Gakkou Gurashi - temat ogólny

Tu znajdziecie wszystko to, co na forum ciekawego o Gakkou napiszą.
majo
Adept
Posty: 219
Rejestracja: ndz cze 01, 2014 9:48 am
Status: Offline

Post autor: majo » pt sie 14, 2015 8:31 pm

MidoriCha pisze:Czy to niemieckie wydania, czy to francuskie lub austriackie - z tych mang co mnie interesują, nie widziałam żadnych w ich języku własnym (tytułów).
Akurat w moim przypadku, to co mnie interesowało po niemiecku czy francusku, najczęściej miało tłumaczony tytuł z japońskiego. Zresztą Amerykanie też tłumaczą tytuły, tak więc twierdzenia, że to polski wymysł są dziwne. To samo z imionami. Tutaj tylko wygląda na to, że zależy to zwłaszcza od wieku odbiorców i od tego czy przypadkiem najpierw nie było lokalizowane anime, do którego później wydano mangę na fali popularności.

Awatar użytkownika
kuras
Weteran
Posty: 1455
Rejestracja: pn cze 06, 2011 2:30 pm
Lokalizacja: NDM
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: kuras » pt sie 14, 2015 8:59 pm

Wy to wiecie, ja to wiem, ale wierzcie mi nie każdy wie gdzie szukać oryginalnego tytułu w książce.
Higurashi to każda seria (tom) ma podtytuł, co sprawia że dodanie jeszcze jednego podtytułu i podtytułu podtytułu (jak jechać to na maksa) wyglądało by kuriozalnie.
Strażnik ma długi tytuł, więc tutaj wchodziła w grę sprawa kompozycji logo i fakt braku anime.
Kto w ogóle powiedział, że wymagana jest konsekwencja w nazewnictwie w różnych seriach? OK jak byśmy sobie skakali między angielskim, japońskim, polskim, mongolskim, węgierskim, suahili... można byłoby mieć wątpliwości co do naszej poczytalności, ale na razie jest chyba jeszcze w normie.

Likorys
Status: Offline

Post autor: Likorys » pt sie 14, 2015 9:16 pm

MidoriCha pisze:Ja tylko nie rozumiem tego, dlaczego większość polskich wydań ma tłumaczone tytuły
No po co, durne polaczki, niech nam wszystko zostawią w romaji, w końcu minna-ga nihon-go zenbu-no wakarimasu-da yo-neee? :roll:

Moja analogia z Egzorcystą polega na tym, że mieliście tytuł do którego ni z gruchy ni z pietruchy doczepiliście japońską paplaninę. Tu to chociaż tytuł, ale i tak uważam ten zabieg za idiotyczny.

Awatar użytkownika
kuras
Weteran
Posty: 1455
Rejestracja: pn cze 06, 2011 2:30 pm
Lokalizacja: NDM
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: kuras » pt sie 14, 2015 9:25 pm

Egzorcysta ma oryginalny japoński tytuł (wiem że znaki czyta się futsumashi, ale autorka lubi sobie furiganą dopisywać po swojemu czytania (w tekstach w środku też), żeby być bardzie truu, więc w tym wypadku akurat czyta się inaczej).

Mixik
Status: Offline

Post autor: Mixik » sob sie 15, 2015 12:57 am

Nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem oryginalnego tytułu w przypadku tych mniej popularnych wydań, o których wcześniej nie słyszałam - zarówno w internecie, jak i w tomiku...
Wersja z japońskim podtytułem, bo ktoś nie potrafi sobie poradzić w dobie internetu z wyszukiwaniem takiej rzeczy jak oryginalny tytuł, brzmi mi jak wersja idiotoodporna, nie obrażając nikogo... Serio ludzie tacy leniwi, że trzeba im tak ułatwiać życie? No błagam...

Darya
Status: Offline

Post autor: Darya » sob sie 15, 2015 2:44 am

A ja jestem za japońskim podtytułem. Czemu? Marketing.

Wyobraźmy sobie tego przeciętnego mangowca w Empiku, gdzie ponoć wciąż kupuje się najwięcej mang. Ma on te 20 zł na tomik, 10 minut czasu i przegląda co tam nowego. Widzi jakieś kawaii panienkę na okladce, tytuł Szkolne Życie/Szkoła Przeżycia/cokolwiek. Nie śledzi polskiego rynku mangowego zbyt uważnie, może i obiło mu się pół roku temu o uszy co Waneko planuje wydać, ale nie zainteresował się już jakie tłumaczenie tytułu będzie do "jakieś mangi o zombie". Potencjalny nabywca nie zostaje zachęcony przez okładkę (która naprawdę jest myląca), nie kojarzy mu się polski tytuł, możliwe, że nawet nie sięgnie, by przekartkować tomik (może jest akurat w folii i zamiast kombinować sięgnie do serii obok). Jeśli jednak pojawi się podtytuł, wielokrotnie wzrasta szansa, że coś w mózgu piknie i skojarzy mu się z anime, które leciało na lato i jakiś szum wokół siebie zrobiło albo z tym, że pół roku wcześniej Waneko takie coś ogłaszało i np. jakiś jego znajomy wspomniał mu, że wydają "Gakkou Gurashi", (moment ogłaszania to chwila, gdy o tytule robi się trochę głośno, choćby pocztą pantoflową, a polskiego tytułu jeszcze nie ma).
Cokolwiek sprawi, że potencjalnemu kupcy coś "piknie" w mózgu jest dla wydawnictwa dobre, bo wyróżni tę mangę spośród konkurencji - lepiej reagujemy na rzeczy, które już skądś znamy albo o których choć przelotnie słyszeliśmy. I jasne, można sprawdzić w stopce redakcyjnej. Ale najpierw trzeba w ogóle klienta zachęcić do wzięcia tomiku w rękę.

No, wymądrzyłam się :P A, że przy tym (krótkim) tytule podtytuł nie wydaje mi się sporym poświęceniem, nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu.
erio ludzie tacy leniwi, że trzeba im tak ułatwiać życie?
Niestety, tak działa rynek.

vesta
Adept
Posty: 124
Rejestracja: śr paź 06, 2010 3:47 pm
Status: Offline

Post autor: vesta » sob sie 15, 2015 8:17 am

"Szkoła - NA ŻYWO"

MidoriCha
Status: Offline

Post autor: MidoriCha » sob sie 15, 2015 9:39 am

Mixik pisze:Serio ludzie tacy leniwi, że trzeba im tak ułatwiać życie?
A po co utrudniać sobie życie? Tak CI przeszkadza ten podtytuł? :roll:

Awatar użytkownika
dejikos
nołlife
Posty: 2710
Rejestracja: czw sie 10, 2006 2:04 pm
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: dejikos » sob sie 15, 2015 9:56 am

MidoriCha pisze:
Mixik pisze:Serio ludzie tacy leniwi, że trzeba im tak ułatwiać życie?
A po co utrudniać sobie życie? Tak CI przeszkadza ten podtytuł? :roll:
Ja bym tego nie nazwała utrudnianiem życia, tylko obowiązkiem tłumacza. Ale że tłumacze leniwi i myśleć za nich muszą fani...

Nie kupuję tłumaczenia z marketingiem, musicie mi wybaczyć. Sądzicie, że czytelnicy to totalne bezmózgi, które nie potrafią rozpoznać swojej ulubionej manguni po okładce? Dla ktosia, komu tytuł jest zupełnie nieznany, i tak nic nie powie japoński oryginał. Ale wiem, podjarka na dzielni, patrzcie jakie kozackie, mam napisane po japońsku. (Nie wiem co to znaczy, ale czy to ważne? BRZMI ŚWIETNIE!)
Twitter * Discord: Dejikos#8562

Awatar użytkownika
Angu
nołlife
Posty: 2694
Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
Lokalizacja: Wejherowo
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Angu » sob sie 15, 2015 10:07 am

Co do posta Daryi, ja uważam, że łatwiej zapamiętać wygląd postaci/grafike/kreskę niż tytuł, który może brzmieć dla
Darya pisze:przeciętnego mangowca
jak "hsjagdhkasd", czyli coś niezrozumiałego.
Z tego co wiem, to na większości polskich mang z tyłu są opisy z zarysem fabuły - po tym nie skojarzy?
Darya pisze:Ma on te 20 zł na tomik
weźmie jakąś nieznaną mangę i kupi patrząc po okładce i nawet nie zerknie co jest z tyłu obwoluty? Na okładkach Gakkou są główne postacie - po tym nie skojarzy serii, ale po jakimś bełkocie po japońsku już tak?
Może serio jestem dziwna, ale mi więcej powie rysunek na okładce a nie japoński (pod)tytuł :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Carnivall
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: czw maja 23, 2013 8:54 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Carnivall » sob sie 15, 2015 10:11 am

Do podtytułów w sumie nic nie mam, jasne, to zabieg dla głupoli ale to wcale nie znaczy, że mnie to w jakikolwiek sposób obraża, bo nie czuję się wsadzana z tymi głupolami do jednego worka.
Miałabym problem z japońskim/angielskim tytułem, gdyby polski był tylko podtytułem albo nie było go wcale.

Awatar użytkownika
engrisz
Wtajemniczony
Posty: 577
Rejestracja: ndz sie 17, 2014 11:25 am
Status: Offline

Post autor: engrisz » sob sie 15, 2015 11:38 am

Sądzicie, że czytelnicy to totalne bezmózgi, które nie potrafią rozpoznać swojej ulubionej manguni po okładce?
Naprawdę, po ludziach w dzisiejszych czasach można się spodziewać wszystkiego, także skrajnej głupoty. :lol: W kwestii marketingowej mogę się zgodzić, bo ktoś może sobie pomyśleć, że skądś to kojarzy, może to oglądałem?
Dopóki tytuł polski będzie tym "głównym", to mniej rzucający się w oczy tytuł japoński nie razi aż tak w oczy, oczywiście według mnie.

Darya
Status: Offline

Post autor: Darya » sob sie 15, 2015 11:39 am

weźmie jakąś nieznaną mangę i kupi patrząc po okładce i nawet nie zerknie co jest z tyłu obwoluty?
Ty tak nigdy nie robiłaś w gimnazjum xD? Plus, żeby wziąć tomik w rękę i zobaczyć tył, też trzeba najpierw jakkolwiek być do tej czynności zachęconym.
Ja bym właśnie powiedziała, że szybciej kojarzy się ludziom tytuł (mogli podsłuchać w rozmowie albo widzieć w tekście) niż okładka, ale ogólnie zasada jest - każdy kolejny bodziec napędza sprzedaż. Dla nas (starszych mangowców nie lubiących niepotrzebnych japońskich tytułów) może wydawać się to bez sensu i kombinowaniem na siłę, ale szczególnie na młodszych może to działać.
Kaichou-wa maid-sama, z ręką na sercu, bym po okładce nie skojarzyłą i "Służąca Przewodnicząca" też by mi nic nie mówiła, gdybym nie pamiętała dramy i ogólnie śledziła rynku. "Kaichou wa Maid-sama" budzi za to we mnie skojarzenie i z samej ciekawości wzięłabym już tomik do ręki i przekartkowała. I właśnie o to chodzi - zmusić czytelnika, by wziął nasz tomik do ręki.

MidoriCha
Status: Offline

Post autor: MidoriCha » sob sie 15, 2015 11:40 am

Carnivall pisze:Do podtytułów w sumie nic nie mam, jasne to zabieg dla głupoli
Carnivall pisze:Miałabym problem z japońskim/angielskim tytułem
Komentarza nie trzeba.

Awatar użytkownika
Angu
nołlife
Posty: 2694
Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
Lokalizacja: Wejherowo
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Angu » sob sie 15, 2015 11:57 am

Darya pisze:Ty tak nigdy nie robiłaś w gimnazjum xD?
Nie wiem jak jest teraz i jak bogaci są dzisiejsze nastolatki, ale wcześniej szkoda by mi było wziąć coś tylko po okładce jak mam tylko 20zł i jeden tomik do wyboru :D Zależy od typu człowieka. Mi nigdy nie dawano pieniędzy na mangi i jak już miałam możliwość sobie coś kupić to wolałam wziąć coś sprawdzonego a nie kupić coś w ciemno.


Obrazek

Myślę, że główna bohaterka jest na tyle charakterystyczna (ta czapka, te włosy), że nie ma problemu ze skojarzeniem tytułu. Nie wiem jak Wy, ale jak ja usłyszę o jakiejś mandze tylko z nazwy, to przynajmniej sprawdzę sobie w google jakieś grafiki czy coś. W końcu kreska dla nastolatek jest strasznie ważna, nie? Ile razy się słyszy "nie wydamy tego/nie kupimy tego bo ma brzydką/starą kreskę.
Obrazek

Daminox
nołlife
Posty: 2661
Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Daminox » sob sie 15, 2015 4:42 pm

Darya, a nie sądzisz, że ten zabieg marketingowy na dłuższą metę zawęża grono odbiorców do mangowców, którzy udzielają się w fandomie i w nim istnieją? Jest cała masa ludzi, którzy są z mangą zaprzyjaźnieni, ale jedynie co niedzielę. Jest też całe grono ludzi, którzy z mangą prawie wcale. Japoński tytuł jest kierowany do znacznie węższego grona odbiorców niż polski, który jest skierowany niemal do wszystkich.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek

Awatar użytkownika
Carnivall
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: czw maja 23, 2013 8:54 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Carnivall » sob sie 15, 2015 4:57 pm

Daminox pisze:Darya, a nie sądzisz, że ten zabieg marketingowy na dłuższą metę zawęża grono odbiorców do mangowców, którzy udzielają się w fandomie i w nim istnieją? Jest cała masa ludzi, którzy są z mangą zaprzyjaźnieni, ale jedynie co niedzielę. Jest też całe grono ludzi, którzy z mangą prawie wcale. Japoński tytuł jest kierowany do znacznie węższego grona odbiorców niż polski, który jest skierowany niemal do wszystkich.

... Ale Darya nie mówi o japońskim tytule, tylko podtytule. Mając japoński podtytuł i polski tytuł tytuł trafiasz do tych, co z mangą nie kumają nic i wolą, jak tytuł im jednak coś mówi, jak i do tych, którzy czytają za dużo skanlacji i polskich tytułów nie rozpoznają, dopóki nie zaczną kupować danej serii.
Nie jestem wojownikiem o japońskie podtytuły, bo nie są mi do szczęścia potrzebne, a raczej obojętne (polski tytuł to wszystko, czego potrzebuję do szczęścia w tej kwestii), ale Twój argument jest inwalidą.

Daminox
nołlife
Posty: 2661
Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Daminox » ndz sie 16, 2015 2:14 am

Rzeczywiście, źle jest udzielać się na forum w przerwie w pracy.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek

Chrno
Status: Offline

Post autor: Chrno » ndz sie 16, 2015 8:58 pm

>> 2015
>> dalej powstają teorie o ludziach nieczytających chińskich bajek i sięgających po nie ze względu na język tytułu :P

arhus
Status: Offline

Post autor: arhus » ndz sie 23, 2015 6:34 pm

Jak dla mnie super że będzie japoński podtytuł, teraz tylko mam nadzieję że przetłumaczą to na Szkolne Życie i będę szczęśliwym człowiekiem :3

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Szkolne Życie"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość