Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » wt sty 16, 2018 11:53 pm

A dlaczego w przypadku akurat gier ma to być niezdrowe :D ? Porno dla mamusiek w rodzaju "50 twarzy" jest już w porządku, podobnie kompletowanie yaoi z wiotkimi seme i ukami :D ? Albo piski nastolatek na koncertach jakiegoś Justina Bibera :D ?
Żaden z tych przypadków imho nie jest dobry, chociaż na nastolatki można spojrzeć pobłażliwym okiem ze względu na wiek - miłość do idoli zazwyczaj dosyć szybko przechodzi.
Żeby bodźcie seksualne z samego swego faktu istnienia uważać za coś złego, to no cóż...
Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek tutaj coś podobnego napisał. Chodzi o czynienie z popędu seksualnego jedynego bodźca, który sprawia, że sięgasz po grę/książkę/film. Czyli na dobrą sprawę po wielu wartościowych tytułów nie znasz, bo nie jesteś wystarczająco zachęcony dupą i cyckami (wybacz wyrażenie). Co gorsza, uważasz, że jeśli podobny zabieg - chociaż moim osobistym zdaniem go tam nie ma, już pomijając fakt, że głównymi odbiorcami gry są faceci - jest stosowany w stosunku do męskich bohaterów (jak w FFXV), to już jest to ble i fuj, i w ogóle tylko głupie nastolatki mogą w to grać.
Pomijając "wiek gimnazjalny", to jak najbardziej. Przecież statystycznie gracze częściej są facetami niż kobietami.
Zasadniczo nie rozumiem o co ci chodzi.
W zdecydowanej większości przypadków gry są tworzone jako produkty mające zaoferować mało wymagającą rozrywkę - a to się pościgać, a to kogoś rozwalić, ewentualne pobawić się z drugim graczem. Chodzi o zaspokojenie najbardziej prymitywnych instynktów.
Tobie się przypadkiem wydaje, że gry są jakimś wspaniałym medium, które ma graczy czegoś nauczyć?
Uważam przede wszystkim, że nie powinieneś przenosić swoich doświadczeń w tej dziedzinie na innych ("Ja szukam mało wymagającej rozgrywki" = "Wszyscy szukają mało wymagającej rozgrywki i wszystkie gry na zapewnieniu takiej właśnie rozgrywki polegają"). Wiem też, że gry potrafią być medium, które uczy (czasami w sensie dosłownym, przemycając np. wiedzę historyczną) i potrafi pobudzić do refleksji, poruszyć, bawić, przeżyć jakąś historię czy po prostu pozwolić się zrelaksować. Gdyby Twoja teoria ("Gry są robione dla facetów, więc muszą być cycki") była prawdziwa, to mężczyźni nie chcieliby grać w Final Fantasy XIV czy Metal Gear Rising, i nie czekaliby z takim utęsknieniem na Death Stranding, na którego trailerach nie ma póki co żadnego cycka na zachętę.

I żeby nie było - ja Ci tego kompletnie nie zabraniam, tylko wyjdź trochę poza pudełko własnej hipokryzji i nie twierdź, że jakaś gra jest słaba tylko dlatego, że nie masz się do czego poślinić.

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » śr sty 17, 2018 6:53 am

Skolopendrokot pisze:
wt sty 16, 2018 11:53 pm
Gdyby Twoja teoria ("Gry są robione dla facetów, więc muszą być cycki") była prawdziwa, to mężczyźni nie chcieliby grać w Final Fantasy XIV
Oj, ja bardzo przepraszam xD próbowałem grać w FF XIV z tym, że ogólnie mam awersję do MMO więc nie wyszło, ale proszę nie zapominać, że w FF XIV znajduje się największy skarb ludzkości :3 więc gdyby to była gra singlowa bym się tym raczej zagrywał :)

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » śr sty 17, 2018 7:24 am

Przepraszam, chodziło mi o Final Fantasy XV. :)

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » śr sty 17, 2018 8:48 pm

Ktoś miał do czynienia z jakimiś ciekawymi bijatykami na PS4? albo ogólnie z grami w które można grać na dwa pady/split screenie? wiadomo, japońskie najlepiej ale otwarty na propozycje jestem:)

Awatar użytkownika
KossteK
Posty: 39
Rejestracja: pt lis 06, 2015 10:41 pm
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: KossteK » śr sty 17, 2018 8:55 pm

Tak na szybko, to z pewnością sprawdź TowerFall Ascension, Rayman Legends i Broforce. Dużo ludzi poleca również Rocket League, jednak mnie ten tytuł nie kupił.
Mój profil na Last.fm http://www.last.fm/pl/user/kosst3k

Awatar użytkownika
SzadorRzunXIV
Adept
Posty: 305
Rejestracja: pn wrz 01, 2014 9:38 pm
Gender:
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: SzadorRzunXIV » czw sty 18, 2018 4:31 am

Skolopendrokot pisze:
ndz sty 14, 2018 9:33 pm
Tylko ja nadal nie rozumiem, co w tym odrzucającego.
Czemu nie?
Te projekty postaci to jest czysty fanserwis dla osób zainteresowanych facetami.
Jak będzie grał to cały czas będzie musiał patrzeć na ten fanserwis.
Krzych Ayanami pisze:
wt sty 16, 2018 11:25 pm
Skolopendrokot pisze:
wt sty 16, 2018 5:38 pm
No i właśnie to jest coś, co mnie dziwi - że nie sięgniesz po grę, jeżeli nie masz do tego zachęty w postaci bodźca seksualnego. Bo podejrzewam, że to nie może być jakaś kobieca postać, ale musi być piękna i seksowna. Nie chcę Cię pod żadnym względem urazić, ale dla mnie to jest już trochę niezdrowe.
A dlaczego w przypadku akurat gier ma to być niezdrowe :D ? Porno dla mamusiek w rodzaju "50 twarzy" jest już w porządku, podobnie kompletowanie yaoi z wiotkimi seme i ukami :D ? Albo piski nastolatek na koncertach jakiegoś Justina Bibera :D ?
Bo to nie ma nic do rzeczy do samej gry o ile nie mówisz o grach hentai albo jakichś romansach.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » czw sty 18, 2018 5:59 pm

Czemu nie?
Te projekty postaci to jest czysty fanserwis dla osób zainteresowanych facetami.
Jak będzie grał to cały czas będzie musiał patrzeć na ten fanserwis.
Czy jeśli facet w grze/mandze/anime/czymkolwiek innym jest przystojny, to oznacza od razu, że to fanserwis? Nie popadasz trochę w skrajność?
Skoro osoby, które grają w FFXV to gracze, którzy robią to tylko i włącznie dla patrzenia się na tyłki bohaterów, to co powiedz o tych, które grają/będą grać pomimo tego, że wygląd protagonistów w ogóle nie trafia w ich gusta (a tak jest na przykład ze mną)? Nie są już targetem odbiorców?

Powrócę tutaj do podanego już wcześniej przykładu z Metal Gear Rising. Zdecydowaną większość miłośników tej gry stanowią mężczyźni, a główny bohater jest... śliczny, mimo że w egzoszkielecie. Czy to oznacza, że fani tej gry to w zasadzie tylko i wyłącznie homoseksualiści? Czy według Ciebie taki właśnie target obrali twórcy?

Czy jeśli lubię najnowsze Tomb Raidery albo Horizon: New Dawn, to oznacza, że jestem biseksualna (już pomijając fakt, że o ile Larę uważam za ładną, o tyle bohaterka Horizona imho urodą nie grzeszy)? Czy może zgodzisz się ze mną, że w tych grach (i dwóch powyższych również) nie chodzi o fanserwis, a przyjemność płynąca z obcowania z nimi nie zaczyna się i nie kończy na patrzeniu na pośladki bohaterek?

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » sob sty 20, 2018 10:53 am

Skolopendrokot pisze:
wt sty 16, 2018 11:53 pm
Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek tutaj coś podobnego napisał. Chodzi o czynienie z popędu seksualnego jedynego bodźca, który sprawia, że sięgasz po grę/książkę/film. Czyli na dobrą sprawę po wielu wartościowych tytułów nie znasz, bo nie jesteś wystarczająco zachęcony dupą i cyckami (wybacz wyrażenie). Co gorsza, uważasz, że jeśli podobny zabieg - chociaż moim osobistym zdaniem go tam nie ma, już pomijając fakt, że głównymi odbiorcami gry są faceci - jest stosowany w stosunku do męskich bohaterów (jak w FFXV), to już jest to ble i fuj, i w ogóle tylko głupie nastolatki mogą w to grać.

Nic tylko wziąć popkorn i czekać na ciąg dalszy :D .
Jak widzę niespecjanie jestem ci do rozmowy potrzebny, bo doskonale radzisz sobie sam :D .

Jest to temat o grach, więc siłą rzeczy nie wyrażałem swoich opinii na temat oglądanych filmów, bo to nie miejsce na to. Co do książek - to one też mają swój temat. Możesz tam poszukać moich opinii na ten temat.
Skąd wytrzasnąłeś pomysł, że moja opinia dotycząca gier rozciąga się na inne media, tego nie wiem. To już jest twoja słodka tajemnica i może lepiej, żeby tak zostało :D . Napisałem jedynie, że jeśli będę zainteresowany poznawaniem historii, to sięgnę po reportaż bo tak właśnie jest.
No ale ty wiesz wszystko, gry są twoim zdaniem czymś wspaniałym i niezastąpionym - i jak można ich nie kochać :D ?! One są przecież takie wspaniałe i cudowne :D ! Ostateczne osiągnięcie ludzkiej kultury :D ! Gutenberg może się schować :D !
Jakim gatunkiem gier twoim zdaniem byłyby "Myszy i Ludzie" Steinbecka? "Pamiętniki Adama i Ewy" Twaina? "Duch Króla Leopolda" Hochschilda? "Wyznaję!" Cabre? "Ofiarowana" Miscavige? Po kolei: nawalanka w rodzaju DMC, symulator rolniczy, oraz strategia w której podbijało się Kongo i walczyło z wrogą propagandą - oraz druga o prowadzeniu antykwariatu :D ? No i oczywiście na koniec skradanka :D . Taki mastah jak ty bez wątpienia bez trudu by to wszystko przełożył na język gier :D .
Wybacz mi mój brak neofickiej wiary, ale po ukończeniu pięciu gier z serii Final Fantasy i po przeczytaniu jednak pewnej ilości książek nie starcza mi wyobraźni aby uznać iż lepiej jest grać niż czytać.
I w ogóle co to za idea, że istnije jakiś fanserwis, prawdziwy gracz nie zwraca uwagi na taki rzeczy bo to jest same zło :D . W końcu umieszczanie zdjęć piłkarzy na okładce fify co roku NIE JEST ukłonem w stronę fanów piłki nożnej (podobnie jak umieszczanie prawdziwych drużyn i stadionów). A istniejące marki samochodów w ścigałkach nie mają żadnego związku z fanami motoryzacji :D .
Ogłaszanie kolejnych gier na e3 czy innych imprezach nie budzi wśród zainteresowanych ŻADNYCH reakcji - nie mają oni przeciż żadnych swoich sympatii :D .

Skolopendrokot pisze:
wt sty 16, 2018 11:53 pm
Uważam przede wszystkim, że nie powinieneś przenosić swoich doświadczeń w tej dziedzinie na innych ("Ja szukam mało wymagającej rozgrywki" = "Wszyscy szukają mało wymagającej rozgrywki i wszystkie gry na zapewnieniu takiej właśnie rozgrywki polegają"). Wiem też, że gry potrafią być medium, które uczy (czasami w sensie dosłownym, przemycając np. wiedzę historyczną) i potrafi pobudzić do refleksji, poruszyć, bawić, przeżyć jakąś historię czy po prostu pozwolić się zrelaksować. Gdyby Twoja teoria ("Gry są robione dla facetów, więc muszą być cycki") była prawdziwa, to mężczyźni nie chcieliby grać w Final Fantasy XIV czy Metal Gear Rising, i nie czekaliby z takim utęsknieniem na Death Stranding, na którego trailerach nie ma póki co żadnego cycka na zachętę.
Skoro moja wiedza dotycząca gier jest niczym w porównaniu do twojej, o panie, to weź wytłumacz takiemu ignorantowi jak ja czym się różni przejechanie z punktu A do punktu B w Need for Speedzie, Forzy i GT?
Bo jak rozumiem różnice są kolosalne :D . Niemożliwe do przeniesienia z jednej gry do drugiej :D .
Pewnie w tej pierwszej grze na trasie w mieści jedzie się po ulicy - a w drugiej i trzeciej po asfalcie . I wcale a wcale nie chodzi tam o rywalizację czy dojechanie do mety na pierszym miejscu. Albo o możliwość wciśnięcia wirtualnego pedału gazu do podłogi. Nic z tych rzeczy. Tylko w edycji na ten rok o wygranym meczu w fifie decydowały bramki - i wcale tak nie było w grze z ubiegłego i nie będzię w następnym :D . A strzelanie do wszystkiego co się rusza w Overwatchu w żadnym miejscu nie przypomina Dooma, Battlefronta czy Call of duty. Nieee, w ogóle, nie ma takiego gatunku jak strzelaniny, one wcale nie służą też zwyczajowo do gry w multi i rozwalania przeciwników :D .
Klikanie myszą, które sprawia, że broń w grze strzela jest tak wzniosłym i podniosłym działaniem, że nie ogarniam tego swym umysłem :D . Ta chwila kiedy palec dotyka plastiku i się w nim zagłębia sprawiając iż giwera wypluwa z siebie kulę oferuje graczowi wręcz religijne doznania - nie mające porównania do przyglądania się panienkom :D . Tym drugim zajmują się barbarzyńcy. Prawdziwy gracz spełnia powinność odsyłania wirtualnych demonów do piekła i nie czerpię przyjemności z zadymy, której jest sprawcą. Robi sobie zrzut ekranu z pierwszym rozrywanym na strzępy przeciwnikiem i później na spotkaniach ze znajomymi i rodziną z namaszczeniem opowiada "mój pierwszy zombie/demon/nazista..."


I oczywiście fakt, że gry elektroniczne nie wymagają żadnego przygotowania intelektualnego i fizycznego, wcale nie zmienia faktu, iż są one wymagającą rozrywką - a nie prymitywną łupaniną w pada i klawiaturę z systemem wyświetlanych na ekranie nagród :D . Ćwiczenie miesiącami albo latami celem rozwinięcia wiedzy lub umiejętności jest dla innych - gracze to taka elita, że trwający dziesięć minut samouczek (którego nie nauczenie się nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji) dostarcza im wszystkiego co jest niezbędne do przejścia gry :D . To pokazuje jak efektywne jest uczenie się z gier :D .

Nie można również powiedzieć, aby Death Stranding czy Metal Gear Rising miały cokolwiek wspólnego z Hideo Kojimą i jego grami z serii Metal Gear Solid :D . Skąd. Przecież nie kupuje się kolejnych części gier, prawda? Metal Gear Rising nie był wcale skierowany do fanów nawalanek, a FFXV tylko przez przypadek miał numer 15 w tytule, wcześniejszych gier wcale nie było :D .

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » sob sty 20, 2018 11:53 am

No ale ty wiesz wszystko, gry są twoim zdaniem czymś wspaniałym i niezastąpionym - i jak można ich nie kochać :D ?! One są przecież takie wspaniałe i cudowne :D ! Ostateczne osiągnięcie ludzkiej kultury :D ! Gutenberg może się schować :D !
Zabawne, że padło to z ust osoby, która głośno krzyczy: "Nie wsadzaj w moje usta słów, których nie wypowiedziałem!".
Jakim gatunkiem gier twoim zdaniem byłyby "Myszy i Ludzie" Steinbecka? "Pamiętniki Adama i Ewy" Twaina? "Duch Króla Leopolda" Hochschilda? "Wyznaję!" Cabre? "Ofiarowana" Miscavige? Po kolei: nawalanka w rodzaju DMC, symulator rolniczy, oraz strategia w której podbijało się Kongo i walczyło z wrogą propagandą - oraz druga o prowadzeniu antykwariatu :D ? No i oczywiście na koniec skradanka :D . Taki mastah jak ty bez wątpienia bez trudu by to wszystko przełożył na język gier :D .
Za słaba prowokacja, żeby chciało mi się na nią odpowiadać.
Wybacz mi mój brak neofickiej wiary, ale po ukończeniu pięciu gier z serii Final Fantasy i po przeczytaniu jednak pewnej ilości książek nie starcza mi wyobraźni aby uznać iż lepiej jest grać niż czytać.
O ile wiem, nikt tu niczego takiego nie powiedział.
I w ogóle co to za idea, że istnije jakiś fanserwis, prawdziwy gracz nie zwraca uwagi na taki rzeczy bo to jest same zło :D . W końcu umieszczanie zdjęć piłkarzy na okładce fify co roku NIE JEST ukłonem w stronę fanów piłki nożnej (podobnie jak umieszczanie prawdziwych drużyn i stadionów). A istniejące marki samochodów w ścigałkach nie mają żadnego związku z fanami motoryzacji :D .
Ogłaszanie kolejnych gier na e3 czy innych imprezach nie budzi wśród zainteresowanych ŻADNYCH reakcji - nie mają oni przeciż żadnych swoich sympatii :D .
Dowiedz się, co oznacza pojęcie "fanserwis".
Skoro moja wiedza dotycząca gier jest niczym w porównaniu do twojej, o panie, to weź wytłumacz takiemu ignorantowi jak ja czym się różni przejechanie z punktu A do punktu B w Need for Speedzie, Forzy i GT?
Bo jak rozumiem różnice są kolosalne :D . Niemożliwe do przeniesienia z jednej gry do drugiej :D .
Pewnie w tej pierwszej grze na trasie w mieści jedzie się po ulicy - a w drugiej i trzeciej po asfalcie . I wcale a wcale nie chodzi tam o rywalizację czy dojechanie do mety na pierszym miejscu. Albo o możliwość wciśnięcia wirtualnego pedału gazu do podłogi. Nic z tych rzeczy. Tylko w edycji na ten rok o wygranym meczu w fifie decydowały bramki - i wcale tak nie było w grze z ubiegłego i nie będzię w następnym :D . A strzelanie do wszystkiego co się rusza w Overwatchu w żadnym miejscu nie przypomina Dooma, Battlefronta czy Call of duty. Nieee, w ogóle, nie ma takiego gatunku jak strzelaniny, one wcale nie służą też zwyczajowo do gry w multi i rozwalania przeciwników :D .
Klikanie myszą, które sprawia, że broń w grze strzela jest tak wzniosłym i podniosłym działaniem, że nie ogarniam tego swym umysłem :D . Ta chwila kiedy palec dotyka plastiku i się w nim zagłębia sprawiając iż giwera wypluwa z siebie kulę oferuje graczowi wręcz religijne doznania - nie mające porównania do przyglądania się panienkom :D . Tym drugim zajmują się barbarzyńcy. Prawdziwy gracz spełnia powinność odsyłania wirtualnych demonów do piekła i nie czerpię przyjemności z zadymy, której jest sprawcą. Robi sobie zrzut ekranu z pierwszym rozrywanym na strzępy przeciwnikiem i później na spotkaniach ze znajomymi i rodziną z namaszczeniem opowiada "mój pierwszy zombie/demon/nazista..."


I oczywiście fakt, że gry elektroniczne nie wymagają żadnego przygotowania intelektualnego i fizycznego, wcale nie zmienia faktu, iż są one wymagającą rozrywką - a nie prymitywną łupaniną w pada i klawiaturę z systemem wyświetlanych na ekranie nagród :D . Ćwiczenie miesiącami albo latami celem rozwinięcia wiedzy lub umiejętności jest dla innych - gracze to taka elita, że trwający dziesięć minut samouczek (którego nie nauczenie się nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji) dostarcza im wszystkiego co jest niezbędne do przejścia gry :D . To pokazuje jak efektywne jest uczenie się z gier :D .
Ochłoń. Serio. Widzę, że za bardzo się rozemocjonowałeś, co - jak widać po Twojej wypowiedzi - bardzo nie służy Ci w dyskusji.

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » ndz sty 21, 2018 10:24 am

Skolopendrokot pisze:
sob sty 20, 2018 11:53 am
Zabawne, że padło to z ust osoby, która głośno krzyczy: "Nie wsadzaj w moje usta słów, których nie wypowiedziałem!".
Mnie tam bawi, że sam uznałeś iż moja opinia dotycząca gier ma związek również filmami i książkami - chociaż ani wcześniej, ani teraz żadnego cytatu mojej wypowiedzi jako dowód nie przedstawiłeś :D . Więc wiesz jak to się nazywa? Przyganiał kocioł garnkowi :D .
Skolopendrokot pisze:
sob sty 20, 2018 11:53 am
Za słaba prowokacja, żeby chciało mi się na nią odpowiadać.
Sam opowiadałeś niestworzone rzeczy na temat tego jak wszechstronnym medium są gry - a jakoś żadnych przykładów na poparcie tej tezy nie podałeś :D .
Skolopendrokot pisze:
sob sty 20, 2018 11:53 am
O ile wiem, nikt tu niczego takiego nie powiedział.
Czyżby :D ? Skoro twoim zdaniem moje lektury są raczej niskich lotów - w przeciwieństwie do jakże wartościowych gier, to chyba wychodzi na to, że lepiej jest grać w coś dobrego, niż czytać coś słabego :D .
Skolopendrokot pisze:
sob sty 20, 2018 11:53 am
Dowiedz się, co oznacza pojęcie "fanserwis".
Widziałeś kiedyś konferencję Sony, Microsoftu, albo Nintendo na żywo?
Z reakcjami publiczności?
Jeśli tak, to weź mnie oświeć czym różni się zachowanie graczy od piszczących na koncertach nastolatek :D ?
I dlaczego mam nie uważać, iż dotyczy to również innych gatunków gier?
Skolopendrokot pisze:
sob sty 20, 2018 11:53 am
Ochłoń. Serio. Widzę, że za bardzo się rozemocjonowałeś, co - jak widać po Twojej wypowiedzi - bardzo nie służy Ci w dyskusji.
Staram się wyłącznie dobrze bawić :D . To konieczne w sytuacji, kiedy owa "dyskusja" z tobą jest strasznym kopaniem się z koniem :D .
Wytłumaczenie ci w ogóle czegokolwiek to niesamowita mordęga, bo jak się okopiesz na swoim stanowisku to już w ogóle nic nie pozwolisz sobie powiedzieć :D . Gry są wspaniałe, cudowne i wyjątkowe - a jak ktoś ma inne zdanie to trzeba go zjechać :D .
Call of Duty, Overwatch, Battlefront, Forza - przecież to też są gry wideo, więc w czym jest problem :D ? Nie pasują ci do tezy czy jak :D ?
Zasadniczo aby móc powiedzieć, że gry czegoś uczą, to najpierw przydałoby się podać jakiś link do opinii niezależnego od producenta specjalisty, który oceni, że przedstawione w grze treści są zgodne z wiedzą naukową (w chwili powstawania gry) - a następnie UDOWODNIĆ, że ową wiedzę gracze sobie przyswoili... Nie jest pewien, czy stawianie ci takich wymagań ma sens :D .

Możemy mówić, że gry jako takie dostarczają jakiś emocji - tylko, że przydałoby się udowodnić iż wykraczają one po za przyjęty poziom trudności i system nagród, nie mają związku z gatunkami w jakich były tworzone...

Może się mylę, ale wydaje mi się, że ty nie chcesz słyszeć o tym, że gry dostarczają prostej i prymitywnej rozrywki z samego swojego założenia - i nie jest to żaden zarzut tylko stwierdzenie faktu :D .
I nie, nie chcesz słyszeć o tym, że powody dla których gracze bawią się wyścigami, strzelaninami, mordobiciami - albo podążają za twórcami gier w ich kolejnych produkcjach - są dokładnie takie same jak w przypadku tego do czego ograniczasz fanserwis :D .

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » ndz sty 21, 2018 11:49 am

Mnie tam bawi, że sam uznałeś iż moja opinia dotycząca gier ma związek również filmami i książkami - chociaż ani wcześniej, ani teraz żadnego cytatu mojej wypowiedzi jako dowód nie przedstawiłeś :D . Więc wiesz jak to się nazywa? Przyganiał kocioł garnkowi :D .
W moim przypadku związek ma, bo po każde z nich sięgam zazwyczaj w tym samym celu. Jeżeli u Ciebie jest inaczej, mogłeś to napisać, ale kulturalnie, udowadniając mi, że się mylę, a nie krzycząc i tupiąc nóżką.
Sam opowiadałeś niestworzone rzeczy na temat tego jak wszechstronnym medium są gry - a jakoś żadnych przykładów na poparcie tej tezy nie podałeś :D .
Bo gry są wszechstronnym medium. I z chęcią opowiem Ci więcej, jeśli zmienisz swoje nastawienie do dyskusji.
Czyżby :D ? Skoro twoim zdaniem moje lektury są raczej niskich lotów - w przeciwieństwie do jakże wartościowych gier, to chyba wychodzi na to, że lepiej jest grać w coś dobrego, niż czytać coś słabego :D .
Nigdzie tak nie napisałam.
Widziałeś kiedyś konferencję Sony, Microsoftu, albo Nintendo na żywo?
Z reakcjami publiczności?
Jeśli tak, to weź mnie oświeć czym różni się zachowanie graczy od piszczących na koncertach nastolatek :D ?
I dlaczego mam nie uważać, iż dotyczy to również innych gatunków gier?
Ok, jeszcze raz - dowiedz się, co oznacza pojęcie "fanserwis".
Staram się wyłącznie dobrze bawić :D . To konieczne w sytuacji, kiedy owa "dyskusja" z tobą jest strasznym kopaniem się z koniem :D .
Wytłumaczenie ci w ogóle czegokolwiek to niesamowita mordęga, bo jak się okopiesz na swoim stanowisku to już w ogóle nic nie pozwolisz sobie powiedzieć :D . Gry są wspaniałe, cudowne i wyjątkowe - a jak ktoś ma inne zdanie to trzeba go zjechać :D .
Call of Duty, Overwatch, Battlefront, Forza - przecież to też są gry wideo, więc w czym jest problem :D ? Nie pasują ci do tezy czy jak :D ?
Zasadniczo aby móc powiedzieć, że gry czegoś uczą, to najpierw przydałoby się podać jakiś link do opinii niezależnego od producenta specjalisty, który oceni, że przedstawione w grze treści są zgodne z wiedzą naukową (w chwili powstawania gry) - a następnie UDOWODNIĆ, że ową wiedzę gracze sobie przyswoili... Nie jest pewien, czy stawianie ci takich wymagań ma sens :D .

Możemy mówić, że gry jako takie dostarczają jakiś emocji - tylko, że przydałoby się udowodnić iż wykraczają one po za przyjęty poziom trudności i system nagród, nie mają związku z gatunkami w jakich były tworzone...
Cofam swoje poprzednie słowa. Ta dyskusja nie ma sensu. Nie musisz już odpowiadać.

Awatar użytkownika
ociesek
nołlife
Posty: 2281
Rejestracja: pn lip 09, 2007 9:55 pm
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: ociesek » ndz sty 21, 2018 4:26 pm

Skolopendrokot, niestety, problem z Tobą jest taki, że do Ciebie nie docierają argumenty Krzycha, który naprawdę stara się pokazać Ci coś ponad Twoje własne ego, ale nie dociera. Prowadzenie wartościowej dyskusji nie polega na wbijaniu komuś szpil i kazaniu się doedukować, a na logicznym pokazaniem własnych argumentów, czego u Ciebie zabrakło. Jeśli chcesz komuś kiedyś coś wytłumaczyć, to argumentuj, a nie się rzucaj. Póki co nic z tej rozmowy nie wyniosłaś, bo zamiast merytoryki, liczyła się dla Ciebie jedynie obrona siebie samego/samej. To, jakie kto ma nastawienie do dyskusji nie powinno być Twoją działką - postaraj się to zmienić własną argumentacją. Właśnie nią sprowadziłaś tę dyskusję na dno.

Przepraszam za offtop, ale zwyczajnie nie mogłem patrzeć na to, co się tutaj dzieje.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » ndz sty 21, 2018 5:00 pm

ociesek pisze:
ndz sty 21, 2018 4:26 pm
Skolopendrokot, niestety, problem z Tobą jest taki, że do Ciebie nie docierają argumenty Krzycha, który naprawdę stara się pokazać Ci coś ponad Twoje własne ego, ale nie dociera. Prowadzenie wartościowej dyskusji nie polega na wbijaniu komuś szpil i kazaniu się doedukować, a na logicznym pokazaniem własnych argumentów, czego u Ciebie zabrakło. Jeśli chcesz komuś kiedyś coś wytłumaczyć, to argumentuj, a nie się rzucaj. Póki co nic z tej rozmowy nie wyniosłaś, bo zamiast merytoryki, liczyła się dla Ciebie jedynie obrona siebie samego/samej. To, jakie kto ma nastawienie do dyskusji nie powinno być Twoją działką - postaraj się to zmienić własną argumentacją. Właśnie nią sprowadziłaś tę dyskusję na dno.
Obawiam się, że to nie Ty powinieneś decydować o czym, czy cokolwiek z dyskusji wyniosłam, czy też nie. Jak również nie Ty powinieneś decydować o tym, co sprawiło, że nie mam zamiaru dyskutować dalej (już pomijając fakt, że napisałam to powyżej).

/EOT

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » ndz sty 21, 2018 11:43 pm

Skolopendrokot pisze:
ndz sty 21, 2018 11:49 am
W moim przypadku związek ma, bo po każde z nich sięgam zazwyczaj w tym samym celu. Jeżeli u Ciebie jest inaczej, mogłeś to napisać, ale kulturalnie, udowadniając mi, że się mylę, a nie krzycząc i tupiąc nóżką.
:D :D :D :D :D :D
A ile razy ustosunkowałaś się tutaj do moich opinii i odpowiedziałaś na nie :D ?
I jak się to skończyło :D ?

Edycja:

Nawiasem mówiąc, wspominałem o tym KILKA RAZY :D .
W sprawie książek odesłałem cię do odpowiedniego tematu - z czego nie skorzystałaś :D .
Podałem też kilka przykładów spośród pozycji, które cenie i uważam za wartościowe celem pokazania jak można by je przerobić na gry.
To, że ich treść nie jest mi obca jest oczywiste dla każdego, kto je przeczytał - i kto je skonfrontuje z moimi propozycjami :D .
Twoją odpowiedzią było z jednej strony uznanie tego za prowokację - z drugiej jasno pokazałaś, że nie wiesz o nich nic.
Gdybyś miała na ich temat jakąkolwiek wiedzę, to byś wiedziała, że moje kryteria dotyczące gier i książek są zupełnie inne.
Ze swojej strony niczego więcej zrobić nie mogłem :D .
Skolopendrokot pisze:
ndz sty 21, 2018 11:49 am
Bo gry są wszechstronnym medium. I z chęcią opowiem Ci więcej, jeśli zmienisz swoje nastawienie do dyskusji.
Czyli moje zdanie masz gdzieś gwiazdeczko, bo istnieje tylko twój punkt widzenia :D .
Skolopendrokot pisze:
ndz sty 21, 2018 11:49 am
Nigdzie tak nie napisałam.
Powiedzmy :D .
Skolopendrokot pisze:
ndz sty 21, 2018 11:49 am
Ok, jeszcze raz - dowiedz się, co oznacza pojęcie "fanserwis".
Ma być tak jak gwiazdeczka mówi i koniec :D .
Skolopendrokot pisze:
ndz sty 21, 2018 11:49 am
Cofam swoje poprzednie słowa. Ta dyskusja nie ma sensu. Nie musisz już odpowiadać.
Na przyszłość prosiłbym, żebyś wcześniej podała definicję "dyskusji", bo z tego co widzę to myli ci się z "potakiwaniem" :D .
W sumie jest zabawne, że osoba stawiająca gry na piedestale i mówiąca jak umieją one gracza czegokolwiek nauczyć ucieka jak tylko ma udowodnić, że są one źródłem nie mającej zastosowania w grach wiedzy :D .

Quithe
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Quithe » pn sty 22, 2018 5:39 pm

Aleście natłukli xD Ale nie dziwię się, że się koleś dziwi, że inny koleś gra tylko w gry z laskami ;)

Pajęcza_Lilia
Wtajemniczony
Posty: 572
Rejestracja: pt lip 28, 2017 2:21 pm
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Pajęcza_Lilia » pn sty 22, 2018 5:42 pm

Te, paniusie, obie jesteście śliczne, możecie teraz skończyć przystawiać do linijki? Bo odechciewa się wchodzić w temat na takie bzdury. :roll:

Awatar użytkownika
zandam
Moderator
Posty: 3063
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
Lokalizacja: Wronki
Kontakt:
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: zandam » pn sty 22, 2018 8:53 pm

Koniec offtopu. Jeśli chcecie kontynuować dyskusję, róbcie to za pomocą pw.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » czw lut 01, 2018 12:16 am

Dzisiaj skończyłam Metal Gear Rising - jak dla mnie to dowód na to, że Hideo Kojima nie robi słabych gier - nawet jeśli nie robi ich osobiście.

Niesamowicie miodny kawał siekania, krojenia i rąbania przeciwników, polany sosem z absurdalnego poczucia humoru, świetnych dialogów (i to pomimo największego zatrzęsienia wulgaryzmów, jakie kiedykolwiek w grach widziałam) i naprawdę dającego do myślenia przesłania.

Mocne 8/10. Minus za to, że gra jest taka krótka (przejście zajęło mi zaledwie 18 godzin) i za ogromne poczucie niedosytu, jakie zostawia.

Obrazek

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » czw lut 01, 2018 7:14 am

Ja sobie teraz w Nioha pykam :) powiem szczerze, że nie sądziłem by formuła a'la Dark Souls mi podeszła, ale klimat gry jest fajny, fabuła również no i system walki potrafi uzależnić i zmuszać do perfekcjonizmu xD
Szkoda tylko, że praktycznie poza biciem się ze zwykłymi mobkami ciężki pancerz jest złym wyborem xD w przypadku broni np. nie ma niepotrzebnej - czytając informacje na necie można dojść do wniosku, że praktycznie każdy człowiek gra czymś innym i wszystko ma sens:) inaczej jest z pancerzem, nie wiem czy znajdzie się kozak który pojedzie jakiegokolwiek bossa na maksymalnym obciążeniu xD

Awatar użytkownika
deffik
Adept
Posty: 273
Rejestracja: pn mar 14, 2016 1:16 am
Kontakt:
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: deffik » czw lut 01, 2018 6:25 pm

Skolopendrokot pisze:
czw lut 01, 2018 12:16 am
Minus za to, że gra jest taka krótka i za ogromne poczucie niedosytu, jakie zostawia.
Nie twierdzę, że jesteś w błędzie, ale polecę tylko ten filmik (klik) o filozofii stojącej za grami Platinum, szczególnie widocznej w MGR, Bayonecie i Vanquishu. Generalnie idea jest taka, że MGR jest przewidziany by przechodzić go wiele razy, na wyższych poziomach trudności, poprawiając swoje wyniki, a jak ktoś wciąż 'chce więcej' to ma cały zestaw wyzwań, które są dość brutalne. Polecam filmik, bo jest to tam lepiej zaprezentowane.

Olso:
► Pokaż Spoiler

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości