Ogólnie o polskim rynku

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
Faust
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Faust » ndz sie 19, 2018 2:44 pm

Skolopendrokot pisze:
sob sie 18, 2018 6:06 pm
Popatrzyłam na jakość tłumaczeń tej dziewczyny, a potem na napisany przez nią poradnik, jak powinno się tłumaczyć, żeby było dobrze. Świat się skończył.
Daj linka do poradnika, bo nie widzę? To znaczy poproszę ładnie :angel:

Zawsze nie mogę wyjść z podziwu, jak "polaczkowatością" najbardziej rzucają osoby najbardziej tą przypadłością dotknięte. Byłoby to takie zabawne, gdyby jednocześnie nie było takie smutne.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Skolopendrokot » ndz sie 19, 2018 3:14 pm

Link do poradnika: http://handlarz-iluzji.blogspot.com/201 ... aczyc.html

Link do kolejnego wpisu dotyczącego konfliktu z Waneko: http://handlarz-iluzji.blogspot.com/201 ... kiedy.html

Faust
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Faust » ndz sie 19, 2018 3:30 pm

Robią to właśnie dlatego, że nie wyjeżdżają, a jeśli owszem to by wylegiwać się nad basenem. Poznajesz Ukraińców, Słowaków, Czechów, Niemców, Francuzów Brytoli i Amerykanów na miejscu, czytasz tamtejszą prasę to nagle okazuje się, że wszędzie w zachodnim świecie jest tak samo. Tylko z różnym natężeniem. Polska nie tylko od morza do morza, ale nawet od Oceanu do Oceanu i za oceanem też. Possij to, I Rzeczpospolito.

Dzieny. Z tekstu wnioskuję, że licealistka, więc można wybaczyć popełnianie takich śmiesznostek. Choć niezrozumienie prawa boli i nie trzeba być zandam, by to widzieć.

Awatar użytkownika
Alzea
Weteran
Posty: 1379
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 11:46 am
Gender:
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Alzea » ndz sie 19, 2018 4:42 pm

Autorskie prawa majątkowe </3
Dawno nie czytałam czegoś, gdzie jako argument była używana polaczkowatość czy tam cebula, brakuje tylko shitty polish fans, starość?
Nie jestem w stanie czytać i brać na poważnie wypowiedzi, w której jest tak dużo wulgaryzmów. Najważniejsze, że dziewczę tłumaczenie zdjęło, a że moja racja jest najmojsza to ten, wyrośnie lub nie :> chyba EOT, nie ma co robić ruchu na stronie ;)

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Grey » ndz sie 19, 2018 9:06 pm

Co prawda nie posiadam i nigdy nie posiądę całości informacji odnośnie tej sprawy ale z dostępnych strzępów wynika, że jest duża szansa że dziewczyna ma prawo rozpowszechniać swoje tłumaczenia xD

Więc szokuje mnie trochę ten lincz w dodatku gdy tyle osób podpiera się jakąś ekchm "znajomością" prawa xD

Pajęcza_Lilia
Wtajemniczony
Posty: 572
Rejestracja: pt lip 28, 2017 2:21 pm
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Pajęcza_Lilia » ndz sie 19, 2018 9:39 pm

Grey pisze:
ndz sie 19, 2018 9:06 pm
Co prawda nie posiadam i nigdy nie posiądę całości informacji odnośnie tej sprawy ale z dostępnych strzępów wynika, że jest duża szansa że dziewczyna ma prawo rozpowszechniać swoje tłumaczenia xD
Musielibyśmy znać umowę Waneko (marzenie ściętej głowy), ale skoro dostaliśmy informację od twórcy komiksu, że najwyraźniej pozwolił na to tłumaczenie... to te wszystkie kpiny powyżej są coraz bardziej w złym guście.

Awatar użytkownika
eNeS
Posty: 60
Rejestracja: śr sty 31, 2018 10:21 am
Gender:
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: eNeS » ndz sie 19, 2018 9:56 pm

Jej tłumaczenie Deadpoola łamie prawo, a jeżeli jako link do oryginału podaje tumblra jakiegoś typa to sry ale dziewczyna nie ma pojęcia co to jest prawo autorskie. Jedyne z czym można się zgodzić, to, że nie ma sensu się dłużej nad tym rozwodzić bo po tym koszmarnie bucowatym wpisie widać, że to są max gimnazjalistki.
A Sejić napisał "they are in their legal right to do this". I jak sam wspomniał Waneko robiło deal z Image, a nie z nim.

Iris
Adept
Posty: 434
Rejestracja: śr gru 05, 2012 10:52 pm
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Iris » ndz sie 19, 2018 10:00 pm

A wiecie, że autor też może nie znać prawa autorskiego? Więc jego zdanie może być nic nie warte? Nawet jeśli sprzeciwia się podejściu wydawcy, to podpisując umowę, musi się stosować do jej zapisów. Wszystko zależy od tego, co jest w niej zapisane, jednak patrząc na całą sytuację, przypuszczam, że racja stoi po stronie Waneko. Jeśli autor jest przeciwny zakazowi fanowskiego tłumaczenia, to powinien to zakomunikować wcześniej albo w ogóle zrezygnować z udzielania licencji na wyłączność. Zgoda autora nie zawsze równa się temu, że fan może robić wszystko. Twórcę też ograniczają pewne zapisy w prawie. Autorka tłumaczenia oraz jej czytelnicy interpretują przepisy punkt po punkcie, nie patrząc na całość oraz inne zależności. Szczerze się uśmiałam przy punkcie o prawach zależnych. To tak nie działa. :angel: Ale widzę, że pseudoprofesjonalne wyjaśnienia wyrwanych fragmentów ustawy o prawie autorskim zamydliły niektórym oczy... No cóż...

I z tego co widzę, nie są to licealistki, ale według mnie wiek nie ma tu nic do rzeczy... Jak ktoś jest uparty i odporny na wiedzę, nie pomoże mu nawet i dwadzieścia lat więcej. :wink:

Faust
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Faust » ndz sie 19, 2018 10:01 pm

Grey pisze:
ndz sie 19, 2018 9:06 pm
Co prawda nie posiadam i nigdy nie posiądę całości informacji odnośnie tej sprawy ale z dostępnych strzępów wynika, że jest duża szansa że dziewczyna ma prawo rozpowszechniać swoje tłumaczenia xD

Więc szokuje mnie trochę ten lincz w dodatku gdy tyle osób podpiera się jakąś ekchm "znajomością" prawa xD
Nie wiem, czy piszesz o mnie, bo mój "lincz" nie dotyczy sprawy prawnej, a raczej formy jaką przyjęto na tym blogu w celu wytłumaczenia sprawy i chęci obrażenia wszystkich, którzy się z personą nie zgadzają, szczególnie w przypadku niejednoznaczności całej kwestii. Ale rozwiń proszę, na czym wnioskujesz, że ma prawo? Skoro sam Stjepan pisze wprost, że Waneko ma prawo do DMCA takedowna, z tych strzępków rozumiem, że dysponentem tych praw na mocy ich umowy jest w tym momencie IC, więc jego pozwolenie niewiele znaczy.

A Stjepan to po prostu bardzo miły gość. Jeden z tych, co do których jest obawa, że jakiś typ podejdzie do niego na ulicy, poprosi go o oszczędności jego życia a on odda je bez wahania.
Iris pisze:
ndz sie 19, 2018 10:00 pm
I z tego co widzę, nie są to licealistki, ale według mnie wiek nie ma tu nic do rzeczy... Jak ktoś jest uparty i odporny na wiedzę, nie pomoże mu nawet i dwadzieścia lat więcej. :wink:
W tym poradniku tłumacza było sporo o "ocenach" i sprawach szkolnych, brzmiało to jakby była sprawa bieżąca. I jasne, są typy niereformowalne, ale upartość i odporność na wiedzę jest niejako wpisana w wiek 11-19 :wink:
Ostatnio zmieniony ndz sie 19, 2018 10:11 pm przez Faust, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Skolopendrokot » ndz sie 19, 2018 10:01 pm

Autorka i tak zaczęła już usuwać komentarze, więc dalsze rozwlekanie tematu nie ma imho sensu, przynajmniej na jej blogu.

