystkich kierunków. Grupa "Herrero", pochodząca od północy, zaatakowała jako pierwsza i chodzą początkowo przygniótł ją nieco ostrzał karabinów maszynowych, to zdołała przedostać się przez drogę i przeprowadzić udany atak na budynek, dzięki czemu Contras zdobyli dobrą pozycję i mogli pokryć ogniem skrzyżowaniem dróg w centrum bazy.
Atakująca od wschodu Grupa "Amigo" ściśle współpracowała z "Herrero", jednak mocny opór Sandinistów sprawił, że poniosła spore straty podczas ataków na wojska rządowe, umiejętnie wykorzystujące swoje pozycje. W końcu jednak wygrała, wypierając przeciwnika z jego pozycji. To opóźnienie okazało się jednak znamienne dla dalszego przebiegu starcia.
Grupa "Gaucho", która podchodziła od zachodu, nie napotkała silnego oporu, szybko likwidując pojedyncze jednostki przeciwnika, często składające się ze świeżo zmobilizowanych rekrutów. Nieco więcej zachodu kosztowało zdobycie murowanego budynku koło drogi, gdzie Sandiniści stawili bardziej zdecydowany opór, ale koncentryczny atak z dwóch kierunków przyniósł skutek. W lesie znaleziono zamaskowane składy amunicji, w okolicy których doszło do walki z pilnującymi ich drużynami. W trakcie starcia składy eksplodowały, zdając straty obu stronom.
Południowo-zachodnie zgrupowanie "El Nino" miało za zadanie odcięcie drogi łączącej bazę z resztą wojsk Sandinistów. Okazało się to istotne, gdyż wkrótce po rozpoczęciu operacji na pole bitwy wjechał konwój ciężarówek z piechotą, eskortowany przez lekkie czołgi PT-76. Ukrycie wśród drzew Contras zasypali ciężarówki ogniem, zadając ich pasażerom poważne straty. Jeden z czołgów został przy tej okazji zniszczony trafieniem rakiety p-panc.
W tym samym czasie posiłki dla bazy nadeszły od południa. Wolniejszy niż zakładano postęp grupy "Amigo" dał im czas na dotarcie do celu i uchwycenia pozycji obronnych w południowej części zabudowań. Doszło tu do przewlekłej strzelaniny, którą zakończył dopiero atak z flanki części grupy "Gaucho", która zaskoczyła Sandinistów.
Ostatecznie zatem wygrali Contras, ale było to zwycięstwo marginalne, odniesione dosłownie w ostatnim momencie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości