Zacznijmy formalnie od kilku zasad.
Gdy spójnik i występuje pojedynczo, nie stawiamy przy nim przecinka. Sytuacja ma się inaczej w 2 przypadkach. Pierwszy występuje, gdy wyraz i jest powtarzany. Stawiamy wtedy przecinek przed drugim (oraz każdym kolejnym) i, ale tylko wtedy gdy spójniki są równorzędne.
Kod: Zaznacz cały
Była i piękna, i mądra, i dobra.
dopowiedzenie
Kod: Zaznacz cały
Ola nie przychodzi do szkoły, i to od dwóch tygodni.
Kod: Zaznacz cały
Miała długie włosy, które opadały jej na ramiona, i niebieskie oczy
Kod: Zaznacz cały
Projekt cząstkowy zwiększa wydajność istniejących urządzeń i, choć maszyn dzierżawionych nie można uznać za urządzenia posiadane, podnosi wydajność w ramach operacji produkcji i montażu systemów.
Został brutalnie odwrócony, przez co prawie potknął się o własne nogi, i znalazł się twarzą w twarz z wysokim osiłkiem.
Po tych słowach bandyci chwycili omdlałego kompana i, nie zwlekając, skierowali się do wylotu uliczki.
Jaka jest tego przyczyna? Zdaję sobie sprawę, że język japoński jest bardzo odmienny od naszego. Nie ma niemal nic wspólnego z polskim, angielskim, niemieckim, szwedzkim etc. Pamiętam również że mówimy tu o LIGHT NOVEL, gdzie autorzy mogą sobie pozwolić na to i owo, a nie o pełnokrwistych książkach. Ciężko mi jednak przełknąć taką ilość wtrąceń, gdy zdanie w normalnym szyku brzmiałoby znacznie bardziej naturalnie, a znaczenie pozostałoby takie samo. Mimo wszystko załóżmy, że powyższe dopowiedzenie i wtrącenia są poprawne (bo technicznie są). Jak jednak wytłumaczyć poniższy przykład?Dokończył swój żart i, ze świecącym kamieniem w dłoni, bojaźliwie ruszył do środka.
Nie jestem biegłym w tym temacie, ale mam przeczucie, że gdybym oddał coś takiego na wypracowaniu, moja polonistka wyszarpałaby mnie za uszy.Przez to liczba nieusprawiedliwionych nieobecności rosła powoli, lecz nieubłaganie, i, zanim Subaru się obejrzał, jego wagarowanie...
Nie jestem żadnym oponentem stawiania przecinka przy i. Chodzi mi o ilość użycia tego zestawienia. Przytoczone przeze mnie przykłady pochodzą tylko z jednego rozdziału książki, a i tak nie wszystkie zostały wymienione. To odważne stwierdzenie, ale na tych 70 stronach pojawiło się więcej i z przecinkiem, niż w małej bibliotece. Domyślam się że autorzy lubią torturować tłumaczy pisząc nieskładnie i wtrącając to i owo. Ale czy przekład musi być aż tak wierny?
Uf to się wymanifestowałem Nie chcę tu nikogo wywoływać do tablicy, tym bardziej, że dotyczy to różnych wydawnictw. Niczym krzywo wiszący obraz, nie dawało mi to spokoju i musiałem o tym napisać ^^