Awatar użytkownika
Lou
Weteran
Posty: 1285
Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
Lokalizacja: Pabianice
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Lou » ndz sie 19, 2018 11:21 pm

Afera o fanowskie tłumaczenie, kradzież, jaka to zła osoba jest bla, bla. A przyznać się, ilu z was czyta skanlacje w internetach? Choć sami ich nie robicie, przyczyniacie się do okradania autora/wydawcy.
Uwaga, nie bronię tej dziewczyny. Sama miałam przeprawę z niemiecką grupą skanlacyjną, która przywłaszczyła sobie mój wywiad. Stwierdzam jedynie fakt.
A czy wiecie, że w polskim komiksowie funkcjonuje coś takiego, jak niepisana zgoda na udostępnianie w internecie pdfów wybranych publikacji? Pewnie nie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Alzea
Weteran
Posty: 1379
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 11:46 am
Gender:
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Alzea » pn sie 20, 2018 12:48 am

Grey, ja też się bardzo chętnie dowiem dlaczego tak uważasz. Mam jakiś tam background, aczkolwiek absolutnie w prawie autorskim (ani cywilnym) nie siedzę i nigdy nie siedziałam. Ze strzępków info, to wygląda tak, jakby autor całość praw majątkowy przekazał na rzecz IC, więc nie ma za wiele do powiedzenia - jego zgoda, brak czy niezadowolenie. Potem pozostaje kwestia licencji udzielonej Waneko przez IC, a pewnie nie podpisali nic głupiego, nawet jeśli to zgoda musiałaby pójść od IC, a nie autora, zakładając zbycie praw majątkowych, co wynika z jego komentarza na DA. Pytanie co pomijam/źle rozumiem. Wydaje się to być całkiem ciekawym zagadnieniem, więc proszę rozwiń myśl i po prostu powiedz gdzie tkwi błąd zamiast heheszkować, edukujmy się wzajemnie :>

Lou, to chyba jest kwestia tych pretensji do całego świata i błędnej filozofii, że za darmo promuję autora, a wydawnictwo to tylko hajs chce, stąd to poruszenie, z mojej perspektywy. Wszyscy znamy podejście 'za darmo w internetach jest i to po polsku, po co kupować'.
Lou pisze:
ndz sie 19, 2018 11:21 pm
Sama miałam przeprawę z niemiecką grupą skanlacyjną, która przywłaszczyła sobie mój wywiad. Stwierdzam jedynie fakt.
Szczerze współczuję :/

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Grey » pn sie 20, 2018 6:04 am

Alzea, Faust, pomimo emocjonalnego tonu oraz licznych przekłamań tłumaczenie samej zainteresowanej dotyczące praw zależnych i opracowań jest z grubsza prawidłowe. Jest tam sporo kwiatków i błędów wynikających z niezrozumienia istotnych kwestii, ale na pewno jest w tym tekście mniej przekłamań niż w quasi opiniach prawnych z poprzedniej strony niniejszego wątku.

Sprawą kluczową jest dla mnie:
1) kiedy autor napisał jej maila,
2) co w tym mailu jest,
3) co jest w umowie z Waneko.

Jeżeli autor udzielił jej mailowej zgody na opracowanie nim scedował zezwalanie na wykonywanie prawa zależnego na Waneko (o ile w ogóle to zrobił bo do tej pory w większości umów jakie poprawiałem osobiście musiałem te kwestie dopisywać a są to umowy podmiotów dużo większych od Waneko więc no... mam dziwne wrażenie że miałbym co robić przy wanekowskich wzorach), to taka zgoda jest w pełni poprawna. Zwykle są one w formie pisemnej i za sporą kasę? Ano tak i co z tego? Nikt nie zabroni autorowi udzielić takiej zgody w takiej formie i pod tytułem darmym tak samo jak nikt nie zabroni bezdomnemu dać Rydzykowi samochodu. Ale przyznacie, że zgoda publikującego w necie swoje utworu autora jest nawet prawdopodobna, prawda? Ponadto domniemanie płatności dotyczy jedynie umów o przeniesienie autorskich praw majątkowych oraz licencji - nie dotyczy tej zgody. Toteż nawet nie musiało paść stwierdzenie, iż zgoda jest darmowa. (w tej kwestii spotykam zdania odrębne poprzez analogię do domniemania odpłatności przy przeniesieniu i licencji - moim skromnym zdaniem taka analogia jest nieuzasadniona)

Formy pisemnej wymaga jedynie przeniesienie autorskich praw majątkowych oraz licencja wyłączna. Licencja niewyłączna oraz zezwolenie na dokonanie opracowania utworu może mieć formę dowolną.

W ostatecznym rozrachunku chyba tylko w jednym przypadku można by coś zarzucić tej dziewczynie (chociaż bardziej autorowi) - gdy autor udzielił zgody po zawarciu umowy z Waneko w której scedował na Waneko uprawnienie do zezwalania na dokonywanie opracowań. Na podstawie strzępów informacji oraz własnego doświadczenia mogę oszacować szansę na to na 5-10%.

Awatar użytkownika
Tomek
Wtajemniczony
Posty: 621
Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Tomek » pn sie 20, 2018 7:37 am

Grey, czemu omijasz kwestie Image Comics, które prawdopodobnie ma/miała prawa do wydawania tego komiksu w Polsce? To od nich Waneko przecież kupił licencję, więc raczej liczy się moment, w którym doszło do zawarcia umowy przez autora z IC, i co w niej jest, a dopiero potem w polskim wydawnictwie.

Tak czy owak autor przyznał rację do praw Waneko, więc jedyna osoba do której dziewczyna może mieć pretensje to twórca :lol:.

Awatar użytkownika
Alzea
Weteran
Posty: 1379
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 11:46 am
Gender:
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Alzea » pn sie 20, 2018 8:18 am

Problem jest taki, że autor właśnie udzielił jej zgody już dawno po wydaniu komiksu przez Waneko (jakieś 8 miesięcy od wydania pierwszego tomu), zrobił to w komentarzu na DA, ktory autorka wrzucała, więc treść jest https://m.imgur.com/a/6l5KlvE No i pozostaje kwestia samego wydawnictwa IC, co do którego autor przyznał, że prawo do rozporządzania leży po ich stronie. Tym samym wniosek, że przeniósł na nich całość autorskich praw majątkowych i nie ma nic w tym temacie do powiedzenia wydaje się zasadny(?)

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Skolopendrokot » pn sie 20, 2018 9:22 am

Wydaje mi się, że nie powinniśmy rozpatrywać sprawy w kategoriach "I co z tego, wszyscy tak robią, więc who cares". Żeby nie było - jeśli komiks jest wydany w języku polskim lub angielskim, to grzecznie i cierpliwie kupuję każdy tom. Skanów nie czytam.

Usuwanie fanowskich tłumaczeń w przypadku oficjalnego wydania komiksu istnieje u nas nie od dzisiaj. Tutaj wszystko wskazuje na to, że autorka bloga zgodę na tłumaczenie otrzymała już po wydaniu SunStone w Polsce. I nie wiem, czy patrzyliście na treść jej prośby o pozwolenie, ale ona wyraźnie zaznaczyła tam, że chce tłumaczyć komiks i pokazać go przyjaciołom, nie wspomniała o udostępnianiu go w sieci. Podejrzewam, że autor zgodził się, sądząc, że tłumaczenie leci po prostu na użytek prywatny (czyli dziewczyna zrobi tłumaczenie i pokaże je koleżankom na prywatnym spotkaniu), dlatego się zgodził. Późniejszej korespondencji autorka bloga też nie ujawniła, ukazując nam tylko wypowiedź wyjętą z kontekstu - nie wiemy, co autorowi napisała i jak mu przedstawiła całą sprawę. Koniec końców problem leży w tym, że najwidoczniej nie potrafi pogodzić się z utratą "swojego" komiksu do tłumaczenia i rozpętała z tego powodu całkowicie niepotrzebną dramę, dorabiając sobie do tego ideologię, jak to stoi po stronie autorów, którym złe wydawnictwa nie chcą płacić milionów. Z jednej strony rozumiem jej rozgoryczenie, z drugiej powinna po prostu przyjąć to na klatę i uznać, że nauczyła się czegoś nowego, co pomoże jej w przyszłej pracy nad kolejnymi tytułami, czyli niepisanej zasady o niepublikowaniu (a nie tłumaczeniu, bo do szuflady każdy może sobie przetłumaczyć wszystko) tłumaczenia komiksów już wydanych.
Ostatnio zmieniony pn sie 20, 2018 9:25 am przez Skolopendrokot, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
ociesek
nołlife
Posty: 2281
Rejestracja: pn lip 09, 2007 9:55 pm
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: ociesek » pn sie 20, 2018 9:24 am

Lou pisze:
ndz sie 19, 2018 11:21 pm
A czy wiecie, że w polskim komiksowie funkcjonuje coś takiego, jak niepisana zgoda na udostępnianie w internecie pdfów wybranych publikacji?
Rozwiniesz? Jak dla mnie wszystko, co jest niepisane, jest jakieś takie... śliskie.

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Grey » pn sie 20, 2018 9:39 am

Image Comics - nie wiemy co było w ich umowie i nie możemy stwierdzić kto może udzielać takiej zgody. Może jest to autor, może IC, a może jeszcze inny podmiot. A nie odniosłem się do tego bo nie rzuciła mi się ta kwestia w oczy :)

Alzea, ciągle mylisz pojęcia. Autorskie prawa majątkowe a prawo zależne to zupełnie osobne kwestie. Które poruszone muszą być w umowie osobno.

Inna sprawa że ta wymiana zdań na DA nie jest specjalnie korzystna dla tej dziewczyny. Wynika z tego że autor zezwolił na to by przetlumaczyła to sobie sama i pokazała przyjaciołom :lol: więc trochę lipa. Niemniej jednak co do zasady w kwestii zezwolenia taki komentarz mógłby wystarczyć, gdyby z oświadczenia twórcy wynikało, że może rozporządzać i korzystać jak chce ze swojego tłumaczenia sprawa byłaby inna (zakładając, że twórca dalej może takiego zezwolenia udzielać i nie scedował tego na IC). No ale to nie wynika z tego niestety :)
Poważnie z tego co wylukałem to byłem pewny że laska wysłała gościowi jakiegoś dłuższego maila z pytaniem czy może to przetłumaczyć i wrzucić na swoją stronę internetową by każdy mógł to oglądać i ściągać a on na to przystał xD gdybym wcześniej widział tego screena pewnie bym się nie produkował acz z drugiej strony tyle głupot w tym wątku padło że pewnie i tak bym się złamał i coś wyskrobał :)

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Krzych Ayanami » pn sie 20, 2018 2:17 pm

No to już z grubsza wiadomo, co się biednemu dziecku w tamtym blogu nie podoba :D . To jest taka prześladowana dziewczynka, której źli inni nie rozumieją :D .

Ośmieliłem się zadać pytanie jakie jego autorka ma kompetencje do robienia tego całego tłumaczenia i jakie certyfikaty ma zdane - skoro jak sama twierdziła w szkole na angielskim jechała na 3 i 4, ale o gramatyce lepiej jej nie przypominać. O czym wspomniała w tekście "jak dobrze tłumaczyć".
I jak to się ma do umiejętności tłumaczki Waneko.

Oraz czy ta jej znajoma, która jej doradza, zajmuje się prawem zawodowo - by w razie czego mogła podjąć rozmowę z profesjonalistami w tej dziedzinie. Bo sama autorka bloga jakoby miała na studiach historię.

Kilka minut później post został skasowany :D . No po prostu obraza majestatu jak widzę :D .
Dojrzałość po prostu powala :D .

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Ogólnie o polskim rynku

Post autor: Skolopendrokot » pn sie 20, 2018 2:41 pm

Krzych, do tłumaczenia nie jest potrzebne posiadanie certyfikatów (chociaż angielski - czy inny język, z którego się tłumaczy - znać trzeba), szczególnie jeśli robi się to hobbystycznie, a nie zawodowo. Więc tutaj bym się autorki akurat nie czepiała. Inna sprawa to fakt, że jej tłumaczenia są bardzo słabe i czytając polską wersję udostępnionych przez nią komiksów, widzę wyraźnie, gdzie miała problemy z przełożeniem tekstu, nie mówiąc już o tym, że i w naszym języku poprawnie nie pisze. Popełnia wiele błędów, które robią osoby początkujące w tłumaczeniu (stąd moja wcześniejsza uwaga, że nie powinna pouczać innych), ale pamiętajmy, że to amatorka. Jeżdżenie po kimś tylko dlatego, że próbuje coś robić i czerpie z tego frajdę, jest jednak trochę poniżej pasa.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości