Ogólnie o polskim rynku

[Akiho]

Bardzo dobre podsumowanie i świetna robota!

[Bukafo]

Podbijam! Dobra robota.

[Meliona]

Podobno skasowano Kawaii

[ociesek]

I Cd-Action... Uwielbiałem czytać w podróży... No, ale z kryzysem i tak nie będzie podróży, więc...

[KAWAIILOVE]

True. CD-action i Kawaii się kończą. Za CD będę tęsknić, ale Kawaii było dla mnie kiepskim magazynem. Choć przynajmniej można było się pośmiać z ich błędów.

[Grey]

Ale jaja. Era papierowych gazet chyba serio odchodzi w niebyt historii.

[Bukafo]

Haha. Czyli jednak CDA upadło, tak jak Łowcy przepowiadali. Ja co prawda zbierałem kilka latek temu i to miesiąc w miesiąc, ale od kiedy poziom recenzji i artykułów w magazynie z każdym rokiem drastycznie zaczął spadać, całkowicie odpuściłem sobie kupowanie. Niemniej trochę szkoda... ale tylko trochę.

[Canis]

Szkoda CDA, był czas że ich kupowałem. Ale Kawaii mi nie szkoda. Nie po tym jak zobaczyłem co sobą reprezentują.

[Nieperfekcyjny]

Upadek Cd-Action będzie końcem pewnej epoki. Ja mam duży sentyment do tego czasopisma, bo w sumie on wprowadził mnie do świata gier.

Szkoda, że to się tak skończy.

[ninna]

O CD-Action się nie wypowiem bo nigdy go nie kupowałam ale "Kawaii" w ogóle mi nie szkoda. Wręcz uśmiechnęłam się pod nosem . Ilość błędów, ignorowanie krytyki itd. Żadna strata dla rynku.

[Mormicc]

To teraz co jest hejterem? Ekonomia czy cyfryzacja? ¯\_(ツ)_/¯

Edit:
Wszedłem w komentarze i znalazłem, że chcieli mieć wydanie cyfrowe, więc tyle z mojego żartu. Ale tak na chwile przenosząc się do alternatywnego uniwersum, gdzie ich nie zamknięto - było by to komukolwiek potrzebne? Polskiej scenie mangowej brakuje porządnych blogów tematycznych (chociaż to chyba też już forma anachroniczna, jak i sam papierowy magazyn, bo wszystko się na Yt przeniosło). No ale właśnie, porządnych

[Alexandrus888]

Koronawirus to spisek fandomu mangowego Polski stworzony tylko i wyłącznie po to, by zniszczyć ostatni kaganek rzetelnej wiedzy w temacie m&a na naszej ojczystej ziemi. Sprawdzone info

[Lunatyczka]

Choć szkoda mi pracowników, to akurat dobrze, że Kawaii się skończyło, dla mnie najnowsze odsłony były jak deptanie moich cudownych wspomnień z dzieciństwa związanych z owym magazynem. Natomiast nad CD-Actionem ubolewam, bo choć magazyn kupowałam tylko od święta, czyli kiedy mi się po prostu coś w numerze spodobało, tak jest mi strasznie szkoda ekipy, która nad nim pracowała, ponieważ bardzo mocno było widać, że wspólna praca z nim sprawiała im wielką frajdę i robili to z pasji, a nie samego obowiązku zarabiania...

[k.x.]

Skoro to koniec Kawaii to czas na anegdotkę
Jakieś 2 miesiące temu spotkałam się z starą znajomą, która ma już męża, brzdąca i małe, ale własne M. Wie o moim zainteresowaniu m&a, ale jej samej się to raczej nie udzielało. Tym bardziej zdziwiła mnie ona srogo, gdy przy kawie sięga po torebkę i wyciąga z niej magazyn Kawaii własnie xD Akcja jak z reklam Perwolla, ale okazało się, że znajoma często chodzi do ruchu po fajki czy inne takie i wzrok jej przykuła właśnie ta gazeta. Okazało się, że kiedyś oglądała Dragon Ball, który był na okładce tego numeru, no i akurat myślała o naszym spotkaniu, więc wzięła. Nie miałam jej serca mówić, że ta gazetka to gniot xd tym bardziej, iż parę dni po naszym spotkaniu napisała mi, że przeczytała całą i nawet zaczęła oglądać anime na Netflix
Tak więc, magazyn był dla mnie rakiem, ale nie wiem, czy bez niego moja znajomą zaciekawiłaby się m&a
Inna sprawa, że taka słaba gazetka potrafi zachęci ludzi do sięgnięcia po nowe hobby, a ja nie

[Archerito]

True. CD-action i Kawaii się kończą. Za CD będę tęsknić, ale Kawaii było dla mnie kiepskim magazynem. Choć przynajmniej można było się pośmiać z ich błędów.

Ja rozpaczać nie zamierzam bo niestety dla mnie CDA skończyło się już bardzo dawno temu. Obecny kształt czasopisma to tylko marne popłuczyny po tym, który pamiętam z czasów ulotnej młodości. Niestety ale era papierowych czasopism minęła bezpowrotnie.

[KAWAIILOVE]

Właśnie słyszałam, że CDA nieźle spadło z poziomem swoich artykułów. Cóż, ja pamiętam tą gazetę jak jeszcze byłam o wiele młodsza. Taki sentyment, gdzie jak się nudziło w sklepie to można było iść na prasę i poczytać coś ciekawszego niż poradniki jak poderwać chłopaka z drugiej klasy XD

[amsterdream]

Historia zatoczyła koło?

Chociaż poziom Kawaii po restarcie był taki sobie to wielka strata, że periodyk znika z rynku. Wysokonakładowy ogólnopolski magazyn dostępny w każdym kiosku to była duża reklama dla mangi i anime i sporo nowych osób dzięki niemu zainteresowało się tematem (co widać było po listach w ostatnich numerach).

Za opus magnum Jediego uważam Mangazyn. Ostatnio odświeżyłem sobie stare numery i byłem w szoku jak dobrze to było zrobione. Kompleksowe opisy różnych serii, świetna publicystyka, ciekawe działy, informacje które nawet dzisiaj trudno znaleźć w sieci, wywiady z twórcami oraz wydawcami i na dokładkę jeszcze więcej publicystyki. Dziwię się, że kiedyś się dało a teraz nie do końca.

[Tomek]

Historia zatoczyła koło?

Raczej redakcja i jej target zatrzymali mentalnie 20 lat temu. Ostatni sezon Sailor Moon Crystal skończył się w 2016 roku. Od tego czasu wyszło jakieś ponad 450 nowych seriali TV, same SMC nie jest obecnie dostępny legalnie w Polsce, więc jedynym powodem dania Usagi na okładkę jest tanie granie na nostalgii wąskiej grupki osób.

Co do popularyzatorstwa anime i mangi w Polsce to już nie potrzebujemy obecnej formy Kawaii, czymś takim w dzisiejszych czasach może zajmować byle grupa na facebooku. Potrzebujemy za to ewolucji - fandomu, który zacznie kupować / płacić za anime (może gdyby w Polsce istniał jakiś rynek japońskiej animacji to miałbym jakiś oficjalny dostęp do anime licencjonowanych przez Funimation - brak wyrzutów sumienia).

Obecnie co najmniej 70% sezonych anime jest licencjonowane legalnie na Polskę. Może nie z polskimi napisami, ale jednak. Z tego, co wiem - w zapowiedziach tego pisma, lub pod tekstami/recenzjami nie pojawiała się żadna informacja, gdzie te anime można obejrzeć (nic ponad Netflixem czy polskie wydawnictwa w przypadku mang). Mam więc gdzieś taką powierzchowną popularyzację anime w wydaniu Kawaii, bo po przeczytaniu recenzji sprowadza się ona do wstukania tytułu do google'a, wybrania pierwszego linku z brzegu i powtarzania błędów przeszłości fandomu.

Recenzje i inne teksty można znaleźć na necie. Popularyzacja legalnego oglądania to jeden jedyny pozytywny element dydaktyczny, które pismo tradycyjne o M/A mogło mieć w dzisiejszych czasach, a nie ma go w znaczącym stopniu.

[Mr.Chiquita]

Nie wszyscy korzystają z sieci (jeśli nawet to dużo osób słabo się w tym orientuje), czy potrzebują wyczerpujących tekstów. Wciąż jest miejsce dla ogólnopolskiego pisemka. Jakiekolwiek by ono jakościowo nie było. Zawsze jest szansa, że kogoś nowego zainteresuje. Niestety, poza Kawaii nikt nie radził sobie na większą skalę.

[Mormicc]

Wracając jeszcze do CD-A. Pojawił się ciekawy artykuł o tym jak wyglądała sytuacja za kulisami:
https://polygamia.pl/kulisy-upadku-cd-a ... ZkIg2MSih0