Dramy i live action
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
Dramy i live action
Ostatnio obejrzałam Kuroshitsuji.Z nudów można obejrzeć,ale mogli się bardziej postarać.Jedynie aktor odgrywający Sebastiana się spisał.
Dramę od czasu do czasu obejrzę,ale wolę anime,bo trwa krócej
Dramę od czasu do czasu obejrzę,ale wolę anime,bo trwa krócej
Ostatnio zmieniony czw lip 21, 2016 4:35 pm przez Ame, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Status: Offline
Akurat Kuroshitsuji to film, nie posiada dramy (w sensie serialu), bo raczej dramami nazywa się seriale telewizyjne bądź komórkowe .
Ja oglądam tyle samo dram i anime, dlatego zamiast myanimelist hoduję sobie mydramalist
mydramalist.info/user/756/otai
Według MDLa samych ukończonych dram telewizyjnych mam 241, razem z filmami i dramami komórkowymi 463, a obecnie rozgrzebanych i kontynuowanych mniej lub bardziej mam 100. Generalnie dramy to moje bagno, pamiętam jak kilka lat temu stawialiśmy dramawiki.pl i przez długi czas bardzo się angażowałam w stawianie tej strony. Obecnie jestem już raczej obserwatorem.
Generalnie wolę specyficzną grę Japończyków od tej w filmach/serialach amerykańskich, chociaż wiem, że innym podchodzi bardziej taka stylówa gry i jak widzą tę japońską to uciekają. Ale o ile jakiś anglojęzyczny serial czasem obejrzę, tak przed koreańskimi produkcjami uciekam (a o dziwo rozciągnięte i przedramatyzowane romansidła koreańskie są najpopularniejsze). W sumie jak tak patrzę na dramy to większość moich ulubionych tytułów to albo jakiś totalny kosmos, albo kryminały.
Z sezonu, który właśnie się skończył obejrzałam Mondai no Aru Restaurant, Ouroboros i 2 sezon Itazura no Kiss - w sumie każda z nich mi się podobała i raczej je polecam.
Co do tego, że anime są krótsze - są i dramy, których forma odcinków to 20 minut, tak jak i w przypadku anime - z tych które ja oglądałam w tej formie dobrze wspominam: Switch Girl!!, Clone Baby, Geki Koi, Delicious Gakuin, Kingyo Club, Moyashimon, Yusha Yoshihiko i Aozora no Tamago. Nie jestem pewna już czy
Do moich ulubionych tytułów poza tokusatsu (Kamen Rider OOO, Kamen Rider W, Shinkenger i Gokaiger ZAWSZE) i wyżej wymienionymi zaliczają się z dram Akihabara@DEEP, Blody Monday, Pride (z Kimurą Takuyą), Last Friends, Maou, Majo Saiban, Mother (japońskie), Nodame Cantabile, Orange Days, Orthros no Inu, Osen, Piece - Kanojo no Kioku, Q10, Tumbling, SPEC, Yamada-kun to Nananin no Majo...
Z filmów polecam absolutnie każdemu Hold Up Down ("Pan Jezus był Azjatą?!" i inne hardkory), poza tym bardzo lubię Tenshi no Koi, Chonmage Purin, Fujoshi Kanojo (zwłaszcza pierwsze pół), Kokuhaku, MW.
[ Dodano: Nie 12 Kwi, 2015 ]
Dla trolla każdej fance yaoi i każdemu antyfanowi yaoi mogę polecić "Yaji And Kita: The Midnight Pilgrims" jako najbardziej siekający mózg film bijący na głowę wszystkie inne filmy z serii BL. (tylko dla hardkorowców +18 i te sprawy )mówiłam, żeby tu nie klikać
Ja oglądam tyle samo dram i anime, dlatego zamiast myanimelist hoduję sobie mydramalist
mydramalist.info/user/756/otai
Według MDLa samych ukończonych dram telewizyjnych mam 241, razem z filmami i dramami komórkowymi 463, a obecnie rozgrzebanych i kontynuowanych mniej lub bardziej mam 100. Generalnie dramy to moje bagno, pamiętam jak kilka lat temu stawialiśmy dramawiki.pl i przez długi czas bardzo się angażowałam w stawianie tej strony. Obecnie jestem już raczej obserwatorem.
