Seriale.
- vishaad
- Weteran
- Posty: 1139
- Rejestracja: pn lut 24, 2014 4:11 pm
- Gender:
- Status: Offline
Stranger Things zrobiło taką furorę w sieci, że i tak późno dotarło na to forum Ja też nie ogarniam tego hype'u. Serial jest solidnie zrobiony, jak na miszmasz różnych motywów z lat 80, ale czegoś mi w nim brakuje. Może zbyt dużo razy już widziałem podobne rzeczy i już mnie tak to nie rusza, a może boli mnie to, że twórcom nie chciało się niektórych wątków rozwijać i zostawili resztę na drugi sezon czy bóg wie co.
Najbardziej podobała mi się relacja tych dzieciaków, fajna z nich paczka, zazdro. Z głównej trójki to ten sepleniący miał najfajniejszy charakter. Eleven liczę osobno, ona każdemu skradnie serce. W ogóle niezłą aktorkę wybrali do tej roli. Ma bardzo wyraźne rysy, trochę chłopięce jak Hilary Swank, ale bardziej dorosłe. Przystojna z niej dziewczyna, ma szansę na karierę :d
Zdecydowanie rozczarowała mnie Winona Ryder. Przez cały serial grała tak samo. Ja rozumiem, że taką dostała rolę, ale w pewnym momencie zaczęła mnie irytować. Dawniej potrafiła skraść cały ekran, w ST nawet nie wyglądała, chlip.
Więcej też oczekiwałem od ścieżki dźwiękowej. Jedynie hity z tamtych lat wpadły mi w ucho, muzyki z intro słucham do teraz, ale nic więcej nie potrafię sobie przypomnieć.
Najbardziej podobała mi się relacja tych dzieciaków, fajna z nich paczka, zazdro. Z głównej trójki to ten sepleniący miał najfajniejszy charakter. Eleven liczę osobno, ona każdemu skradnie serce. W ogóle niezłą aktorkę wybrali do tej roli. Ma bardzo wyraźne rysy, trochę chłopięce jak Hilary Swank, ale bardziej dorosłe. Przystojna z niej dziewczyna, ma szansę na karierę :d
Zdecydowanie rozczarowała mnie Winona Ryder. Przez cały serial grała tak samo. Ja rozumiem, że taką dostała rolę, ale w pewnym momencie zaczęła mnie irytować. Dawniej potrafiła skraść cały ekran, w ST nawet nie wyglądała, chlip.
Więcej też oczekiwałem od ścieżki dźwiękowej. Jedynie hity z tamtych lat wpadły mi w ucho, muzyki z intro słucham do teraz, ale nic więcej nie potrafię sobie przypomnieć.
- Dembol
- Wtajemniczony
- Posty: 948
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 10:46 am
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Status: Offline
Polemizowałbym. Częścią geniuszu "Heroes" jest właśnie kontrast pozytywnie brzmiącego podkładu i przejmującego wokalu Bowiego. W tym wykonaniu to po prostu jeden z wielu bezpłciowo-smutnych kawałków. Zresztą ostatnimi czasy słyszałem kilka coverów zrobionych na tę modłę.graczykij pisze:świetny cover Bowiega
Stranger Things bardzo fajnie mi się oglądało. Nawet pomimo tego, że to idealnie zbudowana kolekcja nostalgicznych klisz. Gdyby nie to, że od lat 90-tych, gdy wszystkie filmy, książki i seriale służące za inspiracje zaczęły docierać do Polski, minęło trochę czasu to pewnie mógłbym podawać konkretne tytuły bo na pewno oglądałem je wszystkie. Poza tym wszelkie paranaukowe/parapsychologiczne inspiracje autorów też przerabiałem w tamtym okresie. Bawiłem się nieźle, ale to jednak trochę za mało. Fakt, że zastosowane schematy są tak ograne i "L" służąca trochę jako deus ex machina spowodował, że jakiekolwiek napięcie zbudowane w pierwszym odcinku siadło tak koło trzeciego. Soundtrack jest całkiem niezły, ale jako retro elektroniczna płyta, a nie ścieżka dźwiękowa. Podoba mi się bo ogólnie lubię syntetyczną (a nie ukrywającą tej sztuczności) i momentami surową elektronikę z tamtego okresu. Brakło tylko jakiegoś chwytliwego, charakterystycznego powracającego motywu/motywów. Muzyka zawsze ginęła gdzieś w tle. Lubię posłuchać w trakcie biegania, a w ramach festiwalu Unsound będę miał okazję posłuchać na żywo, ale nie jestem w stanie dopasować konkretnego kawałka do momentu filmu.
Mnie się wydaje, że to właśnie był kluczowy podział dla tamtego okresu. Wówczas kultura zaczęła się tak szybko zmieniać (i zaczęła być targetowana przez wytwórców dla konkretnych grup wiekowych) oraz technologia tak szybko rozwijać, że dzieciaki i ich rodzice żyły niemalże w odrębnych rzeczywistościach, a nastolatki, to stan przejściowy (+ libido). Rodzice to pokolenie tzw. baby-boomers, a dzieciaki Pokolenie X. Zupełnie inne wartości, zainteresowania itp.Nie podobał mi się też fakt, że postacie nie bardzo rozmawiają ze sobą (szczególnie w początkowych odcinkach)
Winona nie miała wyglądać, a miała być rozhisteryzowaną kobietą, której życie nie rozpieszczało. I była. W sumie jedyne co mi jakoś poważniej bruździło to tak szybkie przejście od racjonalności do wiary w nadprzyrodzone u Joyce. Poza tym główną rolę grały jednak dzieciaki, a nie ona, więc nawet lepiej, że nie rzucała się bardzo w oczy.Winona Ryder. Przez cały serial grała tak samo. Ja rozumiem, że taką dostała rolę, ale w pewnym momencie zaczęła mnie irytować. Dawniej potrafiła skraść cały ekran, w ST nawet nie wyglądała
- vishaad
- Weteran
- Posty: 1139
- Rejestracja: pn lut 24, 2014 4:11 pm
- Gender:
- Status: Offline
Szósty sezon American Horror Story zaczął się gorzej niż wszystkie poprzednie. Generalnie niczego nie oczekuję po tym sezonie (jakbym mógł, skoro twórcy nie zdradzili nawet motywu przewodniego), ale pierwszy odcinek był pozbawiony klimatu z poprzednich serii. To było tak sztuczne i nudne, że jedynie z uwagi na poprzednie sezony nie porzucę tego serialu. Nie było też Gagi w pierwszym odcinku, chcę zobaczyć czy ona faktycznie umie grać.
Oglądałem ten serial, więc wiem kim miała być, nie musisz mi tego oznajmiać. Wciąż jestem zdania, że w każdej scenie, nawet tych poza głównym wątkiem, wyglądała jak osoba rozklekotana psychicznie.Dembol pisze: Winona nie miała wyglądać, a miała być rozhisteryzowaną kobietą, której życie nie rozpieszczało. I była. W sumie jedyne co mi jakoś poważniej bruździło to tak szybkie przejście od racjonalności do wiary w nadprzyrodzone u Joyce. Poza tym główną rolę grały jednak dzieciaki, a nie ona, więc nawet lepiej, że nie rzucała się bardzo w oczy.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Co do nowego sezonu AHS to w tej chwili jestem obojętnie do niego nastawiony. Zawsze lubiłem te tandetne paradokumenty robione za grosze, ale tutaj za bardzo się starają i wychodzą z tego takie "Trudne Sprawy". Tym bardziej miałem nadzieję, że wrócą do klimatu z pierwszych 2 sezonów. Ciekawe w jaką stronę to wszystko się rozwinie, ale obstawiam, że twórcy zrobili po prostu 2-odcinkowe historyjki godne reddita.
Najlepsze jest to, że nawet z całą tą tandetą obecny sezon już jest lepszy niż poprzednie (czyt. nie rzucę go po 3-4 odcinkach) :mrafroamerykanin:
Stranger Things - Właśnie skończyłem oglądać i muszę przyznać, że jest to solidny serial. Takie 7/10. Wbrew temu co pisała większość osób na forach to nie jest on idealny (Wielu postaciom życzyłem śmierci i pojawiało się troszeczkę błędów fabularnych). Jednakże nadal jest to dobra rozrywka. Sądzę, że większość osób pisało o tym serialu takie dobre recenzje (10/10), ponieważ od dawna nie wyszedł żaden serial/film nawiązujący do twórczości Kinga, a jeżeli już wychodził to był beznadziejny (under the dome).
Na sam koniec jeszcze dodam, że wszyscy pisali, iż na końcu jest ogromny twist plot. Więc oglądam, oglądam i czekam....i? nic. Jedyne co się tam znajdowało to logiczne rozwinięcie fabuły na kolejny sezon. Od tego momentu zacząłem się zastanawiać czy ludzie wiedzą co oznaczają zwroty przez nich używane.
Nowy sezon nadchodzi
- The Walking Dead
- Vikings
- Westworld
- Ash vs Evil Dead
- Luke Cage
- Gotham
- The Man in High Castle
Będę miał co oglądać
Najlepsze jest to, że nawet z całą tą tandetą obecny sezon już jest lepszy niż poprzednie (czyt. nie rzucę go po 3-4 odcinkach) :mrafroamerykanin:
Stranger Things - Właśnie skończyłem oglądać i muszę przyznać, że jest to solidny serial. Takie 7/10. Wbrew temu co pisała większość osób na forach to nie jest on idealny (Wielu postaciom życzyłem śmierci i pojawiało się troszeczkę błędów fabularnych). Jednakże nadal jest to dobra rozrywka. Sądzę, że większość osób pisało o tym serialu takie dobre recenzje (10/10), ponieważ od dawna nie wyszedł żaden serial/film nawiązujący do twórczości Kinga, a jeżeli już wychodził to był beznadziejny (under the dome).
Na sam koniec jeszcze dodam, że wszyscy pisali, iż na końcu jest ogromny twist plot. Więc oglądam, oglądam i czekam....i? nic. Jedyne co się tam znajdowało to logiczne rozwinięcie fabuły na kolejny sezon. Od tego momentu zacząłem się zastanawiać czy ludzie wiedzą co oznaczają zwroty przez nich używane.
Nowy sezon nadchodzi
- The Walking Dead
- Vikings
- Westworld
- Ash vs Evil Dead
- Luke Cage
- Gotham
- The Man in High Castle
Będę miał co oglądać
- Dembol
- Wtajemniczony
- Posty: 948
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 10:46 am
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Status: Offline
Całe zakończenie było typowe dla horrorów klasy B. Niby kończymy i rozwiązujemy problem, ale w ostatniej scenie zamiast kropki stawiamy znak zapytania żeby można było kontynuować jeśli "Terror w lesie" czy inny "Kosmiczny plugawiec" odniosą odpowiedni sukces.Bombo pisze:Na sam koniec jeszcze dodam, że wszyscy pisali, iż na końcu jest ogromny twist plot.
Jedyne co wykraczało poza schematy to, że [spoiler]Nancy i Steve pozostali parą. Morał z tego taki, że jeśli jesteś brzydki i biedny to możesz walczyć z potworami, a dziewczyna i tak wybierze Steve'a. Pieprzony Steve.[/spoiler]
Chyba, że chodzi o to, że [spoiler]szeryf przyniósł jedzenie do schowka w lesie. Ale mnie to bardziej wyglądało na symboliczne działanie, a nawet jeśli nie to wpisuje się w 80'sowe schematy otwartych zakończeń.[/spoiler]
- vishaad
- Weteran
- Posty: 1139
- Rejestracja: pn lut 24, 2014 4:11 pm
- Gender:
- Status: Offline
"Trudne Sprawy" to właśnie seriale paradokumentalne robione za groszeBombo pisze:Co do nowego sezonu AHS to w tej chwili jestem obojętnie do niego nastawiony. Zawsze lubiłem te tandetne paradokumenty robione za grosze, ale tutaj za bardzo się starają i wychodzą z tego takie "Trudne Sprawy". Tym bardziej miałem nadzieję, że wrócą do klimatu z pierwszych 2 sezonów. Ciekawe w jaką stronę to wszystko się rozwinie, ale obstawiam, że twórcy zrobili po prostu 2-odcinkowe historyjki godne reddita.
Zgadzam się z Tobą, za bardzo się chyba starają. Ani ludzie, którzy "przeżyli", ani aktorzy sprawiają, że wychodzi im to realistycznie. Tak, jest to problem, bo chyba tak miał ten serial wyglądać. Części dokumentalnej nie służą też ładne zdjęcia. Ja wiem, że to nie byłoby AHS, gdyby zabrakło mu stylu, ale w końcu wychodzi z tego pełnoprawny film, a nie dokument.
Najgorsze jest to, że wiemy kto przeżył, więc nie martwimy się o to, co stanie się z postacią. Poza tym tutaj każda informacja jest podana na tacy, jak dla średnio rozgarniętej osoby - bohaterowie zwierzają się jak w "Rozmowach w toku". Niszczy to doszczętnie klimat tajemnicy. Trochę to smutne, bo deszcz zębów lub pulsująca ziemia bardzo mi się podobały.
Dodatkowo nudzi sztampowa fabuła - młoda para zostaje pobita na ulicy, kobieta traci dziecko, przenoszą się więc na prowincję, aby ułożyć sobie życie na nowo z dala od zgiełku miasta. Ona musi zostać sama, bo ma wyjazdy z pracy, do tego jest wrażliwą trenerką jogi. Na miejscu zaczyna straszyć, ale nie mogą się wynieść, bo władowali w ten dom wszystkie swoje oszczędności, hehe.
Oczywiście musieli dorzucić do tego modne tematy społeczne, takie jak rasizm, bo to nie byłoby AHS, ale już się przyzwyczaiłem.
Skoro porzuciłeś poprzednie sezony po 3-4 pierwszych odcinkach, to bynajmniej nie możesz ich oceniać Szczególnie, że tandeta to nieodłączna część AHS.Najlepsze jest to, że nawet z całą tą tandetą obecny sezon już jest lepszy niż poprzednie (czyt. nie rzucę go po 3-4 odcinkach) :mrafroamerykanin:
My Roanoke Nightmare do tej pory ma najsłabszy start ze wszystkich sezonów. Nawet tak słabe Freak Show potrafiło widza przestraszyć lub trzymać w napięciu, obrzydzić lub wzbudzić ciekawość. Mnie też interesuje, co stało się z mieszkańcami osady i chyba dlatego będę ten sezon oglądać, ale nie doznaję dzięki temu przyjemności :/
-
- Status: Offline
- Gotenks
- nołlife
- Posty: 2685
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 7:24 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Gender:
- Status: Offline
Nie siedzę teraz na bieżąco z nowymi serialami, oglądam głównie kontynuacje starych, ale widzę, że pojawił się dzisiaj pierwszy odcinek remake'u serialu MacGyver
Naprawdę, aż boję się tego oglądać - nie wyobrażam sobie innego aktora w roli głównego bohatera
Za to za namową znajomej sprawdziłem serial Orange is the new Black i... WOW, jakie to świetne
Naprawdę, aż boję się tego oglądać - nie wyobrażam sobie innego aktora w roli głównego bohatera
Za to za namową znajomej sprawdziłem serial Orange is the new Black i... WOW, jakie to świetne
-
- nołlife
- Posty: 2661
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
- Status: Offline
Więc tak.
The Get Down
Seans zacząłem w ciemno i jak się z tego cieszę! Serial znałem tylko z lakonicznego opisu, nie zdawałem sobie sprawy z konwencji stylistyki częściowo oderwanej od rzeczywistości, przesyconej samej sobą. Klimaty momentami z tanich filmów akcji rodem z szaolin, a momentami naśladujący filmy wykonane z starych nagrań dokumentalnych. Po trosze wszystkiego, ale klei się cudownie. Ogląda się miło, polecam.
The Night of
Serial solidny, ale szału nie ma. Nie wiem czemu początkowo oczekiwałem wątków nadprzyrodzonych, a koniec końców to tylko produkcja, nie wiem, trochę dramat sądowy, tylko że bez dramatu, trochę, zwłaszcza w późniejszych odcinkach, serial kulturowo-społeczny, ale ten wątek jest delikatnie zarysowany, działa raczej jako tło. Zakończenie rozczarowujące. Ostatni odcinek oglądałem z wypiekami na twarzy, bo czułem w kościach, że skończy się jak w takim koreańskim filmie Zagadka zbrodni. No, niestety nie wyszło. A szkoda, bo wtedy serial trafiłby do folderu "szanuję", a teraz raczej nie ma o czym wspominać przy rozmowach ze znajomymi. Ot, można obejrzeć, ale jeśli nie, to też spoko.
The Get Down
Seans zacząłem w ciemno i jak się z tego cieszę! Serial znałem tylko z lakonicznego opisu, nie zdawałem sobie sprawy z konwencji stylistyki częściowo oderwanej od rzeczywistości, przesyconej samej sobą. Klimaty momentami z tanich filmów akcji rodem z szaolin, a momentami naśladujący filmy wykonane z starych nagrań dokumentalnych. Po trosze wszystkiego, ale klei się cudownie. Ogląda się miło, polecam.
The Night of
Serial solidny, ale szału nie ma. Nie wiem czemu początkowo oczekiwałem wątków nadprzyrodzonych, a koniec końców to tylko produkcja, nie wiem, trochę dramat sądowy, tylko że bez dramatu, trochę, zwłaszcza w późniejszych odcinkach, serial kulturowo-społeczny, ale ten wątek jest delikatnie zarysowany, działa raczej jako tło. Zakończenie rozczarowujące. Ostatni odcinek oglądałem z wypiekami na twarzy, bo czułem w kościach, że skończy się jak w takim koreańskim filmie Zagadka zbrodni. No, niestety nie wyszło. A szkoda, bo wtedy serial trafiłby do folderu "szanuję", a teraz raczej nie ma o czym wspominać przy rozmowach ze znajomymi. Ot, można obejrzeć, ale jeśli nie, to też spoko.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
-
- Status: Offline
Jak tam wrażenie z McGyver? Sam boję się do tego usiąść po tych wszystkich aferach ze zmianą fabuły/aktorów.
Co do American Horror Story
Na początku sądziłem, że będzie to robione w stylu 2- odcinkowych historyjek, ale oni faktycznie chcą to pociągnąć na jedną linię fabularną o Roanoke. Nawet wcześniej nie słyszałem o tym miejscu więc serial zapewnił mi już godziwe czytanie godne Przełęczy Diatłowa. Co do samego sezonu to głupi, przewidywalny i pozbawiony klimatu do bólu. Nie polecam oglądać, trzymajcie się z dala. Sam zagłębiam się dalej, ponieważ ciekawi mnie ten temat, ale nic więcej nie oczekuję.
Co do American Horror Story
Na początku sądziłem, że będzie to robione w stylu 2- odcinkowych historyjek, ale oni faktycznie chcą to pociągnąć na jedną linię fabularną o Roanoke. Nawet wcześniej nie słyszałem o tym miejscu więc serial zapewnił mi już godziwe czytanie godne Przełęczy Diatłowa. Co do samego sezonu to głupi, przewidywalny i pozbawiony klimatu do bólu. Nie polecam oglądać, trzymajcie się z dala. Sam zagłębiam się dalej, ponieważ ciekawi mnie ten temat, ale nic więcej nie oczekuję.
- Gotenks
- nołlife
- Posty: 2685
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 7:24 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Gender:
- Status: Offline
Chyba każdy boi się tego tykać I patrząc na recenzje to słusznieBombo pisze:Jak tam wrażenie z McGyver? Sam boję się do tego usiąść po tych wszystkich aferach ze zmianą fabuły/aktorów.
Musi być naprawdę wkręcający, skoro zarejestrowałeś się na forum, aby tylko o tym napisaćmajaqaz pisze:Ja polecam notatnik śmierci. Wkręcający.
- Ajsza
- Fanatyk
- Posty: 1732
- Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Zaczął się nowy sezon - znaleźliście coś ciekawego? Jak dla mnie na razie nic ciekawego... Jedynie The Good Place wydaję się znośne...
Nyuu Manga - nowe mangi, manhwy, manhuy, animangi, light novele, artbooki, guidebooki i inne dobrocie od naszych wspaniałych polskich i amerykańskich wydawców
- Gotenks
- nołlife
- Posty: 2685
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 7:24 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Gender:
- Status: Offline
- Meliona
- nołlife
- Posty: 3925
- Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Wczoraj skończyłam oglądać Luke'a Cage'a (arrgh jak mnie wkurzało, gdy polski lektor mówił "Luke'a Cage"). Pierwszy odcinek nie nastrajał optymistycznie. Była nuda, obowiązkowa scena seksu* (jedyna w całym serialu! Brawo Netlfix, jednak potraficie nie dodawać obowiązkowego porno co najmniej co dwa odcinki!), a do tego zatrzęsienie flar i trzęsąca się kamera w jednej scenie. Na szczęście dalej było już lepiej. Ogółem dobrze się to oglądało, na pewno najlepszy serial superbohaterski z Netflixa, ale nie miał zbyt silnej konkurencji. Chyba wszystkie sceny używania mocy wyglądały bardzo sztucznie, byłam pod wrażeniem, że da się je zrobić tak niewiarygodnie. Bohaterki wszystkie co do jednej były takie sobie i nic specjalnego sobą nie wnosiły. Z przestępców najlepszy był ten biały, który przypominał mi głównego bohatera Taxi, ale też bez szału. Mam nadzieję, że pielęgniarka szybko zginie, zaczęła mocno działać mi na nerwy. I nie było Jessici, co było dla mnie spory zaskoczeniem. W ogóle myślałam, że ten serial dzieje się przed wydarzeniami z Jessici, ale w połowie serii jedna z postaci (pielęgniarka?) mówiła właśnie o niej. Podobało mi się pokazanie jak widzą superbohaterów zwykli ludzie.
Mam nadzieję, że nie będzie drugiego sezonu i że Cage nie będzie już w solowych serialach. Cage nie nadaje się na solowego bohatera.
*nie jestem pewna czy była ona w pierwszym czy drugim odcinku
Już trzy-cztery miesiące męczę się z Narcos. Niby same wydarzenia bardzo ciekawe, a Escobar jest szalenie interesującą postacią, to jednak to jest tak koszmarnie nudne i dłużące się jak to tylko możliwe. Zostało mi 9 odcinków drugiego sezonu. Jeśli Escobar umrze, z czystym sumieniem będę mogła porzucić ten serial (ma mieć 5 sezonów ponoć, ale czytałam, że ktoś z twórców powiedział o nich "bohaterem tego serialu są narkotyki", z czego wnioskuję, że może on umrzeć w 2 sezonie). Oglądałam już kiedyś jakiś dokument o nim i znam najciekawsze wydarzenia z jego życia (np. to więzienie), to też nie pomaga. Ogólnie nie polecam i jak już ciekawsze będzie chyba przeczytanie strony na wikipedii o Escobarze.
Mam nadzieję, że nie będzie drugiego sezonu i że Cage nie będzie już w solowych serialach. Cage nie nadaje się na solowego bohatera.
*nie jestem pewna czy była ona w pierwszym czy drugim odcinku
Już trzy-cztery miesiące męczę się z Narcos. Niby same wydarzenia bardzo ciekawe, a Escobar jest szalenie interesującą postacią, to jednak to jest tak koszmarnie nudne i dłużące się jak to tylko możliwe. Zostało mi 9 odcinków drugiego sezonu. Jeśli Escobar umrze, z czystym sumieniem będę mogła porzucić ten serial (ma mieć 5 sezonów ponoć, ale czytałam, że ktoś z twórców powiedział o nich "bohaterem tego serialu są narkotyki", z czego wnioskuję, że może on umrzeć w 2 sezonie). Oglądałam już kiedyś jakiś dokument o nim i znam najciekawsze wydarzenia z jego życia (np. to więzienie), to też nie pomaga. Ogólnie nie polecam i jak już ciekawsze będzie chyba przeczytanie strony na wikipedii o Escobarze.
- Gotenks
- nołlife
- Posty: 2685
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 7:24 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Gender:
- Status: Offline
- Meliona
- nołlife
- Posty: 3925
- Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Zapomniałam napisać o króciutkim polskim akcencie w Luke'u Cage'u - Polacy mają supernowoczesną broń Rozbawiło mnie to. Gdyby to byli Ruscy, tobym to kupiła.
Jestem po pierwszym odcinku już przedpremierowo hajpowanego serialu Westworld. Muszę przyznać, że podobało mi się. Cały odcinek był bardzo powolny i nie zdradzał wiele, ale ostatnie ~10 sekund rozbudziło moją ochotę na więcej. Mam nadzieję, że będzie ciekawie przez cały sezon, bo na razie pomysł mnie nie przekonuje.
Gotham, pierwsze trzy odcinki: Wciąż jest tak samo rewelacyjnie, jak było. To chyba obecnie mój ulubiony serial.
Agenci Tarczy, dwa odcinki: Obecnie meh. Nic mnie nie ciekawi, wolałam chyba już tych inhumanów od Ghost Ridera. Mam nadzieję, że się rozkręci.
Chyba się jeszcze Flash rozpoczął, boję się.
Edit: Ok, obejrzałam Flasha. To było bardzo słabe. Ech, nie wiem czy obejrzę ten sezon do końca.
Jestem po pierwszym odcinku już przedpremierowo hajpowanego serialu Westworld. Muszę przyznać, że podobało mi się. Cały odcinek był bardzo powolny i nie zdradzał wiele, ale ostatnie ~10 sekund rozbudziło moją ochotę na więcej. Mam nadzieję, że będzie ciekawie przez cały sezon, bo na razie pomysł mnie nie przekonuje.
Gotham, pierwsze trzy odcinki: Wciąż jest tak samo rewelacyjnie, jak było. To chyba obecnie mój ulubiony serial.
Agenci Tarczy, dwa odcinki: Obecnie meh. Nic mnie nie ciekawi, wolałam chyba już tych inhumanów od Ghost Ridera. Mam nadzieję, że się rozkręci.
Chyba się jeszcze Flash rozpoczął, boję się.
Edit: Ok, obejrzałam Flasha. To było bardzo słabe. Ech, nie wiem czy obejrzę ten sezon do końca.
- Lou
- Weteran
- Posty: 1285
- Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
- Lokalizacja: Pabianice
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
W ostatnim czasie próbowałam kilku: Egzorcysta, The Pitch, Westworld i The Fall s. 3.
W Egzorcyście przede wszystkim brak klimatu grozy, choć przy serialu trzyma mnie Geena Davies i postać Marcusa, księdza z przeszłością
The Pitch - historia pierwszej kobiety grającej w MLB, skończyłam na dwóch epizodach, niestety zbyt cukierkowo i nudnawo to wszystko pokazane.
Westworld - taki hajp w mediach więc postanowiłam sprawdzić tę produkcję. Strasznie wolno się to wszystko rozkręca, choć klimat westernu robi swoje. Pytania o androidy i ich odczucia były już zadawane x-razy więc trochę to naciągane. Przyznam, że bardziej ciekawi mnie część dziejąca się na Dzikim Zachodzie, bez całej tej technologiczno-filozoficznej otoczki, niż to co w laboratorium.
The Fall - no wreszcie doczekałam się 3. sezonu. Początek nieco nudny, ale z każdym kolejnym epizodem fabuła się rozkręcała. Stella jakby trochę zmiękła, co mnie osobiście przeszkadzało, z drugiej strony twórcy pokazali, że nawet najlepsi popełniają kosztowne błędy. Zamknięcie serialu bardzo dobre. Odcinki 4 i 6 miały najcięższy klimat.
W Egzorcyście przede wszystkim brak klimatu grozy, choć przy serialu trzyma mnie Geena Davies i postać Marcusa, księdza z przeszłością
The Pitch - historia pierwszej kobiety grającej w MLB, skończyłam na dwóch epizodach, niestety zbyt cukierkowo i nudnawo to wszystko pokazane.
Westworld - taki hajp w mediach więc postanowiłam sprawdzić tę produkcję. Strasznie wolno się to wszystko rozkręca, choć klimat westernu robi swoje. Pytania o androidy i ich odczucia były już zadawane x-razy więc trochę to naciągane. Przyznam, że bardziej ciekawi mnie część dziejąca się na Dzikim Zachodzie, bez całej tej technologiczno-filozoficznej otoczki, niż to co w laboratorium.
The Fall - no wreszcie doczekałam się 3. sezonu. Początek nieco nudny, ale z każdym kolejnym epizodem fabuła się rozkręcała. Stella jakby trochę zmiękła, co mnie osobiście przeszkadzało, z drugiej strony twórcy pokazali, że nawet najlepsi popełniają kosztowne błędy. Zamknięcie serialu bardzo dobre. Odcinki 4 i 6 miały najcięższy klimat.
-
- nołlife
- Posty: 2661
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
- Status: Offline
Black Mirror, sezon trzeci, tym razem Netflix.
Nie wiem na ile jest to wina zmiany producenta, a na ile wpływ mają na to inne czynniki, ale to już nie jest Black Mirror. Wcześniej chodziło o człowieka w nowym świecie technologii, wśród nieznanych wcześniej zagrożeń ukrytych w światłowodach. Pod wodzą Netflixa antologia ta to już tylko zbiór lepszych i gorszych historii z technologią w tle lub wręcz w niej się dziejących. Trochę cyfrowej opowieści grozy, trochę cyfrowego kryminału, trochę cyfrowej love story.
Ale już bez żadnej refleksji.
Nie wiem na ile jest to wina zmiany producenta, a na ile wpływ mają na to inne czynniki, ale to już nie jest Black Mirror. Wcześniej chodziło o człowieka w nowym świecie technologii, wśród nieznanych wcześniej zagrożeń ukrytych w światłowodach. Pod wodzą Netflixa antologia ta to już tylko zbiór lepszych i gorszych historii z technologią w tle lub wręcz w niej się dziejących. Trochę cyfrowej opowieści grozy, trochę cyfrowego kryminału, trochę cyfrowej love story.
Ale już bez żadnej refleksji.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości