Forum Waneko

Planowana premiera przedostatniego tomu to ok. 18 stycznia 2016.

9 tom, czyli ciąg dalszy przeszłości głównej bohaterki. W tym tomie jest to co najważniejsze, a zarazem najtragiczniejsze i najsmutniejsze.

Jak pamiętam to w anime te sceny były całkowitą porażką (duża cenzura, bezsens i brak klimatu), lecz w mandze są bez porównania lepsze, inne i logiczniejsze pod każdym względem. Jakby zestawić coś beznadziejnego (anime Tasogare) z czymś bardzo dobrym (manga Tasogare).

Wszystko jest rozbudowane i sensownie wyjaśnione. W anime nic takiego nie było.

Tak naprawdę to właśnie najbardziej 9 tom wybija tą mangę, ponad średni poziom takich produkcji.

No przecież, że manga bardziej rozbudowana. Już samo to, że Manga ma 10 tomów, a anime tylko 12 odcinków (plus 1 OVA) o czymś świadczy.

Anime ogólnie krótkie, kilka rzeczy pominiętych, końcówka słaba. A tutaj? Od samego początku, od pierwszego tomu bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Czuć klimat. Szkoda, że został już tylko jeden tom, bo seria jest świetna i mógłbym ją czytać i czytać.

Ja planuje kupić i przeczytać na raz ostatnie dwa tomy, bo tak skondensowana dawka ciężkich klimatów może mi się nie spodobać.

Reviolli pisze:Ja planuje kupić i przeczytać na raz ostatnie dwa tomy, bo tak skondensowana dawka ciężkich klimatów może mi się nie spodobać.

Jeżeli ostatni tom zawiera dodatki to spokojnie, tuż po dramacie manga tak się zemdli cukrem że miesiąc będzie ci się odbijało tęczą.

Bukafo pisze:No przecież, że manga bardziej rozbudowana. Już samo to, że Manga ma 10 tomów, a anime tylko 12 odcinków (plus 1 OVA) o czymś świadczy.
Anime ogólnie krótkie, kilka rzeczy pominiętych, końcówka słaba. A tutaj? Od samego początku, od pierwszego tomu bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Czuć klimat. Szkoda, że został już tylko jeden tom, bo seria jest świetna i mógłbym ją czytać i czytać.

Chodzi mi o to, że co innego zmieniać i skracać, a co innego spłycać, rozwalać logikę i fabułę.
Dlatego właśnie anime to dno, jeśli masz porównanie do mangi.

Jakby zmiany w anime dotyczyły czegoś mniej istotnego to jeszcze OK, ale twórcy anime rozwalili i ocenzurowali to co jest największą zaletą i wyróżnikiem tej produkcji.

Likorys pisze: Jeżeli ostatni tom zawiera dodatki to spokojnie, tuż po dramacie manga tak się zemdli cukrem że miesiąc będzie ci się odbijało tęczą.

To są tylko extra rozdziały, czyli takie dodatki (chociaż niby kontynuacja).
Ostatni rozdział to 45.

Ważne jest to, że naprawdę zaskakująco i sensownie to wyjaśniono, a zarazem nie zepsuto zakończenia jak w anime.

Jak pamiętam anime było tak bezsensownie zakończone, że brak słów. Żadnych wyjaśnień.
Natomiast autor mangi tego nie olał i starał się coś sensownego wymyślić.

To było przekonujące.

Ja się dziwię sobie, że wystawiłem anime 7/10. Po przeczytaniu tych 9 tomów, mam ochotę obniżyć ocenę o 2. Anime ogólnie nie było takie złe, ale to całe zakończenie... No, ale z drugiej strony też inne czynniki wpłynęły na taką "wysoką" ocenę, toteż zostawię tak jak jest. Po prostu dam 10/10 mandze.

Bukafo pisze:Anime ogólnie nie było takie złe, ale to całe zakończenie...

Zakończenie to tylko jedna z wad anime w porównaniu do mangi.
Największą wadą anime jest maksymalnie idiotyczne ukazanie przeszłości głównej bohaterki i cenzura.

Poza tym jej relacje z drugą połową, w anime były także bzdurnie pokazane.