Grey pisze:Ech, prawie znowu zacząłem pracować za darmo mimo złożonej samemu sobie obietnicy, że nigdy tego więcej już nie zrobię. Mimo wszystko chciałbym raz a dobrze, ostatecznie i nieodwołalnie uciąć pewne jałowe spory, dlatego niniejszym zaprezentuję BARDZO krótki materiał TYLKO związany z tzw. „rysowaną pornografią”, ignorując i upraszczając wiele kwestii.
Mimo wszystko trochę ogólnych ale tylko i wyłącznie praktycznych informacji, bez przytaczania sporów w doktrynie, muszę podać. Żeby uniknąć nieporozumień unikać będę określeń które inne znaczenie mają w mowie potocznej a inne w języku prawniczym i używać będę JEDYNIE suchych pojęć języka prawnego.
„Treści pornograficzne” są w Polsce legalne. Penalizuje się jedynie zachowania polegające, np. na prezentowaniu ich w taki sposób, który może narzucić odbiór osobie, która sobie tego nie życzy.
Od tej zasady jest jednak wyjątek, otóż zakazane są produkcja, utrwalanie, sprowadzanie, przechowywanie, posiadanie, rozpowszechnianie i takie tam „treści pornograficznych z udziałem małoletniego albo związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem”.
Niegdyś miał miejsce spór, czy pornografia rysowana, animowana etc. jest objęta zakresem pojęcia „treści pornograficzne” ergo – czy rysunki przedstawiające „treści pornograficznych z udziałem małoletniego albo związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem” są, kolokwialnie mówiąc, zakazane (a konkretniej ich produkcja... i tak dalej).
Większość doktryny twierdziła, że nie. Ich argumenty pominę, wiążą się bowiem z nauką i podstawowymi zasadami prawa karnego, jednym słowem by przekazać je w sposób zrozumiały musiałbym cofnąć się do węgla.
To, co jest ważne obecnie to fakt, że dodano do Kodeksu karnego art. 202 par. 4b:
„Kto produkuje, rozpowszechnia, prezentuje, przechowuje lub posiada treści pornograficzne przedstawiające wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
Wprowadzenie niniejszego przepisu ucięło spory. Skoro był potrzebny to znaczy, że w pojęciu „treści pornograficzne” nie mieszczą się „treści pornograficzne przedstawiające wytworzony albo przetworzony wizerunek”. (zakaz wykładni per non est – każdy przepis jest potrzebny, niczego nie można pominąć, wszystko ma swoją rolę do spełnienia).
Jednym słowem rysowane „treści pornograficzne” nie są „treściami pornograficznymi” w rozumieniu przepisów prawa karnego, jedynym ich penalizowanym przejawem są „ treści pornograficzne przedstawiające wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej”.
Dalej co prawda nie wiemy co to są treści pornograficzne, no ale zostawmy to. Załóżmy, że porno to to, co ludzie uznają za porno. Tak dla uproszczenia, ponieważ nie ma to większego znaczenia dla tego wywodu.
Wytworzony lub przetworzony – wiadomo.
Wizerunek … no tutaj może być problem. Czy ten wizerunek może być nierealistyczny? Czy rysunek mangowy jest wizerunkiem? Sądzę, że byłyby tutaj sprzeczne opinie karnistów, pewności mieć jednak nie możemy, gdyż nigdy, przenigdy sprawa tego typu nie trafiła do polskiego sądu.
Najważniejszym jednak znamieniem jest „uczestniczenie w czynności seksualnej” - ponownie nie wiemy czym jest czynność seksualna (skrajnie różne poglądy uczonych) aczkolwiek nawet zakładając jej najszersze rozumienie, to stanie sobie prosto, albo siedzenie nie jest „uczestnictwem w czynności seksualnej”.
Ergo – cenzura zastosowana w Hatsukoi... Unlimited? I No Game No Life nie jest wymagana z punktu widzenia prawa polskiego.
Inną sprawą jest cenzura przy hentaicach Yumegari. Tam bez wątpienia mamy do czynienia z czynnościami seksualnymi. Czy więc była to cenzura zasadna? Tego nie wie nikt. Wszystko rozbije się o to, czy rysunek mangowy może być uznany za wizerunek pomimo swojej nierealistyczności. Dodać do tego należy sprawę kontratypu sztuki (kontratyp – okoliczność usprawiedliwiająca wypełnienie znamion przestępstwa), który jest kontrowersyjny i pozaustawowy, jednym słowem ciężko jest uznać, czy znalazłby zastosowanie.
Jednym słowem nawet przy Yumegari dałoby się z łatwością podać argumenty, które miałyby szansę ochronić ich w sądzie. Czy przekonałyby sąd? Tego nie wie nikt. Zdecydowali się na cenzurę by uniknąć problemów, któż ich może winić? Tym bardziej, że sprawa jest, jak mówiłem, kontrowersyjna.
Ta kontrowersyjność NIE WYSTĘPOWAŁA NIGDY W PRZYPADKU WANEKO.
Najbardziej jaskrawym przykładem absurdu jest zmiana wieku postaci w Battle Royale xD w prawie amerykańskim chyba takie coś miałoby znaczenie (mówię chyba, bo spotkałem się ze stosowaniem takiego zabiegu przez amerykańskie firmy, nie wiem czy jest to zasadne, ale chyba jest) w polskim natomiast NIE. I nie ma żadnych, ale to żadnych podstaw żeby sądzić, że to czemuś służy
Drogie Waneko, oświećcie biednego Greya, który serio tego nie potrafi pojąć
czym Wy się kierujecie? Naprawdę, każda odpowiedź mnie usatysfakcjonuje
Jeśli mi odpowiecie to uznam, że ten dług w wysokości 1600 groszy polskich który u mnie macie jest spłacony