Forum Waneko

Akurat ludzi obwiniam na ostatnim miejscu i broń borze zielony, że jestem zła Bardziej myślałam o tym, że w sklepiku Waneko doszło do jakiegoś niezidentyfikowanego errora, w którym odbiór osobisty + wstrzymaj wysyłkę = paradoks odbiorowo-wysyłkowy. Jeśli ktoś będzie wiedział, co w tym moim przypadku nie pykło, to spoko. W przyszłości będę chciała w ten sam sposób zamówić pierwsze tomy "Pamiętnika" oraz "Are you Alice?" i miło by było, żeby wszystko było w porząsiu. Bo mi mama nogi z tyłka powyrywa za kolejne niezapowiedziane paczki...

Grazie, kuras. Dobry z ciebie człowiek

Nie miałam jeszcze okazji czytać "Śmiechu", ale kreska jest naprawdę śliczna, a obwoluta prezentuje się nader zacnie. Myślałam, że złoty będzie się bardziej błyszczał, ale tomik wygląda tak... szlachetnie, hoho :>

Ja swoją prenumeratę dostałam dzisiaj. Plakat jest zmasakrowany, nie dostałam też obiecanej zakładki. Dobrze, że manga przynajmniej w całości.

Widziałam w empiku... Kusiło by wydać ostatnie pieniądze, ale dzielnie się powstrzymałam i poczekam jeszcze te kilka dni do grupowego zamówienia </3
Piękności wy moje, czekajcie na mnie D:

Niach niach niach! Wczoraj znalazłam w skrzynce wyczekiwany tomik (kopertą PP chyba wycierała podłogę) i jestem zachwycona!
Obwoluta jest cieńsza niż zwykle i przyjemnie matowa, nie wspominając o złotych napisach. Jakiś czas temu daliście na stronie obwolutę i zachwycaliście jaki fajny efekt udało wam się uzyskać z tym złotem, a ja nie mogłam zrozumieć o co wam chodzi - na monitorze napisy miało barwę starego matowego złota z zielonym odcieniem. Na żywo prezentuje się nieziemsko.
Co jeszcze do obwoluty: wydaję mi się, że trzeba bardzo uważać, żeby się nie porwała (up: cienkość) i każdy kto ma długie pazury niech lepiej je spiłuje, bo inaczej zostawi na swoim wychuchanym tomiku rysy.
Komiksy na twardej okładce prezentują się świetnie. Byłoby fajnie, gdyby na każdej mandze zafundowano coś takiego, ale pedantyczna strona japońska pewnie zeszłaby ze świata.
I jeszcze jedno: czytając dawno temu skanlacje aż oczy mnie bolały od tego nadmiaru - to był jeden czarny chaos. Tu tego nie ma. Jeśli ktoś zastanawia się na przeczytaniem na spróbowanie pierwszego tomiku, to niech lepiej pożyczy od kogoś/odwiedzi empik i nie męczy swojego biednego wzroku.

Doszło, chociaż plakat na zgięciach ciut ucierpiał, ale i tak przeznaczone mu leżeć w pudełku, więc nic nie szkodzi. Obwoluta prezentuje się naprawdę ładnie. Wewnątrz przyuważyłam tylko jakieś dwie sporo ścięte strony, sądząc po odległości numeru strony od jej brzegu na nich i poprzednich kartkach, a tak to wszystko ładnie, pięknie. Podobają mi się zastosowane czcionki, są czytelne i trochę inne niż takie, do których przywykłam. Samej historii nie znałam wcześniej, ale kupiła mnie po tym pierwszym rozdziale. Brakowało mi czegoś takiego pośród moich lektur ostatnio. Z braci najwięcej sympatii zebrał na razie ten drugi. Zobaczymy, jak to potoczy się dalej.

Pierwszy rozdział bardzo nijaki, cała trójka braci była irytująca. Historia taka sobie, mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie ciekawiej. Lepiej wygląda sprawa z drugą połową tomiku. Tu już bohaterowie dadzą się lubić, jest sympatycznie i interesująco. Szkoda, że to nie o nich jest ta manga. Ogółem jestem lekko zawiedziona jakością fabuły, kreska jest ładna, ale też bez fajerwerków.

Mi również bardziej spodobała się 2 część tomiku. Poza tym nie zauważyłam żadnych błędów. Plakat już wisi na ścianie i świetnie wygląda

Opublikowaliśmy dziś na Tanuki recenzję 1 tomu "Śmiechu w chmurach".

W końcu przeczytałam! Manga jest przednia. Uwielbiam tytuły osadzone w historycznej Japonii, szczególnie te około Meijiowe. Uwielbiam też smaczki czerpiące z legend i mitów. Śmiech łączy obie te kwestie bardzo płynnie. Oprócz tego mamy ciekawe postacie, trochę humoru (który bardzo mi się podoba), łez (może naiwnych, ale wpasowujących się w historię) i tajemnicy (niewiele zostało wyjaśnione w pierwszym tomie). No i oczywiście świetna oprawa graficzna. Czego chcieć więcej?

Wydanie Waneko też robi wrażenie. Zaczynając od pięknej obwoluty, przez przyzwoite tłumaczenie, na znakomitej edycji kończąc. Japońskie onomatopeje, które mnie cholernie rażą, w większości wyczyszczono (zostały tylko takie mocno przykrywające rysunek*) i zastąpiono polskimi odpowiednikami. Zrobiono to z fantazją, nie na odwal się. Tekst w dymkach też ułożony nie najgorzej.
*Oczywiście wolałabym, żeby i one zostały usunięte, ale i tak jest bardzo dobrze!

Jedyne, co mi nie grało, to przypis do Orochiego na samym początku tomiku. Powinno w nim się znaleźć, że Orochi to mityczny wąż z ośmioma głowami, związany z bogiem burz. "Olbrzymi wąż" chyba niewiele powie czytelnikowi, który nie siedzi w japońskiej mitologii... Z późniejszej treści trochę się wyjaśnia, czym ten Orochi jest, no ale mimo wszystko wydaje mi się, że na wstępie trzeba było nakierować czytelnika.

Czekam na drugi tom z niecierpliwością~

Mam! W końcu!
Teraz będę płakać, że nie kupiłam sobie tego tomu
kiedy został wydany, przez to straciłam na szansę na plakat...

A niech Cię anime, które sprawiło, że polubiłam tą serie tak bardzo,
że aż zainteresowałam się mangą i koniec, końców zachciałam ją mieć w kolekcji

Wydanie jest śliczne już sama okładka w realu zrobiła na mnie dużo wrażenie!
Ogólnie cały tom jest po prostu świetny!

Jestem po pierwszym tomie i mam mieszane uczucia. Historia nawet trzyma się kupy. Jest dobrze narysowane.
Natomiast nie cierpię kiedy bawią się z linią czasu. I mamy pół tomu w zwykłej historii i pół z przeszłości. Takich rzeczy nie powinno się robić według mnie w pierwszym tomie...

W sumie nie ma tu zabaw czasem (chyba że w dodatkach). Co do tego, że nie powinno się tego robić w pierwszym tomie - całkowicie się zgadzam.
Śmiech w Chmurach jest niby fajny, ma ciekawą historię itp., ale czegoś mi w nim mocno brakuje. Klimat jest nie taki jak powinien? Może chodzi o bohaterów, których losy mam w sumie gdzieś, bo jakoś ich nie polubiłam? Albo chodzi o jeszcze coś innego - np. kreskę, która mi nie odpowiada?
Mimo że fabuła mi się podoba, daleko mi od zachwytów nad tą mangą. Pomysł świetny, z wykonaniem gorzej.