Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
- Yuriko
- nołlife
- Posty: 5405
- Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
- Gender:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Wydania angielskie i inne dla nas polaków są dość drogie, więc się nie dziwię, że nie każdy może sobie na nie pozwolić. Ja ich nie kupuję, bo po prostu mam co czytać w tym momencie i nie mam zamiaru kupować innych mang, tym bardziej, że moja nerwica natręctw nie pomaga w stosie moich mang, które chciałabym już przeczytać. Ale też, kiedy myślę nad jakimś tytułem po angielsku, jak np. Golden Kamuy, to mam nadzieję, że może wreszcie ktoś to wyda i tak się ciągnie moja nadzieja przez długi czas. Mimo wszystko, rynek polski idzie naprzód i sporo popularnych tytułów się pojawia bez 10 lat czekania i to się ceni. Takie moje zdanie.
- Madness
- Adept
- Posty: 334
- Rejestracja: sob kwie 04, 2015 1:38 pm
- Lokalizacja: mazowieckie
- Gender:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Ja nie mam jakieś standardowej kwoty, którą przeznaczam na mangi, więc bywa bardzo różnie - czasami są miesiące, że nic nie kupuję, a potem nagle dużo zamówień - wszystko zależy od tego czy są jakieś promocje, i czy nie dostałam fioła na punkcie czegoś innego - wtedy akurat na to pieniądze wydaję i mangi idą w odstawkę (niestety zdarza się to bez przerwy). Co do zagranicznych wydań to kupuję je bardzo często, w szczególności amerykańskie, bo angielski nie stanowi dla mnie żadnego problemu, ale także japońskie ze względów czysto kolekcjonerskich. Nie przesadzajmy, że zagraniczne wydania są takie drogie, mangi od viza są w szczególności tanie, ile razy kupiłam ich wydania w cenie polskich tomików (20-26 złotych), dla chcącego nic trudnego. Ja zbieram także artbooki i tutaj również nie ma dla mnie znaczenia w jakim języku jest wydanie, co znajdę i mnie interesuje to kupuję.
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3299
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
No to trochę nabiera sensu, choć ja bym się przerzucił na polskie wydanie z czytaniem gdy się pojawiło. Chyba, że czytanie rawa potraktować jak ja czytanie ang - jako lekcję.
Możliwości jest wiele. Brak nadziei na polską edycję, a potem przyzwyczajenie, chęć nauki języka, jak najszybsze przeczytanie tomiku...nikotynaimalina pisze: ↑ndz lip 21, 2019 8:56 pmAle... Po co czytać skany skoro kupujesz mangi? Nie rozumiem trochę. ;d
A nie kusiło by zebrać wszystkie mangi wydane pl ;D Jak pokemony XD A tak na serio - trochę rozumiem, trochę nie. Za stare wydania jestem skłonny sporo zabulić, ale jednak za te które mnie interesują. No i nie cackam się z nimi tak jak ty. Traktuje jak normalną mangę
Ja mam zasadę, że jeżeli zostanie zapowiedziany tytuł znany mi ze skanów, który podobał mi się choć na umiarkowanym poziomie i normalnie nie zwrócił bym na niego uwagi, to i tak kupuję. Miałem tak z np. Acony - zamówiona w dniu premiery, dotąd nie przeczytana.
-
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Nie wyobrażam sobie kupić coś, czego nigdy nie przeczytam. Czasem zdarza mi się przeczytać coś po bardzo długim czasie od zakupu, ale staram się zabierać się za moje mangi i książki na bieżąco. Ustaliłam sobie zasadę, że dopóki nie przeczytam wszystkiego, co ostatnio kupiłam, nie ma nowych zakupów, i to nawet działa Chyba, że trafi mi się jakaś okazja, tytuł, który np. nie jest już w regularnej sprzedaży itp. No i są serie, które chcę najpierw zebrać do końca, a potem na spokojnie przeczytać. Nie mam więc dzięki temu jakichś wielkich zaległości, udaje mi się ograniczać nadmierne zakupy. A te nieliczne rzeczy, których jeszcze nie ruszyłam, stoją na półce i przypominają o sobie jak wyrzut sumienia...
- Lou
- Weteran
- Posty: 1285
- Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
- Lokalizacja: Pabianice
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Co wy wiecie o kolekcjonerstwie. Mamy w Gildii klientów, którzy kupują po 3 egz. tego samego komiksu, oczywiście w folii. Jeden do czytania, jeden do trzymania na półce i jeden w zapasie, gdyby stało się coś z poprzednimi.
Co z tego, że figurki stoją na półce i się kurzą. Sama mam ich trochę. Owszem są zakurzone ale w każdej chwili mogę sobie na nie popatrzeć i ich podotykać. Do tego służą.
Zdarza mi się mieć komiksy w języku, którego nie znam (hiszpański, francuski, chiński), bo jestem kolekcjonerką yuri i starych kobiecych zinów komiksowych. Chęć posiadania jest silniejsza niż fakt, że nim przeczytam dany komiks, to muszę znaleźć tłumaczenie. Choć w tej kwestii jest całkiem dobrze, bo często dostępne są tłumaczenia fanowskie ale robione całkiem legalnie, w konsultacji z twórczyniami. Poza tym wychodzę z założenia, że takie publikację prędzej czy później się przydadzą. I zazwyczaj tak właśnie jest, np przy pisaniu artykułów czy przygotowywaniu prezentacji.
Co z tego, że figurki stoją na półce i się kurzą. Sama mam ich trochę. Owszem są zakurzone ale w każdej chwili mogę sobie na nie popatrzeć i ich podotykać. Do tego służą.
Zdarza mi się mieć komiksy w języku, którego nie znam (hiszpański, francuski, chiński), bo jestem kolekcjonerką yuri i starych kobiecych zinów komiksowych. Chęć posiadania jest silniejsza niż fakt, że nim przeczytam dany komiks, to muszę znaleźć tłumaczenie. Choć w tej kwestii jest całkiem dobrze, bo często dostępne są tłumaczenia fanowskie ale robione całkiem legalnie, w konsultacji z twórczyniami. Poza tym wychodzę z założenia, że takie publikację prędzej czy później się przydadzą. I zazwyczaj tak właśnie jest, np przy pisaniu artykułów czy przygotowywaniu prezentacji.
-
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Trochę nie wyobrażam sobie kupować książki czy mangi w języku którego nie znam. Kiedy byłam w tym roku w Japonii, zastanawiałam się nad zakupem jakiejś mangi, ale doszłam do wniosku, że to bez sensu, bo musiałabym poszukać takiej, którą już czytałam i znam jej treść Myślę że ja raczej podchodzę do tego praktycznie, na zasadzie: książki/mangi są do czytania, nie do stania na półce.
Ale macie rację, kolekcjonerów ciężko wytłumaczyć racjonalnie. Słyszałam o kobiecie, która z każdego kraju, do którego pojedzie, przywozi sobie "Małego Księcia" w danym języku. A z kolei mój znajomy zbiera zagraniczne wydania polskich autorów i inny nasz znajomy z podróży służbowej przywiózł mu np. "Quo Vadis" po chińsku.
Ale macie rację, kolekcjonerów ciężko wytłumaczyć racjonalnie. Słyszałam o kobiecie, która z każdego kraju, do którego pojedzie, przywozi sobie "Małego Księcia" w danym języku. A z kolei mój znajomy zbiera zagraniczne wydania polskich autorów i inny nasz znajomy z podróży służbowej przywiózł mu np. "Quo Vadis" po chińsku.
- engrisz
- Wtajemniczony
- Posty: 577
- Rejestracja: ndz sie 17, 2014 11:25 am
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Ten temat skłonił mnie do podliczenia swoich wydatków i stwierdzam, że z was wszystkich kupuję najmniej.
Jeżeli chodzi o mangi to od początku 2018 wydaję mniej więcej 50 zł gdy zamawiam paczkę - raz na 2 miesiące, czasem miesiąc. Zdecydowanie więcej kupuję książek, ale kolekcjonuję tylko moje ulubione tytuły, bo mam mało miejsca. W tym roku więcej wydaję na książki, ostatnio rzuciłam się na Sandersona np.
Z zagranicznych mang kupuję tylko Yonę, zaczęłam ją zbierać dużo przed polskim wydaniem i zamierzam kontynuować po angielsku. Kupiłam tylko 1 tom polskiego wydania na próbę i gdyby nie logo i krzywe grzbiety, to wolę angielskie wydanie.
Więc licząc same mangi to wydaję w rok mniej więcej tyle, co niektórzy z was w miesiąc/dwa miesiące.
Jeżeli chodzi o mangi to od początku 2018 wydaję mniej więcej 50 zł gdy zamawiam paczkę - raz na 2 miesiące, czasem miesiąc. Zdecydowanie więcej kupuję książek, ale kolekcjonuję tylko moje ulubione tytuły, bo mam mało miejsca. W tym roku więcej wydaję na książki, ostatnio rzuciłam się na Sandersona np.
Z zagranicznych mang kupuję tylko Yonę, zaczęłam ją zbierać dużo przed polskim wydaniem i zamierzam kontynuować po angielsku. Kupiłam tylko 1 tom polskiego wydania na próbę i gdyby nie logo i krzywe grzbiety, to wolę angielskie wydanie.
Więc licząc same mangi to wydaję w rok mniej więcej tyle, co niektórzy z was w miesiąc/dwa miesiące.
-
- Weteran
- Posty: 1045
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 9:41 am
- Gender:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Wow...powiem szczerze, że to mnie naprawdę zadziwiło Aczkolwiek jeśli ktoś ma na to środki, nie "kradnie mamie z portfela" i jest dzięki temu szczęśliwy to jest całkiem spoko. A czy możesz powiedzieć Lou jakież to tytuły mają takie wzięcie bo tego jestem bardzo ciekaw
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3299
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Znaleźć kogoś kto jedzie do Japonii i poprosić, żeby przywiózłAlexandrus888 pisze: ↑pn lip 22, 2019 12:56 pmJa się zastanawiam nad Biblią po japońsku XD Ma ktoś pomysłgdzie kupić by nie zapłacić majątku za przesyłkę?
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3299
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
I co jeszcze? Chyba samemu pojechać
- ociesek
- nołlife
- Posty: 2283
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 9:55 pm
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Również kupuję importy po to, by czytać, ale zazwyczaj są to długie i stare shouneny, na które wydanie w Polsce nie ma szans. I tak mam Shaman Kinga, Saint Seiyę, Hoshin Engi, Claymore'a, Hikaru no Go, Yuyu Hakusho i stertę innych. Wydaję na zagraniczne dużo więcej niż na nasze rodzime, bo sporo dostaję za darmo, większość mnie w ogóle nie interesuje, a część mam okazję kupić po naprawdę promocyjnych cenach. Więc tak, możnaby powiedzieć, że raczej skupiam się na zagraniczniakach.
-
- Weteran
- Posty: 1045
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 9:41 am
- Gender:
- Status: Offline
- ociesek
- nołlife
- Posty: 2283
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 9:55 pm
- Status: Offline
-
- Weteran
- Posty: 1045
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 9:41 am
- Gender:
- Status: Offline
- Skolopendrokot
- Adept
- Posty: 383
- Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
Ja również nie byłabym w stanie kupić mangi napisanej w języku, którego nie znam, chociaż nie uważam, żeby było w tym coś złego, szczególnie jeśli ktoś ma duszę kolekcjonera. To jednak główny powód, dla którego nie sprawiłam sobie jeszcze Adekana ani mangi Keiki Hanady (nad czym ubolewam najbardziej na świecie) - mam szczerą nadzieję, że ktoś kiedyś je wyda.
- kanibalizm
- Posty: 58
- Rejestracja: śr paź 02, 2019 7:26 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
zazwyczaj około 200 złotych na miesiąc, chociaż to zależy. jak były ostatnio promocje na bookdepository to kupiłam więcej, ale ogólem robię jedno zamówienie co dwa miesiące z gildii z mangami, które wychodzą za jakieś trzy stówy zazwyczaj + coś po drodze kupię używanego zazwyczaj
- czareg
- Adept
- Posty: 208
- Rejestracja: ndz maja 05, 2019 11:27 am
- Gender:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
600zł-1000zł miesięcznie wyjdzie. Na koniec miesiąca zbiorczo zamawiam z gildii lub yatty.
-
- Weteran
- Posty: 1045
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 9:41 am
- Gender:
- Status: Offline
- KAWAIILOVE
- Wtajemniczony
- Posty: 588
- Rejestracja: śr lis 27, 2019 12:08 pm
- Gender:
- Status: Offline
Hajs się zgadza, czyli ile miesięcznie przeznaczamy na mangi
U mnie średnio do 200 zł na miesiąc to maks. Zawsze czekam na koniec miesiąca i robię zbiorcze zakupy na Gildii - nigdy nie mam z nimi problemów
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości