Canis pisze: ↑pt sie 17, 2018 12:49 pm
p.s. Grey, jako że jesteś autorytetem, liczę na twój komentarz, odnośnie listy anime z uszkami.
Wow, nawet nie zauważyłem, że zostałem wywołany do tablicy xD ale oki spróbuję się odnieść ^^
10. Moim zdaniem tego anime w ogóle nie powinno być na liście - uszka (sztuczne) ma jedna postać, stanowią tylko element stroju nie mają wpływu ani związku na fabułę. Moim zdaniem nie nadaje się do tego zestawienia.
9. Ewentualnie nadaje się do zestawienia na jakimś niskim miejscu, ale de facto uszka w tym anime również są bezsensownym dodatkiem, w toku fabuły nikt się do nich nie odnosi, nie mają wpływu na nic nie oznaczają przynależności do jakiejś rasy czy typu. Równie dobrze mogłoby by ich nie być:)
8. Konohana Kitan - powinno mieć w mojej ocenie stosunkowo wysokie miejsce, gdyż to bardzo dobrze zrealizowane magiczne slice of life, spokojna, przemyślana fabuła rozpisana na odpowiednią ilość odcinków, w mojej ocenie tak właśnie powinno wyglądać anime w wiejskich klimatach czy tam innych tego typu.
7. Zakuro to dobry przykład dobrego anime z uszkami, niemniej jednak boli trochę brak ogonów xD
6. Utawarerumono ma właśnie wszystko czego można oczekiwać po anime z uszkami i ogonami - są one atrybutem rasy, widocznym znakiem przynależności (dlatego żołnierze ucinają sobie nie tylko ogony - co robi każdy mężczyzna pracujący w tym uniwersum - ale i uszy, by wróg nie domyślił się do jakiej rasy się należy), czymś do czego się nawiązuje w toku fabuły i co jest wyjaśnione skąd się wzięło. Uniwersum Utawarerumono jest niezwykle przemyślane i zostało świetnie rozwinięte w dalszej części trylogii. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tutaj ocenia się samo anime, ale moim zdaniem w tej kategorii to faworyt który długo jeszcze nie zostanie pokonany
5. Nie oglądałem i nie wypowiem się xD nigdy nie rozumiałem fenomenu tego anime.
4. Rzuciłem po 1 odcinku xD nie wiem skąd popularność tego anime
3. Bakemonogatari to świetne anime ale nie powinno się znaleźć w tym rankingu. Uszka i ogon ma tylko jedna postać w swojej jednej wersji wizualnej i nie jest ona niczym wyjątkowym biorąc pod uwagę całokształt występujących postaci.
2. Jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie nim chińskie anime będzie godne oglądania
parę odcinków zobaczyłem ale nie wytrzymałem.
Honorowe wspomnienia:
Inukami to jedno z tych anime co miałem zobaczyć ale brak czasu i fakt, iż brzydko się zestarzało mnie od tego odrzucił xD
Nyan Koi - nie podobało mi się
Strike Witches - haha xD to jest tak dziwne i nietypowe że w sumie nigdy nie potrafiłem się wypowiedzieć w jego temacie xD anime oglądałem chyba każde, z mniejszą lub większą przyjemnością ale jednak to jeden z tych utworów z powodu których nie powstania świat by nie ucierpiał xD
Acchi Kocchi - co to tu robi? xD tylko czasami postaci wyskakują uszka i jest to efekt jedynie wizualny dla widza, nie ma do nich odniesienia w świecie przedstawionym.
Nekopara - bardzo wysoki poziom wizualny, projektu postaci, wszystkiego. Technicznie i artystycznie cudo. Szkoda że fabuła zawsze tam musi ssać xD albo może nie ssać - być taka nijaka. Chciałbym w końcu jakiś porządny, interesujący projekt Nekopary ale pewnie się czegoś takiego nie doczekam bo to wymagałoby pomysłu i środków a skoro profit jest z tworzenia krótkich pozbawionych głębi visual novelek no to.... no to nic się nie zmieni
Loveless - njeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Tate no Yuusha - o tak xD to naprawdę wybitnie przyjemnie się czytało tak w wersji mangowej i w wersji książkowej^^ aż szkoda, że z tomu na tom jest coraz gorzej i ponoć trend się utrzymuje
meh tak popsuć tak dobry pomysł... a może po prostu pomysł nie był dobry i trzeba było to rozplanować na 5 tomów książki a nie 20? Czy tam cholera wie ile jeszcze powstanie. Ale jedno jest pewne - 12 odcinkowe anime w dobrej jakości animacji to coś na co warto poczekać
1. Spice and Wolf - eh ciężko mi być obiektywnym bo naprawdę podobało mi się anime i z wypiekami na twarzy czytałem LN od YP. Z coraz mniejszymi wypiekami. By nie doczytać ostatecznie ostatnich opowiadań które zostały przez autora rzucone po to by ostatni tom nie miał 50 stron. W sumie 80% słów w tym utworze zostało tylko po to napisane - by tom nie miał 50 stron. Więc czuję się przez autora oszukany. Niemniej jednak anime tak pierwszy jak i drugi sezon jest niezwykle przyjemne.
Chciałbym powiedzieć, że zapomniałeś o Omamori Himari ale w sumie anime było znacznie gorsze od mangi więc może nie powinienem się dziwić...
Niestety ale wiele anime z tej Twojej listy bym odrzucił z powodu niespełniania warunków formalnych
poza tym rankingów anime/mang/wszystkiego jest już tyle że szczerze mówiąc nie wiem czy jest sens takie coś robić
szczególnie w takiej formie krótkich scenek i dwóch zdań o każdym