Puella Magi Madoka Magica: The different story # 1

Dział do dyskusji na temat pierwszego off-spina Madoki przez nas wydanego, formy wydania, tłumaczenia, dlaszych losów serii, itp, itd, ipn, etc.
Aratar
Status: Offline

Post autor: Aratar » pt maja 09, 2014 3:05 pm

Nie wiem co jest dziwnego w "dźg". A jak się coś wbija to jaki to ma mieć odgłos: pac, bam, bęc?

Awatar użytkownika
dejikos
nołlife
Posty: 2710
Rejestracja: czw sie 10, 2006 2:04 pm
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: dejikos » pt maja 09, 2014 3:24 pm

Aratar pisze:Nie wiem co jest dziwnego w "dźg". A jak się coś wbija to jaki to ma mieć odgłos: pac, bam, bęc?
Chyba lepsze byłoby "dźga" albo "dźgnięcie".

Shakkaho
Status: Offline

Post autor: Shakkaho » pt maja 09, 2014 3:27 pm

Aratar pisze:Nie wiem co jest dziwnego w "dźg". A jak się coś wbija to jaki to ma mieć odgłos: pac, bam, bęc?
Pomijając to, że onomatopeje nie tylko "dźg" ale i wierciu/kręci/miziu/dygu to dla mnie idiotyzm, ale... no wybacz. "dźg" to się robi jak ma się pięć lat i tyka kijkiem dżdżownicę. Nie zabijając coś, co prawie zabiło nas.

Grey, wydanie podobne. Nieco wadzi mi inna czcionka numerków tomu na grzbiecie (bo też liczba w kółku, więc nie pasuje do podstawy), ale prócz tego niemal identycznie.

Aratar
Status: Offline

Post autor: Aratar » pt maja 09, 2014 5:28 pm

Shakkaho pisze:
Aratar pisze:Nie wiem co jest dziwnego w "dźg". A jak się coś wbija to jaki to ma mieć odgłos: pac, bam, bęc?
Pomijając to, że onomatopeje nie tylko "dźg" ale i wierciu/kręci/miziu/dygu to dla mnie idiotyzm, ale... no wybacz. "dźg" to się robi jak ma się pięć lat i tyka kijkiem dżdżownicę. Nie zabijając coś, co prawie zabiło nas.
Chyba nie czytałaś za wiele mang z gatunku mahou shoujo skoro nowością są dla ciebie "wierciu/kręci/miziu/dygu". Z drugiej strony Madoka takim typowym przedstawicielem tego gatunku nie jest.
Znasz jakąś alternatywę dla "dźg"?

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2960
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » pt maja 09, 2014 5:48 pm

Dla mnie też "dźg" brzmi zupełnie w porządku. Dobrze oddaje dźgnięcie np. nożem. Nie wydaje mi się śmieszne w żadnym stopniu. Z kolei nie lubię czegoś takiego jak wspomniane przez dejikos, "dźga" czy "dźgnięcie". Nie przepadam za onomatopejami tego typu ("siada", "wstaje", "uderzenie"). Wolę słowotwórstwo, coś co choć trochę kojarzy się z dźwiękiem.

I też nie przychodzi mi do głowy nic, czym można by zastąpić "dźg".

Mixik
Status: Offline

Post autor: Mixik » pt maja 09, 2014 6:37 pm

I znów opinia o "prześwitujących stronach" jest równie przesadzona co przy SS... Przeglądalam dzisiaj tomik w Empiku i wszystko pod względem wydania było w porządku. Co to tłumaczenia i treści nie wypowiem się, póki nie pożyczę tomiku od przyjaciółki, w Empiku czytać nie zamierzam.
ninna pisze:Nie przepadam za onomatopejami tego typu ("siada", "wstaje", "uderzenie"). Wolę słowotwórstwo, coś co choć trochę kojarzy się z dźwiękiem.
Mam tak samo. :)

Dahlia
Status: Offline

Post autor: Dahlia » pt maja 09, 2014 6:46 pm

kilka słów o "Madoce" "The Different Story" http://dr4wingismylife.wordpress.com/20 ... ozpoczyna/

Shakkaho
Status: Offline

Post autor: Shakkaho » pt maja 09, 2014 7:00 pm

Aratar pisze: Chyba nie czytałaś za wiele mang z gatunku mahou shoujo skoro nowością są dla ciebie "wierciu/kręci/miziu/dygu".
Znasz jakąś alternatywę dla "dźg"?
Nie mówię, że te onomatopeje to nowość. Mówię tylko, że są dla mnie głupie, bo jedyne skojarzenie jakie mi podają, to matka, która dwuletniemu dziecku też robi "myju myju". :?
Może to mój osobisty ferel, w takim razie przepraszam.

Mixik, cóż, mój tom w miejscach dużej ilości białego tła pokazuje ślady druku z drugiej strony. Nie mocno, ale pokazuje.

Chilies
Adept
Posty: 305
Rejestracja: śr sty 19, 2011 11:42 pm
Status: Offline

Post autor: Chilies » pt maja 09, 2014 7:52 pm

Chłopak z mojej klasy (bardzo specyficzny, ale to zostawmy) podchodził do wszystkich i dźgał w ramię wypowiadając przy tym słowo "DŹG!", więc za nic nie mogłabym wziąć tego poważnie :lol: Ale to tak na marginesie
Obrazek

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Post autor: Grey » pt maja 09, 2014 8:28 pm

Widziałem dzisiaj Madokę w empiku, ale mało egzemplarzy, dziwnie ułożone i wszystkie przeczytane przez kompanię wojska, więc raczej przyjdzie w następnej paczce xD jak teraz o tym myślę to mogłem ten miesiąc temu nie kupować tego Zakuro i Emmy, miałbym już 5 mang do paczki a tak dopiero są 3... to jest właśnie wkurzające z tym Studiem JG że nigdy nie wiadomo kiedy co wyjdzie xD nic się nie da zaplanować^^ normalnie jak Blizzard - będzie kiedy będzie xD

Marei
nołlife
Posty: 2216
Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
Status: Offline

Post autor: Marei » sob maja 10, 2014 3:25 am

Mixik pisze:I znów opinia o "prześwitujących stronach" jest równie przesadzona co przy SS...
Z SS był problem tylko z pierwszym tomem i najwyraźniej tylko z częścią nakładu, bo parę osób wypowiadało się, że było rzeczywiście w porządku. W moim tomiku strony rzeczywiście prześwitywały i to sporo, w 2 i 3 tomie wszystko jest już OK.

Mixik
Status: Offline

Post autor: Mixik » sob maja 10, 2014 10:23 am

Marei pisze:W moim tomiku strony rzeczywiście prześwitywały i to sporo
To najwyraźniej macie lepszy wzrok albo bardziej zwracacie na to uwagę, bo ja nic takiego nie zauważyłam. :)

Slova
Adept
Posty: 121
Rejestracja: pn sty 24, 2005 8:59 am
Lokalizacja: tanucze
Status: Offline

Post autor: Slova » ndz maja 11, 2014 11:21 am

Niby od kiedy to Madoka jest zaliczana do shoujo? Ta manga to seinen, proszę o tym nie zapominać.
Ostatnio zmieniony ndz maja 11, 2014 11:23 am przez Slova, łącznie zmieniany 1 raz.

Daminox
nołlife
Posty: 2661
Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Daminox » ndz maja 11, 2014 11:23 am

Slova pisze:Niby od kiedy to Madoka nalezy do gatunku shoujo? Ta manga to seinen, proszę o tym nie zapominać.
W zasadzie nikt nie powiedział, że należy ona do gatunku shoujo. O ile określenie "manga dla nastoletnich dziewczynek" można uznać za gatunek.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek

Slova
Adept
Posty: 121
Rejestracja: pn sty 24, 2005 8:59 am
Lokalizacja: tanucze
Status: Offline

Post autor: Slova » ndz maja 11, 2014 11:24 am

Faktycznie, nie doczytałem, że tam było napisane "należących do gatunku mahou shoujo", dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę.
Nie było tematu. Mea culpa.

Swoją drogą będę musiał zdobyć jakoś ten plakat, bo do egzemplarzy recenzenckich nie dołączają : / szkoda, bo byłoby zawsze o czym pisać te kilka linijek więcej.

Zakładki także były exclusive?

Awatar użytkownika
vishaad
Weteran
Posty: 1139
Rejestracja: pn lut 24, 2014 4:11 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: vishaad » ndz maja 11, 2014 7:53 pm

W sumie nie liczyłem na zbyt wiele od tej mangi, ale 1. tomik okazał się lepszy niż sądziłem. Mami i Kyouko ukazane w zupełnie innym świetle. Teraz ich motywy z anime/pierwszej mangi wydają się dla mnie bardziej przekonujące, niż poprzednio. Wiadomo już dlaczego Mami miała taką słabość jaką miała oraz jak wyglądała przemiana Kyouko w zołzę.
Rysunek podobał mi się już w pierwszej mandze, więc żadnych zarzutów nie mam. Tutaj jest jeszcze taki plus, że poprzednio można było dostrzec różnicę między czarno-białą a kolorową wersją i elementy, które były pokazane w anime wypadły o wiele he gorzej w mangowej wersji. Z kolei TDS czyta się jak coś zupełnie innego i nie czuć, że tego czegoś tutaj brakuje.
Slova pisze: Swoją drogą będę musiał zdobyć jakoś ten plakat, bo do egzemplarzy recenzenckich nie dołączają : / szkoda, bo byłoby zawsze o czym pisać te kilka linijek więcej.
Mogłeś sobie kupić dla plakatu i zakładki, a potem sprzedać jeden egzemplarz. Było się też umówić z jakimś znajomym.
Plakatu nie żałuj, bo moja sztuka jest pomięta, a w miejscach gdzie są zagięcia starł się tusz i są białe paski. Biedna Kyouko...

Momo
Status: Offline

Post autor: Momo » ndz maja 11, 2014 8:46 pm

vishaad pisze:Plakatu nie żałuj, bo moja sztuka jest pomięta, a w miejscach gdzie są zagięcia starł się tusz i są białe paski. Biedna Kyouko..
znam ten ból ;_; mam to samo ze swoim plakatem.. no ale cóż.. ważne, że w ogóle jakiś jest. A Kyouko na nim jest śliczna <3

Slova
Adept
Posty: 121
Rejestracja: pn sty 24, 2005 8:59 am
Lokalizacja: tanucze
Status: Offline

Post autor: Slova » ndz maja 11, 2014 9:47 pm

Wiesz, nawet nie wiedziałem, że dodawany będzie plakat...

GrisznakIW
Status: Offline

Post autor: GrisznakIW » pn maja 12, 2014 9:15 am

A ja rzeczywiście po tym tomiku nabrałem ochoty na przeczytanie "Daily Life of Mami Tomoe". Może kiedyś dostaniemy to u nas?
Swoją drogą, wcześniej nawet na to nie zwróciłem uwagi, ale dopiero teraz jak uświadomiłem sobie, jak bardzo Mami przypomina miejscami Makoto z Sailorek. Mieszka sama, specjalizuje się w gotowaniu, ma największy biust w ekipie, z natury jest raczej samotniczką i indywidualistką...
Generalnie, bardzo przyjemny tomik, dobrze uzupełniający portrety obu bohaterek. Dostaliśmy nawet nieco akcentów yuri, których autorzy "Madoki" już się od pewnego czasu nie boją specjalnie pokazywać, ba, nawet z nich nabijać (vide rozmówki na okładce).

Awatar użytkownika
Alextasha
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: pn lis 04, 2013 4:45 pm
Lokalizacja: Kraków
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Alextasha » pn maja 12, 2014 10:08 am

Momo pisze:
vishaad pisze:Plakatu nie żałuj, bo moja sztuka jest pomięta, a w miejscach gdzie są zagięcia starł się tusz i są białe paski. Biedna Kyouko..
znam ten ból ;_; mam to samo ze swoim plakatem.. no ale cóż.. ważne, że w ogóle jakiś jest. A Kyouko na nim jest śliczna <3
No dokładnie... Ale lepsze to niż nic

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Puella Magi Madoka Magica: The Different Story"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości