Utsubora
- Kuroneko
- Weteran
- Posty: 1171
- Rejestracja: śr kwie 01, 2015 4:18 pm
- Gender:
- Status: Offline
Utsubora
Ja też właśnie tak sobie tą mangę wyobrażałam. Dzięki za opinię, teraz wiem czego się spodziewać. Nadal chcę kupić tą mangę i mam nadzieję, że mi się spodoba.Alexandrus888 pisze: ↑wt gru 17, 2019 4:03 pmCzekałem na fabułę kryminalną z wieloma plot-twistami i głęboką tajemnicą.
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Utsubora
Ja "Utsuborę" bardzo lubię, lata temu kupiłam angielskie wydanie (które teraz zamieniłam na polskie). Nie uważam, żeby była nudna. Fakt, fabuła toczy się raczej niespiesznie ale w ogóle mi to nie przeszkadza. Przeciwnie - takie nieco "leniwe" prowadzenie historii buduje klimat. Manga nie jest przegadana. Jasne, że są tu przemyślenia postaci (jak chyba wszędzie) ale nie stanowią one clou historii tylko ją dopełniają.
Nie jest to typowy kryminał ale zagadka jest interesująca. Bohaterowie są zapamiętywalni (aczkolwiek ciężko mi ich postrzegać w kategoriach "lubię/nie lubię"). Trochę erotyki też się przewija i bardzo mi się te kadry podobają (w ogóle uwielbiam kreskę Nakamury), niby tylko "seksy" ale takie "wysmakowane" .
A, ja sobie wybrałam okładkę z "plecami", tę matową .
Nie jest to typowy kryminał ale zagadka jest interesująca. Bohaterowie są zapamiętywalni (aczkolwiek ciężko mi ich postrzegać w kategoriach "lubię/nie lubię"). Trochę erotyki też się przewija i bardzo mi się te kadry podobają (w ogóle uwielbiam kreskę Nakamury), niby tylko "seksy" ale takie "wysmakowane" .
A, ja sobie wybrałam okładkę z "plecami", tę matową .
W wydaniu angielskim jest "We live because we're alive".Meliona pisze: ↑śr gru 11, 2019 12:14 am"Życie jest tym, że się żyje" (a raczej "jestym", ale pozwoliłam sobie poprawić literówkę)
- Paulo Coelho.
Nie ma skanów tej mangi, więc nie wiem, czy po angielsku to zdanie też jest takie bez sensu.
Tłumaczenie było lipne, czy oryginał był już taki kiepski, nie wiem, ale nie mam pojęcia, o co chodziło okładkowej bohaterce. Bohaterkom?
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3306
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
- Mr.Chiquita
- Weteran
- Posty: 1263
- Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Utsubora
To nie jest filozoficzna manga. Co najwyżej lekko melancholijna. Powiedziałbym, że autorka inspirowała się twórczością Murakamiego. Kto zna jego pisarską twórczość, na pewno dostrzeże podobieństwa.
- Kuroneko
- Weteran
- Posty: 1171
- Rejestracja: śr kwie 01, 2015 4:18 pm
- Gender:
- Status: Offline
Utsubora
Mi się książki Murakamieko zbytnio nie podobały, więc mam nadzieję, że manga nie utrzymana w podobnym stylu. Chodzi o podobieństwo do jakiejś konkretnej powieści Murakamiego czy raczej ogólnie o atmosferę mangi?Mr.Chiquita pisze: ↑śr gru 18, 2019 10:56 amPowiedziałbym, że autorka inspirowała się twórczością Murakamiego. Kto zna jego pisarską twórczość, na pewno dostrzeże podobieństwa.
- Mr.Chiquita
- Weteran
- Posty: 1263
- Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
- Canis
- nołlife
- Posty: 2878
- Rejestracja: pt sty 14, 2011 10:11 am
- Lokalizacja: Rzeszów
- Gender:
- Status: Offline
Utsubora
Utsubora przeczytana. Z jednej strony moje oczekiwania zostały spełnione, ale z drugiej czuję lekkie rozczarowanie.
Przyznam szczerze że nie wiedziałem z czym przyjdzie mi się zetknąć. Mając szczątkowe informacje o dziele, oczekiwałem opowieści pełnej zagadek, zagłębiającej się w psychikę bohaterów. Nie mogę powiedzieć, żebym się zawiódł. Główny wątek był ciekawy, trudno mi było odłożyć tomik przed snem i dokończyć lekturę następnego dnia. Postacie również były interesujące, trudno mi było objąć co głównej heroinie siedzi w głowie. Zakończenie było i zaskakujące, i równocześnie łatwe do przewidzenia. I na swój sposób pełne.
Utsubora to moje klimaty, a oczekiwania mimo iż niekonkretne, zostały spełnione. Mimo to, czuję niedosyt. W czym problem? Trudno mi powiedzieć. Nie mogę się pozbyć uczucia, że w komiksie zabrakło kilku kartek, kilku scen, które jakoś normowałyby wydarzenia, które miały miejsce. Oceniam mangę pozytywnie, ale raczej już do niej nie wrócę.
Przyznam szczerze że nie wiedziałem z czym przyjdzie mi się zetknąć. Mając szczątkowe informacje o dziele, oczekiwałem opowieści pełnej zagadek, zagłębiającej się w psychikę bohaterów. Nie mogę powiedzieć, żebym się zawiódł. Główny wątek był ciekawy, trudno mi było odłożyć tomik przed snem i dokończyć lekturę następnego dnia. Postacie również były interesujące, trudno mi było objąć co głównej heroinie siedzi w głowie. Zakończenie było i zaskakujące, i równocześnie łatwe do przewidzenia. I na swój sposób pełne.
Utsubora to moje klimaty, a oczekiwania mimo iż niekonkretne, zostały spełnione. Mimo to, czuję niedosyt. W czym problem? Trudno mi powiedzieć. Nie mogę się pozbyć uczucia, że w komiksie zabrakło kilku kartek, kilku scen, które jakoś normowałyby wydarzenia, które miały miejsce. Oceniam mangę pozytywnie, ale raczej już do niej nie wrócę.
- Mephisto
- Weteran
- Posty: 1296
- Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Utsubora
ninna pisze: ↑śr gru 18, 2019 12:05 am.
Meliona pisze: ↑11 gru 2019, 00:14
"Życie jest tym, że się żyje" (a raczej "jestym", ale pozwoliłam sobie poprawić literówkę)
- Paulo Coelho.
Nie ma skanów tej mangi, więc nie wiem, czy po angielsku to zdanie też jest takie bez sensu.
Tłumaczenie było lipne, czy oryginał był już taki kiepski, nie wiem, ale nie mam pojęcia, o co chodziło okładkowej bohaterce. Bohaterkom?
W wydaniu angielskim jest "We live because we're alive
Jeszcze nie miałem okazji do lektury, ale moje filozoficzne serce podpowiada, że to brzmi jak kalka sentencji Dum vivimus, vivamum, co ja bym przetłumaczł mniej więcej na ~`póki życie, żyjmy - na zasadzie żyjemy, ponieważ coś czynimy, a nie dlatego, że występują biologiczne funkcje życiowe. Widać to lepiej w angielskiej wersji. To "alive" jest jak "vivamum", aktywność życiowa, przeciwieństwo do bierności. Przynajmniej tak mi podpowiada semantyka całości wypowiedzi.
Jeśli jest inaczej, to te kilka znaków dyskusji Utsubora niechaj zyska w niezamierzonym prezencie.
\znika\
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant
https://twitter.com/meurtvolant
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
Utsubora
Też już jestem po lekturze. Fizycznie wydanie prezentuje się naprawdę ślicznie, więc mam nadzieję, że przyszłości pojawi się takich więcej i nie będzie to tylko Tezuka.
Jeśli chodzi o tłumaczenie to, za wyjątkiem kilku kiepskich zdań, jest prawie dokładnie takie jak w wydaniu angielskim. Jak trafiałam w naszym wydaniu na jakieś niezrozumiałe zdanie, to sprawdzałam je też w amerykańskim egzemplarzu.
Przy okazji zrobiłam kilka zdjęć dla przykładu:
A tutaj w sumie szkoda, że tłumacz Waneko nie pokusił się na przetłumaczenie pierwszego zdania manuskryptu, bo mniemam, że ten prostokącik w wyd. angielskim na dole, to właśnie początek tej powieści.
W wydaniu amerykańskim, na samym końcu, były też dodatkowe strony, których w polskim nie zauważyłam.
* Jeśli nie możecie doczytać się tekstu na którymś zdjęciu, skopiujcie sobie 'adres obrazu'. Oryginalne są dużo większe.
Jeśli chodzi o tłumaczenie to, za wyjątkiem kilku kiepskich zdań, jest prawie dokładnie takie jak w wydaniu angielskim. Jak trafiałam w naszym wydaniu na jakieś niezrozumiałe zdanie, to sprawdzałam je też w amerykańskim egzemplarzu.
Przy okazji zrobiłam kilka zdjęć dla przykładu:
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Meliona
- nołlife
- Posty: 3925
- Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Utsubora
Są te strony od 198. Pewnie były w oryginale na końcu pierwszego tomu, więc polskie wydanie ma je we właściwym miejscu, a Amerykanie je przestawili.
Coraz gorzej myślę o tej mandze Historia o antypatycznych ludziach, którzy nienawidzą życia, popełniają próby samobójcze i, co najlepsze
Coraz gorzej myślę o tej mandze Historia o antypatycznych ludziach, którzy nienawidzą życia, popełniają próby samobójcze i, co najlepsze
► Pokaż Spoiler
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
Utsubora
Dziękuję. Pewnie przekartkowałam.
A co do fabuły, to nie każdemu spodobają się takie depresyjne tematy, ale mimo wszystko manga wybija się na tle pozostałych, obecnie u nas wydawanych. Kilka lat temu kupiłam amerykańskie wydanie, więc wiedziałam czego się spodziewać, a mimo to i tak nie odłożyłam mangi, póki jej nie skończyłam. Nadal lubię tę historię, a wrażenia mam takie same jak ninna. Co więcej, czytając ten tytuł po raz pierwszy, miałam problem z interpretacją zakończenia, teraz wszystko wydawało się klarowne.
- Koichi
- Weteran
- Posty: 1379
- Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
- Status: Offline
Utsubora
Tak, też myślę, że właśnie o to chodzi. Choć miałem w pierwszej chwili problem ze zrozumieniem, to po dłuższym przemyśleniu właśnie jedynie takie tłumaczenie tego zdania ma jakikolwiek sens. Dzięki za potwierdzenie moich domysłów.Mephisto pisze: ↑wt sty 07, 2020 2:32 amninna pisze: ↑śr gru 18, 2019 12:05 am.
Meliona pisze: ↑11 gru 2019, 00:14
"Życie jest tym, że się żyje" (a raczej "jestym", ale pozwoliłam sobie poprawić literówkę)
- Paulo Coelho.
Nie ma skanów tej mangi, więc nie wiem, czy po angielsku to zdanie też jest takie bez sensu.
Tłumaczenie było lipne, czy oryginał był już taki kiepski, nie wiem, ale nie mam pojęcia, o co chodziło okładkowej bohaterce. Bohaterkom?
W wydaniu angielskim jest "We live because we're alive
Jeszcze nie miałem okazji do lektury, ale moje filozoficzne serce podpowiada, że to brzmi jak kalka sentencji Dum vivimus, vivamum, co ja bym przetłumaczł mniej więcej na ~`póki życie, żyjmy - na zasadzie żyjemy, ponieważ coś czynimy, a nie dlatego, że występują biologiczne funkcje życiowe. Widać to lepiej w angielskiej wersji. To "alive" jest jak "vivamum", aktywność życiowa, przeciwieństwo do bierności. Przynajmniej tak mi podpowiada semantyka całości wypowiedzi.
Jeśli jest inaczej, to te kilka znaków dyskusji Utsubora niechaj zyska w niezamierzonym prezencie.
\znika\
Zandam dziękuję za zdjęcia, teraz wiem już że na pewno nie kupię tej mangi. Cieszę się, że po początkowym entuzjaźmie jednak wstrzymałem się z zakupem, bo teraz żałowałbym wydanych pieniędzy. Naprawdę, to nawet nie jest przeintelektualizowane, tak jak podejrzewałem, to historia o niczym.
- Koichi
- Weteran
- Posty: 1379
- Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
- Status: Offline
-
- Wtajemniczony
- Posty: 546
- Rejestracja: czw lis 28, 2013 9:38 pm
- Status: Offline
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości