Post
autor: Skolopendrokot » pn sie 20, 2018 9:22 am
Wydaje mi się, że nie powinniśmy rozpatrywać sprawy w kategoriach "I co z tego, wszyscy tak robią, więc who cares". Żeby nie było - jeśli komiks jest wydany w języku polskim lub angielskim, to grzecznie i cierpliwie kupuję każdy tom. Skanów nie czytam.
Usuwanie fanowskich tłumaczeń w przypadku oficjalnego wydania komiksu istnieje u nas nie od dzisiaj. Tutaj wszystko wskazuje na to, że autorka bloga zgodę na tłumaczenie otrzymała już po wydaniu SunStone w Polsce. I nie wiem, czy patrzyliście na treść jej prośby o pozwolenie, ale ona wyraźnie zaznaczyła tam, że chce tłumaczyć komiks i pokazać go przyjaciołom, nie wspomniała o udostępnianiu go w sieci. Podejrzewam, że autor zgodził się, sądząc, że tłumaczenie leci po prostu na użytek prywatny (czyli dziewczyna zrobi tłumaczenie i pokaże je koleżankom na prywatnym spotkaniu), dlatego się zgodził. Późniejszej korespondencji autorka bloga też nie ujawniła, ukazując nam tylko wypowiedź wyjętą z kontekstu - nie wiemy, co autorowi napisała i jak mu przedstawiła całą sprawę. Koniec końców problem leży w tym, że najwidoczniej nie potrafi pogodzić się z utratą "swojego" komiksu do tłumaczenia i rozpętała z tego powodu całkowicie niepotrzebną dramę, dorabiając sobie do tego ideologię, jak to stoi po stronie autorów, którym złe wydawnictwa nie chcą płacić milionów. Z jednej strony rozumiem jej rozgoryczenie, z drugiej powinna po prostu przyjąć to na klatę i uznać, że nauczyła się czegoś nowego, co pomoże jej w przyszłej pracy nad kolejnymi tytułami, czyli niepisanej zasady o niepublikowaniu (a nie tłumaczeniu, bo do szuflady każdy może sobie przetłumaczyć wszystko) tłumaczenia komiksów już wydanych.
Ostatnio zmieniony pn sie 20, 2018 9:25 am przez
Skolopendrokot, łącznie zmieniany 1 raz.