Waneko a Yaoi

Temat dotyczący Sekaiichi Hatsukoi
Sayuki78
Status: Offline

Post autor: Sayuki78 » pn sie 18, 2014 11:39 pm

Shakkaho pisze:
Sayuki78 pisze:Racja :) Może Zankoku na Kami ga Shihaisuru? Cholernie dobra i mocna rzecz, szkoda że raczej nieosiągalna na naszym rynku (choć po wydaniu Berserka już nic mnie nie zdziwi).
Nic tylko wspierać wszelkie Hagio-Mot-yaoi jakie JPF wyda i mordować ich o wydanie 3/4 cegiełek rozmiaru Uzumaki. :twisted:
I nie ma, że boli :twisted: Wydawać!

Akedeia
Status: Offline

Post autor: Akedeia » pn sie 18, 2014 11:57 pm

Grey pisze:Ponoć to i JR to klasyka, która powinna się znaleźć na półce każdej fujuoshi xD a przynajmniej tak mi powiedziano ^^
Niet. Źle Ci powiedziano.
Shakkaho pisze:Z takiej "klasyki" jest więc archaiczne Gravitation, JR + SH, Finder, Tyran, niesławne Okane ga Nai, może seria Warui..., Totally Captivated, Crimson Spell i Sex pistols. Stąd stanowią taki niby-kanon, który "każdy musi mieć"
Sex Pistols jest tak znane? Swego czasu myślałam, że to taki tasiemiec, którego oprócz mnie nikt nie lubi (ach, ta kreska...). Serii Warui... w tym momencie kompletnie nie kojarzę, a Totally Captivated (ze względu na bycie manhwą) i Crimson Spell (ze względu na bycie fantasy) nie są chyba aż tak "kanoniczne". Od siebie dodałabym Seven Days, które w sumie jest bardzo znane i chyba dostało jakąś tam nagrodę?

Jestem ciekawa, czy mniej znane, ale ciekawsze yaoi miałoby dobre wyniki sprzedaży.

Shakkaho
Status: Offline

Post autor: Shakkaho » wt sie 19, 2014 12:05 am

Akedeia pisze:Sex Pistols jest tak znane? Swego czasu myślałam, że to taki tasiemiec, którego oprócz mnie nikt nie lubi (ach, ta kreska...). Serii Warui... w tym momencie kompletnie nie kojarzę, a Totally Captivated (ze względu na bycie manhwą) i Crimson Spell (ze względu na bycie fantasy) nie są chyba aż tak "kanoniczne". Od siebie dodałabym Seven Days, które w sumie jest bardzo znane i chyba dostało jakąś tam nagrodę?
Mówiłam w sumieo długich manach, SD to nadal 2 tomiki - dla mnie niespecjalnie dobre na przykład. :oops: A Sex Pistols jest znane na zasadzie "to tam uke za pięć dwunasta zmienia się w małpkę" i tym podobne, coś jak "tu, jakie kuriozum", przynajmniej ja takie odniosłam wrażenie. Seria Warui... to seria jednotomowych mang mówiących o 4 już chyba parach. Dobiło do ponad 10 tomów już, chyba 13? Stą to, manhwa i fantasy ma "może", bo bardziej yaoi-fandowmowe niż ogólnie znane, ale tytuł zwykle coś mówi. :wink:

Akedeia
Status: Offline

Post autor: Akedeia » wt sie 19, 2014 10:19 am

Shakkaho pisze:Seria Warui... to seria jednotomowych mang mówiących o 4 już chyba parach. Dobiło do ponad 10 tomów już, chyba 13?
Googlując to przypomniało mi się, że to właśnie ta seria, której unikałam jak ognia, gdy tylko zobaczyłam okładkę :D.
Shakkaho pisze:A Sex Pistols jest znane na zasadzie "to tam uke za pięć dwunasta zmienia się w małpkę" i tym podobne, coś jak "tu, jakie kuriozum", przynajmniej ja takie odniosłam wrażenie.
Ech, no tak, a jednak nie jest specjalnie lubiane ^^. W sumie to im starsza jestem, tym sama mam bardziej mieszane odczucia co do mangi.

Swoją drogą patrząc na ten kanon, można odnieść wrażenie, że w mangach yaoi rape=love jest na porządku dziennym. :?

A tak wracając do sprawy Waneko i yaoi, chętnie bym zobaczyła coś od Miyamoto Kano, bo autorka obijała mi się o uszy, ale jakoś nie mam ochoty czytać jej na internetach, wolałabym tomik w ręce. Całkiem nieźle może się nadawać do jednotomówek.

Shakkaho
Status: Offline

Post autor: Shakkaho » wt sie 19, 2014 1:06 pm

Akedeia pisze:Swoją drogą patrząc na ten kanon, można odnieść wrażenie, że w mangach yaoi rape=love jest na porządku dziennym. :?
Zniszczę twoje marzenia, ale nie tylko w yaoi to popularne. Pamiętam czas kiedy czytałam wszystko co było mangą i heterycy niewiele ustępują. Mówi nie? Będę całował, i tulał, i etc. potem najlepiej kpił do kompletu. Musiałam trafić naprawdę złe shoujo, bo pamiętam takich chłoptasiów w cholerę. A już wszelkie intrygi godne socjopaty to wygrywają dla mnie kosmos...

Nie pobawię się w psychologa, bo nie miejsce i ktoś mnie jeszcze zje, ale to wbrew pozorom całkiem normalne: nieznane pociąga, zawsze, więc skoro na co dzień coś jest nieznane to mimowolnie się zastanawia. Czyli jak z tym, że co trzy na pięć kobiet skrycie mażą o gwałcie - bo to coś nowego, ostrego, same pojęcia nie mają co to. Ofc marzą raczej o ostrym seksie w stylu "och, jaki brutal, jak mi dobrze", a nie gwałcie. Marzenia nie spełni, to w zamian sobie poczyta. Coś jak wszystkie dziwne pornosy: jakbyś komu zaproponowała odegranie go w realu, to większość by z wrzaskiem uciekła. :lol:
To działa na zasadzie małego dziecka chcącego dorosnąć "już jutro", czy nastolatki próbującej za wszelką cenę żyć jakby była dorosła. Żadne nie wie jak to by było, ale chce i tak, właśnie przez to, że nie wie i chce się dowiedzieć. :lol:

Już off-top, i bardzo przepraszam :oops: , ale w szeroko pojętej twórczości pisanej/rysowanej przemoc/molestowanie W OGÓLE jest dziwnie traktowane.
Zmierzch to taki przegląd patologii, że psychiatria powinna go mieć w podręcznikach. Gerya przerwałam w momencie w którym facet włamał się do jej mieszkania, zlał ją - w realiach BDSM, czyli dość dobrze - i w moich oczach zwyczajnie zgwałcił, wszystko po tym jak ją śledził niczym pro-stalker. Ba, w Intruzie główni kochasie dwóch bohaterek albo ją leją w mordę, albo chcą zabić, albo ich bracia próbują ją zabić - i nawet w kącie nie lądują... - albo całują wbrew jej woli, albo autorka radośnie rozprawia jakie dusze dobre bo kontrolując ludzi same wybierają z kim kto idzie do łóżka, czyli zmuszając przypadkowe osoby do seksu, czyli gwałty pełną gębą. I człowiek, jakby mózgu nie miał, daje sobie wmówić, że to wszystko miłoźdź...

Może zła literatura mnie znieczuliła, ale dla mnie yaoicowe molestowanie na zasadzie "jest na prochach/alko/a-hoj-wie-czym albo "tak nie chce i tak dochodzi" nie jest aż tak szkodliwe.

Żeby być w temacie, ja bym chciała coś Atsumiko. Albo Mishimy Kazugiko czy Hosino Lily, bo to miłe rozluźnienie. Albo Kaze no ki no uta czy Zankoku na kami ga shihai suru. Ech, marzenia. Za to czas molestować Waneko o wydanie po SG yaoica Yany Toboso. :twisted:

inuyasha2222
Status: Offline

Post autor: inuyasha2222 » wt sie 19, 2014 9:26 pm

[shadow=blue][/shadow][glow=violet][/glow]
Wszystkie mangi Kandy Neko i Junko mogę polecić. Kreska śliczna w obu przypadkach i ciekawe historie :D Poniżej kilka mang tych autorek ( z reguły są to one shoty)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Akedeia
Status: Offline

Post autor: Akedeia » wt sie 19, 2014 10:24 pm

Shakkaho pisze:Zniszczę twoje marzenia, ale nie tylko w yaoi to popularne. Pamiętam czas kiedy czytałam wszystko co było mangą i heterycy niewiele ustępują. Mówi nie? Będę całował, i tulał, i etc. potem najlepiej kpił do kompletu. Musiałam trafić naprawdę złe shoujo, bo pamiętam takich chłoptasiów w cholerę. A już wszelkie intrygi godne socjopaty to wygrywają dla mnie kosmos...
Nie martw się, żadnych moich marzeń (?) nie zniszczyłaś, to była tylko luźna uwaga. Nie czytam za dużo shoujo, a jeśli tak, to raczej trafiam na dosyć lekkie i przyjemne (w każdym razie sympatyczne), więc ciężko mi się do tego odnieść.

W tym temacie można dużo różnych rzeczy powiedzieć i w sumie sama jestem skonfundowana co do moich odczuć. Chodziło mi zresztą bardziej o to, że w "kanonie" są w większości pozycje, które ten wątek wykorzystują, a przecież jest masa innych fajnych yaoi bez tego wątku... Które nie są tak popularne.

A skoro przy patologii jesteśmy... To może "Kyuuso wa Cheese no Yume o Miru"? :twisted:

Sayuki78
Status: Offline

Post autor: Sayuki78 » wt sie 19, 2014 10:32 pm

Kyuuso wa Cheese no Yume o Miru
Błagam, nie :P Kompletnie nie rozumiem fenomenu tej mangi. Strasznie przedramatyzowana. Czytałam ją z miną "WTF?"

Akedeia
Status: Offline

Post autor: Akedeia » wt sie 19, 2014 10:44 pm

Sayuki, nie jest to może najlepsza z mang, ale i tak lepsza od np. takiego "Sakura-Gari" (przynajmniej według mnie). Mnie w sumie dopiero pod koniec zmęczył ten dramatyzm, na początku całkiem nieźle się to czytało. Ale i tak wolałabym 10 Dance (ofc!) albo Hidakę Shoko.

Sayuki78
Status: Offline

Post autor: Sayuki78 » wt sie 19, 2014 10:53 pm

No widzisz, a ja mam odwrotnie :mrgreen:

Shakkaho
Status: Offline

Post autor: Shakkaho » wt sie 19, 2014 11:02 pm

Akedeia pisze:W tym temacie można dużo różnych rzeczy powiedzieć i w sumie sama jestem skonfundowana co do moich odczuć. Chodziło mi zresztą bardziej o to, że w "kanonie" są w większości pozycje, które ten wątek wykorzystują, a przecież jest masa innych fajnych yaoi bez tego wątku... Które nie są tak popularne.
Jak mówiłam - w długiej mandze w końcu do pada, a najbardziej znane jest to co najbardziej kontrowersyjne. Stąd początek JR, założenia Sex Pistols mhroczna przeszłość albo "doujiny" do Gravitation czy pewien zabieg fabularny z Criomson Spell są szerzej znane. Taki los.
Co do Skura-gari albo Cheese trap... Według mnie Yaoi cierpi na trzy zarazy: loverape, przedramatyzowanie albo homo-utopia. Przedramatyzowanie jest najgorsze, więc oba tytuły jak dla mnie odpadają.
Ale dla mnie przedramatyzowanie i yaoi-utopia są np. w Seven Days, więc mogę nie być wiarygodna. :lol:

Akedeia
Status: Offline

Post autor: Akedeia » wt sie 19, 2014 11:04 pm

Sayuki78 pisze:No widzisz, a ja mam odwrotnie
Ciekawe :D. W sumie to autorka "Sakura-Gari" lepiej sobie radzi z dramatyzmem i klimatem, ale kurczę no, ile tam jest tragedii i patologii... Dla mnie było dobre do zdołowania się na raz, a później to już podziękuję :).

Sayuki78
Status: Offline

Post autor: Sayuki78 » wt sie 19, 2014 11:32 pm

Fakt, patologii i dramy jest cholernie dużo, ale (jak dla mnie) zostały przedstawione całkiem zgrabnie. Znaczy, główny bohater zdaje sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znalazł i chociaż wie, że sprzeciw nic mu nie da, to jednak próbuje JAKOŚ walczyć. Nie jest bierny i nie akceptuje wszystkiego na zasadzie: "tak musi być, więc nie będę się opierać". Ja tak to widzę :)

kinfan
Status: Offline

Post autor: kinfan » czw sie 21, 2014 8:06 pm

Co do tytułów wymienionych powyżej np.Himegoto Asobi, Yume Musubi... ,Koi cha no osahou to bym się zastanowiła, zaś Kyuuso wa Cheese no Yume o Miru, 10 Dance Inou Sato i cos od Miyamoto Kano zwłaszcza Rules to bym się skusiła.
A SH i ewentualnie JR niestety nie kupię, ale podziwiam Waneko, że udało się jej zlicencjonować tak popularną mangę jakim jest SH.

maurycy
Status: Offline

Post autor: maurycy » wt sie 26, 2014 3:33 pm

Nie wiem, czy gdzieś już to nazwisko nie padło, ale ja bym bardzo chętnie postawiła na swojej półce coś autorstwa Hayakawy Nojiko. Tworzy krótkie (większość to jednotomówki albo jednorozdziałowce) i w sumie proste historie, ale coś jest w jej stylu takiego, że robi się ciepło na sercu, ah.

slowmotion_s
Status: Offline

Post autor: slowmotion_s » śr sie 27, 2014 6:50 pm

Cokolwiek JARYUU DOKURO (genialna!), a w szczególności Endless world http://myanimelist.net/manga/12202/Endless_World

kei
Status: Offline

Post autor: kei » śr sie 27, 2014 10:05 pm

slowmotion_s pisze:Cokolwiek JARYUU DOKURO (genialna!), a w szczególności Endless world http://myanimelist.net/manga/12202/Endless_World
i to jest ten tytuł, którego tutaj brakowało. ;)

ja bym od siebie mogła tylko dodać me o tojite 3-byou aniyi yuiji i itoshi no nekokke kumoty haruko.

Awatar użytkownika
ageha
Adept
Posty: 161
Rejestracja: śr wrz 18, 2013 1:25 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: ageha » śr sie 27, 2014 11:25 pm

maurycy pisze:Nie wiem, czy gdzieś już to nazwisko nie padło, ale ja bym bardzo chętnie postawiła na swojej półce coś autorstwa Hayakawy Nojiko
Ja również. Ta autorka ma dość specyficzny styl prowadzenia historii. Taki poszarpany...? Zarówno jeśli chodzi o rysunki jak i fabułę. Tworzy takie trochę historyjki o niczym, niby się coś dzieje, ale akcji praktycznie żadnej nie ma. Osobiście bardzo mi się jej styl podoba, ale znam też sporo osób, które się po prostu nudzą czytając jej prace... ;/

Tak jak inne osoby już wcześniej pisały, od Asumiko Nakamury brałabym wszystko. Od Hideyoshico pewnie też.

Reiha
Status: Offline

Post autor: Reiha » śr sie 19, 2015 1:18 pm

Akedeia pisze: Sex Pistols jest tak znane? Swego czasu myślałam, że to taki tasiemiec, którego oprócz mnie nikt nie lubi (ach, ta kreska...).
Ja lubię, nawet bardzo, ale nie wierzę że polskie wydawnictwo jest gotowe wydać mangę w której facet-niedzwiedź zachodzi w ciążę z innym facetem (też niedźwiedziem). Poza tym, wśród moich znajomych tytuł budzi skrajne emocje, od miłości po nienawiść i "pawia przy zębach".
Ja chętnie przeczytałabym coś Youki Nitty albo Minami Ozaki.

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Sekaiichi Hatsukoi"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość