Pewna bibuła w pewnym burdelu

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 210
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Jiri50 » czw kwie 04, 2024 5:33 pm

Aby odpowiedzieć na pytanie skąd się wzięła komunistyczna bibuła w bajzlu trzeba nakreślić trochę szerszego tła historycznego.
Najpierw jednak rozprawię się z pewnymi mitami. :?
Mit pierwszy. Dzisiejsze feministki są spadkobierczyniami dzielnych sufrażystek. Cóż, zdaje się, że gdyby te religijne energiczne i nobliwe panie spotkały obecne feministki. Raczej marnie by to się skończyło dla tych ostatnich. Zapewne zadziorne babcie połamały by na ich łbach te swoje słynne parasolki. Oj zupełnie nie mam pojęcia czemu obecnie walczące o równiejsze uprawnienie jedynie słusznej płci panie tak bardzo pomijają swoje prawdziwe protoplastki. :twisted:

https://histmag.org/Aleksandra-Kollonta ... stka-15896
https://historia.dorzeczy.pl/142063/2/a ... ontaj.html
https://naszahistoria.pl/rewolucja-seks ... 5-16297487

A są nimi niewątpliwie feministki socjalistyczno-komunistyczne. Takie jak Kołłontaj, Inessa Armand i ich ministerstwo do spraw kobiet tzw.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Żenotdieł

Mówiąc wprost panie socjalistyczne feministki były dla bolszewików najważniejszym z koalicjantów. I cały ten sowiecki raj nigdy by nie powstał gdyby im te dziarskie panie nie pomogły. A była to pomoc naprawdę niebagatelna. Co prawda brak jest twardych dowodów na to, że jedna z nich niejaka Ziemljaczka osobiście lubiła sobie postrzelać z maxima do skazańców. Ale na całości tego ruchu spoczywa współodpowiedzialność za kilkanaście milionów ofiar. :evil:

Mit drugi. Feministki nigdy nie rządziły. I jako kobiety tj. anioły natychmiast sprowadzą na ten świat prawdziwy raj. Jeśli czytelnik zapoznał się z powyższym wie, że coś tu nie gra. I to prawda. Te panie sprawowały bardzo realną władzę i były niebywale sprawcze. Zwłaszcza nasza sowiecka Messalina potrafiła się mocno udzielać. I z tego co pamiętam, akcja rabowania majątku cerkwi. Połączona z krwawą rozprawą z klerem i wierzącymi przeprowadzana była pod jej szczególnym nadzorem. :shock:

https://histmag.org/Lenin-wobec-religii ... ZSRS-15590

Brutalność tej akcji początkowo budziła w bolszewikach pewne obawy czy podołają oporowi jaki ona wywołała. Podołali, dzięki zaangażowaniu pani komisarz.
Pretekstem do odpalenia tej akcji był zabór kosztowności cerkiewnych które miały posłużyć do sfinansowania pomocy dla głodujących ludzi.

A głód był wtedy naprawdę tak straszliwy, że w niektórych rejonach dzieci nie mogły poruszać się same. Z obawy o porwanie i pożarcie. Tak Jaś i Małgosia to nie tylko brutalna bajka. Ale zapis realnych wydarzeń związanych z jakąś podobną sytuacją. Dzieci to podobno prawdziwy rarytas w tej sytuacji. :shock:

Uprzedzam, zaglądasz do tego miejsca na własną odpowiedzialność. Uwierz mi na słowo, że jest to potworne. A tego nie da się odzobaczyć. :shock: Może więc sobie daruj.
http://fototekst.pl/bezlitosne-fotograf ... 1921-1923/

Czemu o tym wspominam? Cóż, jakaś symboliczna część zrabowanego w tych krwawych okolicznościach mienia faktycznie poszła na tę pomoc. Ale raczej niezbyt duża. :lol:

Lwia część łupu została wykorzystana na szykowanie rewolucji na zachodzie. Na przekupienie osób które wspierały ideologicznie sowiecki raj itd. :twisted:

Co to ma wspólnego z tą bibułą z burdelu? :roll:

Otóż te naznaczone krwią i głodem środki trafiły do Kominternu. W którym działała min. https://pl.wikipedia.org/wiki/Clara_Zetkin
Pani ta razem ze swoimi pomocnicami bardzo prężnie rozwijała za sowieckie pieniądze ruch rewolucyjny wśród seks-wokingujących na zachodzie pań. Tak prężnie, że aż musiał interweniować sam Lenin który przerwał tę akcję. Z obawy przed wydźwiękiem propagandowym.

Dlatego bardzo mnie śmieszy ta bibuła w tym bajzlu. Ale mnie śmieszą dziwne rzeczy. Chociaż akurat to, że znalazła się ona tam dzięki krwi i zbrodni. Raczej tak nie bardzo. Ale chyba warto mieć tego świadomość skąd ona tam się wzięła. :?

A Wam nie cierpnie skóra na myśl o tym, że obecnie urzędnicy UE to „komisarze”? :mrgreen:

Pomysły też zdaje się mają równie postępowe i chyba równie skuteczne. Może warto o tym pamiętać spoglądając na zdjęcia tych głodujących. :shock: Jeśli zdecydujesz się je zobaczyć.

Awatar użytkownika
Alqua
Adept
Posty: 172
Rejestracja: czw kwie 28, 2022 2:21 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Alqua » pn kwie 08, 2024 4:35 pm

Eeeee a czego się tyczy ten post?

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1379
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Koichi » pn kwie 08, 2024 9:50 pm

Zapewne tyczy się filmu "Poor Things" (Biedne Istoty).

Swoją drogą, zawsze mi się wydawało, że burdel jest symbolem ucisku kobiet, tymczasem film ukazuje burdel jako przystanek do wyzwolenia i stania się niezależną kobietą. Coś tu chyba nie pasuje :mysli:

W ogóle zabawne w tym filmie jest to, że gdyby główna bochaterka nie posiadała ogromnej huci nigdy nie wyruszyłaby w podróż z nieznanym mężczyzną i jej życie (oraz fabuła filmu) wyglądałoby zupełnie inaczej. Również samo jej podejście do seksu budzi skrajne emocje (że to tylko akt i odruch fizjologiczny). Osobiście nie znam żadnej kobiety z takim podejściem, no chyba że to się tyczy pokolenia obecnych dwudziestolatek? Tego akurat nie wiem.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 210
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Jiri50 » wt kwie 09, 2024 7:24 am

Tak jest. Dokładnie to w kwestii filmu.
Również samo jej podejście do seksu budzi skrajne emocje (że to tylko akt i odruch fizjologiczny).
Cóż mamy tu odbicie myśli pani o której pisałem. To nic innego jak : https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_szklanki_wody.

Złośliwcy którzy znają trochę historię ZSRR z przekąsem mówią, że po zorientowaniu się co wynika z takiego podejścia do sprawy. Stalin wprowadził "moralność socjalistyczną" bo mu z imperium ubyło parę milionów ludzi których bolszewicy wcześniej wymordowali. A przyrost naturalny (cóż za niespodzianka :shock: :mrgreen: ) załamał się. Ze względów na biedę ale i ze względu na "szklankę wody" jak niektórzy sugerują. Oczywiście ludzi którzy twierdzą, że po zorientowaniu się co z tego wynika bolszewicy celowo wspierali taką ideologię we wrogich im krajach nazywa się szurami itd. Ale . . . według mnie tak to obiektywnie wygląda. Pieniądze na to szły.

Bardzo zabawne, moje ciało moja sprawa. Nikt nie ma prawa mnie przymusić do niczego. Mogę usunąć "pasożyta" bo mam taki kaprys. Ale jak będę miała kaprys go mieć. To partner nie ma nic do gadania. I musi płacić. Za ten łyk wody!

Tj. ON - jego ciało będzie przymuszone do świadczenia mi środków utrzymania. Czy tego chce czy nie! Dlaczego - a bo trzeba było trzymać w spodniach. :roll: :twisted:
Szanowna Pani! A trzeba było trzymać nóżki razem. Wiatropylna przecież nie jesteś! :mrgreen: Jakoś nagle o tym się nie wspomina.
Ciekawe skąd ta dziwna nierównowaga w traktowaniu? Nie wiem, ale się domyślam. :twisted:
Wolność w tym od konsekwencji swoich głupich wyborów to jest dla zarządu. Dla pana to jest przymus państwowy ponoszenia konsekwencji swojej "huci". :mrgreen: Ale zabawa! :mrgreen: Ilość samotnych mam z grupką dzieci każde z innym rośnie. :roll:
Również samo jej podejście do seksu budzi skrajne emocje (że to tylko akt i odruch fizjologiczny).
Obszarem robotyki i AI nad którym obecnie najmocniej się pracuje są sex roboty. Jak by to powiedzieć?

https://sztucznainteligencjablog.pl/nar ... ziewczyna/
https://forsal.pl/lifestyle/technologie ... placa.html

Wirtualna dziewczyna która dostosuje się do mnie w sposób absolutnie doskonały. Zapewniając ogarnięcie potrzeby relacji romantycznej. Plus automat do aktu fizjologicznego, spięty z tą AI.

I ostatni gasi światło. Bo kto przy zdrowych zmysłach będzie ryzykował związek z realną kobietą? Skoro dzieci to "pasożyt"? A można być zmuszonym przez prawo do łożenia aż na dwa "pasożyty". Za chwilę zapomnienia i złudzeń. Zdaje się obecna sytuacja epidemii samotności to dopiero przedsmak tego co może nas czekać. A przecież szklanka wody nie może szkodzić? :shock: :twisted:

Bawią mnie mangowe odniesienia do sytuacji bieżącej. Ale mnie bawią dziwne rzeczy. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Lou
Weteran
Posty: 1287
Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
Lokalizacja: Pabianice
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Lou » wt kwie 09, 2024 1:06 pm

Ale pierdololo.
Obrazek

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 210
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Jiri50 » wt kwie 09, 2024 1:31 pm

Raczej właśnie kończą z pierdololo. :shock: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Alqua
Adept
Posty: 172
Rejestracja: czw kwie 28, 2022 2:21 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Alqua » pt kwie 19, 2024 12:52 pm

Lou pisze:
wt kwie 09, 2024 1:06 pm
Ale pierdololo.
Bardzo bym chciał dac lajka, ale się nie da wiec komentuję.
Jiri50 pisze:
wt kwie 09, 2024 7:24 am
Bardzo zabawne, moje ciało moja sprawa. Nikt nie ma prawa mnie przymusić do niczego. Mogę usunąć "pasożyta" bo mam taki kaprys. Ale jak będę miała kaprys go mieć. To partner nie ma nic do gadania. I musi płacić. Za ten łyk wody!
Ja proponuje jednak rozróżniać dzieląca się komórkę, zarodek i człowieka. Bo mylisz rózne porządki. Kobieta ma prawo decydowac o przerwaniu lub kontynuowaniu ciąży. jej partner (stały lub jednonocny) ma prawo z nią o tym rozmawiać niemniej to jest jej ciało. Natomiast kiedy mamy już do czynienia z cżłowiekiem to obowiazek musi spadac na oboje rodziców. To już nie jest "moje ciało mój wybór" - to jest człowiek, którym się trzeba zajać.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 210
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Jiri50 » sob kwie 20, 2024 4:23 pm

Skoro nalegasz. :roll:

Ależ w kwestii rozróżniania sugeruję odwołać się do specjalistów. Nasa jak ma problem czy to co odkryli nie jest przypadkiem życiem przede wszystkim pytają biologów. Nie działaczy, księdza czy położną a biologów. I co ci mają do powiedzenia na ten temat?

https://dorzeczy.pl/swiat/118170/96-pro ... zecia.html

Zabawna sprawa z tymi biologami. Bo generalnie są oni jednocześnie zwolennikami aborcji. Najwyraźniej dylematy etyczne nie psują im dobrego samopoczucia. Ale . . . jak to padło z mównicy naszego sejmu nas ludzi nowoczesnych moralność, etyka i inne takie zabobony nie obchodzą. I tego widać się trzymają. :mrgreen:

Jeśli ktoś ma jednak jakieś skrupuły sugeruję zapoznanie się z wykładem prawnym na ten temat. :shock:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/23448/spor-o-aborcje
I wtedy można sobie porozmawiać kto i jakie ma prawa. W tym przypadku. Bo przyjmując stanowisko biologów za start wygląda to na konflikt interesów w którym po jednej stronie stawiane jest czyjeś życie. Milej lektury! :mrgreen:

R. Regan powiedział kiedyś: „ Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić. „ I trudno o lepsze ujęcie tego tematu. Chociaż . . . nie . . . był taki pan Philip K. Dick. Genialny pisarz! Zrobił to trochę lepiej. Warto się z tym zapoznać. :twisted:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przedludzie
Obraz dzieciaków w panice uciekających przed furgonem wezwanym przez wkurzaną na któregoś mamę jest naprawdę świetny. :shock:

A wracając do tematu głównego. Skoro już musiałem wrócić. To jak ktoś ma problem z wyzwalaniem się przez burdel i odruchy fizyczne to chyba powinien mieć świadomość tego nurtu. :roll:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Feminizm_proseksualny

Tak się składa, że okres nawalanek pomiędzy paniami zbiegł się u nas z dyskusją na temat dostępu do porno. Złośliwi mówią, że cały ten nurt wystartował dzięki forsie z tego biznesu. A temu zależało na zdjęciu wszelkich ograniczeń dostępu. Co w praktyce stało się faktem gdy internet stał się powszechny. Niemniej wtedy aby tego dokonać należało zneutralizować panie mówiące o szkodliwości tego zjawiska.

Walka z ciemnogrodem została uwieńczona sukcesem. Na lata całe.

Co prawda obecnie dzieje się coś dziwnego i pojawia się coraz więcej takich materiałów:
https://www.youtube.com/watch?v=xra5uMXfKBs
Czyżby nagle okazać się miało, że ostrzeżenia moralistów miały jakieś uzasadnienie? :shock:

Mnie to bawi :mrgreen: . . . ale no przecież wiecie.

Jedno jest pewne nas hunwejbinów nowoczesności to nie rusza. :roll: Dobrze nam za to płacą. :roll:
Ostatnio zmieniony sob kwie 20, 2024 7:47 pm przez Jiri50, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Łajza
Adept
Posty: 370
Rejestracja: śr cze 30, 2021 8:00 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Łajza » sob kwie 20, 2024 7:42 pm

Jiri50, nie znajdziesz raczej na tym forum zrozumienia. Ludzie mają tendencję do obierania za światopogląd to, co dla nich wygodne, i ta wygoda i konformizm są o wiele silniejsze niż potrzeba kierowania się etyką (bo to bywa niewygodne, kiedy trzeba np. z czegoś zrezygnować lub coś dać od siebie). Próba dyskutowania na ten temat to walka z wiatrakami, a raczej z ludźmi, którzy do perfekcji opanowali stosowanie mechanizmu wyparcia na zawołanie.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 210
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Jiri50 » sob kwie 20, 2024 8:00 pm

:D Wow !! Łajza! Oj NORMALNIE BARDZO SIĘ STĘSKNILIŚMY! Serio! :mrgreen:
No nie bądź taka okrutna. To jest łatwiejsze. Do momentu gdy do twojej szanownej osoby się nie dobiorą. :shock: :mrgreen:

Cóż walka klas się zaostrza :mrgreen:

Chyba w pierwszym wpisie na forum wspominałem o problemach J.K. Rowling z obecną prawdą etapu. Rok chyba przeleciał i https://www.youtube.com/watch?v=Rcw-eWn8hWQ jest naprawdę fajnie.

Człowiek korzysta ile może . . . potem nas po prostu pozamykają. :P

Dyskusja? Zrozumienie? Argumenty? Po co? :mrgreen: Toż to takie staromodne! :twisted:

A i do tego trzeba coś trochę wiedzieć. A tak wystarczy działacki bełgot. :lol:

Serdeczne Uściski!

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1379
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Koichi » ndz kwie 21, 2024 4:28 pm

Chciałem tylko napisać, że to ja zadałem pytanie Jiri50, co sądzi o filmie (powyżej podany tytuł) i dostałem aż nadto wyczerpującą odpowiedź, za co rzecz jasna bardzo dziękuję. Przy okazji mamy dołączone lekcje historii i etyki w gratisie :mrgreen:

Btw, fimik powyżej to sztos.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 210
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Jiri50 » pn kwie 22, 2024 6:19 am

Nie pamiętam gdzie to słyszałem. Ale jeden dobrze pytający wart jest więcej niż dziesięciu od razu wszystko wiedzących. :mrgreen: A mam dziwne wrażenie, że jakość tych co "wiom" ostatnio dramatycznie spada. Nie musicie mi wierzyć na słowo. Zachęcam do sprawdzania tego o czym napisałem.
Jak fajnie, nawet Łajza wpadła. Mój kot włączył by tu funkcję mruczenia totalnego. :twisted:

Dobra to teraz ja o coś zapytam. Może ktoś coś poradzi. Jaki jogurt do Tikka Masala? Robię po raz pierwszy. Użyłem bałkańskiego, i coś nie pykło. To powinno być gładkie jak ramię Nagatoro od spodu . . . a wyszedł jakiś cellulit. :shock: Wizualnie dramat, chociaż smak naprawdę zacny. :wink:

Awatar użytkownika
Alqua
Adept
Posty: 172
Rejestracja: czw kwie 28, 2022 2:21 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Alqua » śr kwie 24, 2024 2:40 pm

Jiri50 pisze:
sob kwie 20, 2024 4:23 pm
Ależ w kwestii rozróżniania sugeruję odwołać się do specjalistów. Nasa jak ma problem czy to co odkryli nie jest przypadkiem życiem przede wszystkim pytają biologów. Nie działaczy, księdza czy położną a biologów. I co ci mają do powiedzenia na ten temat?

https://dorzeczy.pl/swiat/118170/96-pro ... zecia.html

Zabawna sprawa z tymi biologami. Bo generalnie są oni jednocześnie zwolennikami aborcji. Najwyraźniej dylematy etyczne nie psują im dobrego samopoczucia. Ale . . . jak to padło z mównicy naszego sejmu nas ludzi nowoczesnych moralność, etyka i inne takie zabobony nie obchodzą. I tego widać się trzymają. :mrgreen:
Bardzo się cieszę, ze chces zpowoływac się na specjalistów. Jako nomen omen biotechnolog z wykształcenia chętnie na to spojrzę i skomentuję. Problem z artykułem polega na tym kiedy ludzie nie majacy pojęcia o biologii próbuja do niej sięgac i prowadzić na jej podstawie jakieś wywody.
Czy zycie zaczyna się od poczecia - czyli czy możemy mówić, że zapłodniona komórka jajowa jest żywa? Oczywiscie, że tak. Czy wynika z tego, ze jest człowiekiem i należą się jej takie same prawa jak dziecku czy takie same jak dorosłemu to jest zupełnie inna dyskusja.
Samo "życie" jest pojęciem szerokim. I jako społeczeństwo przyjęliśmy, że nie uznajemy go za wartość nadrzędna bowiem prowadzimy na masową skalę eskterminację organzimów żywych - od jednokomórkowych po ssaki. Przyjęlismy też (przynajmniej w niektórych krajach bo nie jest to uniwersalne), że im bardziej rozwinięty i zdolny do odczuwania cierpienia organizm tym bardziej się o niego troszczymy. Nałożyliśmy też masę filtrów (zależnych od kraju i kultury) wedle których porównywalne organzimy traktujemy zupełnie inaczej, a nawet takie gdzie przedkladamy niektóre "prymitywniejsze" nad bardziej rozwinięte. Natomiast faktem jest, że jako gatunek nie uznaliśmy życia za wartość nadrzędną chociaz pewne jego przejawy powszechnie staramy się chronić.
I do tych powszechnie chronionych przejawów życia zaliczamy człowieka. I tu pojawia się pytanie czy komórka jajowa jest człowiekiem, a jeśli nie to w którym momencie się nim staje. I to nie jest pytanie do biologa to jest pytanie do etyka. A z etyką jest trochę tak, że nie ma w niej "uniwersalnej prawdy" a raczej pewien konsensus. Biolog natomiast może dostarczac pewnych informacji.
Teraz jeśli uznamy, że zapłodniona komórka jajowa jest czlowiekiem w rozumieniu etycznoprawnym to niesie to ze sobą mase implikacji. Bo powinnismy wtedy uznać, że żołędzie są drzewami, takoż kasztany i klonowe noski. Nikt jakos nie próbuje się upierać, że zbieranie w parku kasztanów równa się wycince lasu.
Dalsze implikacje dotyczą też kwestii stricte związanych z ciążą. Jeśli uznajemy prawnie, że zapłdoniona komórka jajowa to człowiek w rozumieniu etyczno-prawny, to okazuje się, że mamy strasznie wysoka śmiertelność u ludzi. W sieci mozna znaleźc bardzo różne statystyki dotyczace tego o jakim odsetku mówimy, ale najbardziej zachowawcze mówią o 30% zapłodnień. To nie jest jednak tlyko kwestia "statystyki" to takze kwestia prawda i konieczność wszczynania postępowań prawnych po kazdym by zweryfikowac czy moze nie jest to nieumyslne spowodowanie śmierci.
Pomijajac to wszystko i idąc dalej jest kwestia przymuszania kogoś do poświęcania swojego ciała dla ratowania cudzego życia. Otóż panuje konsensus, że nie możemy ludzi zmuszać nawet do oddawania krwi (która ratuje zycie!), które to jest zabiegiem prostym, krótkim i o wyjątkowo niewielkim ryzyku komplikacji. Jednocześnie część osób uznaje, ze zmuszanie kobiety do wielomiesięcznego wysiłku o znacznym ryzyku dla jej zdrowia jest w porzadku ponieważ życie, które chcemy ratowąc jest zagnieżdzone w ciele tejże kobiety. To pewien paradoks.

I teraz wbrew pozorom nie mam odpowiedzi na pytanie o etyczność aborcji. Jest to wybór przed którym jako facet najprawdopdoobniej nigdy nie stanę. Mogę co najwyzej być towarzyszem kogoś kto tego wyboru będzie musiał dokonać. Jakbym miał go dokonac samodzielnie zapewne bym się nie zdecydował (chociaż łatwo mi to pisac kiedy wiem, ze zycie na 99% nie powie "sprawdzam"). Natomiast moja decyzja nie ma tu absolutnie nic do rzeczy. Kluczowe jest to, że w tej sprawie nie ma prostej odpowiedzi. Nie ma jednej i absolutnej prawdy. A w związku z tym powinien być dany kobietom wybór.
Na poziomie etycznym znajdziemy tysiace argumentów pro-choice i pro-life. Tu nie ma rozstrzygnięcia i może go dokonac tlyko kazda osoba osobno. Absolutnie nieetyczne jest nakazywanie aborcji (lub jej przymusowe przeprowadzanie) jak i jej zakazywanie.

A jesli chodzi o ratowanie życia czy jego ochronę od poczęciaa to duzo lepiej od zakazu aborcji sprawdzają się inne rzeczy. takie związane z pomocą rodzicom, dostepnością żłobków, dostępem do opieki psychologicznej i psychiatrycnzje itd.

Awatar użytkownika
Tomek
Wtajemniczony
Posty: 627
Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Tomek » śr kwie 24, 2024 4:34 pm

Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 2:40 pm
Bo powinnismy wtedy uznać, że żołędzie są drzewami, takoż kasztany i klonowe noski. Nikt jakos nie próbuje się upierać, że zbieranie w parku kasztanów równa się wycince lasu.
Tyle, że drzewa, kasztany i klonowe noski nie są ludźmi i zapłodnionymi komórkami jajowymi. Jako, że troszczymy się bardziej o ludzkie życie to aborcja nigdy nie powinna być traktowana jako wycinka drzew. Przynajmniej osobiście mam taką nadzieję...
Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 2:40 pm
Pomijajac to wszystko i idąc dalej jest kwestia przymuszania kogoś do poświęcania swojego ciała dla ratowania cudzego życia. Otóż panuje konsensus, że nie możemy ludzi zmuszać nawet do oddawania krwi (która ratuje zycie!), które to jest zabiegiem prostym, krótkim i o wyjątkowo niewielkim ryzyku komplikacji. Jednocześnie część osób uznaje, ze zmuszanie kobiety do wielomiesięcznego wysiłku o znacznym ryzyku dla jej zdrowia jest w porzadku ponieważ życie, które chcemy ratowąc jest zagnieżdzone w ciele tejże kobiety. To pewien paradoks.
Tu nie ma żadnego paradoksu. Nieoddający krew zazwyczaj nie przyczynił się do poziomu zdrowia chorego, kobieta dokonująca aborcji sama wcześniej doprowadziła do poczęcia (pomijając gwałt). Jest coś takiego jak odpowiedzialność, seks służy generalnie do rozmnażania i poza tym nie jest potrzebny do życia :D

Także nawet jeśli dana osoba nie ma nakazu oddawania krwi drugiej osobie, która jej potrzebuje, to i tak u znacznej części ludzi jej nieoddanie zostanie uznane za wątpliwie moralne.

Jeszcze taka uwaga...
Alqua pisze:
pt kwie 19, 2024 12:52 pm
Kobieta ma prawo decydowac o przerwaniu lub kontynuowaniu ciąży. jej partner (stały lub jednonocny) ma prawo z nią o tym rozmawiać niemniej to jest jej ciało. Natomiast kiedy mamy już do czynienia z cżłowiekiem to obowiazek musi spadac na oboje rodziców. To już nie jest "moje ciało mój wybór" - to jest człowiek, którym się trzeba zajać.
No sorry, ale nie - tutaj trzeba zmienić cały system społeczny. Matka uzyskuje całe prawa rodzicielskie, a facet jak chce niech sobie skacze z kwiatka na kwiatek i nikomu nic do tego. Żadnego obowiązku płacenia alimentów czy chodzenia po sądach :D

Skoro ignoruje się prawa mężczyzny do jego materiału genetycznego przed porodem to powinien być zawsze wolny. To nie on podejmował decyzje o rozpoczęciu nowego ludzkiego życia (skoro uznajemy, że poród/12 tygodni po jest jej początkiem). Skoro kobieta nie chce mieć dziecka i jej decyzja to w przypadku jego chęci posiadania człowieka też powinna sama ponosić samodzielnie tego efekty.

Awatar użytkownika
Alqua
Adept
Posty: 172
Rejestracja: czw kwie 28, 2022 2:21 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Alqua » śr kwie 24, 2024 4:53 pm

Tomek pisze:
śr kwie 24, 2024 4:34 pm
Tyle, że drzewa, kasztany i klonowe noski nie są ludźmi i zapłodnionymi komórkami jajowymi. Jako, że troszczymy się bardziej o ludzkie życie to aborcja nigdy nie powinna być traktowana jako wycinka drzew. Przynajmniej osobiście mam taką nadzieję...
A gdzie ja napisałem, że są komórkmai jajowymi? (Chociaż de fact są ale to inna dyskusja). Napsiałem, że jeśl uznajemy że zygota = człowiek to musimy uznać, że żołądź = dąb.
Tomek pisze:
śr kwie 24, 2024 4:34 pm
Tu nie ma żadnego paradoksu. Nieoddający krew zazwyczaj nie przyczynił się do poziomu zdrowia chorego,
Ale poczekaj uznajemy, że nadrzedna wartością jest życie czy nie? Bo na chwilę obecną część z panów w dyskusji (i tu i szerzej w kraju i na świcie) mówi "nadrzedną wartoscią jest życie pod warunkiem, ze nie ja będe musiał ponieśc koszt jego utrzymywania".
Tomek pisze:
śr kwie 24, 2024 4:34 pm
seks służy generalnie do rozmnażania i poza tym nie jest potrzebny do życia
Co rozumiesz przez potrzebny do życia? Oczywiscie brak seksu nie powoduje natychmiatsowej śmierci natomiast dla zdecydowanej wieksozści osób powoduje znaczace pogorszenie komfortu życia i poprzez obniżenie jakosci bedzie to wpływało na potencjalne skróćenie tegoż zycia.
Tomek pisze:
śr kwie 24, 2024 4:34 pm
Także nawet jeśli dana osoba nie ma nakazu oddawania krwi drugiej osobie, która jej potrzebuje, to i tak u znacznej części ludzi jej nieoddanie zostanie uznane za wątpliwie moralne.
I super. I sytuacja w której kobieta skorzysta z prawa do aborcji będzie uznana przez wielu za wątpliwą moralnie. Podobnie jak skes przedmałzeński, mieszkanie ze sobą przed ślubem i tysiące innych dozwolonych rzeczy.
Tomek pisze:
śr kwie 24, 2024 4:34 pm
Skoro ignoruje się prawa mężczyzny do jego materiału genetycznego
Z ciekawości co masz na myśli? Znaczy domyslam się, ale nie ma ignorowania praw mężczyzny do jego materiału genetycznego? Czym sa w ogóle te prawa?
Natomiats tak ostateczna decyzja co zorbić z zarodkiem nalezy do kobiety bo to w jej ciele onbędzie lub nie się rozwijał. Jak tylko medycyna pzoowli na pobranie zarodka i przeszczepienie go mężczyźnie będzie można dac mu prawo decyzji czy jesli kobieta nie chce być w ciazy to czy on wexmie to na swoje barki (bardziej uda w sumie).

Awatar użytkownika
Tomek
Wtajemniczony
Posty: 627
Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Tomek » śr kwie 24, 2024 5:49 pm

Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 4:53 pm
A gdzie ja napisałem, że są komórkmai jajowymi? (Chociaż de fact są ale to inna dyskusja). Napsiałem, że jeśl uznajemy że zygota = człowiek to musimy uznać, że żołądź = dąb.
Nie, nie musimy. Porównujesz człowieka do drzewa, podczas gdy życie człowieka cenimy dużo wyżej.
Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 4:53 pm
Ale poczekaj uznajemy, że nadrzedna wartością jest życie czy nie? Bo na chwilę obecną część z panów w dyskusji (i tu i szerzej w kraju i na świcie) mówi "nadrzedną wartoscią jest życie pod warunkiem, ze nie ja będe musiał ponieśc koszt jego utrzymywania".
Dla mnie życie nie jest nadrzędną wartością (jestem katolikiem). Mimo to zdarza mi się płacić na organizacje wspierające samotne matki i jestem przeciw aborcji, bo uważam, że KAŻDA istota ludzka powinna mieć wybór.

A wyżej wymieniony przez ciebie przypadek różni się w tym, że czasem jesteśmy za coś odpowiedzialni, a czasem nie. Ciąża nie bierze się z niczego. Choroba za to tak. Jest też przede wszystkim różnica między niepomaganiem, a szkodzeniem. Osoba, która nie odda krwi nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności, ale jak zacznie kopać potrzebującego już tak. Aborcja jest właśnie takim szkodzeniem.
Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 4:53 pm
Co rozumiesz przez potrzebny do życia? Oczywiscie brak seksu nie powoduje natychmiatsowej śmierci natomiast dla zdecydowanej wieksozści osób powoduje znaczace pogorszenie komfortu życia i poprzez obniżenie jakosci bedzie to wpływało na potencjalne skróćenie tegoż zycia.
No na pewno. Czekam na jakieś ciekawe badania na ten temat od amerykańskich naukowców z RMF-u ;)

Prawdziwym problemem to jest samotność, a nie jakiś seks. Gdyby to było takie proste to wszystko dałoby się załatwić domem publicznym.
Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 4:53 pm
I super. I sytuacja w której kobieta skorzysta z prawa do aborcji będzie uznana przez wielu za wątpliwą moralnie. Podobnie jak skes przedmałzeński, mieszkanie ze sobą przed ślubem i tysiące innych dozwolonych rzeczy.
No właśnie średnio podobna, bo w całą sprawą jest zaangażowana trzecia strona, która została pozbawiona prawa do życia. Niczym nie zawiniła. Kogoś nie będzie tutaj wśród nas.
Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 4:53 pm
Z ciekawości co masz na myśli? Znaczy domyslam się, ale nie ma ignorowania praw mężczyzny do jego materiału genetycznego? Czym sa w ogóle te prawa?
Prawa do decyzji, czy dany człowiek narodzi się, czy też nie. Zapłodniona komórka jajowa to nie jest tylko ciało kobiety. A jeśli tak uznany to nie mamy też potem do czynienia z dzieckiem ojca. Nie powinien on ponosić żadnej odpowiedzialności później.

Alqua pisze:
śr kwie 24, 2024 4:53 pm
Z ciekawości co masz na myśli? Znaczy domyslam się, ale nie ma ignorowania praw mężczyzny do jego materiału genetycznego? Czym sa w ogóle te prawa?
Natomiats tak ostateczna decyzja co zorbić z zarodkiem nalezy do kobiety bo to w jej ciele onbędzie lub nie się rozwijał. Jak tylko medycyna pzoowli na pobranie zarodka i przeszczepienie go mężczyźnie będzie można dac mu prawo decyzji czy jesli kobieta nie chce być w ciazy to czy on wexmie to na swoje barki (bardziej uda w sumie).
Przed chwilą ustaliliśmy, że w tym wypadku aborcja jest już legalna, więc tym samym upada jakikolwiek argument za wyższym statusem kobiety (nie jest ona już zmuszona do noszenia ciąży). Jednocześnie, jak wspominałem to nie mężczyzna podejmuje decyzję za aborcją lub nie, więc dlaczego miałby ponosić jakąkolwiek odpowiedzialność w późniejszym czasieb - bez względu na decyzję kobiety.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 210
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Jiri50 » śr kwie 24, 2024 10:33 pm

W kwestii formalnej. Jak to przedmówca zauważył można sobie żonglować argumentami i spojrzeniami do woli. Nie tylko biolodzy są za tym, że termin "życie" należy rozciągnąć na moment w którym powstaje unikalny kod genetyczny - informacja jak ma wyglądać dokładnie ten osobnik - tj. człowiek. I ja obecnie też stoję na tym stanowisku.

Tak żołądź też ma tę instrukcję. I zbierając go i marnując bez sensu odbierasz możliwość powstania drzewa. Lasu ni ma! Szlus. :twisted: https://dalekowschodnierefleksje.com/tag/korea/ :roll:
Zabawne . . a postępowcy tak lubią dzikie puszcze. Które powstają bez ingerencji ludzi. Czemu ta naturalność tu im nagle przeszkadza? Nie wiem ale się domyślam. :roll:

Tak też uważam, że obowiązek udzielania np. pierwszej pomocy powinien być nieco rozszerzony. I tak kogoś nie zabawi te 0,5l krwi które kogoś może uratować. Ja mam tylko przewalone . . . moja pasuje do wszystkich. I nie nie jestem krwiodawcą. Możecie rzucić kamieniem.
Parę razy oddałem na szczególne akcje, jak była okazja. I na pewno oddam gdy zajdzie taka potrzeba. :mrgreen:

Jeśli dobrze pamiętam "Spór w kwestii aborcji. To zakładając start od materiału genetycznego. Zaczyna być ciekawie. Tj. do tego "ludzkiego żołędzia" i jego mixu genetycznego prawo mają dwie osoby. Teoretycznie pół na pół. I tyle!

Jeżeli to jest życie. To rodzi się też jego prawo do wyrośnięcia i stanie się drzewem. Ale ludzie muszą być chronieni zanim staną się samodzielni. Natura i nic z tym nie zrobimy. Tak samo jak z ciążą. Na razie nie ma technologii która wyręczy kobiety w "byciu inkubatorem". Ale już temat np. karmienia w zasadzie rozwiązano. Oj . . . dopiero zrobi się zabawnie jak i to się zmieni. :shock

Niestety na razie jest co jest. I prawo do stania się człowiekiem zarodka koliduje przez 9 miesięcy z prawem do "dysponowania swoim ciałem wg. swojego widzimisię" kobiety. Straszne prawda? Jak kogoś można zmuszać aby dla dobra innych się poświęcał, znosił trudy, robił wyrzeczenia itd.
Zupełnie nie mam pojęcia . . . . normalnie masakra. Prawda? :shock:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pobór_(wojsko) I zupełnie nie mam pojęcia dlaczego to mi się tu wkleiło. :shock: :roll: :mrgreen:

Normalnie to jest śmieszne! To kluczenie. Prawa do dziecka mają obie osoby. Obecnie praktyką jest, że prawo do dziecka ma kobieta. Mężczyźnie łaskawie zostawia się prawo do płacenia alimentów. Nie pozostawiając mu prawa do żadnej decyzji. A często i do bycia rodzicem.

Sprawa jest prosta. Oboje chcą i jakoś to sobie układają. Oboje nie chcą. Tu trzeba się zastanowić nad prawem zarodka. Może obie strony powinny płacić alimenty np. przybranym rodzicom. Ona chce - on nie - to już jest opanowane. On chce ona nie. Pensja za 9 msc inkubowania - alimenty i pani dziękujemy. Biorąc pod uwagę ruch MGTOW to kto wie czy za chwilę nie będzie więcej panów chętnych do posiadania "wyłącznie swojego" dziecka. Ta wiem . . . obecnie to wydaje się abstrakcją. Ale . . . coś takiego wg. mnie wisi w przestrzeni.
Na razie na swoje dziecko stać bogatych. Np. pewnego piłkarza.
https://www.pudelek.pl/artykul/69174/sy ... jej_matki/

Dobra sprawa surogacji jest trudna. Jak ktoś mnie nakieruje na właściwe materiały będę wdzięczny. Nie mam do końca wyrobionego zdania. Jakie niesie to skutki. Tak wiem . . . jest taka manga. Nie wiem na ile to prawda.

Pewna feministka przedstawiła sytuację kobiet następująco. Kogoś porywają i podszywają jego nerkę obcej osobie, ta osoba bez tej nerki nie może żyć. Czy można tę osobę zmusić do spędzenia 9 mcy na podtrzymywaniu tego kogoś? Fajnie prawda? Zupełny brak odpowiedzialności. Normanie przypadek i całkowity brak winy.

Tylko tu nikogo nie porywają. Tu brak nerki i konieczność przyszycia jest skutkiem działań min. tego który teraz cierpi niewygodę. I argument, że inni mają lepiej akurat mnie wisi. Na razie oni nie mogą służyć współdzieląc tę nerkę. A może niektórzy by i chcieli. :shock:

Wiem, za chwilę usłyszę masę kłamstw. Sorry nie chce mi się słuchać tej obłudnej argumentacji. Są systemy w których kłamstwo jest podstawą. Ich budulcem i treścią. Odpryski lustra z Królowej Śniegu. :twisted: Szkoda na to czasu.

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1379
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Koichi » śr kwie 24, 2024 10:49 pm

Miałem już nic nie pisać w tym wątku, ale jakoś zeszło na temat aborcji... :facepalm:

Wrócę więc jeszcze raz do tego filmu od którego zaczął się cały ten wątek.
Otóż, co zwróciło moją uwagę, to fakt, że główna bohaterka została przedstawiona w tym filmie w dość mało kobiecy sposób. Bella (tak na imię ma główna postać) posiada bardzo logiczny i praktyczny umysł, wszystko analizuje, przez co podchodzi do spraw życiowych (w tym do seksu) na chłodno. Wydaje się nie posiadać emocji, chyba tylko w jednej scenie, kiedy płacze nad losem głodujących dzieci, przez chwilę widać jej delikatną i wrażliwą naturę. Ale poza tą sceną Bella pozostaje prawie że robotyczna, pozbawiona typowych (albo stereotypowych) kobiecych cech charakteru. Zero romantyzmu, zero ckliwości, emocjonalnych rozterek (poza jedną sceną). Nawet w scenie kiedy Bella pozostaje sama bez pieniędzy i nie ma co ze sobą począć, nie załamuje się ona tylko szybko znajduje rozwiązanie co zrobić, aby samej sobie poradzić i przeżyć. Co podkreśla jej silny charakter. Nie twierdzę rzecz jasna, że kobieta nie może mieć silnego charakteru, ale w przypadku tej postaci ta cecha dodatkowo jeszcze ujmuje jej delikatności.
A moja przyjaciółka wyłapała jeszcze jedną istotną rzecz. Otóż, Bella nie zmaga się we filmie ze strachem przed niechcianą ciążą, nie ma też wzmianki na temat jej cyklu miesiączkowego, według którego obraca się całe życie i funkcjonowanie kobiet (zdanie moje przyjaciółki). A właśnie głównie te dwie rzeczy (pomijając moralne i ideologiczne) powstrzymuje większość kobiet przed prowadzeniem takiego stylu życia, jakie wybrała Bella (również zdanie mojej przyjaciółki). I trochę trudno mi się z tym nie zgodzić, biorąc pod uwagę fakt, że znałem i znam bardzo wiele kobiet, ale żadna z nich nawet nie przypominała Belli. I tak, wiem, Bella to postać fikcyjna. Tylko że ta fikcyjna postać jest też w pewnym sensie symboliczna. Taki niekobiecy symbol kobiety. Bo poza wyglądem Bella faktycznie nie przypomina kobiety.
Tylko czemu miał służyć taki zabieg? Być może temu, żeby spojrzeć na kobietę jak na człowieka, zamiast zawsze postrzegać ją w kontekście, że tylko rodzi dzieci?
Tutaj też, nie wiem czemu ma służyć dyskusja o aborcji? Temat bardzo trudny, z którym ludzie nie radzą sobie od pokoleń i który tylko niepotrzebnie demonizuje kobiety.

Gina89
Adept
Posty: 170
Rejestracja: pt paź 27, 2023 4:31 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Gina89 » śr kwie 24, 2024 11:09 pm

No a ten film nie miał być ideologiczną, lewicową papką w najgorszej postaci?
1. Seks jako wyzwolenie kobiety i dominacja nad facetem. Jako rozerwanie kajdan w jakie wsadza społeczeństwo, kobiety bo "co ludzie powiedzą".
2. Kobieta bez cech kobiecych ukazując że płeć to tylko twór społeczeństwa.
Ale moze być to też za duzo Hollywood, Netflixa i całej tej poprawności wciskanej z każdej strony.

A co do aborcji. To skromnie sie wypowiem że dla mnie jest to złe, niewłaściwe i nie powinno być dostępne łatwiej niż badanie wzroku na nfz....ALE nie wyobrażam sobie dramatu kobiety która MUSI urodzić dziecko z góry skazane na niepełnosprawność, ból, kalectwo i bezradność w obliczu cierpienia tego dziecka. Albo (co pewnie bedzie mieć miejsce jak prawica dojdzie znowu do władzy) urodzenie dziecka z gwałtu bo przecież "dziecko nie jest niczemu winne". W tych wypadkach to kobieta powinna zdecydować a nie państwo.

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1379
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Pewna bibuła w pewnym burdelu

Post autor: Koichi » czw kwie 25, 2024 12:07 am

Gina89 nie wiem jakie zamierzenie miał twórca tego filmu. Ja to postrzegam jako przydługie baśniowe softporno. Wydaje mi się, że jeśli film miał na celu ukazanie dominacji kobiety, to może trzeba było mniej cyca i scen w dwuznacznych pozach pokazać? Bo dla mojej męskiej części znajomych to główna motywacja do obejrzenia tego filmu to właśnie było, aby cycki Emmy Stone pooglądać. I z tego co czytałem w opiniach w internecie o tym filmie, to większość facetów myślała podobnie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość