Zamawianie mang, przez internet w dobie pandemii

[aqila]

Zamawiacie, preordery, ogólnie mangi, gdy rozsiana jest ta zaraza ? Ja zrezygnowałem z wszystkich przedpłat i zamawiania w ogóle tomików. Niechce, by bezpośrednio do mojej wsi dojechał tomik z wkładką coronavirus z Warszawy, czy skądś... Oczywiście jak świat upora się z virusem nadrabiam wszystkie serie.

[usagisensei]

Z niczego nie zrezygnowalismy. Za to każda przesyłka ma 48h kwarantanny nim ją otworzymy. :p

[aqila]

Z niczego nie zrezygnowalismy. Za to każda przesyłka ma 48h kwarantanny nim ją otworzymy. :p

Hmm... 48 godzin wystarczy ? Bo ja co prawda zrezygnowałem, ale przyznam, że ciężko mi bez czytania moich ulubionych tytułów.

[usagisensei]

Z badań wynika, że wirus na papierze i kartonie utrzymuje się do 48h chyba właśnie. Dodatkowo wszystkie paczki miały ostatnio obsówy jeśli idzie o dostarczanie przez ich ilość (mam znajomego w inposcie i są zawaleni: ilość dzienna przesyłek wzrosła z ok 8k do 49-50k) co samoistnie jest jak częściowa kwarantanna.

[Yuriko]

Zawsze można przed otwarciem zdezynfekować paczkę.

[Archerito]

Zamawiacie, preordery, ogólnie mangi, gdy rozsiana jest ta zaraza ? Ja zrezygnowałem z wszystkich przedpłat i zamawiania w ogóle tomików. Niechce, by bezpośrednio do mojej wsi dojechał tomik z wkładką coronavirus z Warszawy, czy skądś... Oczywiście jak świat upora się z virusem nadrabiam wszystkie serie.

Ja osobiście kupuję i sprzedaję zdecydowanie więcej niż wcześniej. I nie bawię się w rytuały zostawiania paczek przez jakiś okres czasu i tego typu czary z mleka

[Meliona]

Ja tylko wysypuję zawartość z opakowania, wyrzucam opakowanie, myję ręce i zabieram się do dalszego odpakowywania.
Zamawiam chyba tyle samo, co wcześniej, ale teraz wybieram za każdym razem kuriera, by nie chodzić na pocztę. Mam odrobinę mniejszą ochotę na zamawianie preorderów i przesyłek z BD (czyli wysyłek przez pocztę), ale na razie z żadnego nie zrezygnowałam.

[Maur]

Ja zamawiam do paczkomatu - po pierwsze, aby mieć obowiązkowy spacer oraz nie zmuszać do kontaku siebie i kurierów. Poza tym jest to szybka i niezawodna forma dostawy.
Z paczkami robię jak Meliona. Wysypuję wszystko z kartonu, wyrzucam opakowanie i myję ręce.

[Ajsza]

Nic nie zmieniłam, wciąż zamawiam i mangi i inne rzeczy. Według mnie trzeba uważać, stosować się do zaleceń, ale nie dać się zwariować.

[Madoka]

Ja na razie nie zamawiam, ale bardziej nie ze względów samego wirusa, a jego ewentualnych skutków ekonomicznych. Nie brak mi mang i książek do czytania, ba nawet mam sporo kilkuletnich zaległości czytelniczych a na tą chwilę wolę oszczędzić pieniądze na ważniejsze artykuły lub na czarną godzinę.

[Sebek]

Nie przestalem zamawiac. Zamawiam tyle, ile wczesniej. Najlepiej robic wlasnie tak, jak Meliona pisze wyzej. Nie mozna dac sie zwariowac, bo po pierwsze skutki ekonomiczne dla wydawnictw moga byc oplakane, jesli ich czytelnicy beda robic, tak jak Ty, a po drugie, nikt nie jest w stanie powiedziec kiedy ten trudny okres zwiazany z koronawirusem mialby sie skonczyc. Jesli powiedzy za miesiac mialoby to sie ustabilizowac, to jeszcze spoko, kazdy wiedzialby na czym stoi, ale jesli to jeszcze potrwa do wrzesnia-pazdziernika, badz tez dluzej?

[Canis]

Garść informacji:

Z analiz naukowych wynika, że patogen najdłużej utrzymuje się na gładkich powierzchniach – do trzech dni na plastiku czy stali nierdzewnej. Eksperci zauważają jednak, że w wyniku kontaktu z powietrzem potencjał zakaźny koronawirusa spada o połowę co 66 minut. Znaczy to, że po sześciu godzinach od osadzenia się na powierzchni żywotność wirusa spada do 2 proc. Taki spadek aktywności patogenu obserwuje się na każdej powierzchni mającej kontakt z powietrzem.

Całość materiału: https://www.medonet.pl/koronawirus-pyta ... 75160.html

Sam również zamawiam do paczkomatu. A nawet jeśli przesyłka trafia bezpośrednio do skrzynki, to wszystkie paczki i koperty traktujemy z wierzchu roztworem spirytusu w atomizerze. Ale nawet bez tego szansa, że się coś złapie jest mniejsza niż błąd statystyczny.

Osobiście przerzuciłem się w całości na zakupy u wydawców. Wczoraj bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie Dango, otrzymałem SMS, że moja przesyłka jest już w drodze.

[Dembol]

Ja normalnie odpakowuję paczki i odfoliowuje komiksy, ale po wyrzuceniu opakowań myję ręce. Z tym, że to głównie egzemplarze do recenzji, bo moja branża stanęła miesiąc temu i nie wiadomo kiedy wystartuje, więc nie za bardzo mam za co zamawiać. Poza tym moje paczki z początku marca (kiedy wszystko jeszcze było w normie) z UK i USA dochodzą dopiero teraz, więc po prostu wolę poczekać, żeby nic się nie zawieruszyło po drodze.

[Alexandrus888]

Ja zamawiam do paczkomatu - po pierwsze, aby mieć obowiązkowy spacer oraz nie zmuszać do kontaku siebie i kurierów. Poza tym jest to szybka i niezawodna forma dostawy.

+1. Z obowiązkowym odbiorem po przez aplikację, by nie macać ekranu dotykanego przez losowych ludzi. No i staram się odbierać albo wczesnym rankiem, albo późnym wieczorem, by jak najmniej ludzi spotkać. Moja kwarantanna trwała dotąd 24h, bo gdzieś wyczytałem, że tyle przeżywa wirus, ale jak piszecie, że 48, to mi niewielką różnicę zrobi.

[Lou]

Zamawiacie, preordery, ogólnie mangi, gdy rozsiana jest ta zaraza ?

Oczywiście, na tyle na ile finanse pozwalają, zamawiam różne rzeczy. Wirus to nie powód, żeby zrezygnować z przyjemności.

Ja zrezygnowałem z wszystkich przedpłat i zamawiania w ogóle tomików. Niechce, by bezpośrednio do mojej wsi dojechał tomik z wkładką coronavirus z Warszawy, czy skądś...

Ty tak serio? Jak wirus szalał już w Chinach to do mnie przyszła stamtąd paczka i w ogóle nie przejęłam się tym, żeby dezynfekować opakowanie. Nie popadajmy w paranoję.
Jedyna różnica jest taka, że wybieram dostawę do paczkomatu (o ile jest taka opcja dostępna) bo na mojej poczcie są teraz gigantyczne kolejki.

Oczywiście jak świat upora się z virusem nadrabiam wszystkie serie.

Co może nastąpić za pół roku, dwa lata albo nigdy. Powodzenia Szczególnie przy możliwym wzroście cen.

[Bukafo]

Lou się nabija, ale w sumie też trochę mnie to rozbawiło, a następnie się złapałem za głowę. Jak można zrezygnować ze swojego cennego hobby? :0

[Archerito]

Lou się nabija, ale w sumie też trochę mnie to rozbawiło, a następnie się złapałem za głowę. Jak można zrezygnować ze swojego cennego hobby? :0

Niestety takie są skutki chłonięcia medialnej papki, zamiast zastanowić się troszkę nad tą całą sytuacją i wyciągać wnioski. Przykre ale prawdziwe.

[aqila]

Lou się nabija, ale w sumie też trochę mnie to rozbawiło, a następnie się złapałem za głowę. Jak można zrezygnować ze swojego cennego hobby? :0

Przekonaliście mnie i dzisiaj zamówiłem Magi i Berserka :p Odczekam to 48 h przed rozpakowaniem.

[Bukafo]

Przekonaliście mnie i dzisiaj zamówiłem Magi i Berserka :p Odczekam to 48 h przed rozpakowaniem.

Haha. Bo to jest właśnie magia tego forum. Brawo Ty! Jesteśmy z Ciebie dumni.

[pittegawll]

U mnie bez zmian, Raz w miesiącu wielka paczka z Gildii do paczkomatu. Kilka preorderów dostarczają kurierzy. Paczki z Bookdepository listonosz zostawia mi w skrzynce jeśli przychodzą pojedyncze tomy. Ewentualnie pod drzwiami, na schodach, przy większych zamówieniach. Jestem wtedy w pracy. Standardowo używam żelu dezynfekującego zawsze przy odbieraniu przesyłek. Taki żel mam zawsze ze sobą i używam go na ręce też przed wejściem na zakupy i po wyjściu. Plus rękawiczki w środku sklepu oczywiście. Paczkomaty otwieram aplikacją. Nie mam obsesji, ale jak każdy staram się zminimalizować jakoś ryzyko przenoszenia. Czy zamawiam więcej? może trochę. Ale jak sobie to kalkuluję, to i tak wydaję teraz mniej na tzw przyjemności. Siedząc ciągle w domu i wychodząc jedynie do pracy i po jedzenie, nie wydaję na pierdoły. Normalnie zawsze przecież wpadała jakaś kawka, przekąska, jedzenie na mieście, przejazdy. Do tego zwykłe wyjścia na zakupy, do knajpy, kina, teatru, muzeum itd. Te pieniądze zostają. Nie mówię, że wszystkie te fundusze wydaję teraz na mangi, komiksy czy książki, ale też nie pluję sobie w brodę że za dużo zamawiam. Najważniejsze jest dla mnie, że nie straciłem pracy i ominęła mnie tarcza kryzysowa i 80% wypłaty. Zdaję sobie sprawę jak wiele osób zostało zupełnie bez środków do życia i musiało częściowo lub całkowicie zrezygnować z finansowania swojego hobby, żeby zwyczajnie przetrwać, mieć na czynsz i jedzenie lub leki. Jak wszyscy, mam nadzieję, że przetrwamy ten fatalny czas i wrócimy do normalnego funkcjonowania i cieszenia się swoją pasją w pełni.