Gdy zapłaczą cykady - Księga dryfującej bawełny

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » ndz lut 07, 2016 12:45 am

Prawda jest taka, że całą tę serię robią jak najbardziej po kosztach. I to widać.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Post autor: Grey » ndz lut 07, 2016 6:38 am

Kakaladze pisze: Najśmieszniejsze jest to że to przeszło, przy czym podobno mają osobę która zna serię i pomaga przy tłumaczeniu, widać nie popisała się i pokazuje to jak podchodzi do roboty ehhh....
Taką samą rozkminkę miałem przy SAO. Tam też oficjalnie jest jakiś ziomek od e.... konsultacji merytorycznej?
Generalnie dochodzę do wniosku, że jednak polskie wydawnictwa mangowe działają półamatorsko. Raczej zwykle lepiej od skanlatorów (chociaż są wyjątki, oj są) ale do prawdziwych firm wydawniczych to im jeszcze dużo brakuje.
Mephisto pisze:Prawda jest taka, że całą tę serię robią jak najbardziej po kosztach. I to widać.
Ostatnimi czasy mam wrażenie, że większość serii jest robiona po kosztach i to mnie bardzo boli...
Cóż, dobrze, że jednak nie zdecydowałem się na kupno Cykad.

Awatar użytkownika
Canis
nołlife
Posty: 2875
Rejestracja: pt sty 14, 2011 10:11 am
Lokalizacja: Rzeszów
Gender:
Status: Offline

Post autor: Canis » ndz lut 07, 2016 9:30 am

W takim razie chyba tylko JPF ma nieskazitelne tłumaczenia (myślę jednak że jakieś brudy się znajdą :twisted: ). Jakby nie patrzeć wszystkim zdarzają się wpadki.
Grey pisze:Bardzo mnie ciekawi czy to polscy wydawcy ostatnio zaliczają faile czy po prostu nasze oczekiwania wzrosły za bardzo.
Myślę że to nasze oczekiwania wzrosły, ale nic w tym dziwnego, ani złego. Poziom publikacji powinien również piąć się do góry.

mysz
Status: Offline

Post autor: mysz » ndz lut 07, 2016 2:41 pm

Nie no, niektóre wydania amerykańskie też rażą po oczach amatorszczyzną.

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Post autor: Grey » ndz lut 07, 2016 7:24 pm

mysz, zależy. Seven Seas nigdy nie latało wysoko ale obecnie szura kadłubem po piasku, to prawda, ale np. Yen Press, poza pozostawianiem japońskich onomatopejami i średnim (kiepskim?) papierem jest ok. Błędów tego typu, które zdarzają się w Polsce, raczej nie ma.
Z VIZa też jestem zadowolony, acz mam tylko jedną serię więc to nie jest w sumie pewne że poziom trzyma.
W cykadach mamy za to - łamliwy grzbiet, błędy merytoryczne i złe onomatopeje. Jak widać - sporo tych problemów.

Awatar użytkownika
Kakaladze
Fanatyk
Posty: 1893
Rejestracja: ndz kwie 26, 2015 7:09 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Status: Offline

Post autor: Kakaladze » ndz lut 07, 2016 7:32 pm

Grey pisze:np. Yen Press, poza pozostawianiem japońskich onomatopejami i średnim (kiepskim?) papierem jest ok.
Te pozostawione onomatopeje są lepszym wyjściem niż czyszczenie niektórych kadrów jak to "cha cha cha" serio. Co do papieru, mam zaledwie pierwsze omnibusy YenPresu więc ciężko mi ocenić, zakładam nawet że omnibusy mogą mieć gorszy papier niż zwykłe wydania, ale mi on szczerze nie przeszkadza, podoba mi się fakt że w zasadzie że rysunki nie prześwitują/przebijają jak zwał tak zwał.
Obrazek

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Post autor: Grey » ndz lut 07, 2016 8:10 pm

Kakaladze pisze:
Grey pisze:np. Yen Press, poza pozostawianiem japońskich onomatopejami i średnim (kiepskim?) papierem jest ok.
Te pozostawione onomatopeje są lepszym wyjściem niż czyszczenie niektórych kadrów jak to "cha cha cha" serio. Co do papieru, mam zaledwie pierwsze omnibusy YenPresu więc ciężko mi ocenić, zakładam nawet że omnibusy mogą mieć gorszy papier niż zwykłe wydania, ale mi on szczerze nie przeszkadza, podoba mi się fakt że w zasadzie że rysunki nie prześwitują/przebijają jak zwał tak zwał.
No generalnie się zgadzam z tą opinią. Też wolę takie podejście do onomatopej niż zastawianie całego obrazka, i w większości amerykańskich mang rzeczywiście papier nie prześwituje :)

Joraga
Adept
Posty: 272
Rejestracja: śr kwie 08, 2015 9:24 pm
Status: Offline

Post autor: Joraga » pn lut 08, 2016 2:04 am

Kakaladze pisze:
Asumuel pisze:U mnie jest tak, że im wyższa cena mangi, tym większe oczekiwania. Jako że Cykady najtańsze nie są
Z pełnym szacunkiem, ale cykady są śmiesznie tanie, to jest omnibus więc mamy 2in1 czyli wychodzi po 14zł na tom, a jak się uprzesz to po 9zł na tom bo za 18zł idzie kupić tą mangę. Droższymi mangami można nazwać MM od JPFu. Wolałbym za Cykady dać cenę taką jak 2 tomy zwykłej mangi a mieć ją normalnie wykonaną bez żadnych dziwnych błędów, beznadziejnych grzbietów przez fakt że szukali drukarni która im to taniej wykona. Powoli zaczyna mnie zawodzić wydanie Waneko, a szkoda.
Marei pisze:A faktycznie! To też mi się rzuciło w oczy, ale kompletnie o tym zapomniałem. Chociażby na drugiej stronie ostatniego rozdziału (ach ta numeracja stron) "Oryou Sonozakiego".
Najśmieszniejsze jest to że to przeszło, przy czym podobno mają osobę która zna serię i pomaga przy tłumaczeniu, widać nie popisała się i pokazuje to jak podchodzi do roboty ehhh....
Dwie sprawy :
Sprawa numer 1 -> nie, nie przeszłoby to normalnie przeze mnie, w momencie w którym ja otrzymałem to do sprawdzenia znajdowała się tam "Oryou Sonozaki", natomiast moja wina, że przy drugim sprawdzeniu skupiłem się na ważniejszych częściach tego rozdziału przeskakując raport policji który wcześniej był poprawny, następnym razem przypilnuje się bardziej by rzeczy sprawdzone sprawdzić ponownie.
Sprawa numer 2 -> akurat co do podchodzenia do roboty to sobie wypraszam, łącznie nad tym tomem poświęciłem parę tygodni poprawek tak aby czytelnik nie dostał na żadnej stronie dziury fabularnej mogącej wprowadzić go w błąd lub mogący usunąć jedno z rozwiązań niekoniecznie prawdziwych na które czytelnik mógł natrafić, jeśli masz wątpliwości proponuje telefon do Waneko żeby posłuchać jak bardzo sam się narzucam im co do poprawek, zmian i sprawdzania tak by wam się czytało jak najlepiej. Weryfikacja nie polega w przypadku tej serii tylko na sprawdzeniu czy tłumacz dobrze przetłumaczył, na głowie mam spójność całej historii zamkniętej w 30 tomach i powiązań pomiędzy księgami.

@Asumuel
Dziękuje za ładne podsumowanie, też chcę by czytelnicy byli zadowoleni i następnym razem będę dokładniej weryfikować zmiany przed i po byście mieli większą satysfakcję z czytania. Kwestia czasu nie była tu akurat problemem (nie licząc braku snu podczas okresu weryfikacji by móc powiązać swoją normalną pracę ze sprawdzeniem )
The one who speaks with trees.

Awatar użytkownika
Kakaladze
Fanatyk
Posty: 1893
Rejestracja: ndz kwie 26, 2015 7:09 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Status: Offline

Post autor: Kakaladze » pn lut 08, 2016 2:32 am

Cóż jeżeli faktycznie podchodzisz do tego tak jak mówisz to przepraszam, bo faktycznie moje stwierdzenie mogło być nie fair w stosunku do ciebie, ale myślę że zrozumiałe jest dlaczego moje oskarżenie poszło najpierw w twoją stronę.

Zagadką pozostaje dla mnie dlaczego ktoś bawił się tekstem który podobno wcześniej sprawdziłeś i było wszystko okej(Nie wiem jak wygląda cykl wydawniczy, jednak na logikę biorę że powinieneś dostawać tekst gotowy do ewentualnych poprawek). Ten błąd może nie jest jakiś super znaczący, w zasadzie sam nie do końca go zauważyłem, dopóki ktoś nie zwrócił na to tutaj uwagi, jednak mniejszy czy większy to wprowadza pewną nieścisłość.
Obrazek

Joraga
Adept
Posty: 272
Rejestracja: śr kwie 08, 2015 9:24 pm
Status: Offline

Post autor: Joraga » pn lut 08, 2016 9:48 am

Kakaladze pisze:Cóż jeżeli faktycznie podchodzisz do tego tak jak mówisz to przepraszam, bo faktycznie moje stwierdzenie mogło być nie fair w stosunku do ciebie, ale myślę że zrozumiałe jest dlaczego moje oskarżenie poszło najpierw w twoją stronę.

Zagadką pozostaje dla mnie dlaczego ktoś bawił się tekstem który podobno wcześniej sprawdziłeś i było wszystko okej(Nie wiem jak wygląda cykl wydawniczy, jednak na logikę biorę że powinieneś dostawać tekst gotowy do ewentualnych poprawek). Ten błąd może nie jest jakiś super znaczący, w zasadzie sam nie do końca go zauważyłem, dopóki ktoś nie zwrócił na to tutaj uwagi, jednak mniejszy czy większy to wprowadza pewną nieścisłość.
Głównym powodem tego jest fakt, że jako osoba nie jestem humanistą, dlatego potrzebuje korekty, o ile samą serie znam, o ile lubię kryminały i wiem jak powinno się takie pisać i wiem czego unikać o tyle choć nie popełniam błędów ort. to gramatyka, interpunkcja i ogólne przygotowanie tekstu do druku nie jest moją specjalizacją, nie wiem na ile jest mi dozwolone to mówić, ale tekst jest przeze mnie sprawdzany więcej niż jeden raz ponieważ wiadomym jest, że korekcie zdarza się dla poprawy stylistyki tekstu czasami zmienić sens zdania tu i tam :P, aczkolwiek w tym wypadku akurat oskarżenie poszło w dobrą stronę bo było to moje niedopatrzenie przy kolejnym sprawdzaniu, postaram się by przy trzecim tomie nie było już takich przeoczonych smaczków.
The one who speaks with trees.

Awatar użytkownika
Łukasz.T
nołlife
Posty: 2793
Rejestracja: wt lip 10, 2012 2:04 am
Lokalizacja: Jędrzejów
Status: Offline

Post autor: Łukasz.T » czw lut 11, 2016 6:47 pm

Właśnie skończyłem czytać swój tomik :D Widzę ze jestem jedyny, któremu nie przeszkadzają te ''CHA CHA'' na całej stronie :P Szkoda tylko, ze te strony tak prześwitują..;/ Cieszy mnie za to, że poprawiliście ten grzbiet :) Ahh te bliźniaczki są po prostu świetne (oczywiście Mion wolę bardziej) :twisted: Końcówka była świetna, bardziej mi się podobała niż w anime :twisted: Kolorowe strony bardzo mi się spodobały. Szkoda tylko że obwoluta(dół grzbietu) jest trochę podarta.. niby to mała rzecz ale denerwuje mnie takie coś :x Teraz pozostaje mi poczekać na kolejny tomik, który mi się na mniej podoba ^^ Oby w kolejnych tomach nie było żadnych baboli. Chyba pooglądam sobie anime :twisted:
Ostatnio zmieniony czw lut 11, 2016 6:59 pm przez Łukasz.T, łącznie zmieniany 1 raz.

Senira
Status: Offline

Post autor: Senira » czw lut 11, 2016 6:57 pm

Pierwszy raz tak trochę przestraszyłam się czytając mangę, gdy w ostatniej scenie spostrzegłam pewną rzecz :D Oficjalnie ta seria ląduje u mnie w kategorii "ulubione". A, i ten tomik podobał mi się bardziej niż pierwszy, ale i tak oba były świetne.

majo
Adept
Posty: 219
Rejestracja: ndz cze 01, 2014 9:48 am
Status: Offline

Post autor: majo » czw lut 11, 2016 7:42 pm

A ja mam pytanie odnośnie druku, czy są jakieś plamy w druku (szare na białym, białe na czarnym czy jakieś paskowania czerni) czy też pod tym względem jest w porządku? Bo od pierwszego tomu odrzuciło mnie duże nagromadzenie wad w druku (poczekam na dodruk), a z drugim tomem nie chcę się bawić w reklamacje.

Awatar użytkownika
Łukasz.T
nołlife
Posty: 2793
Rejestracja: wt lip 10, 2012 2:04 am
Lokalizacja: Jędrzejów
Status: Offline

Post autor: Łukasz.T » czw lut 11, 2016 8:58 pm

majo pisze:A ja mam pytanie odnośnie druku, czy są jakieś plamy w druku (szare na białym, białe na czarnym czy jakieś paskowania czerni) czy też pod tym względem jest w porządku?
Gdy czytałem swój tomik, to takich plam nie widziałem.

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2961
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » ndz mar 27, 2016 10:19 pm

Nooo... Wreszcie przeczytałam! Nawet dwa razy, żeby wyrobić sobie opinię. Bo przyznam, że podczas pierwszej lektury męczyłam się strasznie i stwierdziłam, że lepiej przeczytam jeszcze raz. Pierwsze wrażenia były tak negatywne, że do drugiego podejścia musiałam się zmusić. No i było niewiele lepiej. Przez niemal pół tomu jakieś komediowe pitu-pitu, nic ciekawego się nie działo. Motyw z [spoiler]siostrą bliźniaczką[/spoiler] w ogóle mnie nie przekonał (nie przepadam za nim). Sceny z [spoiler]demoniczną Mion-morderczynią[/spoiler] jak w kreskówkach dla dzieci. Masakra. A najlepszy był dialog Keiichiego z Reną:
-W jaki sposób ją zraniłem?!
-Na pewno chciałaby, abyś sam się domyślił i ją przeprosił
No nie sposób się nie roześmiać :lol:. To tak jak facet pyta kobietę, co się stało, a ona "nic"/"domyśl się". I o to ta cała afera? Trudno o głupszy motyw dla "tego złego".

Na końcu już strasznie pokręcili podczas rozmowy z policjantem. Momentami już się w tym gubiłam. Wychodzi na to, że [spoiler]Keiichi ma jakieś haluny i gada ze zmarłymi[/spoiler]

I jeszcze jedno. Nie wiem, czy to błąd. Na pierwszej stronie ostatniego rozdziału czytamy, że [spoiler]Mion zamordowała pięć osób. Wśród nich Shion.[/spoiler] Tymczasem na następnej stronie dowiadujemy się, że [spoiler]Shion została uratowana[/spoiler] To błąd czy element zagadki?

Nie widzę w tym tomie nic pozytywnego. Wynudził mnie strasznie i był baaaardzo słaby. Jedynie scena z Keiichim siedzącym na łóżku i odwiedzającym go "gościem" faktycznie może wystraszyć. Ale to trochę mało (całe trzy kartki na końcu tomiku).

Następny tom kupię. Jeszcze serii nie skreślam. Jedynka w miarę mi się podobała, wrażenia z dwójki już opisałam. Po prostu chcę wiedzieć, co w tym jest takiego super, co w tej serii widzi tak wiele osób. Ale jak trójka nie zawyży poziomu, porządnie się zastanowię, czy kontynuować przygodę z "Cykadami".

Awatar użytkownika
Kakaladze
Fanatyk
Posty: 1893
Rejestracja: ndz kwie 26, 2015 7:09 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Status: Offline

Post autor: Kakaladze » ndz mar 27, 2016 10:41 pm

Wiele rzeczy, w tym wiele szczegółów może być elementem zagadki, myślę że z porzuceniem warto poczekać do odpowiedzi, albo obejrzeć możesz obejrzeć aby się przekonać? Ogólnie cała seria jest przemyślana imo.

A i Watanagashi raczej wyróżnia się na tle innych pytań podejściem do historii.
Obrazek

Marei
nołlife
Posty: 2216
Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
Status: Offline

Post autor: Marei » ndz mar 27, 2016 10:59 pm

Żeby do końca zrozumieć co się właściwie w tym tomie wydarzyło, trzeba czekać na Meakashi-hen. Nie odpowiada on oczywiście na wszystkie pytania, ale rzuca zupełnie inne światło na całość. Większość zagubień i mylnych tropów jest jak najbardziej celowa i jest to element zagadki :D Polecam jeszcze raz wrócenie do tego tomu po przeczytaniu tomiku z odpowiedzią, zupełnie inaczej się do wszystkiego podchodzi.
Kolejny w kolejce jest bodajże Tatarigoroshi-hen? Jest dla mnie niestety nieco słabszy, ale istotny, bo przedstawia historię Satoko, różni się klimatem zarówno od 1, jak i od 2 tomu.

Awatar użytkownika
Meliona
nołlife
Posty: 3925
Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Meliona » ndz mar 27, 2016 11:09 pm

ninna pisze: Jedynie scena z Keiichim siedzącym na łóżku i odwiedzającym go "gościem" faktycznie może wystraszyć. Ale to trochę mało (całe trzy kartki na końcu tomiku).
O tak, to był zdecydowanie najlepszy moment tomu, chyba jedyny naprawdę dobry. Mi też się ten tom nie podobał, nudne to było i głupie.
Główny bohater zachowywał się w tym tomie jak debil, czyli zaczął być typową postacią horrorów, które mózg wygrały na loterii i jeszcze nie potrafią go używać.
Obrazek

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2961
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » ndz mar 27, 2016 11:20 pm

Kakaladze pisze:A i Watanagashi raczej wyróżnia się na tle innych pytań podejściem do historii.
Rozumiem, że w sensie negatywnym? Poprzedni tom podobał mi się bardziej.
Marei pisze:Żeby do końca zrozumieć co się właściwie w tym tomie wydarzyło, trzeba czekać na Meakashi-hen. Nie odpowiada on oczywiście na wszystkie pytania, ale rzuca zupełnie inne światło na całość.
No właśnie ja w tej serii nie widzę żadnej wielkiej zagadki do rozwiązania... Dobra, w pierwszym faktycznie końcówka pozostawiła jakieś pytania ale tutaj nawet nie wiem, czego szukać. Gdzie tu zagadka? Że Keiichi spotykał osoby, które [spoiler]już nie żyły[/spoiler]? Fakt, dziwne to było. Ale już od początku podejrzewam, że to wszystko mogą być halucynacje Keiichiego. Ciężko inaczej to wyjaśnić. Póki co nie czuję też jakiejś większej potrzeby dowiedzenia się prawdy, nie widzę w tym wszystkim głębszego sensu ani celu. Z pewnością jest to spowodowane tym, że podchodząc do tej serii, naczytałam się już mnóstwo mega pozytywnych opinii i nie dostałam tego, na co się nastawiłam...
Marei pisze:Kolejny w kolejce jest bodajże Tatarigoroshi-hen? Jest dla mnie niestety nieco słabszy
Toś mnie zachęcił :P. Już się boję...

Chciałabym żeby wreszcie coś "zaskoczyło". Chciałabym dostrzec w "Cykadach" to coś, co widzą w nich inni. Bo ta popularność nie mogła wziąć się znikąd.

Awatar użytkownika
Kakaladze
Fanatyk
Posty: 1893
Rejestracja: ndz kwie 26, 2015 7:09 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Status: Offline

Post autor: Kakaladze » ndz mar 27, 2016 11:28 pm

Żeby zrozumieć Cykady trzeba je poznać całe, powiem ci szczerze że największą zaletą pytań jest ich trudność, doszukiwanie się sensu, teorii to właśnie też robisz pisząc o Keiichim :).

Nawet nie wiesz ile bym dał żeby być na twoim miejscu, bo chciałbym poczuć znowu to samo jak oglądałem anime, chociaż i tak fenomenem jest to, że czytając znowu, pomimo znajomości serii, dalej potrafię nad czymś się zastanawiać bardziej lub mniej :D.
ninna pisze: Rozumiem, że w sensie negatywnym? Poprzedni tom podobał mi się bardziej.

W moim przypadku gdybym miał powiedzieć który mi się podobał najbardziej (z pytań ofc) to bym miał dylemat pomiędzy pierwszym a drugim, bez znajomości odpowiedzi zdecydowanie bym wybrał pierwszy. A to czy ci się spodoba, przekonasz się sama, warto zauważyć że w sumie każda z opowieści drastycznie różni się od innych.
Rozumiem, że w sensie negatywnym? Poprzedni tom podobał mi się bardziej.
Bardziej chodzi mi o to że w Watanagashi nie była historia pokazująca przyjaźń tylko bardziej już to podchodziło pod romans?
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Gdy zapłaczą cykady"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości