Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Mephisto » pt lis 15, 2013 8:08 pm

Nowy dział, nowy temat. Zapraszam wszystkich do dzielenia się opinią na temat ostatnio przeczytanych książek. Jak wiemy - pozycji jest wiele, tych wartościowych mało, a jeszcze mniej pieniędzy. Pomóż więc niezdecydowanym w wyborze !

Ode mnie:

Doktor Sen (S. King) - Kinga przeczytałem ok. 30 książek (licząc opowiadania), do kontynuacji Lśnienia podchodziłem z dużym dystansem spodziewając się skoku na popularność - zostałem jednak mile zaskoczony. Książka ta jest nad wyraz przesiąknięta fantastyką i elementami nadprzyrodzonymi (przynajmniej w porównaniu do innych jego książek). Jednakże jak zawsze Stephen serwuje nam kilka złotych myśli, wartką akcję, genialny sposób narracji i klimat. Polecam, zdecydowanie lepsza pozycja niż Joyland (również wydany w 2013).

7 minut po północy (Patrick Ness) - W mojej skromnej opinii najlepsza książka tego (jeszcze nie zakończonego) roku. Opowieść o chłopcu, którego matka jest chora na raka. Przemyślenia i sytuacja wewnętrzna bohatera są centrum - gdzie wszystko inne jest tłem. Niesamowita dojrzałość z perspektywy jego wieku, konfrontowanie się z przeciwnościami i kłodami rzucanymi przez samego siebie pod własne nogi. Dramat, ból, konsekwencje, błędy i niezrozumienie. Bezsilność wobec tych, których najbardziej chcieliśmy ocalić. Opowieść ta wzbogacona jest o efektowne ilustracje, utrzymane w pesymistycznym czarno-biało-szarym tonie. Książka ta stara się odchodzić od typowych naiwności, przedstawiając swego rodzaju baśń w formie realistycznej. Z całego serca polecam.

Ocean na końcu drogi (Neil Gaiman) - Historia człowieka, który zapomniał o swej przeszłości i powraca w magiczne - dla jego duszy - miejsce. Miejsce gdzie wspomnienia i to co przeminęło powraca. Opowieść o samotności i ewolucji tożsamości. Połączone z (jak zwykle) wybitnym sposobem narracji Gaimana. Jak to u niego- bawi się konwencją baśni, treść jest bardzo wyrazista i kieruje nas w stronę przemyśleń nad tym co zrobiliśmy i jak to może być zapamiętane. Jest to opowieść, którą czyta się na raz. Również szczerze zachęcam do lektury.

Tyle z mojej strony, a co tam u Was ? ;)
Ostatnio zmieniony śr maja 13, 2015 8:13 pm przez Mephisto, łącznie zmieniany 1 raz.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Awatar użytkownika
Carnivall
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: czw maja 23, 2013 8:54 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Carnivall » pt lis 15, 2013 8:19 pm

Doktor sen mnie do siebie nie przyciąga, ale te dwie pozostałe pozycje z wielką chęcią przeczytam - tylko do 7 minut po północy będę musiała podejść mając odpowiedni nastrój, z kubkiem herbaty, pod kocykiem i najlepiej z deszczem za oknem.

Sama jestem w trakcie czytania Pieśni Lodu i Ognia, kończę tom trzeci i powiem, że niezwykle mnie ta rzecz wciąga. Jak nietrudno się domyślić można pochwalić ją za galerię niezwykle barwnych bohaterów. Żadną tajemnicą nie jest to, że autor uśmierca swoich bohaterów z pasją, gratuluję mu za to sposobu, w jaki to robi - zawsze ich jest to jakiś sposób na miejscu i choćby w najmniejszym stopniu trudne do przewidzenia. Ma u mnie ogromny szacunek za to dzieło, bo według mnie fabuła jest prowadzona niezwykle ciekawie, a i język, jakim Martin się posługuje, bardzo mi odpowiada.

Psychonauts
Status: Offline

Post autor: Psychonauts » pt lis 15, 2013 9:08 pm

Ubik bardzo chwalone, jako najlepsza książka Dicka, postanowiłem sięgnąć. Spodobało mi się, nie jest to takie science fiction z bełkotem naukowym,chociaż trochę mi tego brakowało. Ale i tak patrząc na całość nie mam nic do zarzucenia :D LSD dobrze zadziałało i Dick stworzył coś genialnego. Teraz poluje na inne książki dicka, myślę nad "człowiek z wysokiego zamku" oraz "blade runners: czy androidy śnią o elektrycznych owcach?"

Światło Harrisona. Moja pierwsza książka z uczty wyobraźni. Zakończenie mnie rozłożyło na łopatki, na prawdę byłem bardzo zachwycony książką. Jedna z moich ulubionych książek, nie czytałem do tej pory nic lepszego. Aż nadeszło...

Ślepowidzenie. Co prawda nie wiem czy mogę stwierdzić czy jest lepsza czy nie od światła ale miej więcej dla mnie są na tym samym poziomie. Nie mogłem się oderwać od tej książki. Historia o pierwszym kontakcie sprawiła że teraz myśl dla mnie że jesteśmy sami jest po prostu niemożliwa. Czekam na "Echopraxe".

Ocean na końcu drogi (Neil Gaiman) - Historia człowieka, który zapomniał o swej historii i powraca - dla jego duszy - w magiczne miejsce, gdzie wszystko sobie przypomina. Opowieść o samotności i ewolucji tożsamości połączonej z głównymi wydarzeniami i punktem odniesienia (bardzo ogólnie, ale chcę uniknąć spoilerów- to tylko 200 stronicowa książka), z <jak zwykle> wybitnym sposobem narracji Gaimana. Jak to u niego- bawi się konwencją baśni, treść jest bardzo rzeczywista i kieruje nas w stronę przemyśleń nad tym co zrobiliśmy i jak to może być zapamiętane przez nas/innych. Jest to opowieść, którą czyta się na raz. Również szczerze zachęcam do zapoznania się.
Mam "Ocean..." , czeka sobie na półce, jeszcze "Amerykańscy bogowie" są. :D

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » pt lis 15, 2013 9:23 pm

Blade runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach? - uważam, że to taka podstawa jak Władca Much, 1984 (Orwella), czy Nowy Wspaniały Świat. Dzieło można by rzec ponad czasowe <wybitne> :D
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Awatar użytkownika
Madoka
Moderator
Posty: 3265
Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Madoka » pt lis 15, 2013 9:34 pm

Ja sie teraz zabrałam za Dziką energię" Mariny i Siergieja Diaczenko. Zapowiada sie całkiem całkiem. Koncepcja miasta w ktorym dzieje sie akcja jest dosc ciekawa. Zreszta autorzy generalnie w swoich książkach wykorzystuja skoro ciekawych pomysłów.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "

GG:5144161

Flota
Status: Offline

Post autor: Flota » pt lis 15, 2013 9:42 pm

Wyścig śmierci Maggie Stiefvater przeczytałam w jeden dzień i była to przyjemna lektura. Zaliczam ją jednak do tych książek, o których w ciągu roku zapomnę. Na pewno kiedyś jeszcze do niej wrócę.
Główna bohaterka Puck postanawia wziąć udział w wyścigach konnych. Nie są one proste, bo wspaniałe rumaki marzą tylko o zjedzeniu swojego jeźdźca i wskoczeniu do wody. Do udziału w wyścigach zmuszony jest również Sean - wielokrotny zdobywca pierwszego miejsca. Potrzebują pieniędzy, ale zwycięzca może być tylko jeden.
Bardzo spokojna książka, w której w sumie mało się dzieje, a finałowy wyścig rozczarowuje. Autorka poświęciła 57 rozdziałów na budowanie podstaw i rozwój bohaterów, a na wyścig 6. Czuję straszny niedosyt.

Drżenie tej samej autorki było gorsze. Nie jest złe, ale momentami nudne. Też w sumie mało się dzieje. Długość książki długości nie równa, ale to jest 450 stron. Nie wiem, chciałabym coś więcej. Tym razem wilkołaki i walka z tym, aby chłopak nie przemienił się pod wpływem zimna w wilka. Eh, nie czuję się zachęcona na tyle, aby kupić następny tom.

Jak upolować faceta. Po pierwsze dla pieniędzy. i Po drugie dla kasy. Janet Evanovich. Dobra komedia na jesienny wieczór. Pierwszy tom spodobał mi się na tyle, że od razu kupiłam następny.
Stephanie straciła pracę, samochód i potrzebuje kasy na wczoraj. Biedna kobieta postanawia zmusić swojego kuzyna, aby ją zatrudnił jako łowcę nagród. Poluje na przestępców i dostarcza ich do rączek policji. Są to głównie ekshibicjoniści, drobni złodzieje, ale też i Morreli - facet, z którym miała swój pierwszy raz w sklepie, przy półce z eklerkami. Oczywiście, że Stephanie musi go dorwać. To sprawa honoru i kasy.
Wybuchające samochody, zagubione kawałki zwłok i babcia Mazur ze spluwą. Czego chcieć więcej?
(Komandosa. Komandos...)

Awatar użytkownika
Ajsza
Fanatyk
Posty: 1732
Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Ajsza » pt lis 15, 2013 10:46 pm

Gdyby wyliczać wszystkie książki, które przeczytałam ostatnio~~ Wymienię tylko kilka ciekawszych.

Trylogia Czarnego Maga (Trudi Canavan) - jestem już na trzecim tomie i tym cyklem powraca do łask u mnie fantasy, które przez długi czas nie czytałam. Rzecz jest o Sonei, młodej dziewczynie ze slumsów u której uaktywnia się niespodziewanie wielka magiczna moc. A jako, że z reguły osoby z nizin społecznych nie zostają magami, dziewczyna napotka na swojej drodze dużo przeszkód. Przyjemna i szybka lektura.

Pogoń za duchami (Tatiana Polakowa) - ostatnia (niestety) do tej pory wydana w Polsce książka tej rosyjskiej autorki. Zabawny kryminał w którym dwie przyjaciółki kolejny raz pakują się w kłopoty. Tym razem trafiają do dziwnego zamku z lochami i tajemniczą blondwłosą zjawą, gdzie pojawia się trup.

Seria Babylon (Imogen Edwards-Jones) - zabawne książki, dające wgląd w życie menadżera boysbandu, lekarza, pracownika lotniska, szefa luksusowego kurortu, organizatora ślubów, menadżera hotelu, projektantki mody. Polecam zwłaszcza Air Babylon.
Flota pisze:Jak upolować faceta. Po pierwsze dla pieniędzy. i Po drugie dla kasy. Janet Evanovich. Dobra komedia na jesienny wieczór. Pierwszy tom spodobał mi się na tyle, że od razu kupiłam następny.
Uwielbiam tę serię! Przeczytałam wszystkie tomy i czekam na więcej. Też jestem za Komandosem <3
Obrazek

Nyuu Manga - nowe mangi, manhwy, manhuy, animangi, light novele, artbooki, guidebooki i inne dobrocie od naszych wspaniałych polskich i amerykańskich wydawców

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » pt lis 15, 2013 10:53 pm

Hmm jeśli mógłbym o coś prosić, to takie ostatnie zdanie typowo ,,polecam/nie polecam" do każdej z opisywanych pozycji, bo widzę, że nie wszędzie się to pojawia :D
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Awatar użytkownika
Carnivall
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: czw maja 23, 2013 8:54 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Carnivall » pt lis 15, 2013 10:56 pm

Ajsza pisze: Trylogia Czarnego Maga (Trudi Canavan) - jestem już na trzecim tomie i tym cyklem powraca do łask u mnie fantasy, które przez długi czas nie czytałam. Rzecz jest o Sonei, młodej dziewczynie ze slumsów u której uaktywnia się niespodziewanie wielka magiczna moc. A jako, że z reguły osoby z nizin społecznych nie zostają magami, dziewczyna napotka na swojej drodze dużo przeszkód. Przyjemna i szybka lektura.
Świetna jest, strasznie polubiłam... [tu była informacja spoiler ale nie działa mi ukrywanie. Obrażam się na to forum] :D Druga seria już nie tak dobra, ale ciągle przyjemnie się czyta.

Daminox
nołlife
Posty: 2661
Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Daminox » pt lis 15, 2013 11:31 pm

Lśnienie - ostatnio z braków rozeznania u autora postanowiłem nadrobić kilka jego pozycji i z każdą kolejną stwierdzam, że nie były one pisane dla mnie. Autor niczym mnie nie zaskakuje, ani nie utrzymuje w napięciu, a jego styl jest - jak dla mnie - banalny. Raczej nie polecam, ale facet ma wyrobioną taką renomę, że nie robi to żadnej różnicy.

W drodze na Hokkaido - świetna książka podróżnicza, napisana lekkim, przystępnym językiem i przyprawiona gęstym humorem. Właściwie to swoista komedia. Autor opisuje swoją podróż stopem - czyli środkiem podróżowania, który w Japonii jest zupełnie obcy - przez całe wyspy japońskie, śledząc front kwitnienia wiśni. Pokazuje nam kraj nowoczesny, ale także klasyczny. Jego popkulturę i dziwactwa. Wady i zalety. Z całego serca polecam, ale jako że jestem macantem to muszę dopowiedzieć, że grzbiet dość łatwo mi się złamał, a na książki uważam jak nikt. Po za tym faktura papieru i sama okładka są bardzo przyjemne.

Zgroza w Dunwich - czyli Lovecraft w wspaniałym wydaniu. Styl jakim została napisana książka jest niesamowity. Ale też ciężki, ale to już wina Lovecrafta bo tłumacz odwalił kawał dobrej roboty. Książka to zbiór opowiadań, które zostały ułożone według czasu ich powstawania co pozwala śledzić zmiany w twórczości mistrza grozy. Polecam choć tylko dla miłośników mocnych i ciężkich wrażeń. Tomiszcze pomimo swojej grubości ma się świetnie, nie to co powyżej.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » pt lis 15, 2013 11:43 pm

Daminox pisze:Zgroza w Dunwich - czyli Lovecraft w wspaniałym wydaniu. Styl jakim została napisana książka jest niesamowity. Ale też ciężki, ale to już wina Lovecrafta bo tłumacz odwalił kawał dobrej roboty. Książka to zbiór opowiadań, które zostały ułożone według czasu ich powstawania co pozwala śledzić zmiany w twórczości mistrza grozy. Polecam choć tylko dla miłośników mocnych i ciężkich wrażeń. Tomiszcze pomimo swojej grubości ma się świetnie, nie to co powyżej.
Zgadzam się w 100%. Ten zbiór jest najlepszym jeśli chodzi o dostępne na rynku Lovecrafta, dodatkowo kupując go macie moim skromnym zdaniem najlepsze dwustronne zakładki dodawane w tym roku. Jednakże, ciężki, filozoficzny i mroczny Lovecraft wymaga odpowiedniego podejścia.
Daminox pisze:Lśnienie - ostatnio z braków rozeznania u autora postanowiłem nadrobić kilka jego pozycji i z każdą kolejną stwierdzam, że nie były one pisane dla mnie. Autor niczym mnie nie zaskakuje, ani nie utrzymuje w napięciu, a jego styl jest - jak dla mnie - banalny. Raczej nie polecam, ale facet ma wyrobioną taką renomę, że nie robi to żadnej różnicy.
Osobiście mam dokładnie przeciwne uczucia. Lśnienie S. Kinga jest najlepszą książką jaka wyszła spod jego pióra - klimat, wyobraźnia, narracja i jedyna książka, która od początku do końca jest horrorem. Jednakże są pewne wymogi by odebrać ją należycie:
Noc (stworzenie odpowiedniej atmosfery do czytania), nie może być to debiut z tym autorem (to uwaga prywatna) oraz najlepiej nie znajomość wersji filmowej <plus chęć wejścia w jego świat>.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Marei
nołlife
Posty: 2216
Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
Status: Offline

Post autor: Marei » pt lis 15, 2013 11:47 pm

Ja sobie kupiłem wydanie kieszonkowe (w końcu!) Kroniki ptaka nakręcacza Murakamiego i jak na razie jestem zachwycony :D Wypowiem się bardziej kiedy już przeczytam, ale klimat jest taki sam jak w 1Q84, więc zapowiada się eksplozja mózgu pod koniec.

Daminox
nołlife
Posty: 2661
Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Daminox » pt lis 15, 2013 11:55 pm

Mephisto pisze:
Daminox pisze:Lśnienie - ostatnio z braków rozeznania u autora postanowiłem nadrobić kilka jego pozycji i z każdą kolejną stwierdzam, że nie były one pisane dla mnie. Autor niczym mnie nie zaskakuje, ani nie utrzymuje w napięciu, a jego styl jest - jak dla mnie - banalny. Raczej nie polecam, ale facet ma wyrobioną taką renomę, że nie robi to żadnej różnicy.
Osobiście mam dokładnie przeciwne uczucia. Lśnienie S. Kinga jest najlepszą książką jaka wyszła spod jego pióra - klimat, wyobraźnia, narracja i jedyna książka, która od początku do końca jest horrorem. Jednakże są pewne wymogi by odebrać ją należycie:
Noc (stworzenie odpowiedniej atmosfery do czytania), nie może być to debiut z tym autorem (to uwaga prywatna) oraz najlepiej nie znajomość wersji filmowej <plus chęć wejścia w jego świat>.
Wcześniej miałem już kilka jego powieści za sobą. Smętarz dla zwierzaków był nawet niezły. No i filmu też nie widziałem bo obiecałem sobie, ze najpierw książka. Zawsze wolę zaczynać od pierwowzoru. Jak na razie jeszcze przeczytam "Bastion" bo ciekawi mnie tematyka.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek

Shakkaho
Status: Offline

Post autor: Shakkaho » sob lis 16, 2013 8:06 am

Mnie prześladuje ostatnio jakaś klątwa, bo natrafiłam na prawie samą grafomanię.

Z nikomu nie polecanych:
1. Trylogia Anhar, Alhar, Ankor - powieść "antymagiczna", której tytuł stworzono ze słów ANty HArry (chyba wiadomo, że Potter). Autora przez setki stron leje wodę, uskutecznia pseudo-religijny bełkot i przykładowo woli opisać rozważania nad wyglądem chmur burzowych niż śmierć kilku bohaterów.

2. Gra o Ferrin - ten kto to wydał powinien zostać powieszony. Najkrócej mówiąc: opisanie mokrej fantazji "jak trafiam do świata fantasy i cały świat pada mi do stóp".
Główna bohaterka jest idealna do bólu, jest anestezjologiem przed 30-tką, a jeśli przez swoją głupotę zostaje zgwałcona i zabita to Imperatyw Narracyjny funduje jej respawn póki nie wymyśli jak przeżyć daną sytuację. Dodam język stworzony na zasadzi :niech kot połazi po klawiaturze, a ja dodam spacji i mnóstwo apostrofów".

3. Trylogia Achai - czytałam tylko pierwszą i... matko, to jest po prostu zUe. Nagość głównej bohaterki jest wychwalana nawet w trakcie torturowania jej, mundury wojskowe ktoś zwinął z planu taniego pornosa, a ucieczkę z kamieniołomu na pustymi umożliwia drewniany żyroskop działający w czasie burzy piaskowej.

4. Obie książki Michaliny Olszańskiej: "Dziecko gwiazd Atlantyda" i "Zaklęta" - nastoletnie panienka pisze o tym jak jej alter ego jest ubóstwiane przez cały świat, wszystko doprawione pseudo-inteligentnymi wywodami pokroju "ludzie są źli bo nie lubią natury".
Akcje pokroju "zabicie tysięcy/milionów ludzi to uratowanie ich", "spanie w śniegu jest dobre" lub "mycie i przebieranie niemowlęcia raz na tydzień wcale nie prowadzi do chorób" są na porządku dziennym.

Mam też problem z trylogią Troici o przygodach Dube -> jest on tak skrajnie idealna, że ma się ochotę wymiotować tęczą, ale świat i akcja to równoważą, więc sama nie wiem czy bardziej mnie wciąga czy irytuje.

Do polecenia:
1. Seria Dziedziczka smoka - klimat nieco bardziej dziecinny niż w innych jej książkach, ale świetnie się do sprawdza przy baśniowej konwencji. No i dla mnie smoki i ich przedstawienie to jedno z lepszych na jakie ostatnio trafiłam.

2. Pierwszy tom "Królestw Nashiry" - świetnie przemyślany świat, akcja której nie sposób pochwalić bez spoilerów i naprawdę ciekawi bohaterowie. Świetnie pokazuje, że autorka potrafi oderwać się od już stworzonego świata i ukazać nowy.

3. Serie Pas Deltory oraz Mira i potwory - wiem, że dla dzieci, ale jeśli pominąć ten szczegół, to poziomem przewyższają wiele z ostatnich "bestsellerów". Naprawdę przyjemne czytadła na wolny wieczór, dla rozluźnienia i przypomnienia sobie jak kiedyś było.

4. Zgroza w Dunwich - moje pierwsze spotkanie z Lovecraftem, po którym zauroczyłam się nim kompletnie. Niesamowity styl, pomysły i wspaniały pokaz horroru.

5. Wydany ostatnio zbiór Sherlock Holmes - wielkie tomiszcze, pełne najlepszej jakości kryminału. Dla mnie absolutna klasyka, a na tak piękne wydanie aż się chce wydawać pieniądze.

graczykij
Status: Offline

Post autor: graczykij » sob lis 16, 2013 1:49 pm

Mephisto pisze:7 minut po północy (Patrick Ness)
Od pewnego czasu ostrzę sobie ząbki na tę książkę. :D
Ajsza pisze:Trylogia Czarnego Maga (Trudi Canavan)
Czytałam, polecam, bardzo fajna trylogia (troszkę damskiego) fantasy z ciekawą postacią drugoplanową. Czytałam także trylogię "Zdrajcy" która jest sequelem, no ale dla mnie troszkę odgrzewanie kotleta.
Shakkaho pisze:Gra o Ferrin
Ależ to przecież wybitne dzieło wielkiej, polskiej pisarki Katarzyny Michalak!
Żartuję. Tak naprawdę to kolejne grafomaństwo ze strony tej pani, która jeszcze chciała sobie ukraść na okładki grafiki z DA. No ale ludzie Internetów zadziałali i uświadomili panią Michalak, że obowiązuje coś takiego jak prawa autorskie. Bardzo fajna drama, polecam zajrzeć na bloga Kiciputka, która we wszystko było zaangażowana. :twisted: Polecam także wszelkie recenzje książek tej pani, które nie są przez nią promowane (czyt. szczere), można nieźle się uśmiać. Pani Michalak jest także obiektem niezwykle inspirujących i płodnych dysput filologicznych na WFPiK UAM :roll: Ale to zazwyczaj po kilku głębszych.

Ze względu na charakter moich studiów i najcięższy semestr z całego licencjatu, obładowana jestem słynnymi "be-enkami". Ostatnio przypomniałam sobie "Konrada Wallenroda" naszego wieszcza i "Wyznania" Rousseau, obecnie czytam "Panią Bovary" (jak na razie polecam, bardzo przyjemna lektura!). W święta zamierzam zabrać się za Myśliwskiego ("Widnokrąg" i "Traktat o łuskaniu fasoli" już zamówione). Mogę także polecić "Bezpowrotnie utraconą leworęczność" Pilcha - genialna książka, świetnie napisana i dostarczająca mnóstwa inspirujących fragmentów).

Awatar użytkownika
zandam
Moderator
Posty: 3063
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
Lokalizacja: Wronki
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: zandam » sob lis 16, 2013 3:10 pm

Mephisto pisze:Doktor Sen (S. King) - Kinga przeczytałem ok. 30 książek (licząc opowiadania), do kontynuacji Lśnienia podchodziłem z dużym dystansem spodziewając się skoku na popularność - zostałem jednak mile zaskoczony. Książka ta jest nad wyraz przesiąknięta fantastyką i elementami nadprzyrodzonymi (przynajmniej w porównaniu do innych jego książek). Jednakże jak zawsze Stephen serwuje nam kilka genialnych złotych myśli, wartką akcję, genialny sposób narracji i klimat. Polecam, zdecydowanie lepsza pozycja niż Joyland (również wydany w 2013).
Osobiście uważam, że to przeciętna książka opierająca się na dobrych pomysłach, ale nie posiadająca odpowiedniego klimatu. Nie potrafiła mnie niczym zaskoczyć, ponieważ King postanowił ją (chyba) napisać pod przyszłą ekranizację, więc starannie oszczędzał komórki mózgowe czytelników. Dodałabym też, że jest przesiąknięta typowo młodzieżowymi wątkami (główna protogonistka i jej nadzwyczajność) oraz elementami filmów akcji w stylu amerykańskim. Nie jestem w stanie jej polecić, gdyż czytałam zdecydowanie lepsze książki (tego autora), ani też odradzić jej zakupu, gdyż czytało mi się ją dosyć przyjemnie. W końcu wszystko jest kwestią gustu. :P

Oprócz tego:
Tu, gdzie jest serce - Billie Letts - Zdecydowanie nie polecam tej książki. Boleśnie słaba, wyidealizowana powieść opowiadająca o losach ciężarnej nastolatki, która została porzucona przez swojego chłopaka. Zakończenia można się domyślić już na samym początku, a i narracja nie grzeszy szacunkiem dla czytelnika. Bohaterzy dzielą się na tych dobrych (których zwykle spotykają miłe rzeczy) oraz tych złych (na których spadają tylko najgorsze nieszczęścia). Dramatyczne elementy pojawiły się w niej, chyba tylko po to, żeby nie zasnąć w trakcie, gdyż autorka, która psychologiem zapewne nie jest, postanowiła po kilku stronach przejść z "wszyscy są wstrząśnięci" do "I żyli długo i szczęśliwie".

Pisarz, który nienawidził kobiet. Podwójne życie seryjnego mordercy - John Leake - Książka opisująca losy Jacka Unterwegera, człowieka, którego podejrzewano o bycie seryjnym mordercą. Historia przedstawia losy austriackiego "Kuby Rozpruwacza" od momentu pierwszego pobytu w więzieniu (Zamordowanie dziewczyny, która przyłapała go na kradzieży) do samobójstwa popełnionego w tajemniczych okolicznościach przed wniesieniem apelacji od wyroku pierwszej instancji. Byłaby ciekawą, dobrze przygotowaną biografią, gdyby nie stronniczość autora, któremu nawet nie chciało się poszukać/umieścić opinii amerykańskiego profilera, który rozmawiał z bohaterem książki lub innych dowodów świadczących o jego niewinności. Książka jest ciekawa, ale poleciłabym ją tylko osobom, które interesują się seryjnymi mordercami, gdyż jest wiele lepiej napisanych biografii morderców.

Beauty - Sarah Pinborough - Ostatnia część trylogii przedstawiającej popularne baśnie w dojrzalszej wersji. Tym razem autorka przedstawiła historię Czerwonego Kapturka, Śpiącej Królewny i mojej ulubionej postaci - Księcia. :P Uważam, że to najlepsza część z całego cyklu, która wyjaśnia sytuacje przedstawione w poprzednich częściach. Jednocześnie pogłębia moją złą opinię o Łowczym, z którego autorka postanowiła zrobić głównego, męskiego bohatera. Polecam tę trylogię dlatego że fabuła jest interesująca, a postacie zupełnie odmienne od stereotypów przedstawionych w bajkach. :)

Życie po śmierci - Damien Echols - Autobiografia jednego spośród trzech nastolatków niesłusznie oskarżonych o popełnienie "rytualnej" zbrodni na trójce dzieci. Autor przedstawia swoje losy od dzieciństwa aż do ugody, którą zawarł z prokuratorem. To ciekawa książką opisująca jego uczucia, niekompetencję i stronniczość organów sprawiedliwości oraz życie w więzieniu. Jedynym mankamentem jest to, że autor mentalnie nadal jest nastolatkiem i wpłynęło to na jego opinie, czy też sądy odnośnie pewnych spraw. Książka jest dobra, nic ponadto, dlatego też poleciłabym ją osobom, które interesują się takimi tematami.

Tangle of Need - Nalini Singh - Kolejna część cyklu o zmiennokształtnych. Prószyński wydał trzy pierwsze części i porzucił serię... więc pozostałe części można przeczytać na pewnym gryzoniu lub kupując angielską wersję. W roku 1081 na Ziemi żyją trzy rasy: ludzie, zmiennokształtni i psy, którzy posiadają zdolności parapsychiczne. Wiele wcześniejszych wydarzeń wskazuje na to, że wkrótce dojdzie do krwawej wojny pomiędzy dwoma ostatnimi rasami. Wojny, która pochłonie także ludzi. W takich właśnie okolicznościach poznajemy głównych bohaterów tej książki, Riaza i Adrię, którzy należą do grupy zmiennokształtnych "SnowDancer". Jeśli panowie dotarli aż tutaj, to wspomnę tylko, że to romans, więc jak na romans przystało, wiadomo, czego można się po nim spodziewać.
Lubię książki Nalini ze względu na jej pomysłowość w tworzeniu nowych rzeczywistości, ale ta książka mnie rozczarowała. Była odwrotnością tego, co autorka wmawiała i podkreślała w poprzednich częściach, a zarazem z braku lepszych pomysłów opierała się na poprzednich schematach. Na dodatek autorka postanowiła przedstawić plejadę różnych bohaterów, skracając do minimum miejsce przeznaczone na główną historię, przez co ucierpiała jakość głównej historii i jej sensowność. Osobiście nie polecam tej części.

Dewajtis - Maria Rodziewiczówna - To pierwsza powieść tej autorki, którą przeczytałam i jestem nią zachwycona. Z zasady nie lubię polskich autorów (z wyjątkiem pana Sienkiewicza oraz pana Fredro) i nie kupuję polskiej literatury, ale z jakichś powodów, których już nie pamiętam, gdzieś kupiłam/zdobyłam tę książkę. Przedstawia losy Marka Czertwana, na którego - po śmierci ojca - spada obowiązek zaopiekowania się majątkiem należącym do przyjaciela nieboszczyka. Uciążliwa to powinność dla kogoś, kto posiada własne ambicje, tym bardziej że perspektywa powrotu prawowitych właścicieli wydaje się odległa i mało prawdopodobna. To interesująca książka o patriotyzmie, miłości, pracowitości i wielkich pokładach cierpliwości, którymi musiał wykazać się główny bohater. Opisy przyrody są piękne, a akcja mknie tak szybko, że nie ma czasu na nudę, więc oczywiście polecam tę książkę każdemu, kto lubi tego typu historie.

Powroty - Judith O'Brien - Ostatnio przepisywałam moje oceny książek z biblionetki na lubimyczytac, więc przy okazji trafiłam na tę książkę... wysoka ocena sprzed lat zachęciła mnie do kupna, więc skorzystałam z Allegro i po kilku dniach trzymałam ją już w dłoniach... niestety to jeden z tych przypadków, w których zmiana gustu i upływ czasu wpłynęły na odbiór książki. Jednak zacznę od początku. Pewna Amerykanka odziedziczyła w spadku (po bardzo dalekim krewnym) fabrykę i kamienicę w Irlandii. Postanowiła polecieć do obcego kraju, by sprzedać oba dobra, a uzyskaną w ten sposób gotówkę przeznaczyć na uratowanie firmy niedawno zmarłego ojca. Jako, że inteligencją nie grzeszyła, to wierzyła we wszystko, co jej mówili, podpisywała wszystko bez zapoznania się z dokumentami, a spotkania w interesach traktowała, jak spotkania towarzyskie (kobieta skończyła ekonomię i zarządzanie...)... gdyby nie wątek paranormalny (ciekawy pomysł, słabe wykonanie), to rzuciłabym tę książkę po kilkudziesięciu stronach. Jednak jakoś przetrwałam do końca (omijając spore fragmenty) i szczerze ją odradzam.

Cycero - Robert Harris - Na koniec książka, którą jestem zachwycona. Kiedyś poleciła mi ją EnSiorek, więc przy okazji ostatniej promocji na Bonito zdecydowałam się na jej zakup. Jest to powieść (pierwsza część trylogii) dotycząca losów znanego, rzymskiego prawnika i polityka Cicero, opowiedziana z perspektywy jego skryby, Tirona. To pełna zdrad, zwrotów akcji, niebezpieczeństw związanych z polityką oraz interesujących spraw, którymi zajmował się Cicero, książka, która opowiada o losach tej historycznej postaci. Mogę ją szczerze polecić każdemu kto interesuje się: starożytnym Rzymem, prawem rzymskim, polityką, dobrymi powieściami, w których ciągle się coś dzieje oraz meandrami politycznymi. :)

Awatar użytkownika
Madoka
Moderator
Posty: 3265
Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Madoka » sob lis 16, 2013 3:23 pm

zandam pisze: Dewajtis - Maria Rodziewiczówna - To pierwsza powieść tej autorki, którą przeczytałam i jestem nią zachwycona. Z zasady nie lubię polskich autorów (z wyjątkiem pana Sienkiewicza oraz pana Fredro) i nie kupuję polskiej literatury, ale z jakichś powodów, których już nie pamiętam, gdzieś kupiłam/zdobyłam tę książkę. Przedstawia losy Marka Czertwana, na którego - po śmierci ojca - spada obowiązek zaopiekowania się majątkiem należącym do przyjaciela nieboszczyka. Uciążliwa to powinność dla kogoś, kto posiada własne ambicje, tym bardziej że perspektywa powrotu prawowitych właścicieli wydaje się odległa i mało prawdopodobna. To interesująca książka o patriotyzmie, miłości, pracowitości i wielkich pokładach cierpliwości, którymi musiał wykazać się główny bohater. Opisy przyrody są piękne, a akcja mknie tak szybko, że nie ma czasu na nudę, więc oczywiście polecam tę książkę każdemu, kto lubi tego typu historie.
Jedna z moich ulubionych od Rodziewiczówny :) Osobiście polecam również "Między ustami a brzegiem pucharu". Dobrze pokazuje ówczesne uprzedzenia społeczne i momentami jest dosyć zabawnie pisana. :)
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "

GG:5144161

Awatar użytkownika
Shiki
Weteran
Posty: 1391
Rejestracja: czw sty 03, 2013 6:40 pm
Status: Offline

Post autor: Shiki » sob lis 16, 2013 3:35 pm

O, wlaśnie :D skoro wypłynął temat Dr.Sen, to mam pytanko do tych, co przeczytali - da się to ogarnąć bez znajomosci Lśnienia?
Obrazek

Ineluki
Status: Offline

Post autor: Ineluki » sob lis 16, 2013 3:44 pm

Trylogia Czarnego Maga (Trudi Canavan) - jestem już na trzecim tomie i tym cyklem powraca do łask u mnie fantasy, które przez długi czas nie czytałam. Rzecz jest o Sonei, młodej dziewczynie ze slumsów u której uaktywnia się niespodziewanie wielka magiczna moc. A jako, że z reguły osoby z nizin społecznych nie zostają magami, dziewczyna napotka na swojej drodze dużo przeszkód. Przyjemna i szybka lektura.
Czytałem obie serie, oraz "Uczennicę Maga", prequel "Trylogii Czarnego Maga" i całkiem fajnie się czytało, ale dużo bardziej podobała mi się Trylogia Ery Pięciorga (Kapłanka w Bieli; Ostatnia z Dzikich; Głos Bogów) tej samej autorki.
Jeśli zaś chodzi o fantasy, to dla mnie absolutnym mistrzostwem jest trylogia (coś za dużo tych trylogii w fantasy :P) Pamięć, Smutek i Cierń autorstwa Tada Williamsa.

Jeszcze słówko na temat Kinga - najbardziej podobała mi się jego twórczość z lat 80-tych, później było już znacznie słabiej. Wyjątkami są Komórka i Mroczna Wieża.

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » sob lis 16, 2013 4:27 pm

Shiki pisze:O, wlaśnie skoro wypłynął temat Dr.Sen, to mam pytanko do tych, co przeczytali - da się to ogarnąć bez znajomosci Lśnienia?
Jest sporo nawiązań i odniesień do przeszłych wydarzeń i uważny czytelnik wyłapie mnóstwo smaczków, jednak nie jest to nie zbędne.

Gdyż tak jak napisała Zandam:
zandam pisze:Mephisto napisał/a:
Doktor Sen (S. King) - Kinga przeczytałem ok. 30 książek (licząc opowiadania), do kontynuacji Lśnienia podchodziłem z dużym dystansem spodziewając się skoku na popularność - zostałem jednak mile zaskoczony. Książka ta jest nad wyraz przesiąknięta fantastyką i elementami nadprzyrodzonymi (przynajmniej w porównaniu do innych jego książek). Jednakże jak zawsze Stephen serwuje nam kilka genialnych złotych myśli, wartką akcję, genialny sposób narracji i klimat. Polecam, zdecydowanie lepsza pozycja niż Joyland (również wydany w 2013).

Osobiście uważam, że to przeciętna książka opierająca się na dobrych pomysłach, ale nie posiadająca odpowiedniego klimatu. Nie potrafiła mnie niczym zaskoczyć, ponieważ King postanowił ją (chyba) napisać pod przyszłą ekranizację, więc starannie oszczędzał komórki mózgowe czytelników. Dodałabym też, że jest przesiąknięta typowo młodzieżowymi wątkami (główna protogonistka i jej nadzwyczajność) oraz elementami filmów akcji w stylu amerykańskim. Nie jestem w stanie jej polecić, gdyż czytałam zdecydowanie lepsze książki (tego autora), ani też odradzić jej zakupu, gdyż czytało mi się ją dosyć przyjemnie. W końcu wszystko jest kwestią gustu.
Połączenie naszych wpisów moim zdaniem będzie najszczerszym i najprawdziwszym obrazem jak nowa książka Kinga wygląda :D
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości