Tasogare Otome x Amnesia
-
- nołlife
- Posty: 2216
- Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
- Status: Offline
Pierwszy odcinek jest wybitnie słaby, spróbuj obejrzeć dalej, seria jest lepsza. Mi się nie spodobało, ale ten pierwszy odcinek naprawdę nie odzwierciedla całości.
W jakim stopniu manga różni się od anime? Głównie chodzi mi o historię głównej bohaterki, jeżeli różni się jakoś drastycznie to bym poprosił o spoiler, bo do mangi mnie nie ciągnie, ale jestem ciekawy.
W jakim stopniu manga różni się od anime? Głównie chodzi mi o historię głównej bohaterki, jeżeli różni się jakoś drastycznie to bym poprosił o spoiler, bo do mangi mnie nie ciągnie, ale jestem ciekawy.
-
- Status: Offline
Pierwszy odcinek jeszcze nie ma fabuły i jest typowo komediowy.Marei pisze:Mi się nie spodobało, ale ten pierwszy odcinek naprawdę nie odzwierciedla całości.
Tylko do 6 odcinka jest chyba to samo.Marei pisze: W jakim stopniu manga różni się od anime?
Natomiast prawie wszystko w odcinkach 7-12 zostało zmyślone przez twórców anime.
Z anime Tasogare Otome zrobili irracjonalny, irytujący i nielogiczny gniot.
Manga jest krótka, więc przeczytanie jej od momentu jak skończyło się anime czyli od 24 do 45 rozdziału (rozdział 23 to 6 odcinek anime) nie zajmie dużo czasu.Marei pisze: Głównie chodzi mi o historię głównej bohaterki, jeżeli różni się jakoś drastycznie to bym poprosił o spoiler, bo do mangi mnie nie ciągnie, ale jestem ciekawy.
Powiem ci tyle, że nie ma w ogóle kogoś takiego jak Asa-chan, a przeszłość głównej bohaterki jest o wiele bardziej dokładnie, a zarazem dramatycznie i okrutnie przedstawiona, a dodatkowo nie ma cenzury (tego irytującego dzieciaka, który psuł klimat) jak w 10 odcinku. Wszystko jest szczegółowo wyjaśnione.
Oczywiście całe zakończenie anime (12 odcinek) jest również zmyślone, gdyż w mandze to wszystko odbyło się całkiem inaczej, a relacje pomiędzy Yuuko i Mroczną Yuuko były całkiem inne (w anime było to wyjątkowo głupie czyli jedna ucieka, a druga ją goni
-
- Status: Offline
...o matko, dawno nie widziałam mangi, która tak zepsułaby tak wspaniały pomysł. Momenty związane z przeszłością Yuuko było w połowie wspaniałe, ale ta druga połowa i pozostała część mangi nieudolnie próbująca rozluźnić atmosferę wyszło wręcz żałośnie. Rozluźnienie na poziomie "Hej, twój pies zdechł, ale możesz zatrzymać jego zwłoki!". Nawet nie wspomnę o najgorszym zakończeniu jakie znam (może Usagi Dropp się zrównuje).
Pomysł wspaniały, ale wykonanie pozostawia zbyt wiele do życzenia, bym chciała męczyć się z tym jeszcze raz.
Pomysł wspaniały, ale wykonanie pozostawia zbyt wiele do życzenia, bym chciała męczyć się z tym jeszcze raz.
-
- Status: Offline
Problem w tym, że żadne z zakończeń nie jest szczęśliwe! SPOJLER Jeżeli to duch wrócił, to co: pożyje sobie dwa lata z ukochanym, a potem konie romansu? Chłopak nagle zostanie nauczycielem i resztę życia spędzi z duchem, żeby ten po śmierci znów był sam? A może jednak w drugą mańkę, i Yuuko naprawdę zabrała go do siebie, czyli ZABIŁA?Grey pisze:Najgorsze zakończenie? Rzadko w tego typu mangach widuje się lepsze! Mi się bardzo podobało, dwuznaczne i można wybrać wersję którą się woli, acz każda jest na swój sposób happy xD
To jedyne możliwe zakończenia i oba są dla mnie tak harlequinowe, przereklamowane i zużyte, że mam ochotę zapomnieć o istnieniu tej mangi. Oba są szczęśliwe tylko jeśli wierzyć, że miłość usprawiedliwia wszystko, nawet zabicie ukochanej osoby albo skazanie jej na wieczne cierpienie.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Co ci się nie podobało odnośnie przeszłości Yuuko ?Shakkaho pisze:. Momenty związane z przeszłością Yuuko było w połowie wspaniałe, ale ta druga połowa
Uważam, że cała przeszłość Yuuko jak i to co było później (samo zakończenie okazało się wyjątkowo zaskakujące) została wykonana perfekcyjnie. Ale trzeba jeszcze poczekać na epilog.Shakkaho pisze:...o matko, dawno nie widziałam mangi, która tak zepsułaby tak wspaniały pomysł.
Ty jedynie opierasz się na domysłach. Po co tak robić ? W 45 rozdziale mangi Yuuko pojawiła się na zewnątrz szkoły (czyli została od niej uwolniona z powodu zniszczenia starej części budynku i nowych plotek, które rozniosły się po szkole za sprawą Teichiego), ale to jednak stało się to tak nagle i było dosyć dziwne. Ciekawe co się stało z Teichim. Trzeba czekać na epilog bo chyba jakieś wyjaśnienie będzie.Shakkaho pisze: Problem w tym, że żadne z zakończeń nie jest szczęśliwe! SPOJLER Jeżeli to duch wrócił, to co: pożyje sobie dwa lata z ukochanym, a potem konie romansu? Chłopak nagle zostanie nauczycielem i resztę życia spędzi z duchem, żeby ten po śmierci znów był sam? A może jednak w drugą mańkę, i Yuuko naprawdę zabrała go do siebie, czyli ZABIŁA?
To napisz swoje ulubione zakończenie. Chciałaś zobaczyć SPOJLER ożywienie Yuuko czy nie chciałaś żeby spotkali się ponownie ?Shakkaho pisze: To jedyne możliwe zakończenia i oba są dla mnie tak harlequinowe, przereklamowane i zużyte, że mam ochotę zapomnieć o istnieniu tej mangi.
Ostatnio zmieniony pn wrz 09, 2013 9:41 am przez larso8op, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Status: Offline
Przeszłość Yuuko mi się podoba, głupota w odkrywaniu jej, obecna przez jakieś 30% mangi, już nie. Najlepszy przykład: jeżeli nie chcieli pozwolić na wyburzenie, to czemu nie powiedzieli policji, że tam a tam jest szkielet? Problem z głowy, skoro siostrunia wolała udawać, że jak problemu nie widać to go nie ma.larso8op pisze:Co ci się nie podobało odnośnie przeszłości Yuuko ?
Podobnie ze zniknięciem Teiichiego. NIKT nie wpadł przez 3! dni by szukać go w opuszczonym budynku? Nikt nawet nie zajrzał? Jakby Kirie go nie znalazła to wyburzyliby go razem z budynkiem?
Ukazanie przeszłości - okej, szukanie jej - 1 60% okej. Wstawki ecchi, haremowe, szkolno-komediowe schematy i obowiązkowe odcinki OVA'owe typu "plaża by pokazać stroje", które pojawiały się deus ex dupa i sprawiały, że manga wygląda jakby miała rozdwojenie osobowościowa albo autorka nie mogła się zdecydować czy robi coś na poważnie, czy nie.larso8op pisze:Uważam, że cała przeszłość Yuuko jak i to co było później (samo zakończenie okazało się wyjątkowo zaskakujące) została wykonana perfekcyjnie. Ale trzeba jeszcze poczekać na epilog.
Jeżeli te wstawki miały rozluźnić atmosferę, to kiepsko to poszło: widok 13-latka lub 16-latka wtulonego w dwa cyce wielkości jego głowy budzi u mnie uśmiech, ale jedynie politowania...
larso8op pisze:Ty jedynie opierasz się na domysłach. Po co tak robić ? W 45 rozdziale mangi Yuuko pojawiła się na zewnątrz szkoły (czyli została od niej uwolniona z powodu zniszczenia starej części budynku i nowych plotek, które rozniosły się po szkole za sprawą Teichiego), ale to jednak stało się tak nagle i było dosyć dziwne. Ciekawe co się stało z Teichim. Trzeba czekać na epilog bo chyba jakieś wyjaśnienie będzie.
Mamy Teichiego, mamy ZNÓW ducha Yuuko. Jakie rozwiązania, prócz moich są możliwe? I dla mnie stoją w bramie, nie za nią, ale nawet jeśli Yuuko byłby uwolniona, to wciąż rozwiązanie jest jedno: pożyją sobie, a potem on umrze i zostawi ją samą na wieczność. A może spreparują mu śmierć, by został duchem? W końcu akcja pokazuje, że taki miłe, łatwe i przyjemne...
Skoro manga UDAJE poważną i dorosłą, niech nie stosuje zagrań jak z shoujo dla 10-latek. Wolałabym by Yuuko zniknęła, a Teiichi zrozumiał, że nie mógł wiecznie trzymać je w świecie, do którego ta nie należy, bo w końcu zostawiłby ją sama po własnej śmierci. Jeśli autorka tak pragnęła (dla mnie: tandetnej) "miłości co zwycięży śmierć, czas i predatora" to Yuuko mogła obiecać "ze będzie na niego czekać", a epilog ukazać Teiichiego na starość, który wraca do swojej Yuuko.larso8op pisze:To napisz swoje ulubione zakończenie. Chciałaś zobaczyć SPOJLER ożywienie Yuuko czy to żeby już nigdy nie byli razem ?
TO byłoby szczęśliwe zakończenie, a do tego: pasujące do tego, czym manga chciała być, ale nie do końca jej wyszło.
-
- Status: Offline
W anime jej ciała już wtedy tam nie było. Została normalnie pochowana. To dziwne, jeśli w mandze jej szkielet został zasypany.Shakkaho pisze:Najlepszy przykład: jeżeli nie chcieli pozwolić na wyburzenie, to czemu nie powiedzieli policji, że tam a tam jest szkielet?
Teichi był zaszokowany tym co zobaczył. On cały czas ją pamiętał jako sympatyczną i wesołą (lekko perwersyjną) dziewczynę, więc nie mógł wierzyć, że jej przeszłość/śmierć była aż tak okrutna.Shakkaho pisze: Podobnie ze zniknięciem Teiichiego. NIKT nie wpadł przez 3! dni by szukać go w opuszczonym budynku? Nikt nawet nie zajrzał? Jakby Kirie go nie znalazła to wyburzyliby go razem z budynkiem?
Zresztą chyba nie sądzisz, ze Yuuko chciała go zabić ? Zapewne wiedziała czy on może jeszcze tam zostać.
Ale faktycznie 3 dni to dosyć dziwnie długo. Co prawda ta dramatyczna przeszłość w mandze została była naprawdę długa, ale to chyba jednak trochę przesada.
Ty naprawdę nie wiedziałaś co czytasz ? To ja ci wyjaśnię.Shakkaho pisze: Ukazanie przeszłości - okej, szukanie jej - 1 60% okej. Wstawki ecchi, haremowe, szkolno-komediowe schematy i obowiązkowe odcinki OVA'owe typu "plaża by pokazać stroje", które pojawiały się deus ex dupa i sprawiały, że manga wygląda jakby miała rozdwojenie osobowościowa albo autorka nie mogła się zdecydować czy robi coś na poważnie, czy nie.
Jeżeli te wstawki miały rozluźnić atmosferę, to kiepsko to poszło: widok 13-latka lub 16-latka wtulonego w dwa cyce wielkości jego głowy budzi u mnie uśmiech, ale jedynie politowania...
Manga Tasogare Otome to głównie szkolny romans fantasy (duchy, tajemnice) ze wstawkami komediowymi i ecchi.
Dlatego pisałem, że jej przeszłość to coś całkiem innego, gdyż klimat uległ całkowitej zmianie czyli z komediowego na bardzo dramatyczny i smutny. Jednak ja lubię coś takiego czyli połączenie komedii, dramatu i ecchi. Po co robić od początku do końca prawie to samo (komedię romantyczną) skoro można zszokować widza ukazując w wyjątkowo okrutny sposób przeszłość głównej bohaterki.
Zresztą Yuuko była taka trochę perwersyjna, ale po prostu chciała się dobrze bawić i zapomnieć o wszystkim co smutne. Jej zachowanie w dużej części wynikało z utraty swojej drugiej połowy, która pamiętała wszystko co smutne.
Pożyją sobie ? Zastanów się jak długo człowiek żyje. Zresztą nie lubię takiego bezsensownego zgadywania. Najważniejsze żeby zakończenie było szczęśliwe, gdyż Yuuko miała tak niesamowicie tragiczną przeszłość, że teraz zasługuje tylko na szczęście, a wiadomo że bez Teichiego to niemożliwe.Shakkaho pisze: ale nawet jeśli Yuuko byłby uwolniona, to wciąż rozwiązanie jest jedno: pożyją sobie, a potem on umrze i zostawi ją samą na wieczność. A może spreparują mu śmierć, by został duchem? W końcu akcja pokazuje, że taki miłe, łatwe i przyjemne...
Manga udaje poważną i dorosłą ? Poważna to była głównie przeszłość Yuuko, a przeznaczenie mangi to raczej uczniowie, a nie dorośli.Shakkaho pisze: Skoro manga UDAJE poważną i dorosłą
Czyli ty wołałaś smutne zakończenie. Zapomniałaś co powiedziała Yuuko przed jej zniknięciem ? Ona nie chciała zostać sama, więc jeśli tak by się stało to byłby BAD END.Shakkaho pisze: Wolałabym by Yuuko zniknęła, a Teiichi zrozumiał, że nie mógł wiecznie trzymać je w świecie, do którego ta nie należy, bo w końcu zostawiłby ją sama po własnej śmierci.
To nie byłoby szczęśliwe zakończenie, gdyż wtedy Yuuko spędziłaby dziesiątki lat w samotności, a później to nie to samo. Po prostu Yuuko musiała zostać uwolniona od starej części szkoły i mieć powód żeby istnieć na świecie. W mandze wyjaśnili, że Yuuko była w szkole nie tylko z powodu swojej drugiej połowy, ale również z powodu tych plotek o "duchu w starej części szkoły". A od kogo zaczęły się te plotki ? Od Yukariko.Shakkaho pisze:
Jeśli autorka tak pragnęła to Yuuko mogła obiecać "ze będzie na niego czekać", a epilog ukazać Teiichiego na starość, który wraca do swojej Yuuko.
-
- Status: Offline
larso8op, w skrócie, bo nie chcę nabijać kilometrowych postów przez cytaty:
1. Zakończenie w którym Yuuko zostaje duchem JEST smutne, bo Teichi I TAK umrze, więc ona I TAK zostanie sama!
2. One Piece porusza ważne tematy i ma w sobie dobry humor. Bimbougami ga! porusza ważne tematy i ma w sobie dobry humor. Ba, oba mają nawet ecchi! Problem tej mangi polega w tym, że łączenie gatunków jest w niej ŹLE ZROBIONE. Rozdziały, gdyby je porównać, pochodzą z różnych mang. Tu mamy wielkie tajemnice, tu rozważania czy warto zabić z miłości, a tu paradowanie w strojach kąpielowych. Manga wygląda jakby autorka nie mogła zdecydować się na to czy być poważną czy kasową: nie oszukujmy się, ecchi ma się tylko sprzedawać, znam ze 3 tytuły w których ma on sens, bo wiąże się z problematyką seksualności jaką takę.
I tak: dywagacje które manga wywołać chciała, a nie do końca jej wyszło (sprawa Yuuko, sprawa Sakury) sprawiają, że całość wygląda jak dorosła manga, która jednak musi się sprzedać, więc dorzucimy parę cycków! i strojów kąpielowych! I odcinków świetnych do przerobienia na OVA!
3. I co do zakończeń: Yuuko miałaby istnieć sobie wiecznie, bez Teichiego, TO jest dla ciebie dobre zakończenie, tak?
1. Zakończenie w którym Yuuko zostaje duchem JEST smutne, bo Teichi I TAK umrze, więc ona I TAK zostanie sama!
2. One Piece porusza ważne tematy i ma w sobie dobry humor. Bimbougami ga! porusza ważne tematy i ma w sobie dobry humor. Ba, oba mają nawet ecchi! Problem tej mangi polega w tym, że łączenie gatunków jest w niej ŹLE ZROBIONE. Rozdziały, gdyby je porównać, pochodzą z różnych mang. Tu mamy wielkie tajemnice, tu rozważania czy warto zabić z miłości, a tu paradowanie w strojach kąpielowych. Manga wygląda jakby autorka nie mogła zdecydować się na to czy być poważną czy kasową: nie oszukujmy się, ecchi ma się tylko sprzedawać, znam ze 3 tytuły w których ma on sens, bo wiąże się z problematyką seksualności jaką takę.
I tak: dywagacje które manga wywołać chciała, a nie do końca jej wyszło (sprawa Yuuko, sprawa Sakury) sprawiają, że całość wygląda jak dorosła manga, która jednak musi się sprzedać, więc dorzucimy parę cycków! i strojów kąpielowych! I odcinków świetnych do przerobienia na OVA!
3. I co do zakończeń: Yuuko miałaby istnieć sobie wiecznie, bez Teichiego, TO jest dla ciebie dobre zakończenie, tak?
-
- Status: Offline
A ja się aż tyle rozpisałem i na wszystko dokładnie odpowiedziałem.
Co prawda wiem, że to tylko marzenie, ale chciałbym żeby istniała możliwość ożywienia Yuuko, czyli żeby przestałaby być duchem. Ale jednak w tej mandze chyba nie ma takiej możliwości.
Zresztą czy jeśli jakieś anime opowiada o czymś poważnym/dramatycznym to nie może być odcinka o wyjściu na basen czy plażę ? To w niczym nie przeszkadza, a fajnie rozluźnia klimat. Zresztą w Tasogare było inaczej, gdyż wszystko wesołe/ecchi było wcześniej, a jej przeszłość okazała się granicą od której manga stała się tylko poważna.
Nieprawda bo to nie jest smutne, gdyż dopóki on żyje to mogą być razem tak jak do tej pory (z tym, że Yuuko została uwolniona od szkoły), a jak umrze to już wtedy wiadomo, że mogą żyć w tym samym świecie już na wieczność.Shakkaho pisze: 1. Zakończenie w którym Yuuko zostaje duchem JEST smutne, bo Teichi I TAK umrze, więc ona I TAK zostanie sama!
Co prawda wiem, że to tylko marzenie, ale chciałbym żeby istniała możliwość ożywienia Yuuko, czyli żeby przestałaby być duchem. Ale jednak w tej mandze chyba nie ma takiej możliwości.
Według ciebie źle. Ja lubię być tak zaskakiwany. Oczywiście pod warunkiem, że jest to wszystko dobrze skonstruowane. W anime zrobili to beznadziejne, irytująco i wyszedł z tego gniot, a w mandze wszystko mi się podobało czyli cała jej konstrukcja i wzajemne relacje bohaterów (było to znacznie bardziej logiczne niż w anime).Shakkaho pisze: Problem tej mangi polega w tym, że łączenie gatunków jest w niej ŹLE ZROBIONE.
Mnie to nie dziwi (widziałem na tyle dużo anime), a nawet się podoba. To znaczy poważne klimaty wymieszane z luźnymi/komediowymi.Shakkaho pisze: Rozdziały, gdyby je porównać, pochodzą z różnych mang. Tu mamy wielkie tajemnice, tu rozważania czy warto zabić z miłości, a tu paradowanie w strojach kąpielowych. Manga wygląda jakby autorka nie mogła zdecydować się na to czy być poważną czy kasową
Zresztą czy jeśli jakieś anime opowiada o czymś poważnym/dramatycznym to nie może być odcinka o wyjściu na basen czy plażę ? To w niczym nie przeszkadza, a fajnie rozluźnia klimat. Zresztą w Tasogare było inaczej, gdyż wszystko wesołe/ecchi było wcześniej, a jej przeszłość okazała się granicą od której manga stała się tylko poważna.
Ecchi to fanserwis czyli ma być zachętą dla fanów (czymś przyciągającym). Oczywiście to również dobry sposób jak się nie ma zbyt wielu pomysłów na fabułę i dane wątki.Shakkaho pisze: ecchi ma się tylko sprzedawać, znam ze 3 tytuły w których ma on sens.
Odpowiedź masz na górze tego postu.Shakkaho pisze: 3. I co do zakończeń: Yuuko miałaby istnieć sobie wiecznie, bez Teichiego, TO jest dla ciebie dobre zakończenie, tak?
-
- Status: Offline
Problem w tym, że plotki o niej, dzięki którym istnieje, nie znikną tylko dlatego, że Teichi umrze. Będzie dalej na tym świecie, chyba że olać ciepłym moczem wszelkie prawa jakie funkcjonują w uniwersum.larso8op pisze:A ja się aż tyle rozpisałem i na wszystko dokładnie odpowiedziałem.Nieprawda bo to nie jest smutne, gdyż dopóki on żyje to mogą być razem tak jak do tej pory (z tym, że Yuuko została uwolniona od szkoły), a jak umrze to już wtedy wiadomo, że mogą żyć w tym samym świecie już na wieczność.Shakkaho pisze: 1. Zakończenie w którym Yuuko zostaje duchem JEST smutne, bo Teichi I TAK umrze, więc ona I TAK zostanie sama!
Co prawda wiem, że to tylko marzenie, ale chciałbym żeby istniała możliwość ożywienia Yuuko, czyli żeby przestałaby być duchem. Ale jednak w tej mandze chyba nie ma takiej możliwości.
[/quote]Według ciebie źle. Ja lubię być tak zaskakiwany. Oczywiście pod warunkiem, że jest to wszystko dobrze skonstruowane. W anime zrobili to beznadziejne, irytująco i wyszedł z tego gniot, a w mandze wszystko mi się podobało czyli cała jej konstrukcja i wzajemne relacje bohaterów (było to znacznie bardziej logiczne niż w anime).Shakkaho pisze: Problem tej mangi polega w tym, że łączenie gatunków jest w niej ŹLE ZROBIONE.Mnie to nie dziwi (widziałem na tyle dużo anime), a nawet się podoba. To znaczy poważne klimaty wymieszane z luźnymi/komediowymi.Shakkaho pisze: Rozdziały, gdyby je porównać, pochodzą z różnych mang. Tu mamy wielkie tajemnice, tu rozważania czy warto zabić z miłości, a tu paradowanie w strojach kąpielowych. Manga wygląda jakby autorka nie mogła zdecydować się na to czy być poważną czy kasową
Co ma anime do mangi? Mowie o mandze, w której dla mnie taki misz-masz nie zdaje egzaminu, bo zamiast się łączyć, wygląda na poszatkowany.
Ponownie: problem w tym, że chyba wszystkie 7 tajemnic pokazano jakie wielkie moralitety przeplecione gołymi cyckami i tym podobnymi...larso8op pisze:Zresztą czy jeśli jakieś anime opowiada o czymś poważnym/dramatycznym to nie może być odcinka o wyjściu na basen czy plażę ? To w niczym nie przeszkadza, a fajnie rozluźnia klimat. Zresztą w Tasogare było inaczej, gdyż wszystko wesołe/ecchi było wcześniej, a jej przeszłość okazała się granicą od której manga stała się tylko poważna.
-
- Status: Offline
Ale plotki wieczne nie są. Nie wiadomo co by się stało za ileś tam lat. Zresztą Yuuko może być tak długo jak długo będzie mieć ku temu powody (chociaż to już pomysł z anime).Shakkaho pisze: Problem w tym, że plotki o niej, dzięki którym istnieje, nie znikną tylko dlatego, że Teichi umrze. Będzie dalej na tym świecie, chyba że olać ciepłym moczem wszelkie prawa jakie funkcjonują w uniwersum.
W tej mandze nie było pokazanych cycków (to znaczy dokładnie nie było).Shakkaho pisze: Ponownie: problem w tym, że chyba wszystkie 7 tajemnic pokazano jakie wielkie moralitety przeplecione gołymi cyckami i tym podobnymi...
Zresztą manga Tasogare Otome należy również do kategorii ecchi, więc co w tym dziwnego.
To nie jest czyste ecchi bo jest także dosyć ciekawa fabuła, tajemnice i dramatyczne wydarzenia. Mi wstawki fanserwisu czy to w anime czy mandze nie przeszkadzają (no chyba, że są irytujące).
Ostatnio zmieniony pn wrz 09, 2013 3:14 pm przez larso8op, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Status: Offline
-
- nołlife
- Posty: 4340
- Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
- Status: Offline
Serio jest aż taka wciągająca? wszystko sprowadza się do tego, że TOxA uderzyła w odpowiednią nutę larso8op, a Shakkaho nie spodobało się w tej mandze dokładnie to, co spodobało się np. mi i larso8op. Zwykła bezsensowna gadka o gustach i guścikach dlatego nie brałem w niej udziału.
Co nie zmienia faktu Lilka, że utwór polecam bo jest naprawdę dobry. I zaszokowało mnie świetne (przynajmniej moim zdaniem) zakończenie, którego się nie spodziewałem. Mangi (szczególnie takiego typu) zwykle kończą się w nieciekawy sposób.
Co nie zmienia faktu Lilka, że utwór polecam bo jest naprawdę dobry. I zaszokowało mnie świetne (przynajmniej moim zdaniem) zakończenie, którego się nie spodziewałem. Mangi (szczególnie takiego typu) zwykle kończą się w nieciekawy sposób.
-
- Status: Offline
O matko, o ile wcześniej mogłabym kupić tylko tom z przeszłością Yuuko, to teraz kijem nie tknę niczego,
NIGDY jeszcze nie widziałam mangi tak zmasakrowanej i zarżniętej tak żałośnie i nieudolnie skleconym zakończeniem.
Nawet autorkę mam zamiar omijać szerokim łukiem, bo jeżeli woli zniszczyć mangę niż rozstać się ze stworzonymi bohaterami... nie mam ochoty na polubienie czegoś i znienawidzenie na koniec.
Spojler.
I jednak wyszło na moje, nasz bohater spędzi resztę życia jako wyalienowany czubek, żyjąc w sumie tylko po to by umrzeć. Nasza bohaterka natomiast, o ile wciąż może śmigać między niebem/piekłem/ziemią/monopolowym na pierdnięcie, to również będzie tylko czekać aż jej ukochany umrze. Jeżeli nie może, to pożyje kilka dekad, a potem zostanie na ziemi sama jak palce.
Ach, i ta cudowna wizja cycatej nastolatki żyjącej z pomarszczonym staruszkiem, któremu nie pomoże nawet głupim zrobieniem zakupów! O tak, słodko i błogo, no pewnie...
Dla tej mangi i autorki NIE jak stąd do Brazylii przez Urugwaj.
NIGDY jeszcze nie widziałam mangi tak zmasakrowanej i zarżniętej tak żałośnie i nieudolnie skleconym zakończeniem.
Nawet autorkę mam zamiar omijać szerokim łukiem, bo jeżeli woli zniszczyć mangę niż rozstać się ze stworzonymi bohaterami... nie mam ochoty na polubienie czegoś i znienawidzenie na koniec.
Spojler.
I jednak wyszło na moje, nasz bohater spędzi resztę życia jako wyalienowany czubek, żyjąc w sumie tylko po to by umrzeć. Nasza bohaterka natomiast, o ile wciąż może śmigać między niebem/piekłem/ziemią/monopolowym na pierdnięcie, to również będzie tylko czekać aż jej ukochany umrze. Jeżeli nie może, to pożyje kilka dekad, a potem zostanie na ziemi sama jak palce.
Ach, i ta cudowna wizja cycatej nastolatki żyjącej z pomarszczonym staruszkiem, któremu nie pomoże nawet głupim zrobieniem zakupów! O tak, słodko i błogo, no pewnie...
Dla tej mangi i autorki NIE jak stąd do Brazylii przez Urugwaj.
-
- Status: Offline
Shakkaho pisze:O matko, o ile wcześniej mogłabym kupić tylko tom z przeszłością Yuuko, to teraz kijem nie tknę niczego
Stanowczo przesadzasz. Zresztą po co ten agresywny ton ?Shakkaho pisze: NIGDY jeszcze nie widziałam mangi tak zmasakrowanej i zarżniętej tak żałośnie i nieudolnie skleconym zakończeniem.
Dlaczego uważasz, że to autorka, a nie autor ?Shakkaho pisze: Nawet autorkę mam zamiar omijać szerokim łukiem, bo jeżeli woli zniszczyć mangę niż rozstać się ze stworzonymi bohaterami... nie mam ochoty na polubienie czegoś i znienawidzenie na koniec.
A odnośnie zakończenia to niedawno wyszła I część epilogu. Na razie nie wiadomo co będzie na końcu. Oczywiście zakończenie to niby 45 rozdział, ale prawdę mówiąc było całkiem dobre.
Spojler.
Główny bohater rozpuścił plotki, że Yuuko już nie jest duchem starej części szkoły i nie zniknęła. Poza tym mówiono, że Yuuko mimo, że jest duchem to jest zakochana z wzajemnością w pewnym chłopaku i zastanawiali się jak to możliwe. Uczniowie zaczęli wierzyć w te plotki, więc ku jego zaskoczeniu zdarzył się cud i Yuuko znowu stała się dla niego widoczna.
To zakończenie naprawdę mi się podobało (jednak ja nie lubię smutnych zakończeń).
-
- Status: Offline
larso8op -> jestem właśnie po DRUGIEJ części epilogu i dla mnie to najgorsze zakończenie z jakim się w życiu spotkałam. Stąd mogłam przesadzić, ale dla mnie to pierwsza i mam nadzieje ostatnia manga, której nie dałabym nawet 1.
Nie chciałam być agresywna, po prostu jestem bardzo zawiedziona. Dla mnie autorka nie potrafiła sensownie zakończyć mangi, więc poszła w najtańszy możliwy zabieg.
Nie moje gusta.
I dla mnie Yuuko powinna zostać w zaświatach gdzie jej miejsce, a Teiichi na ziemi gdzie jego miejsce.
W tej chwili mamy chłopaka, który będzie żył z wiecznie młodym duchem, jako wyalienowany wyrzutek, czekając tylko na własną śmierć.
No raj jak się patrzy. =D>
Nie chciałam być agresywna, po prostu jestem bardzo zawiedziona. Dla mnie autorka nie potrafiła sensownie zakończyć mangi, więc poszła w najtańszy możliwy zabieg.
Nie moje gusta.
I dla mnie Yuuko powinna zostać w zaświatach gdzie jej miejsce, a Teiichi na ziemi gdzie jego miejsce.
W tej chwili mamy chłopaka, który będzie żył z wiecznie młodym duchem, jako wyalienowany wyrzutek, czekając tylko na własną śmierć.
No raj jak się patrzy. =D>
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość