Daminox pisze: Ciągłe wracanie do sprawy tłumaczenia tytułów nie uświadomi tłumaczy ponieważ oni wiedzą. Nie zmieniają się z miesiąca na tydzień żeby tłumaczyć im ciągle, bez przerwy, bo mogą nie wiedzieć.
Źle do tego podchodzisz. Te całe dyskusje nie są tyle dla samych tłumaczy, co dla fanów. Ci pierwsi oczywiście dobrze znają barwność i różnorodność polskiego. Ci drudzy są zajarani Ameryką, Japonią, a języki tych krajów brzmią dla nich obco i kul przez konotacje kulturowe- ci już język polski znają gorzej, a na co dzień używają go bardzo "memowo".
I teraz tak, oczywiście gimkrzykaczy doszukujących się tytułów pornusów będzie zawsze dużo, ale jeśli wydawnictwa będą notorycznie rugane przez starszyznę fandomu (przede wszystkim autorów poczytnych blogów) i tzw. "mundre forumowe głosy", to będą wiedzieć, że mają w nich oparcie podobne jak w Wojnie o Techniki albo Wojnie o Tłumaczenie Nazw Własnych. A jak krzykacze dostaną przejrzyste zasady, których wszyscy będą się trzymać, to i ich zrobi się mniej.
Bo jasnym jest, że raczej nikt tutaj nie ma wiedzy by dyskutować z profesjonalnym tłumaczem na równych warunkach. I że wydawnictwa nie tłumaczą tytułów na zasadzie "na złość mamie odmrożę sobie uszy", tylko biorą pod uwagę różne czynniki. My po prostu musimy przekonywać nasze kochane 13-latki, że Mroczny Kamerdyner to naprawdę fajny tytuł, tylko trzeba się najpierw odzwyczaić od sobie już znanego. Vide przykład "Służącej Przewodniczącej", której nakład się powoli wyczerpuje, a hejty na tytuł znikają w tempie geometrycznym.
Edit przepraszam za pociągnięcie off topa, byłem przekonany, że piszę w bardziej do takich tematów nadającym się "nowe mangi waneko". Jeśli jakaś dobra dusza z dużą ilością władzy uzna, że takie cuś miejsca tu mieć nie może, to proszę o przeniesienie do bardziej adekwatnego tematu.