Generalnie wolę specyficzną grę Japończyków od tej w filmach/serialach amerykańskich, chociaż wiem, że innym podchodzi bardziej taka stylówa gry i jak widzą tę japońską to uciekają. Ale o ile jakiś anglojęzyczny serial czasem obejrzę, tak przed koreańskimi produkcjami uciekam (a o dziwo rozciągnięte i przedramatyzowane romansidła koreańskie są najpopularniejsze). W sumie jak tak patrzę na dramy to większość moich ulubionych tytułów to albo jakiś totalny kosmos, albo kryminały.
Z sezonu, który właśnie się skończył obejrzałam Mondai no Aru Restaurant, Ouroboros i 2 sezon Itazura no Kiss - w sumie każda z nich mi się podobała i raczej je polecam.
Co do tego, że anime są krótsze - są i dramy, których forma odcinków to 20 minut, tak jak i w przypadku anime - z tych które ja oglądałam w tej formie dobrze wspominam: Switch Girl!!, Clone Baby, Geki Koi, Delicious Gakuin, Kingyo Club, Moyashimon, Yusha Yoshihiko i Aozora no Tamago. Nie jestem pewna już czy
Do moich ulubionych tytułów poza tokusatsu (Kamen Rider OOO, Kamen Rider W, Shinkenger i Gokaiger ZAWSZE) i wyżej wymienionymi zaliczają się z dram Akihabara@DEEP, Blody Monday, Pride (z Kimurą Takuyą), Last Friends, Maou, Majo Saiban, Mother (japońskie), Nodame Cantabile, Orange Days, Orthros no Inu, Osen, Piece - Kanojo no Kioku, Q10, Tumbling, SPEC, Yamada-kun to Nananin no Majo...
Z filmów polecam absolutnie każdemu Hold Up Down ("Pan Jezus był Azjatą?!" i inne hardkory), poza tym bardzo lubię Tenshi no Koi, Chonmage Purin, Fujoshi Kanojo (zwłaszcza pierwsze pół), Kokuhaku, MW.
[ Dodano: Nie 12 Kwi, 2015 ]
Dla trolla każdej fance yaoi i każdemu antyfanowi yaoi mogę polecić "Yaji And Kita: The Midnight Pilgrims" jako najbardziej siekający mózg film bijący na głowę wszystkie inne filmy z serii BL. (tylko dla hardkorowców +18 i te sprawy )mówiłam, żeby tu nie klikać
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
- Madoka
- Moderator
- Posty: 3265
- Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
- Lokalizacja: Szczecin
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
U mnie tak samo jak u Ame zaczęło się od Hana Yori Dango, które za każdym razem jak oglądam to przeżywam jakbym oglądała pierwszy raz. Potem było genialne Nodame Cantabile i moja przygoda z dramami rozpoczęła się na dobre. Obecnie przezuciłam się nieco też na dramy koreańskie. Znalazłam kilka serii które mnie po prostu zachwyciły ( np.Fated to love you, Master's sun) ale też były takie co mnie irytowały np. Flowerboy next door.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
- Ajsza
- Fanatyk
- Posty: 1732
- Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Moją pierwszą dramą też było Hana Yori Dango Jednak w odróżnieniu od przedmówczyń - nie wciągnęłam się w ten świat. Obejrzałam kilka które mnie bardziej interesowały, zapewne w przyszłości też jakieś pojedyncze włączę, jednak ogólnie już wolę zachodnie produkcje
Nyuu Manga - nowe mangi, manhwy, manhuy, animangi, light novele, artbooki, guidebooki i inne dobrocie od naszych wspaniałych polskich i amerykańskich wydawców
- ZenekPsychopata
- Wtajemniczony
- Posty: 837
- Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:36 pm
- Lokalizacja: Pas planetoid
- Gender:
- Status: Offline
Widział ktoś dramę do Mirai Nikki? To było tragiczne. Gorzej niż eksperymenty studentów filmówki. Gorzej niż kręcony amatorsko filmik na youtube. Nie widzę sensu w ekranizowaniu mangowych historii w formie live-action. Przeważnie takie ekranizacje zalatują niskimi nakładami i kulejącą realizacją. Aż strach mnie ogarnia na myśl o filmie aktorskim do Attack on Titan, który mimo wszystko i tak obejrzę.
Takie sobie to było. Historia miała szansę być ciekawa, gdyby tylko ktoś się przyłożył i porządnie ją napisał. No i gdyby film miał większy budżet. Niektóre momenty w filmie śmieszą czy budzą politowanie, a raczej nie powinny. Według mnie wybór aktora, który gra Sebastiana to jakieś nieporozumienie. Jedynie Shiori wypadła dobrze.Ame pisze:Ostatnio obejrzałam Kuroshitsuji.Z nudów można obejrzeć,ale mogli się bardziej postarać.Jedynie aktor odgrywający Sebastiana się spisał.
- Madoka
- Moderator
- Posty: 3265
- Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
- Lokalizacja: Szczecin
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Jest parę wyjątków od tej reguły, np wspominanie juz pare razy Hana Yori Dango czy Nodame Cantabile. Fajnym przykładem jest tez tutaj Zettai Kareshi, które nie jest wierną adaptacją mangi a moim zdaniem historia jest tu dużo lepsza niż w pierwowzorze.ZenekPsychopata pisze:Nie widzę sensu w ekranizowaniu mangowych historii w formie live-action. Przeważnie takie ekranizacje zalatują niskimi nakładami i kulejącą realizacją.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
- Itachi Uchiha
- nołlife
- Posty: 3787
- Rejestracja: pn paź 20, 2014 9:10 pm
- Status: Offline
Od siebie dodam kilka serii, które imo wyszło całkiem nieźle:Madoka pisze:Jest parę wyjątków od tej reguły, np wspominanie juz pare razy Hana Yori Dango czy Nodame Cantabile. Fajnym przykładem jest tez tutaj Zettai Kareshi, które nie jest wierną adaptacją mangi a moim zdaniem historia jest tu dużo lepsza niż w pierwowzorze.ZenekPsychopata pisze:Nie widzę sensu w ekranizowaniu mangowych historii w formie live-action. Przeważnie takie ekranizacje zalatują niskimi nakładami i kulejącą realizacją.
http://mydramalist.com/4613-gto-great-t ... izuka-2012
http://mydramalist.com/7344-yamada-kun-to-7-nin-no-majo
http://mydramalist.com/1037-paradise-kiss
http://mydramalist.com/3759-another
Jakby ktoś był chętny, to mogę zapodać więcej propozycji ^^
-
- Posty: 49
- Rejestracja: sob lut 23, 2013 10:17 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
U mnie również pierwszą obejrzaną dramą było Hana Yori Dango Byłam nią zachwycona. Do dzisiaj, gdy tylko najdzie mnie ochota, włączam moje ulubione momenty. Potem było Cat Street, które niestety niezbyt mi się podobało i po nim zawiesiłam oglądanie dram na jakiś rok. W międzyczasie obejrzałam kilka razy po jednym odcinku jakiejś dramy, ale zwykle byłam zawalona i po prostu nie kontynuowałam ich. Kilka miesięcy temu, chcąc powrócić do ich oglądania, puściłam sobie 49 dni. Słyszałam same świetne opinie i dlatego się na nią zdecydowałam. Owszem, była dobra, pierwsze 18 odcinków obejrzałam z wielką przyjemnością. Z jakiegoś powodu nie przeżywałam ich historii aż tak mocno jak się spodziewałam, ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze. Niestety dwa ostatnie odcinki były tak pozbawione sensu i logiki, że do tej pory jestem zdegustowana. Nagłe zwroty akcji, (nie)szczęśliwe przypadki... może niektórym się to podoba, ale jak dla mnie to była przesada. Od tego czasu znów ich nie oglądam, ale raczej z powodu braku czasu. Mam nawet listę dram, które z jakiegoś powodu mnie zainteresowały, i od razu jak zdam maturę i będę mieć więcej wolnego czasu postaram się je obejrzeć
-
- Status: Offline
"Paradise Kiss" to nie jest dobra ekranizacja mangi i nie polecałabym jej fanom tego tytułu, natomiast jako film sam w sobie jest do obejrzenia w odcięciu od mangi. Ale istnieją całkiem fajne i całkiem zgodne adaptacje - i nie jest to tylko parę wyjątków. A "Mirai Nikki" nie widziałam, ale z tego co wiem był to serial, który tylko bazował na uniwersum mangi, a nie jej adaptacja. Zawsze też warto sprawdzać time slot dramy, jeśli ktoś się boi, że będzie biednie i z brakiem budżetu - te po 23/24 jak Mirai Nikki są zazwyczaj biednymi seriami-zapychaczami, natomiast najpopularniejszy slot Getsu9 (czyli poniedziałek 21:00) zazwyczaj jest robiony (przynajmniej częściowo) na bogato.
Co do tego, które tytuły są w miarę dobre według mnie to nie będę się powtarzać, bo całkiem sporo wymieniłam. Nadal z tych najświeższych ekranizacji z tego roku będę polecała "Ouroborosa";), no i "Nobunaga Concerto", które teraz oglądam całkiem nieźle póki co wypada jako ekranizacja.
Co do tego, które tytuły są w miarę dobre według mnie to nie będę się powtarzać, bo całkiem sporo wymieniłam. Nadal z tych najświeższych ekranizacji z tego roku będę polecała "Ouroborosa";), no i "Nobunaga Concerto", które teraz oglądam całkiem nieźle póki co wypada jako ekranizacja.
Tu się podpisuję obiema rękami, bo dla mnie manga jest tak durna, że aż boli, natomiast anime to tak luźno oparta adaptacja przeniesiona w inne realia z innymi charakterami postaci, że byłam pozytywnie zaskoczona.Madoka pisze:Fajnym przykładem jest tez tutaj Zettai Kareshi, które nie jest wierną adaptacją mangi a moim zdaniem historia jest tu dużo lepsza niż w pierwowzorze.
- Angu
- nołlife
- Posty: 2705
- Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
- Lokalizacja: Wejherowo
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Na początek powiem, że często zdarza mi się oglądać dramy z siostrą, która nie interesuje się (a wprost nienawidzi ) anime/mangi itp, ale jak któregoś dnia oglądałam filmową wersję Nany, to się wkręciła w azjatyckie produkcje.
Obecnie oglądam(y) teraz dramy rzadziej.
Moją pierwszą dramą było Hanazakari no kimitachi e i do dzisiaj chyba pozostaje jedna z lepszych komedii, to naprawdę fajnie się oglądało Zwłaszcza z tymi aktorami (Shun Oguri, Ikuta Toma, Maki Horikita).
Hana Yori Dango znam całe anime, próbowałam oglądać jakąś wersje (chyba koreańską) dramy, ale nie przetrwałam chyba nawet drugiego odcinka, w przeciwieństwie do mojej siostry, która chyba obejrzała całą.
Zettai Kareshi nie znam mangi, dramę obejrzałam całą, ale ledwo ledwo... w sumie tylko dzięki siostrze bo każdy odc oglądaliśmy razem. To było naprawdę mooocno średnie. Były zabawne momenty, ale męczyłam się oglądając to
Jeżeli bym miała coś polecić to proszę:
49 dni - genialny dramat! Z bardzo dobrym zakończeniem. Jedna z lepszych (jeżeli nie najlepsza?) drama jaką miałam przyjemność oglądać. Polecam!
Shut Up Flower Boy Band całkiem dobre i przyjemnie się ogląda. Fajny soundtrack, kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Przeszkadzało mi, że nie wszyscy członkowie zespołu dostali wystarczająco czasu antenowego, niektóre wątki zostały potraktowane po macoszemu, ale jak kogoś interesują muzyczne klimaty, to może zerknąć
You're Beautiful siostra straaasznie polubiła ten serial, myślała o nim dosłownie dzień i noc Dla mnie głównie to fajna komedia, z całkiem przyjemną muzyką. Jeden mini-wątek strasznie mnie zirytował (nie będę spoilerować), ale i tak jako całość broni się bardzo dobrze. Jak ktoś jeszcze nie zna tej popularnej dramy to powinien nadrobić Scena ze świnią (dzikiem?) epicka xDD
Nobuta wo produce jak kogoś nie odtrącają szkolne klimaty to może zerknąć. Drama na podstawie novelki z tego co wiem i kurczę, chętnie bym ją przeczytała. Bohaterowie całkiem spoko, zapadają w pamięć.
Marry me, Marry! kolejna drama muzyczna. Całkiem fajna, siostrze strasznie się podobała Mi też się fajnie oglądało, chociaż już mało pamiętam xD
Obecnie głównie oglądam Gap Dong Skończyłam jak na razie 11 odcinków i... ech klimat pierwszych odcinków bardziej mi się podobał, niemniej drama w miarę trzyma stały poziom. Tak se myślę, że w sumie jakby darowali sobie wątek romansowy to chyba oglądało by mi się lepiej. Każdy odcinek ma godzinę, przez co też czasami dłuży mi się oglądanie
A oglądał ktoś Kagen no tsuki ? Już nie pamiętam co mnie skłoniło do obejrzenia... czy dowiedziałam się, że mangę wyda Waneko, czy jakoś trafiłam przypadkiem. Ogólnie film baaaardzo mi się spodobał. Mówcie co chcecie, ale klimat jak dla mnie był świetny. Hyde zagrał tak sobie, ale jego piosenka do filmu bardzo wpadła mi w ucho. Zaraz po obejrzeniu byłam zauroczona filmem. A siostra chyba zasnęła podczas seansu i nie obejrzała do końca tylko chciała streszczenie xD
Obecnie oglądam(y) teraz dramy rzadziej.
Moją pierwszą dramą było Hanazakari no kimitachi e i do dzisiaj chyba pozostaje jedna z lepszych komedii, to naprawdę fajnie się oglądało Zwłaszcza z tymi aktorami (Shun Oguri, Ikuta Toma, Maki Horikita).
Hana Yori Dango znam całe anime, próbowałam oglądać jakąś wersje (chyba koreańską) dramy, ale nie przetrwałam chyba nawet drugiego odcinka, w przeciwieństwie do mojej siostry, która chyba obejrzała całą.
Zettai Kareshi nie znam mangi, dramę obejrzałam całą, ale ledwo ledwo... w sumie tylko dzięki siostrze bo każdy odc oglądaliśmy razem. To było naprawdę mooocno średnie. Były zabawne momenty, ale męczyłam się oglądając to
Jeżeli bym miała coś polecić to proszę:
49 dni - genialny dramat! Z bardzo dobrym zakończeniem. Jedna z lepszych (jeżeli nie najlepsza?) drama jaką miałam przyjemność oglądać. Polecam!
Shut Up Flower Boy Band całkiem dobre i przyjemnie się ogląda. Fajny soundtrack, kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Przeszkadzało mi, że nie wszyscy członkowie zespołu dostali wystarczająco czasu antenowego, niektóre wątki zostały potraktowane po macoszemu, ale jak kogoś interesują muzyczne klimaty, to może zerknąć
You're Beautiful siostra straaasznie polubiła ten serial, myślała o nim dosłownie dzień i noc Dla mnie głównie to fajna komedia, z całkiem przyjemną muzyką. Jeden mini-wątek strasznie mnie zirytował (nie będę spoilerować), ale i tak jako całość broni się bardzo dobrze. Jak ktoś jeszcze nie zna tej popularnej dramy to powinien nadrobić Scena ze świnią (dzikiem?) epicka xDD
Nobuta wo produce jak kogoś nie odtrącają szkolne klimaty to może zerknąć. Drama na podstawie novelki z tego co wiem i kurczę, chętnie bym ją przeczytała. Bohaterowie całkiem spoko, zapadają w pamięć.
Marry me, Marry! kolejna drama muzyczna. Całkiem fajna, siostrze strasznie się podobała Mi też się fajnie oglądało, chociaż już mało pamiętam xD
Obecnie głównie oglądam Gap Dong Skończyłam jak na razie 11 odcinków i... ech klimat pierwszych odcinków bardziej mi się podobał, niemniej drama w miarę trzyma stały poziom. Tak se myślę, że w sumie jakby darowali sobie wątek romansowy to chyba oglądało by mi się lepiej. Każdy odcinek ma godzinę, przez co też czasami dłuży mi się oglądanie
A oglądał ktoś Kagen no tsuki ? Już nie pamiętam co mnie skłoniło do obejrzenia... czy dowiedziałam się, że mangę wyda Waneko, czy jakoś trafiłam przypadkiem. Ogólnie film baaaardzo mi się spodobał. Mówcie co chcecie, ale klimat jak dla mnie był świetny. Hyde zagrał tak sobie, ale jego piosenka do filmu bardzo wpadła mi w ucho. Zaraz po obejrzeniu byłam zauroczona filmem. A siostra chyba zasnęła podczas seansu i nie obejrzała do końca tylko chciała streszczenie xD
- Madoka
- Moderator
- Posty: 3265
- Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
- Lokalizacja: Szczecin
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Zgadzam się w całości. Film ma jedynie zakończenie takie jak większość fanek pairingu Yukari/George chciałaby ujrzeć w mandze. Ja przez cały seans starałam się zapomnieć o tym, że znam mangę.Otai pisze:"Paradise Kiss" to nie jest dobra ekranizacja mangi i nie polecałabym jej fanom tego tytułu, natomiast jako film sam w sobie jest do obejrzenia w odcięciu od mangi.
Z dobrych dram które oglądałam na początku jeszcze pamiętam taiwańskie Devil Beside You. Na początku strasznie mnie denerwowało, że oni tak krzyczą ale potem się jakoś przyzwyczaiłam.
Z całkiem świeżo oglądanych (co prawda to nie drama a kinówka) to poleciłabym Toshokan Sensou. Nie trzymają się tu wiernie tego co było w anime, ale sens jest zachowany.
Za to nie polecam Kimi ni todoke. Straszliwie się na nim wynudziłam, a serię anime uwielbiam po prostu.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
- Kibiusz
- Adept
- Posty: 491
- Rejestracja: pt mar 28, 2014 7:34 pm
- Status: Offline
Ja zaczęłam od "Kimi wa petto", jednak suma sumarum rzadko trafiam na jakiś serial/film japoński, który jestem w stanie obejrzeć do końca. Nie jestem fanką ichniejszej gry aktorskiej i często również kadrowania/prowadzenia kamery. Zdecydowanie najczęściej oglądam kino grozy.
Swego czasu wciągałam dużo głupkowatych i przejaskrawionych romansideł rodem z Tajwanu, ale to raczej dla jakiegoś przystojnego aktora/ładnej aktorki.
Z koreańskich zakochałam się w "Tae wang sa shin gi" (sporo ładnych aktorów/aktorek) po czym odpłynęłam raczej do anime, bo takie angstowe epic fantasy rzadko się zdarza gdzie indziej.
Ogólnie rzadko oglądam seriale, jednak jeśli już to najczęściej brytyjskie. W porywach jakiś amerykański się zdarzy a drama azjatycka to dla mnie wielka rzadkość. Czasem się zdarzy obejrzeć, jak ktoś znajomy nagminnie poleca a opis fabuły przypadnie mi do gustu, jednak raczej omijam ten typ rozrywki.
Swego czasu wciągałam dużo głupkowatych i przejaskrawionych romansideł rodem z Tajwanu, ale to raczej dla jakiegoś przystojnego aktora/ładnej aktorki.
Z koreańskich zakochałam się w "Tae wang sa shin gi" (sporo ładnych aktorów/aktorek) po czym odpłynęłam raczej do anime, bo takie angstowe epic fantasy rzadko się zdarza gdzie indziej.
Ogólnie rzadko oglądam seriale, jednak jeśli już to najczęściej brytyjskie. W porywach jakiś amerykański się zdarzy a drama azjatycka to dla mnie wielka rzadkość. Czasem się zdarzy obejrzeć, jak ktoś znajomy nagminnie poleca a opis fabuły przypadnie mi do gustu, jednak raczej omijam ten typ rozrywki.
- ZenekPsychopata
- Wtajemniczony
- Posty: 837
- Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:36 pm
- Lokalizacja: Pas planetoid
- Gender:
- Status: Offline
Dzięki za radę.Otai pisze: Zawsze też warto sprawdzać time slot dramy, jeśli ktoś się boi, że będzie biednie i z brakiem budżetu - te po 23/24 jak Mirai Nikki są zazwyczaj biednymi seriami-zapychaczami, natomiast najpopularniejszy slot Getsu9 (czyli poniedziałek 21:00) zazwyczaj jest robiony (przynajmniej częściowo) na bogato.
Przypomniała mi się jeszcze jedna japońska drama, którą widziałam: Samurai High School. Trochę przesłodzona, ale zabawna no i raczej do jednorazowego obejrzenia.
- Canis
- nołlife
- Posty: 2878
- Rejestracja: pt sty 14, 2011 10:11 am
- Lokalizacja: Rzeszów
- Gender:
- Status: Offline
Ja mam na koncie tylko 2 filmy z aktorami. Higurashi no Naku Koro ni i Blood The Last Vampire.
Higurashi było niczego sobie. Gra aktorska jest okropna, ale montaż jest wykonany bardzo dobrze, a tytułowa piosenka jest równie dobra jak openingi w anime. Blood też było całkiem znośne. W pewnym momencie fabuła gubi sens, ale jeśli nie włączy się krytycznego myślenia film dostarcza rozrywki.
Ogólnie raczej nie oglądam dram i im podobnych, głównie ze względu na umiejętności aktorskie Japończyków. Mam jedynie w planie zobaczyć Kenshina.
Higurashi było niczego sobie. Gra aktorska jest okropna, ale montaż jest wykonany bardzo dobrze, a tytułowa piosenka jest równie dobra jak openingi w anime. Blood też było całkiem znośne. W pewnym momencie fabuła gubi sens, ale jeśli nie włączy się krytycznego myślenia film dostarcza rozrywki.
Ogólnie raczej nie oglądam dram i im podobnych, głównie ze względu na umiejętności aktorskie Japończyków. Mam jedynie w planie zobaczyć Kenshina.
- Madoka
- Moderator
- Posty: 3265
- Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
- Lokalizacja: Szczecin
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Przy Kenshinie radzę zapomnieć o mandze bo jednak wydarzenia w filmie a przynajmniej w pierwszej części, ktorą do tej pory widziałam odbiegają od tego co znamy z wersji papierowej.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
Fajnie wiedzieć.Chciałam najpierw zapoznać się z pierwowzorem,ale Waneko uznało,że kto "chciał to już kupił" i sobie nie poczytam Jedynie co mi pozostaje to zapoznać się z dramą albo anime(co jak co,ale kreska Yazawa nie nadaje się na animację).Otai pisze:"Paradise Kiss" to nie jest dobra ekranizacja mangi i nie polecałabym jej fanom tego tytułu, natomiast jako film sam w sobie jest do obejrzenia w odcięciu od mangi.
- Itachi Uchiha
- nołlife
- Posty: 3787
- Rejestracja: pn paź 20, 2014 9:10 pm
- Status: Offline
Zapomniałem pochwalić się swoim kontem http://mydramalist.com/profile/maxotaku
W porównaniu z wami moja lista dopiero co raczkuję. Jakby ktoś z was miał na tym serwisie konto to proszę o wysyłanie zaproszeń
W porównaniu z wami moja lista dopiero co raczkuję. Jakby ktoś z was miał na tym serwisie konto to proszę o wysyłanie zaproszeń
- Madoka
- Moderator
- Posty: 3265
- Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
- Lokalizacja: Szczecin
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Ja mam konto na innym MDLu i aż tak dużo nie mam obejrzane. Jak tak patrzę po statystykach to mam obejrzanych w całości 70 tytułów, z czego połowa to są po prostu filmy.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
-
- Status: Offline
Ja dram właściwie nie oglądam... chyba, że trafi się jakaś z aktorką, którą lubię (żeby nie było wątpliwości - nie są to action live'y)... i jak na razie były to tylko koreańskie produkcje.
No ej, Gantz był dobry... DMC też. W tych filmach widać było, że posiadają porządny budżet, a reżyser Tytanów zapowiada, że będzie to najdroższy film w historii japońskiej kinematografii, więc raczej nie ma się czego obawiać.ZenekPsychopata pisze:Nie widzę sensu w ekranizowaniu mangowych historii w formie live-action. Przeważnie takie ekranizacje zalatują niskimi nakładami i kulejącą realizacją. Aż strach mnie ogarnia na myśl o filmie aktorskim do Attack on Titan
O, a mogłabyś polecić coś dobrego z ostatnich 5-6 lat? Jak dramatów, melodramatów i romansów nie lubię, tak horrory uwielbiam (już od ćwierćwiecza ), a jak ostatnio szukałem czegoś dobrego, to zwątpiłem czy w ciągu ostatnich kilku lat coś takiego powstało .Kibiusz pisze:Zdecydowanie najczęściej oglądam kino grozy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości