Likorys pisze:Mephisto, skoro sam pomysł tematu przeznaczonego do takiej dyskusji skłania do myśli 'skończy się wojną i hejtem bo ludzie dyskutować nie umiom' to chyba coś jest z fandomem/forum nie tak? I warto chociaż próbować coś z tym zrobić, zamiast wzruszać ramionami jakby to była norma?
Bo norma to nie jest. Najciekawsze wykłady mojego fakultetu były wtedy, kiedy komuś się zadana książka nie podobała i jakoś nikt się z nikim nie gryzł, nawet jeśli innym dana książka się bardzo podobała.
Ale przecież to tylko forum internetowe, na którym pełno jest ludzi w różnym wieku, a nie tylko dorosłych osób, które potrafią dyskutować, jak na uniwersytetach czy tam innych uczelniach. A zresztą, temat byłby trochę bez sensu, bo ludzie zaczęliby wywlekać wady mang, które ogółem są dobre, albo np. podawać listy pełne np. "wiejących" mang, bo po prostu ich nie lubią czy też "bo za dużo ich na naszym rynku" - a gdy jedna osoba wyrazi inną opinię, zacznie się publiczny lincz.
No i ostatecznie, ja to już przestałam wierzyć, że wydawnictwa nie wydadzą czegoś, co jest choćby nawet i naprawdę słabe, bo jeśli przynosi pieniądze... Dla mnie mangą złą jest na przykład Sekaichi Hatsukoi czy Junjou Romantica, ale sama możesz zresztą sobie zobaczyć w temacie tego pierwszego, jak fani tytułu tłumaczą sobie motywy molestowania seksualnego w tytułach tej autorki. No, ale to tylko moje zdanie, a mangę ostatecznie i tak wydano, więc co za różnica...