Wasze mangowe rozczarowania

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
TokitaOhma
Adept
Posty: 137
Rejestracja: pn gru 05, 2022 5:43 pm
Status: Offline

Wasze mangowe rozczarowania

Post autor: TokitaOhma » śr sie 30, 2023 4:07 pm

Ok. Założyłem temat o ulubionych seriach, to dla równowagi przydało by się też wspomnieć gdzieś o seriach którymi się rozczarowaliście.
Oczywiście w założeniu, że to będzie wasza subiektywna opinia i każdy może mieć swoje własne odczucia z danej serii, wiadomo, że różna tematyka trafia w inny sposób do konkretnych osób i odbiór może być całkowicie odmienny, to co dla kogoś jest dziełem sztuki, to dla innych może być zwyczajnie słabizną.
Poza samym wspomnieniem o danej serii, to warto by było wspomnieć o tym, co złożyło się na rozczarowanie i wiadomo, że może wiązać się to z spoilerami, więc te lepiej by było ukrywać w poście.

Sam zacznę od kilku tytułów gdzie pewnie część osób by mnie zjadła żywcem a mianowicie :

Ghost in the Shell - Ta... Walę z grubej rury. GitS jest raczej serią niezwykle uznawaną w środowisku cyberpunka czy sc-fi i w tym by nie było nic złego, bo same te aspekty technologiczne w mandze były naprawdę spoko, wyobraźnia autora i jego projekty w mandze zwłaszcza jak na okres jej tworzenia były niezwykłe... Ale to tyle, dalej nie jestem w stanie nic dobrego powiedzieć o tej serii, graficznie tyłka nie urywa a fabularnie jest to ogromny chaos. Posiadałem 3 tomy Ghost in the Shell wydane przez JPF i powiem szczerze, że bardzo opornie mi szło czytanie, wręcz się do tego zmuszałem. Później mangi sprzedałem, ale z ciekawości kupiłem sobie Ghost in the Shell Tribute, więc jest to tomik w którym zawarte są historie stworzone przez różnych znanych mangaków i w tym tomiku też jest wspomniana ich styczność z Ghost in the Shell i tak trochę ciekawy był wątek poruszany, że wielu z tych twórców na początku miało problem właśnie by tą mangę w ogóle zrozumieć, nie jest ona zbyt przystępna dla czytelnika i sam osobiście miałem podobne odczucia. To jest seria typowo dla fanów tych cyberpunkowych klimatów, ale mam wrażenie, że nawet oni w jakimś stopniu będą mieli problem w odbiorze tej serii.

Monster - Taa... Kolejne arcydzieło i seria wychwalania pod niebiosa a ja ją tutaj umieszczam... Monster tak naprawdę pokochałem od samego początku, tomy się świetnie czytało, połykałem je hurtowo do czasu... Niestety im dalej manga się rozwija tym robi się coraz gorzej i tutaj już dam w spoiler aby nie było :
► Pokaż Spoiler
Wiele właśnie wątków stało się bardzo naciąganych, mało przekonujących a motywy coraz bardziej dziwne. Zapewne tu można doszukiwać się głębszego przesłania, jakiś większych powódek morlanych w końcu nie tylko Tenma był tu ofiarą... Ale ogólnie zakończenie mnie mocno rozczarowało, na tyle, że drugi raz bym tej mangi nie przeczytał, dlatego ją sprzedałem. Prawdopodobnie gdyby seria miała nieco inne zakończenie, to bym na pewno nie rozważał jej w kategorii rozczarowania, ale czuje jednak ten taki niedosyt, bo seria mnie przez cały czas zachwycała, tylko po to by na końcu walnąć mną o glebę i dać mi do zrozumienia, że to wszystko co robił bohater było tak naprawdę bez większego znaczenia.

Dobranoc, Punpunie - No i mamy kolejne arcydzieło. Tak, Punpuna uznaje za arcydzieło ale tylko w kwestii artystycznej. Manga oczywiście opowiada o dorastaniu, różnych traumatycznych sytuacjach czy rozczarowaniach oraz problemami wewnętrznymi. Jednak przyznam, że sam choruje od lat na depresję, gdzieś byłem w stanie skonfrontować moje życie z tym co zaprezentował autor i w rzeczywistości życie głównego bohatera wcale nie było takie tragiczne jakby można było wysnuć z tego depresyjnego klimatu mangi. Bardziej ciekawi taki metaforyczny przekaz postaci, środowiska, ale sam bohater przeżywa to z czym często ma styczność większość z nas a i tu los momentami dawał mu więcej tych dobrych doświadczeń. Sama seria była dla mnie zwyczajnie dość nudna, trochę trudna również, bo zmusiła mnie do refleksji, pewnego cofnięcia się wstecz do mojego życia, co ja przeżyłem i przywróciła mi wspomnienia których nie chciałem sobie przypominać. Dodatkowym rozczarowaniem była pewna sytuacja "budująca mocniej dramaturgię" w mandze i wiecie o co mi chodzi... Może kogoś to zszokowało i mnie na pewno z początku też, ale później miałem znowu takie "wtf?!" bo autor wystrzelił z czymś takim ni z gruchy ni z pietruchy, to późniejsze szlajanie się po jakiś zadupiach... to już uderzało o jakiś dziwny absurd. Ja jestem zachwycony oprawą graficzną, prawdopodobnie Dobranoc, Punpunie ma zrobione najlepsze tła w mangach, wyglądają one świetnie, ale to jedyne co jakoś naprawdę dobrze oceniam w tej mandze. Dlatego Punpun u mnie poszedł na sprzedaż, nie przeczytałbym tego jeszcze raz i co więcej, manga zraziła mnie do twórczości Inio Asano, dałem szansę Dedede Demons i pierwsze dwa tomy nudziły mnie bardziej niż Punpun i zrezygnowałem. Ogólnie przez Punpuna nabrałem dystansu do mang nawiązujących do "okresu dojrzewania". Dlatego sam nie polecam za bardzo tej mangi osobom które same chorują na depresję czy osobom wrażliwym. Nie jest to łatwa lektura, jest to seria dla osób które preferują takie życiowe dramaty które są dodatkowo podkoloryzowane przez autora.

To na tyle... Z czasem jak temat się przyjmie, to napiszę o innych seriach. Wiem, że wspomniane przeze mnie 3 tytuły, to są jednocześnie trzy serie które przez nie których pewnie będą uznane za jedne z najlepszych mang kiedykolwiek powstałych, ale tu chodzi o subiektywne odczucia. Z tych trzech na pewno najmniejszym rozczarowaniem był "Monster" i jakbym miał ocenić te trzy serie w skali 1-10 to :

1. Monster - 6/10
2. Dobranoc, Punpunie - 5/10
3. Ghost in the Shell - 4/10

no i taaa wiem... Pewnie ktoś tam będzie mi się kazał puknąć w łeb, ale co tam, może ktoś miał podobne odczucia co do tych serii i nie jestem tu odosobniony ;)
W nierównej walce krzyku przez sen zawsze przy sobie odwaga i lęk
Śpiewaj mi serce chcę słyszeć przez łzy że walczyć to żyć.
Kiedy serce rytm wybija i do walki woła Cię
Pozwól sobie je usłyszeć gdy być wojownikiem chcesz

Obrazek

Awatar użytkownika
Akiho
nołlife
Posty: 2305
Rejestracja: ndz sie 22, 2010 11:49 pm
Lokalizacja: W-wa
Gender:
Status: Offline

Wasze mangowe rozczarowania

Post autor: Akiho » śr sie 30, 2023 11:37 pm

TokitaOhma, możesz napisać w spoilerze ten plot twist z punpuna? Czyałam punpuna ale tylko początki bo mnie nie porwał, ale jestem ciekawa co tam autor zepsuł :)
Obrazek

Awatar użytkownika
TokitaOhma
Adept
Posty: 137
Rejestracja: pn gru 05, 2022 5:43 pm
Status: Offline

Wasze mangowe rozczarowania

Post autor: TokitaOhma » czw sie 31, 2023 9:23 pm

Akiho pisze:
śr sie 30, 2023 11:37 pm
TokitaOhma, możesz napisać w spoilerze ten plot twist z punpuna? Czyałam punpuna ale tylko początki bo mnie nie porwał, ale jestem ciekawa co tam autor zepsuł :)
Wiesz co, czytałem tą mangę już dłuższy czas temu i pamiętam wątki przez mgłę. Nie chcę jakoś pokręcić faktów.
► Pokaż Spoiler
Pamiętam, że na świeżo po przeczytaniu mangi, jakoś nie byłem aż tak zszokowany tym co zaserwował Asano w ostatnich rozdziałach, ale miałem świadomość, że to było wszystko strasznie naciągane i budowanie takiej naiwnej dramaturgii która zamieniła się w jakiś absurd.

Nie wiem. Ja bym na pewno chętnie przeczytał obiektywne opinie innych osób i ich odczuć. Patrząc, że seria jest uznana na całym świecie, to znaczy, że musi być bardzo dobra ii może to ja jestem jakiś dziwny, że nie zrozumiałem wątków w tej mandze i tych wydarzeń między bohaterami... Cóż, nigdy mi nie było dane :
► Pokaż Spoiler
Ogólnie kiedyś pisałem też o samym Punpunie i tych jego problemach :
► Pokaż Spoiler
Nic no, tyle ode mnie w kwestii Punpuna. Dodam jedynie, że sam choruje na głęboki stan depresyjny od bardzo wielu lat i przyznam, że doświadczyłem znacznie gorszych rzeczy niż bohater tej mangi pomijając właśnie te wątki w ostatnich rozdziałach gdzie jak mówię... Twórca chciał pojechać po bandzie, wzbudzić może jakieś kontrowersje, pobudzić jakoś emocje i wyszło to absurdalnie, no, ale są tacy co to kupili i nie widzą w tym nic nietypowego...
W nierównej walce krzyku przez sen zawsze przy sobie odwaga i lęk
Śpiewaj mi serce chcę słyszeć przez łzy że walczyć to żyć.
Kiedy serce rytm wybija i do walki woła Cię
Pozwól sobie je usłyszeć gdy być wojownikiem chcesz

Obrazek

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Wasze mangowe rozczarowania

Post autor: Koichi » pt wrz 01, 2023 7:30 pm

Zanim napiszę na temat moich mangowych rozczarowań chciałbym najpierw odnieść się do tego co napisał TokitaOhma.

Ghost in the Shell nie czytałem mangi, więc do niej się nie odniosę, natomiast anime bardzo mi się podobało, wg mnie było wprost genialne. Czy tam coś było trudnego do zrozumienia? Może trochę. Ogólnie odniosłem wrażenie, że ta historia to po prostu przestroga przed sztuczną inteligencją, pokazanie co może się stać z człowiekiem po przekroczeniu pewnej granicy.
► Pokaż Spoiler
Nie wiem jednak na ile anime oddaje treść mangi, być może w mandze jest o wiele więcej wątków ukazujących problemy z przyszłą technologią i fabuła bardziej zagmatwana? Nie wiem. W każdym razie anime poleciłbym oglądnąć każdemu, naprawdę daje dużo do myślenia. No chyba, że ktoś wybitnie nie lubi takich klimatów.

Dobranoc, Punpunie też przyznam, że nie czytałem ze względu właśnie, że ludzie pisali iż to jest strasznie depresyjny tytuł, a ja po prostu takich rzeczy nie trawię. Jednak to, co napisałeś w spoilerze bardzo mocno mnie zaskoczyło.
► Pokaż Spoiler
A teraz o moich rozczarowaniach.

Starszy Pan i Kot, to manga która była fajna w formie epizodycznej, czyli tak do trzeciego tomu. Takie lekkie i zabawne czytadło do relaksu. Potem autorka zaczęła dodawać nowe postacie i ich problemy i zrobiła się z tego zwykła, nudna obyczajówka o problemach rodzinnych. A to nie moje klimaty. A już szczególnie nie podobało mi się to przejście z humorystycznej formy w lekko depresyjną
► Pokaż Spoiler
Kuroshitsuji - wszystko z tą mangą było ok, do momentu pandemii. Wtedy autorka odleciała i zaczęła ciągnąć wątki jakby celowo rozwlekając fabułę w czasie, przy czym te wątki są teraz dość chaotyczne. A niektórych to nawet szkoda komentować.

Awatar użytkownika
TokitaOhma
Adept
Posty: 137
Rejestracja: pn gru 05, 2022 5:43 pm
Status: Offline

Wasze mangowe rozczarowania

Post autor: TokitaOhma » sob wrz 02, 2023 7:17 pm

W sumie co do Punpuna, to motywy te zaczynają się w rozdziale 112 i później dzieje się już zwykła psychoza pomijając inne wątki pozostałych postaci. Myślę, że akurat jeśli chodzi o Inio Asano, to trzeba mieć na uwadze, że on nie porusza typowo wątków o dorastaniu co właściwie też pewne patologie z tym związane i często nawiązuje tu chociażby do seksualizacji czyli np. inicjacji seksualnych, nie czytałem Dziewczynki z nad morza, ale ponoć tam ten wątek też zakraja o niezłą patologię. Inio Asano lubi wplatać bardzo kontrowersyjne wątki i można je interpretować jako poruszanie trudnych tematów lub po prostu jakieś odjechanie autora czy szukanie dziwnej atencji poprzez kontrowersyjne sytuacje.

Jak ktoś chce się z tym zapoznać, to może sam sobie dane wątki ocenić, tam jedna chora i głupia rzecz goni kolejną (od chapteru 112).

Co do Ghost in the Shell, to ponoć anime się znacząco różni od mangi. Więc trudno to porównywać, ja sam anime nie oglądałem.

Natomiast co do Kuroshitsuji to nawet się dziwię, bo w sumie mi ta seria właśnie później zaczęła się coraz bardziej podobać. Cyrkowy wątek był fajny, wiadomy wątek związany z Cielem (twinek), Emerlad Witch też była spoko i w sumie obecny arc jest fajnym pretekstem do poznania innych podwładnych Ciela i Sebastiana. Więc ja akurat tutaj jakoś nie odczuwam jakiegoś zjazdu a wręcz przeciwnie, jedyne co się dłuży moim zdaniem, to wydawanie tej serii :wink:
No i tak trochę ciekawostką jest, że sporo osób uważa Kuroshitsuji za serię pod dziewczyny a wcale tak nie jest i nie wiem skąd to się wzięło, co więcej, zauważyłem, że w tej mandze coraz więcej pojawia się motywów ecchi a sam Sebastian sobie uwodzi kobiety i je wykorzystuje zaciągając je do łóżka (cyrkowy arc). Fakt, że czasami pojawiają się tam dziwne ilustracje związane przede wszystkim Ciela i Sebastiana które wyglądają bardzo dziwnie, zwłaszcza, że Ciel to nadal dzieciak, no ale na szczęście tego jest mało.
Ogólnie ja stawiam Kuroshitsuji na podobnym poziomie co Murcielago - obie serie są podobne i obie lubię.

----

Tak dodam przy okazji inne moje rozczarowania, to będzie kolejny uznany tytuł i szczerze, nie wiem z jakiego powodu...
Mowa tu o Grand Blue początkowo liczyłem tu na fajną komedię z motywem sportowym (nurkowanie) ale w rezultacie dostałem serię o życiu studenckim które w większości ogranicza się do latania na golasa i chlaniu na umór. Humor tej mangi kompletnie do mnie nie przemawiał, wątki pijackie czy ekshibicjoniczne też nie, wplecione romanse też nie... I jedyny wątek w tej mandze który mnie zainteresował, to nurkowanie którego było tyle co kot napłakał. Dałem kredyt zaufania tej mandze bodaj gdzieś do 8 czy 9 tomu i się poddałem. Nie byłem w stanie tego dalej czytać i sprzedałem.

Monster Musume to kolejna seria która mnie rozczarowała. Sam w sumie nie wiedziałem czego się po serii spodziewać, ogólnie zdecydowanie bardziej wolę mangi ecchi niż hentai (no chyba, że się trafi jakiś hentai z wątkiem fabularnym, bo np. lubię hentaje z serii np. Urotsukidoji czy inne w tej tematyce jak Twin Dolls czy La Blue Girl albo może być to coś innego poza demonami i mackami typu Bible Black) i tutaj zaciekawiła mnie popularność anime Monster Musume, sam z serią wcześniej styczności nie miałem, kupiłem mangę w ciemno i jeszcze tak bardzo nie przeszkadzał mi wątek dziewczyn-potworów i ogólnie haremówki gdzie główny bohater je właściwie zaczyna zbierać niczym pokemony w domu. Najgorsze było to, że seria nie miała właściwie żadnego wątku fabularnego, były wymyślane historyjki które były głównie pretekstem do wdrożenia nowej potworzycy do haremu. Mam u siebie 9 tomów tej serii, przeczytałem chyba 7 ale po tych siedmiu się poddałem i nawet nie mam ochoty zabierać się za kolejne dwa. Same potworzyce które się w mandze pojawiały, były coraz dziwniejsze, że momentami zacząłem się czuć jak jakiś zoofil. Ostatecznie mangę porzuciłem i jest w planach do wystawienia na sprzedaż.

Blue Period - ostatnia seria o której wspomnę w tym poście. Temat sztuki mnie interesował, bo sam przez blisko 5 lat pracowałem na ASP i miałem styczność z różnym rodzajem sztuki. Pierwszy problem z mangą miałem taki, że jak na serię o malarstwie, to sama kreska zapodana w serii jest po prostu tragiczna, mam po prostu wrażenie, że jak ktoś zabiera się za tego typu tematykę, to gdzieś ten poziom kreski zobowiązuje a tu jest on fatalny i to pierwsze co mnie zaczęło odrzucać, ale uznałem, że kreska to nie wszystko i zbierałem tomy dalej. Tematyka z początku była ciekawa ale z biegiem czasu zaczęła się powielać, robiła się schematyczna, egzamin - przygotowania - nagle zapalona żarówka, oświecenie i napływ weny. Seria gdzieś zaczęła być dla mnie monotonna i nudna i 7 czy bodaj 8 tom był dla mnie ostatnim po którym stwierdziłem, że mangę sprzedam i zrobię sobie miejsce na tytuł który bardziej mnie zainteresuje. I aby nie było, Blue Period nie jest złą mangą, była pewnym rozczarowaniem dla mnie, ale nie koniecznie dla kogoś kto daną tematyką się interesuje znacznie bardziej niż ja, bo ją można traktować naukowo, jeśli ktoś dajmy zajmuje się malarstwem to może z takiej serii wyciągnąć znacznie więcej niż ja, bo bohater tam zaczyna od zera, uczy się przeróżnych technik malarstwa, trików i konkretnego podejścia do malowania obrazów, czerpie wzorce od innych i wypracowuje swój styl i to wszystko jest bardzo dobrze przekazane. Dlatego największym rozczarowaniem nie jest sama seria co pewne jej aspekty więc dajmy na to kreska w moim odczuciu czy też pewnego rodzaju powtarzalność związana z głównym bohaterem - aczkolwiek to wnioski po tych 7-8 tomach które przeczytałem.

Teraz standardowo walnę sobie oceny tych 3 serii w skali 1-10

Grand Blue - możecie mnie powiesić za jajca, ale dla mnie ta seria to 3/10
Monster Musume - 2/10 i tą dwójkę dam w sumie tylko za dość przyzwoitą kreskę
Blue Period - 6/10 - czyli seria ok, ale akurat nie dla mnie, no i kurde... Jak ma być to manga o malarstwie i nauce malowania, to czemu kuźwa kreska w niej jest tak słaba :?: :roll:
W nierównej walce krzyku przez sen zawsze przy sobie odwaga i lęk
Śpiewaj mi serce chcę słyszeć przez łzy że walczyć to żyć.
Kiedy serce rytm wybija i do walki woła Cię
Pozwól sobie je usłyszeć gdy być wojownikiem chcesz

Obrazek

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Wasze mangowe rozczarowania

Post autor: Koichi » sob wrz 02, 2023 9:46 pm

Wydaje mi się, że Kuroshitsuji został zaszufladkowany jako "dla dziewczyn", bo sporo fanek shipowało lub nadal shipuje Ciela i Sebastiana. Natomiast autorka ma na swoim koncie trochę tytułów yaoi i pierwotnie Kuroshitsuji również miało być yaoi, ale wydawca się nie zgodził czy coś takiego. I dobrze, bo dzięki temu tytuł jest bardziej popularny i znany. Ale prawda, że autorka przemyca wątki ecchi. Jak choćby słynna scena z gorsetem, która w anime też się pojawiła. A odnośnie samej relacji Ciel - Sebastian, to rzeczywiście jest ona trochę dziwna. Na przykład w tym arku o cyrku faktycznie był motyw, że Sebastian uwiódł jedną z artystek, aby wyciągnąć od niej informacje.
► Pokaż Spoiler
. Trochę dziwna jest też ogólna niechęć Sebastiana do narzeczonej Ciela. W anime aż tak tego nie pokazali, ale w mandze Sebastian całym sobą pokazuje pogardę i awersję do Lizzy.
► Pokaż Spoiler
Niby dlatego jej nie znosi, że ona stoi mu na przeszkodzie aby on mógł go "urobić", ale jakby było w tym coś więcej.

Prawie bym zapomniał wspomnieć, że Kuroshitsuji troszeczkę przeraża mnie też pod tym względem, że tak trochę zahacza o różne teorie spiskowe i tak dziwnie się to zgadza z pewnymi rzeczami
► Pokaż Spoiler
, więc nie powiedziałbym że to taka niewinna seria. Ale na razie nie zamierzam porzucić czytania tego, za bardzo jestem wciągnięty i ciekaw co będzie dalej. No chyba, że autorka zamierza uśmiercić kolejną lubianą przez czytelników postać. Bo na bierząco to teraz jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie pewna postać i jeśli autorka ją uśmierci, to rozważę porzucenie. No, ale wątpie by autorka się zdecydowała, to byłby strzał w stopę. No chyba, że chce mieć pretekst, żeby porzucić tą serię, bo już się nią znudziła. Oby nie! :P

Awatar użytkownika
lexis
Adept
Posty: 345
Rejestracja: sob mar 02, 2019 11:04 pm
Status: Offline

Wasze mangowe rozczarowania

Post autor: lexis » ndz wrz 03, 2023 2:59 pm

Z tego co u nas wyszło:

Paradise Kiss - moja wina, bo naczytałam się opinii o realizmie, a to tymczasem fantazja o zwykłej dziewczynie wciągniętej do wyjątkowego, innego świata, która odkrywa że sama też jest wyjątkowa i zdolna. Potraktowana poważniej, niż zwykle, ale mimo wszystko... Postacie inne niż Yukari wydawały mi się sztuczne, a słynne słodko-gorzkie zakończenie było dla mnie słodkie aż do bólu.

The Promised Neverland - po fajnym pierwszym arcu było już tylko gorzej, ale ostatnie kilka tomów przebiło wszystko. Każdy potencjalnie ciekawy wątek został starannie ominięty i zakończony bylejak po jednym rozdziale, zachowania bohaterów były kompletnie bez sensu, a Emma była starannie chroniona przed wszystkimi mozliwymi konsekwencjami swoich decyzji.

A z tego co nie...

Kuragehime - koleżanki głównej bohaterki były jak dla mnie płytkie i służyły głównie do bycia elementem komicznym, a już kompletnym rozczarowaniem było to, że wszystkie są brzydkie... ale oczywiście główna pod okularami i brakiem makijażu jest piękna. Tutaj podobnie jak z Paradise Kiss, nasłuchałam się, jakie to wyjątkowe, ale jak odsunęło się na bok transwestytę w roli obiektu uczuć, to było całkiem typowo :P

Eve no Nemuri - nie lubię kontynuacji o dzieciach głównych bohaterów ogólnie, a ta była wyjątkowo męcząca. Słabi bohaterowie, wciśnięte na siłę nawiązanie do tyłu, antagonista z dość idiotycznymi motywami, a wszystko to od jednej z ulubionych autorek :(

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości