Strona 6 z 17

: pn mar 09, 2015 10:48 pm
autor: Daminox
Carni, zrób sobie analogię do sytuacji z Kuroko, to wróżenie nie będzie potrzebne. No chyba ze Waneko mnie mile zaskoczy i przetłumaczy "kagune" na "Dziecię Ubrane w Szaty Szkarłatu".

: pn mar 09, 2015 10:52 pm
autor: Carnivall
Daminox pisze:Carni, zrób sobie analogię do sytuacji z Kuroko, to wróżenie nie będzie potrzebne. No chyba ze Waneko mnie mile zaskoczy i przetłumaczy "kagune" na "Dziecię Ubrane w Szaty Szkarłatu".
Wiem, jak to wygląda, dlatego już sam fakt robienia ankiety uważam za kiepski pomysł.


Mam dla Was zastępstwo na dziecię - latorośl!

: pn mar 09, 2015 10:57 pm
autor: dziabara
Ech, szkoda mi, że nie wypowiedziałam się tuż po przywołaniu odpowiedzi z aska. Pomysł na przetłumaczenie kagune jako "dziecię szkarłatu" jest dla mnie naprawdę ok, może nie ma w tym przebłysku geniuszu, ale brzmi fajnie. Dalsze tłumaczenie typów kagune z połączeniem przymiotnika "szkarłatny" jest super, jest tak bardziej soczyście niż ze zwykłym "czerwonym" czy nawet "rubinowym". Czytałam mangę kawałek poza pierwszy sezon anime i kiedy pojawił się ten cały podział, o którym wcześniej chyba nikt nigdy nie wspominał, to można dostać było kociokwiku. Gdyby chodziło o samo jedno kagune, to bym może się zastanawiała, na co zagłosować, ale w tej masie terminologii tak zbliżonej brzmieniem...

Poza tym jak tak się zastanowiłam, to przecież walki w TG są zupełnie inne niż w Naruto czy Bleach. W tasiemcach bohaterowie zwykle krzyczą nazwy ataków, bo inaczej ich nie aktywują. W TG, seinenie, przeważają raczej odzywki w stylu "zginiesz!" albo "pożrę cię!", a już to, co za monologi bohaterowie plotą w tak zwanym międzyczasie to już swoją drogą. Dwuczłonowe "dziecię szkarłatu" naprawdę nie wpływa aż tak na dynamikę.

Przez tę ankietę to już trochę jest po ptokach. No szkoda, szkoda, ale co mogłam, to napisałam :)

: pn mar 09, 2015 11:04 pm
autor: vishaad
Likorys pisze: Tak na marginesie - kagune to coś w rodzaju dodatkowych organów, prawda? [sugerują się wiki] Mnie od razu kojarzy się chimera, czyli dwa organizmy w jednym ciele. Dlatego 'dziecię' mi pasuje.
Tak. Ghoule nie są ludźmi, więc nic dziwnego, że dodatkowe organy posiadają. Kagune chyba nie jest jedynym z tego co kojarzę. Jednak tego używają w walce, toteż dosyć często się będzie pojawiać. Do tego dochodzą jego różne typy, w zależności z której części pleców wyrastają, poniżej karku czy an przykład znad tyłka D:
Skoro nie przetłumaczą tego terminu, to chyba nie stwierdzą, że muszą być konsekwencji i pozostawią reszty? :(

Szkoda tłumaczenia. O ile "dziecko" w "szkarłatnym dziecku" mi przeszkadza, tak prędzej czy później bym się do niej przyzwyczaił. Liczyłem na to, że Waneko jeszcze popracuje nad tą nazwą, zaproponuje jakąś alternatywę, no ale jasne, lepiej iść na łatwiznę. Myślałem nad sprzedażą DW i zakupie Ghoula, ale chyba zostanę przy angielskich skanlacjach. Przynajmniej utrwalę sobie kilka słówek, nie będę zależny od łaski tłumacza :?

: pn mar 09, 2015 11:10 pm
autor: Alzea
Jestem w grupie 'złe zagranie Waneko', powód oczywisty, przez co zagranie tym gorsze (oczywiście z punktu widzenia tego naszego złego 5%) ;P Wynik był znany zanim ktokolwiek zagłosował. Nie ma co komentować. TG jest dla mnie przereklamowane, jednak myślałam o zakupie w przypadku wolnego miejsca w wydatkach, ale cóż, zostanie, nie kupie dla zasady, nie żeby mój portfel miał coś do gadania w tym wypadku, co pięknie widać w ankiecie :P Co jak co, JPF ma swoje wady, ale do ich konsekwencji co do tłumaczenia i czyszczenia krzaków innym wydawnictwom sporo brakuje, a szkoda.
Tak btw, najlepsze są własne pomysły i teksty o Hoshi no Samidare <3

: pn mar 09, 2015 11:13 pm
autor: Jaskol
Przyszłość Tokyo Ghula lerzy w tłumaczeniu kagune na macki mocy, albo szkarłatne macki mocy :)

: pn mar 09, 2015 11:15 pm
autor: DarkNighty
Nie zamierzam kupować Tokyo Ghoul (niezależnie od tego, jak będzie wyglądało tłumaczenie), jednak zdecydowałam się wypowiedzieć na temat "kagune". Osobiście podchodzę indywidualnie do każdego tytuły i nie uważam, że wszystko na siłę musi być tłumaczone. Jednak w tym przypadku, pozostawienie kagune to niezły cios dla czytelnika, o czym pewnie większość osób, które głosowały za japońską wersją, nie zdaje sobie sprawy. Jeśli w Tokyo Ghoul istniałaby pojedyncza nazwa "kagune", to nie upierałabym się przy tłumaczeniu, ale przy tych wszystkich odmianach... Życzę powodzenia w próbie odnalezienia się :)

W Tokyo Ghoul jestem jak najbardziej za tłumaczeniem, jednak w takim Kuroko no Basket tłumaczenia bym nie zdzierżyła. Indywidualne podejście do danej mangi :)

: pn mar 09, 2015 11:16 pm
autor: Carnivall
Nie no, "rumiana macka nocy" :D

: pn mar 09, 2015 11:19 pm
autor: Alzea
A tak w sumie pokusiłam się o przeczytanie komentarzy i żałuję
Tak samo jak wy obrazacie ich ze probuja byc tacy pro japońscy, tak samo mogę obrazić was, że jesteście na tyle tępi i leniwi by nie zrozumieć tych pojęć. Wszystko po polsku, podane na tacy? Żałosne.
Ja zawsze byłam leniem, ale to chyba tak nie działa ;_; Naślij ktoś tam Pawła Dybałę, on tak pięknie rozprawia się z osobnikami tego pokroju.
Nie znam się na uniwersum, nie wiem jak to tam powinno być, ale ta "istota" podana w komentarzu brzmi nieźle, wszystkie te rodzaje jako różne istoty, tylko czy to pasuje do kontekstu i ogólnego założenia? Nie mi oceniać, w sumie i tak zostanie japońszczyzna.

: pn mar 09, 2015 11:27 pm
autor: vishaad
Kolejny "znafca" z fb:
Nie rozumiem was. "Polskie wydanie, Polskie wydanie."
To, że Polskie nie znaczy, że nie może zostać Kagune.
Tak samo jak w POLSKIM WYDANIU książki "50 shades of Gray" nie mamy Pana o imieniu "Szary" (co by było dnem dna)

: pn mar 09, 2015 11:32 pm
autor: Krzych_Ayanami
Jestem bardzo rozczarowany taką postawą.
Z ciekawości zamówiłem sobie kilka tomów na spróbowanie - ale z nastawieniem, że to będzie tłumaczone.

Dlaczego jesteście tak tchórzliwi i nie macie jaj, by bronić swoich decyzji?
Dlaczego pan Dybała może się bronić i robić swoje, a wy podkulacie ogon pod siebie?

Zdecydujcie się na coś, bo to jest żałosne.
Na razie nie wiem co zrobię, bo jak teraz tak sobie w kulki lecicie, to ciekawe co jeszcze odstawicie :evil: :evil: .
Kompletna amatorka.

: pn mar 09, 2015 11:42 pm
autor: andziela
Zagłosowałam za tłumaczeniem. Mamy wyrostki robaczkowe (organ, który nie brzmi wcale poważnie), kości ogonowe, to i Szkarłatne Dziecię możemy mieć. Poza tym mi te japońskie nazwy nic nie mówią i nie będę mogła nawet domyślić się jakie znaczenie ze sobą niosą, bo nie będą zapisane znakami.

Może zamiast szkarłatu wybrać blask/błyszczenie? Dziecię Blasku, Błyszcząca Zbroja, Skrzydła Blasku. Oddanie całego znaczenia jest trudne, ale wierzę w tłumacza!

: pn mar 09, 2015 11:49 pm
autor: Krzych_Ayanami
Wiara w tłumacza nie ma sensu, skoro wydawnictwo preferuje wychowanie bezstresowe i uważa, że nie musi on ponosić odpowiedzialności za swoje decyzje :evil: .
Zamiast dać mu wolną rękę, to się umywa ręce.

: pn mar 09, 2015 11:52 pm
autor: andziela
W JG tłumaczka przy No6 się postawiła, ból dupy gimbaza miała, ale jakoś tak wszystko ucichło.
Jakbym chciała mieć japońskie pojęcia to bym kupiła japońskie wydanie. Jestem za zdecydowanym tłumaczeniem nazw własnych, które niosą znaczenie ze sobą. Kiedy takie nazwy zostają zromanizowane, a nie przetłumaczone, dostajemy uboższą znaczeniowo wersję - taka prawda,

: wt mar 10, 2015 12:08 am
autor: Mixik
Też pokusiłam się o zerknięcie na komentarze i...
"(...) Terminy takie jak "kagune", "kakugan", "kakuja" itp. według mnie powinny zostać w oryginale. Dlaczego? Ano dlatego, iż jest to termin przede wszystkim wymyślony, stworzony przez autora, który nigdzie indziej nie występuje"
...po tym WSZYSTKO MI OPADŁO.

: wt mar 10, 2015 12:13 am
autor: Carnivall
Mixik pisze:Też pokusiłam się o zerknięcie na komentarze i...
"(...) Terminy takie jak "kagune", "kakugan", "kakuja" itp. według mnie powinny zostać w oryginale. Dlaczego? Ano dlatego, iż jest to termin przede wszystkim wymyślony, stworzony przez autora, który nigdzie indziej nie występuje"
...po tym WSZYSTKO MI OPADŁO.
Nigdziebądź też było wymyślone chyba, nie? Tak samo dementor czy inne dziwne nazwy magicznych stworzeń w literaturze.
Serio, pomysł, żeby nie tłumaczyć słowotwórstwa, jest jednym z najzabawniejszych, jakie słyszałam. :D

: wt mar 10, 2015 12:25 am
autor: Sayuki78
Mi się już nawet nie chce czytać tych komentarzy, bo to jakiś wyższy poziom absurdu jest. Mam tylko nadzieję, że Waneko jednak strolluje fejsbukową społeczność i przetłumaczy to, co powinno być tłumaczone na polski. JPF dał radę z Naruto/Bleachem/One Piece to i wy możecie :)

: wt mar 10, 2015 12:35 am
autor: Otai
Ja również przyłączam się do (patrząc na wyniki ankiety) mniejszości, która uważa, że takie wyrażenia powinny być tłumaczone. Według mnie łatwiej potem utrzymać konsekwencję w tłumaczeniu, zwłaszcza, gdyby pojawiały się potem jakieś inne zwroty wymagające takiego samego potraktowania. Ja widzę to po sobie i czytaniu Kurobasa - zdrobnienia zostały zatrzymane jak w oryginale u jednego bohatera, u drugiego bohatera je obcięli, kolejny bohater który mówi specyficznie również tej specyfiki został pozbawiony. I tu mnie już drażni niekonsekwencja, chociaż pewnie są jakieś argumenty na to, dlaczego tak się stało. Ale gdyby od początku było powiedziane zostawiamy wszystko jak w oryginale, albo wszystko tłumaczymy/zmieniamy/ignorujemy to sytuacja wyglądałaby trochę inaczej. Chociaż jestem za tłumaczeniem tego, co może być przetłumaczone, to najbardziej zależy mi na tym, żeby całość była tłumaczona konsekwentnie.

Samym TG jestem nieco zaintrygowana, bo tak wielu ludzi ten tytuł ceni, ale jakoś tematyka mnie odpycha, że pewnie takie detale jak tłumaczenie/nietłumaczenie zwrotów odegra sporą rolę w decyzji czy tytuł zakupić, czy nie.

: wt mar 10, 2015 12:37 am
autor: vishaad
Carnivall pisze: Nigdziebądź też było wymyślone chyba, nie? Tak samo dementor czy inne dziwne nazwy magicznych stworzeń w literaturze.
Serio, pomysł, żeby nie tłumaczyć słowotwórstwa, jest jednym z najzabawniejszych, jakie słyszałam. :D
Są nawet ludzie, którzy tłumaczyli Jabberwocky, łohohoho! Tylu ich było i teraz, po tylu latach, dowiadujemy się, że ich wszystkie wysiłki zostały stworzone na marne :lol:

: wt mar 10, 2015 12:59 am
autor: Mephisto
Likorys pisze:w mandze istnieją: kaguna, kakuja, kakugan, kakuhou, ukaku, koukaku, rinkaku, bikaku, quinque, quinx.
Ja nie mam zamiaru czytać ze słownikiem
Cholera, aż mi się mieni w oczach i uszach jednocześnie.
Likorys pisze:wiesz, JPF zrobił kiedyś o tłumaczenie Shinigami, a i tak zadecydował tłumacz.
Tylko, że tam tłumacz to jest tłumacz. P. Dybała. Orędownik dobrej nowiny przekładu. A w Waneko jest co najwyżej "translator". Ten cudzysłów i tak można przemilczeć, skoro decyzje o tłumaczeniu takiej pijanej i niezrozumiałej poezji zostawia się gimbownikom z wykształceniem jeszcze nie podstawowym. Trzeba wstydu nie mieć jako profesjonalista :roll: