Onomatopeje, japońskie terminy oraz imiona, słowem - tłumacz

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
Likorys
Status: Offline

Post autor: Likorys » czw kwie 16, 2015 8:38 am

Mowa Hagrida wglądała tak:
- He wants paiyn' fer deliverin' the paper.
- Best be off, Harry, lots ter do today gotte get up ter London an' buy all yer stuff fer school.
- D'yeh think yer parents didn't leave yeh anything?
- Have a sausage, they're no bad cod - an' I wouldn' say no teh a bit 'o yer birthday cake, neither.
Prócz 'pirszorocznych', 'wisz' czy 'arry(nie jestem pewna czy nie było więcej, a nie mam polskiej wersji pod ręką by sprawdzić) nie pamiętam z polskiej wersji żadnej wady wymowy Hagrida, a raczej tłumacz powinien oddać coś takiego. :( Zwłaszcza, że akcent Fleur oddał bardzo dobrze. :?
Do tego Trevor przechrzczony na Teodorę, Kreacher przełożony na Stworka.

Tłumaczenie nie jest złe, ale też nie bezbłędne.

Sayuki78
Status: Offline

Post autor: Sayuki78 » czw kwie 16, 2015 9:09 am

Ja tak samo :P Uwielbiam polski przekład Harrego i jakoś nigdy nie ciągnęło mnie, by przybliżyć sobie oryginał.

Likorys
Status: Offline

Post autor: Likorys » pn kwie 20, 2015 8:51 pm

Gdybym kiedyś zobaczyła tytuł w kanji w polskim wydaniu było by to wręcz cudownym zaskoczeniem. A przechodnia szybciej zainteresuje tytuł w kanji niż ten tu lub przykładowo "Atak tytanów"
Z dyskusji pod okładką Jak zostałam bóstwem!?
Niech mi ktoś powie, że z tego się wyrasta. Błagam. :shock:

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Post autor: Grey » pn kwie 20, 2015 8:52 pm

Likorys pisze:
Gdybym kiedyś zobaczyła tytuł w kanji w polskim wydaniu było by to wręcz cudownym zaskoczeniem. A przechodnia szybciej zainteresuje tytuł w kanji niż ten tu lub przykładowo "Atak tytanów"
Z dyskusji pod okładką Jak zostałam bóstwem!?
Niech mi ktoś powie, że z tego się wyrasta. Błagam. :shock:
Z tego się wyrasta ;)

Awatar użytkownika
Ame
nołlife
Posty: 3906
Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: Ame » pn kwie 20, 2015 9:00 pm

Też jak to przeczytałam to nie mogłam :lol:

Likorys
Status: Offline

Post autor: Likorys » pn kwie 20, 2015 10:06 pm

Grey pisze:
Likorys pisze:
Gdybym kiedyś zobaczyła tytuł w kanji w polskim wydaniu było by to wręcz cudownym zaskoczeniem. A przechodnia szybciej zainteresuje tytuł w kanji niż ten tu lub przykładowo "Atak tytanów"
Z dyskusji pod okładką Jak zostałam bóstwem!?
Niech mi ktoś powie, że z tego się wyrasta. Błagam. :shock:
Z tego się wyrasta ;)
Dziękować. [-o<
Czasem trzeba po prostu zapewnienie od kogoś dostać by uwierzyć, że się nie zwariowało.

Sayuki78
Status: Offline

Post autor: Sayuki78 » wt kwie 21, 2015 11:52 am

Odnosząc się do tłumaczenia i komentarzy dot. tematu -
Nie podoba mi się tłumaczenie tytułów, zwłaszcza tych bardzo popularnych. Inne obcojęzyczne wydawnictwa sobie z tym zwykle radzą, że tak akurat spojrzę na swoją półkę - zostawiają oryginalne tytuły, pożyczają sobie angielskie... I wychodzi to tylko na dobre.
Tłumaczenie często ośmiesza mangę w oczach ludzi, którzy jej nie znają. Ja widzę czasem na półce w empiku same tytuły i są tak żenujące, że nie chcę nawet widzieć co jest w środku i z miejsca sięgam po obcojęzyczne wersje, nawet jeśli manga wydaje się super ciekawa. I wydaje mi się, że to leży w gestii wydawnictwa, żeby zwracać na takie rzeczy uwagę. Jeśli ktoś chce polski tytuł, to albo niech szuka go na okładkach POLSKICH komiksów (he-he, exitus letalis, he-he, ale nikt się czepia, he-he) albo niechże te tłumaczenia nie wyglądają tak tragicznie.
Tak przy okazji komentarzy pod okładką "Jak zostałam bóstwem". Czasem człowiek nie wie, czy śmiać się czy płakać :P Polskie tytuły takie fuj, ale angielskie już cacy. Chińska bajka taka ośmieszona. Polski tytuł tylko w polskich komiksach, wowow. Ech...

moonlight
Status: Offline

Post autor: moonlight » wt kwie 28, 2015 7:28 pm

Mnie zostawione japońskie krzaczki nie przeszkadzają, ale nie będę wymyślać do tego ideologii, po prostu nie przeszkadzają i już. Czy będą zostawione, czy obok będzie mniejszym tekstem dopisane znaczenie, czy zostaną zupełnie wymazane - wszystko jedno.
W sumie w dzieciństwie (i teraz też, no dobra :P) czytałam amerykańskie komiksy w których zostawianie CRASH BANG DOOM i takich tam jest na porządku dziennym, może to mnie zwichrowało :)

Mai-Takeru
Status: Offline

Post autor: Mai-Takeru » śr kwie 29, 2015 12:35 pm

Z CRASH BANG DOOM sytuacja jest o tyle lepsza, że zdecydowana większość polskich czytelników jest w stanie poprawnie wymówić te onomatopeje, a one same nie są też tak specyficzne, jak niektóre z tych japońskich (dźwięk ciszy i te sprawy), a zatem ich funkcja - naśladownictwo dźwięku - zostaje w zasadzie zachowana pomimo braku tłumaczenia na polski. Szlaczków sobie natomiast nie przeczytasz, jeśli nie znasz hira/katakany.

A swoją drogą, to jestem na tyle "upierdliwa", że mnie te nieprzetłumaczone onomatopeje w polskich wydaniach komiksów DC czy Marvela irytują... Ani Hachette, ani Mucha, ani nawet Egmont (przynajmniej w tych nieco starszych wydaniach) ich nie przekładają. :|

Chrno
Status: Offline

Post autor: Chrno » śr kwie 29, 2015 1:34 pm

Najlepsze jest "RUMBLE RUMBLE" - dla osoby nieznającej angielskiego musi to być bardzo tajemniczy dźwięk.

Awatar użytkownika
Katori
Weteran
Posty: 1286
Rejestracja: pt kwie 08, 2011 10:21 am
Lokalizacja: Austria
Gender:
Status: Offline

Post autor: Katori » ndz maja 14, 2017 12:20 am

Jak to jest z odmianą imion i nazwisk? Bo jakoś nigdy ich nie odmienialem w taki sposób, a otwieram np. Puste Granice i trafiam na państwa "Ryogich", a nie po prostu "Ryogi". Tak samo w innej książce odmieniano imię Dante na "Dantem". Jak to funkcjonuje?

Awatar użytkownika
ociesek
nołlife
Posty: 2281
Rejestracja: pn lip 09, 2007 9:55 pm
Status: Offline

Post autor: ociesek » ndz maja 14, 2017 7:28 am

To chyba zależy od woli tłumacza. Ważniejsze jest, że jeśli tłumacz zdecyduje się na dodanie fleksji, to żeby robił to już przez cały utwór. Mnie właśnie najbardziej drażni brak konsekwencji.

Likorys
Status: Offline

Post autor: Likorys » ndz maja 14, 2017 11:22 am

Katori, generalnie jest tak, że odmieniamy według zasad języka w którym tłumaczymy, więc -u nie odmieniamy, -o oraz -u można, ale bywa to problematyczne, resztę prawie zawsze odmieniać.
Jeśli chodziłoby o różne odmiany w tłumaczeniach, największy problem to zwykle ból dupy fanów. Ach, ta wojna kiedy napisałam gdzieś 'Ichiga' zamiast 'Ichigo'. :lol:
W sumie ciekawe na ile to właściwość braku odmian w japońkim, a na ile śle przyzwyczajenie do również nieodmienialnych w angielskich skanach.

Awatar użytkownika
Yuriko
nołlife
Posty: 5392
Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
Gender:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Yuriko » śr lis 06, 2019 2:40 pm

Mr.Chiquita pisze:
śr lis 06, 2019 2:20 pm
Skąd taki błędny wniosek? Bo podchodzę krytycznie do jednej praktyki Waneko, która mi się nie podoba? :roll:
Nie, bo tylko narzekasz na wszystko. A bo tytuł nieprzetłumaczony, a bo onomatopeje wymazywane. Wszystko źle.. Skoro tak bardzo Ci się nic nie podoba, to po co kupujesz polskie wydania? Nie lepiej się zaopatrzyć w angielskie, skoro są lepiej wydawane? Jak czytam komentarze na fb, to zawsze widzę twój z rozczarowaniem, że jakieś wydawnictwo zapowiedziało inną serię niż Kaguya. I to chyba nawet nie rozczarowanie, a narzekanie..

Pajęcza_Lilia
Wtajemniczony
Posty: 572
Rejestracja: pt lip 28, 2017 2:21 pm
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Pajęcza_Lilia » śr lis 06, 2019 7:01 pm

Yuriko pisze:
śr lis 06, 2019 2:40 pm
A bo tytuł nieprzetłumaczony, a bo onomatopeje wymazywane.
W sensie, że jako klient oczekiwałby pełnowartościowego produktu? No szok i niedowierzanie. :lol:

Awatar użytkownika
Yuriko
nołlife
Posty: 5392
Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
Gender:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Yuriko » śr lis 06, 2019 7:10 pm

Pajęcza_Lilia pisze:
śr lis 06, 2019 7:01 pm
W sensie, że jako klient oczekiwałby pełnowartościowego produktu? No szok i niedowierzanie. :lol:
Każdy ma jakieś oczekiwania, ale dla każdego słowo pełnowartościowy produkt może mieć inne znaczenie. Ktoś woli wymazywane onomatopeje, a ktoś nie. Ktoś woli nieprzetłumaczony (dosłownie) tytuł, a ktoś nie, ale nie trąbi o tym na każdym social media, bo on/ona chce inaczej niż jest. I nie, nie chodzi mi o wyrażenie własnego zdania, tylko o narzekanie pod każdym postem o jednym i tym samym.

Awatar użytkownika
mika
Fanatyk
Posty: 1600
Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
Kontakt:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: mika » czw lis 07, 2019 5:07 pm

A bo tytuł nieprzetłumaczony, a bo onomatopeje wymazywane.

Podwójne standardy? Tytuły tłumaczyć, ale na obrazkach krzaki zostawiać, by od razu podczas lektury nie było odpowiednich wrażeń dźwiękowych? (Tak, na pewno ktoś byłby na tyle zaintrygowany krzakiem, by szukać drobnego dopisku ze znaczeniem w każdej scenie). Tak sobie tylko mówię, bo mnie to rozbawiło.

Pajęcza_Lilia
Wtajemniczony
Posty: 572
Rejestracja: pt lip 28, 2017 2:21 pm
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Pajęcza_Lilia » czw lis 07, 2019 7:57 pm

Yuriko pisze:
śr lis 06, 2019 7:10 pm
Pajęcza_Lilia pisze:
śr lis 06, 2019 7:01 pm
W sensie, że jako klient oczekiwałby pełnowartościowego produktu? No szok i niedowierzanie. :lol:
Każdy ma jakieś oczekiwania, ale dla każdego słowo pełnowartościowy produkt może mieć inne znaczenie.
Jak kupujesz obiad to też nie robi i różnicy, czy kotlet jest ugotowany całkiem czy tylko w połowie? :wink:
Woleć można.
Narzekać na to, że ktoś w odróżnieniu od Waneko ma jakiś standard też.
Tak sam jak krytykować kompletne brak kręgosłupa Waneko, które nigdy żadnej strategi wobec tłumaczeń nie obrało (i zgadzam się z teorią spiskową, że jakby jakąś mieli to może aż tak by im Japonia na łeb nie wchodziła).

Awatar użytkownika
Yuriko
nołlife
Posty: 5392
Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
Gender:
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Yuriko » czw lis 07, 2019 8:03 pm

Pajęcza_Lilia pisze:
czw lis 07, 2019 7:57 pm
Jak kupujesz obiad to też nie robi i różnicy, czy kotlet jest ugotowany całkiem czy tylko w połowie? :wink:
Ja się odnoszę do komiksów/książek, a nie do tematów kulinarnych :lol: Dla kogoś pełnowartościowy "produkt" to niewyczyszczone onomatopeje, ale ja preferuję, gdy się je czyści. I co? To oznacza, że wolę usmażonego kotleta w połowie? xD

Pajęcza_Lilia
Wtajemniczony
Posty: 572
Rejestracja: pt lip 28, 2017 2:21 pm
Status: Offline

Utsubora

Post autor: Pajęcza_Lilia » pt lis 08, 2019 12:08 pm

Yuriko pisze:
czw lis 07, 2019 8:03 pm
Pajęcza_Lilia pisze:
czw lis 07, 2019 7:57 pm
Jak kupujesz obiad to też nie robi i różnicy, czy kotlet jest ugotowany całkiem czy tylko w połowie? :wink:
Ja się odnoszę do komiksów/książek, a nie do tematów kulinarnych :lol: Dla kogoś pełnowartościowy "produkt" to niewyczyszczone onomatopeje, ale ja preferuję, gdy się je czyści. I co? To oznacza, że wolę usmażonego kotleta w połowie? xD
Nie nie nie. Porównanie mam dobre. Nieprzetłumaczone onomatopeje/zwroty/tytuł/etc to niewykonane tłumaczenie. :wink:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości