Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
ODPOWIEDZ
Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » czw gru 28, 2017 6:36 pm

deffik, wiem, zdaję sobie sprawę, że mówienie jednocześnie:
a) chcę żeby tytuł miał początek i koniec! żeby się nie rozwlekał!
b) jaka ta gra świetna, ale jaka krótka .........
jest szczytem hipokryzji :) to dobrze, że gra budzi niedosyt a zarazem te 45 h spędziłem wyśmienicie i nie czarujmy się - to spoko wynik. Gdyby wywalić bezsensowny grind Nights of Azure 2 pewnie też by się tak skończyło albo i jeszcze wcześniej. Gdyby nie rozcieńczać fabuły i nie robić dziwnych zagrywek Tales of Berseria pewnie też byłaby krótsza.

Niemniej jednak nie zgodzę się z Tobą co do tego, że te 21 zakończeń ma sens. Jest jedno, które ma, zgodna, ale pod dwoma warunkami:
1) grało się w pierszego Niera
2) ma się na tyle zaparcia by je zdobyć xD
Zaparcie bym znalazł, ale bez znajomości pierwszego Niera to chyba nie ma sensu. A info przeczytane w googlach to nie to samo.
Oczywiście, cieszę się ze smaczków, że
► Pokaż Spoiler
ale generalnie te zakończenia w mojej skromnej opinii do samej fabuły nie wnoszą nic.
Zdobywanie 100% we wszystkim również nie jest dla mnie atrakcyjne, skoro jednym z plusów Nier Automaty jest to, że ... nie muszę tego robić xD
► Pokaż Spoiler
bo nie czarujmy się - o ile lubię sobie pogrindować o tyle serio sporo wędkowałem za pierwszym razem i zrobiłem chyba 58%. Potem przypadkiem polazłem w inne miejsce na planszy gdzie wyłowiłem ok. 100 ryb i za dziesięcioma pociągnięciami wędki wyłowiłem 2 nowe. Ostatecznie mi stanęło na 64% i nie chce mi się więcej :)

Teraz gram od nowa - chciałem jeszcze raz zagrać 2B
► Pokaż Spoiler
ale wahałem się czy new game + czy zupełnie od nowa. Wybrałem new game+ i to chyba był błąd bo bez questów pobocznych to jadę jak przecinak xD

Również nie podoba mi się, iż ludzie szukają informacji na temat gry w jakiejś sztuce teatralnej czy co to w sumie było. Ten projekt multimedialny to moim zdaniem błąd - Yoko Taro wystarczająco namieszał w tej grze różnych gatunków itd. nie trzeba było mieszać do tego jeszcze różnych mediów.

No ale z drugiej strony zakończę jak zacząłem - gdy narzekam, że Nier Automata był za krótki wspinam się na szczyt hipokryzji :) bardzo się cieszę, że w końcu jakiś jRPG pozostawił niedosyt, a nie przesyt. Niemniej jednak żałuję, że po prostu tego nie wypośrodkował :)

I sorry, ale 2B to najlepszy grill xD nigdy się z Tobą nie zgodzę, że jest to A2 ^^

Awatar użytkownika
Sefnir
Adept
Posty: 151
Rejestracja: śr lip 09, 2014 8:04 pm
Gender:
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Sefnir » wt sty 02, 2018 11:03 pm

Pierwsze podejście do Night of Azure zakończone na 18 godzinach. Teraz wczytałem sejwa i robię te dodatkowe scenariusze. Trzeba trochę pogrindować i przyfarmić krwi. Gra sama w sobie zła nie jest, ale jakoś wybitnie nie powala. Kupo nowego pada bardzo pomogło.

Teraz pytanko. Ktoś ogrywał The Legend of Heroes? Trails in the Sky i Trails of Cold Steel są ze sobą jakoś mocno fabularnie powiązane? Czy po prostu tylko rozgrywają się w tym samym świecie?
Wyprzedaż steamowa się kończy i coś bym kupił co to by mieć na zaś. Myślę właśnie nad czymś z TLoH, ewentualnie FF XII-2/LR FF XIII.

Vilkor
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Vilkor » sob sty 06, 2018 3:24 pm

W TLoH nie grałem, ale widziałem masę dobrych recenzji. Ja tam zacząłem ogrywać właśnie Wiedźmina 3 i jak na razie niczego poza nim nie widzę :p

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » pt sty 12, 2018 11:28 am

Właśnie zaczynam zabawę z Xenoblade Chronicles 2 i wygląda na to, że gra jest strasznym złodziejem czasu - bardzo ciężko się od niej oderwać. Główny bohater przypomina mi nieco z charakteru Tidusa z FFX - co ma swoje dobre i złe strony...
60 sekund też zakupione i właśnie będę jechał po Mario Kart. Wygląda na to, że zabawy będzie po pachy :D .

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » sob sty 13, 2018 9:19 am

Obrazek
Ja zaczęłam bawić się ostatnio w World of Final Fantasy i przyznam szczerze, że gra po kilku zaledwie godzinach zaczęła mnie niemiłosiernie nudzić. Niby to Final, niby posiada mnóstwo nawiązań do poprzednich odsłon i sam ma jakąś historię do opowiedzenia, ale jest mocno niezbalansowany i powtarzalny, a w dodatku cierpi na największą moim zdaniem bolączkę Finali - małą ilość akcji przy zatrzęsieniu cutscenek.

Dla mnie raczej bez powrotu. Imho to bardziej ciekawostka, niż obowiązkowa pozycja dla fana uniwersum.

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » sob sty 13, 2018 9:58 pm

Osobiście z Finalami utknąłem na XIII-2 - to znaczy historię ukończyłem, ale dodatkowymi misjami się znudziłem.
A X i X-2 skończyłem na PS2 - niby mam remastera na PS3, ale jakoś mnie to już znudziło.
MMO czyli XIV nigdy mnie nie interesowały, a XV nie wybaczałem, że główna ekipa to sami meni, a jakoby najważniejsza panna to wyłącznie trofeum bohatera...

Za to w xenoblade'a grałem dzisiaj cały boży dzień - najpierw do rozładowania się pada a potem konsoli :D .
I nie mam dość.

No i czekam na Project Octopath Traveler.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » ndz sty 14, 2018 12:57 am

A cóż w tym złego, że główna ekipa to sami faceci? Jeśli chodzi o Finale (i generalnie sporą ilość azjatyckich gier), to już dawno nauczyłam się, że najważniejsza jest historia, płeć bohaterów schodzi dla mnie na totalnie drugi plan.

P.S. FFXIV nie jest pierwszym MMO w tym uniwersum, wcześniej było (i nadal jest) FFXI (do którego jako wielka fanka "czternastki" już od jakiegoś czasu się przymierzam).

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » ndz sty 14, 2018 9:01 am

Skolopendrokot, niby tak ale np. mnie osobiście od FF XV odrzucił fakt, że główni bohaterowie to grupka homo-niewiadomo bishów w czarnych skórach xD

Jakoś tak pokończyły mi się gry na konsole (po wtopie z Atelierami - to jednak nie mój styl - jakoś mój entuzjazm do wyszukiwania i kupowania gier na PS4 ostygł. Czekam teraz na coś na co serio będę miał mocną ochotę) zabrałem się za Morrowinda xD xD xD rany te wspomnienia z dzieciństwa^^ ale super się w to gra :) z tym, że jak kiedyś zawsze biegałem z kamerą za placami tak teraz wolę patrzeć oczami postaci xD zbyt jednak sztucznie biega xD

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » ndz sty 14, 2018 9:42 am

Jacy "homo-niewiadomo", skoro oni są hetero (a przynajmniej Noctis i Prompto)? Poza tym w poprzednich Finalach główni bohaterowie zawsze tak wyglądali, bo taka jest generalnie estetyka azjatyckich gier. Jeszcze rozumiem, jak za taką decyzją stoi jakaś ideologia (np. nie grasz w produkcje, w których zbroja żeńskich postaci to stalowe stringi +100 do pancerza, bo sprzeciwiasz się seksizmowi w grach). Już to niedawno komuś mówiłam, ale gdybym miała kierować się w wyborze gier atrakcyjnością fizyczną bohaterów, to orałabym tylko MGSV i Tekkena 6.

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » ndz sty 14, 2018 5:51 pm

Skolopendrokot, nie powiedziałbym, że to estetyka azjatyckich gier - to estetyka FF. I niestety ale ona mnie bardzo odrzuca :) dlatego chociażby wolę Tales of (jeżeli już mamy porównywać dwie klasyczne serie jRPG).

Nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiał - ja tylko odnoszę się do Twojego stwierdzenia "A cóż w tym złego, że główna ekipa to sami faceci? "
No niby nic, ale nie dziw się że kogoś to może odrzucać (chociażby mnie) w szczególności gdy c faceci wyglądają tak:
https://respawning.co.uk/app/uploads/2016/12/FFXV.jpg
no sorry xD

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » ndz sty 14, 2018 5:58 pm

Ja bym natomiast powiedziała, że to jednak jest estetyka, i to nie tylko gier. Popatrz na jakikolwiek azjatycki boysband, a będziesz miał to czarno na białym.

I nadal nie rozumiem Twojego problemu. Jeśli głównym bohaterem filmu jest mężczyzna, którego wygląd Ci się nie podoba, to też go nie obejrzysz?

Awatar użytkownika
ociesek
nołlife
Posty: 2281
Rejestracja: pn lip 09, 2007 9:55 pm
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: ociesek » ndz sty 14, 2018 6:09 pm

Grey pisze:
ndz sty 14, 2018 5:51 pm
No niby nic, ale nie dziw się że kogoś to może odrzucać (chociażby mnie) w szczególności gdy c faceci wyglądają tak:
https://respawning.co.uk/app/uploads/2016/12/FFXV.jpg
no sorry xD
Numery 2, 4 i 5 są niezłe, come on :D
Skolopendrokot pisze:
ndz sty 14, 2018 5:58 pm
I nadal nie rozumiem Twojego problemu. Jeśli głównym bohaterem filmu jest mężczyzna, którego wygląd Ci się nie podoba, to też go nie obejrzysz?
Pssst, mały sekret - to się nazywa gust i o tym się nie dyskutuje. Koniec pssst.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » ndz sty 14, 2018 6:15 pm

Wręcz przeciwnie - osobiście uważam, że o guście jak najbardziej można dyskutować, bo to pozwala lepiej poznać drugą osobę. Jestem po prostu ciekawa, co stoi za taką, a nie inną niechęcią kolegi, bo sama podobnej niechęci nie przejawiam.

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » ndz sty 14, 2018 8:21 pm

Jak WSZYSTKIE główne postacie grze są facetami, to jak dla mnie są dwie opcje:
- jest to yaoi,
- jest to pozycja z gatunku otome (czy jak to się zwie - stado menów poluje na jedną pannę).
Tak, wiem, jestem okropnie ograniczony :D . Po prostu nie łapię całego konceptu.
Tifa, Aeris, Rinoa, Yuna, Lulu, Fran, Lighting - to były twarde kobiety znajdujące się zawsze w podstawowym składzie. No i było na co popatrzeć - co dla mnie ma znaczenie :D . Latająca po ekranie Pyra też jest niczego sobie. To co zrobiono w FFXV jest dla mnie nienaturalne :D . Czwórka czy piątką ABSów rozbijająca się bryką, czy to jakiś Top Gear?

Po za tym nie podoba mi się, że do całościowego ogarnięcia historii trzeba było kupić jeszcze płytę z cgi i obejrzeć anime. Nie mogli wszystkiego zmieścić grze?

A jeśli główny wątek pęka w jakieś dwadzieścia godzin, no to zupełnie jest to śmiech na sali...

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » ndz sty 14, 2018 8:43 pm

Skolopendrokot, niestety nie podchodzi mi stylistka "azjatyckich boysband" (jak sama to określiłaś) w którą poszło FFXV. Dotychczasowa stylistyka FF też mi jakoś nie podchodziła, nie wiem dlaczego. Jest charakterystyczna, może się podobać, ale niestety mnie nie przekonuje.

Poza tym ja bynajmniej nie mam zamiaru mówić Ci, że to jest złe czy cuś. Tylko przeczytałem kontrowersyjne moim skromnym zdaniem twierdzenie i postanowiłem się do niego odnieść.
"A cóż w tym złego, że główna ekipa to sami faceci? " - załączony screen i powyższy post Krzych Ayanami chyba wystarczająco wyraża mój pogląd w tym temacie.
No i jeszcze chciałem się odnieść do jeszcze bardziej kontrowersyjnego twierdzenia, iż to estetyka azjatyckich gier. No otóż nie po prostu i tyle xD to stylistykach tych kpopowców i jpopowców a nie gier... i jak najbardziej może to komuś nie leżeć :)

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » ndz sty 14, 2018 9:33 pm

Tylko ja nadal nie rozumiem, co w tym odrzucającego. W sensie... Gra ma dla mnie opowiadać jakąś historię. I jeśli historia jest fajna, to nie ma dla mnie znaczenia, czy w głównej ekipie są sami faceci, same babki czy koedukacja. Fajne są dla mnie gry zarówno o silnych babkach (jak Lara Croft z Tomb Raiderów), jak i o silnych (Big Boss z MGSV) czy bardziej pierdołowatych facetach (Raiden z MGR). Team złożony z 2B i 9S też jest super.

I w sumie najbardziej zastanawia mnie argument "żeby było na co popatrzeć". To brzmi trochę tak, jakby bez szczucia cyckiem facet nie widział sensu nawet w graniu w gry. Dla mnie to niepojęte i przerażające zarazem.

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » pn sty 15, 2018 7:51 pm

Jak widzę mamy do gier zupełnie odmienny stosunek i chyba o to się wszystko rozbija.
Jeżeli będę chciał poznać jakąś historię to sięgnę po jakąś książkę z reportażem, albo obejrzę sobie program dokumentalny.
Gra może jakąś posiadać i niejednokrotnie się to zdarza - a w przypadku Finali to już w ogóle - ale szczerze, jej poznawanie to nie jest dla mnie cel sam w sobie. Jak wydaje pieniądze, to przede wszystkim chce się dobrze bawić. A w takiej sytuacji owa "historia" to w mniejszym czy większym stopniu paplanina, która ma mi udostępnić nowe lokacje i odpalić filmik.

Chcę mieć postacie na których z przyjemnością zawieszę oko - czyli MUSI tam być jakaś babka - jak najwięcej misji do wypełnienia i przedmiotów do zebrania, możliwość napakowania sobie postaci aby gra z czasem zrobiła się prostsza... Jeśli przy okazji dialogi nie będą mnie denerwować debilizmem, to tym lepiej.

Różną historię do opowiedzenia mogą mieć wyścigi, pornosy, rogueliki - i nigdzie nie jest powiedziane, że mam grać w to wszystko, żeby ją poznawać. W danej chwili mam ochotę na konkretny rodzaj gry - i tyle.

Grafiki z postaciami z FFXV są dla mnie bardzo prostą deklaracją. To jest gra dla nastolatek, które ślinią się do pięknych facetów w skórach. W której zawarto odpowiednie dla tego typu pozycji treści. I w porządku, nie jest to dla mnie żaden problem. Nie jestem grupą docelową i koniec. Nie rozumiem jednak po co w takim razie miałbym się tą pozycją w ogóle interesować?

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Grey » pn sty 15, 2018 9:40 pm

Krzych Ayanami pisze:
pn sty 15, 2018 7:51 pm
Jeżeli będę chciał poznać jakąś historię to sięgnę po jakąś książkę z reportażem, albo obejrzę sobie program dokumentalny.
Gra może jakąś posiadać i niejednokrotnie się to zdarza - a w przypadku Finali to już w ogóle - ale szczerze, jej poznawanie to nie jest dla mnie cel sam w sobie. Jak wydaje pieniądze, to przede wszystkim chce się dobrze bawić. A w takiej sytuacji owa "historia" to w mniejszym czy większym stopniu paplanina, która ma mi udostępnić nowe lokacje i odpalić filmik.
Tutaj się z Tobą nie zgodzę. Gra to forma przekazu, podobnie jak książka czy film. I jak każda forma przekazu może przekazać cokolwiek, limitowana jest tylko wyobraźnią i umiejętnościami twórcy (czym bardziej skomplikowana forma przekazu tym więcej talentów jest potrzebnych na jej przekazanie, więc też mniej zależy od talentu jednego człowieka, ale to inny temat).
Nie ma rzecz jasna nic złego w takim automatowym podejściu do gry - czyli że gra powinna być czystą grywalnością, jednakże dla mnie gry komputerowe zawsze były interesującym sposobem przekazu i dlatego szukam w nich innych rzeczy, niż jak domyślam się Ty. Zapewne to było powodem mojej fascynacji visual novel, ale to już poza protokołem. Nie będę wyrażał nadziei by zachodnie gry wróciły do bycia czymś więcej niż luźną rozrywką, bo to marzenia ściętej głowy, ale tak jak można tworzyć sztukę ze wszystkiego (inna sprawa czy ktokolwiek poza twórcą ją zrozumie) tak też nie widzę powodu dla którego gry miałyby nie móc potencjalnie dorównać książce. Kwestia umiejętności i tylko umiejętności twórcy/twórców i podejścia odbiorcy.

Awatar użytkownika
Skolopendrokot
Adept
Posty: 383
Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Skolopendrokot » wt sty 16, 2018 5:38 pm

Chcę mieć postacie na których z przyjemnością zawieszę oko - czyli MUSI tam być jakaś babka
No i właśnie to jest coś, co mnie dziwi - że nie sięgniesz po grę, jeżeli nie masz do tego zachęty w postaci bodźca seksualnego. Bo podejrzewam, że to nie może być jakaś kobieca postać, ale musi być piękna i seksowna. Nie chcę Cię pod żadnym względem urazić, ale dla mnie to jest już trochę niezdrowe.
Grafiki z postaciami z FFXV są dla mnie bardzo prostą deklaracją. To jest gra dla nastolatek, które ślinią się do pięknych facetów w skórach. W której zawarto odpowiednie dla tego typu pozycji treści. I w porządku, nie jest to dla mnie żaden problem. Nie jestem grupą docelową i koniec. Nie rozumiem jednak po co w takim razie miałbym się tą pozycją w ogóle interesować?
Czyli idąc tym tokiem rozumowania, jeżeli bohaterką gry jest piękna kobieta (w skórze czy bez), to oznacza, że produkcja jest przeznaczona dla chłopców w wieku gimnazjalnym, którzy ślinią się do kawałka cycka?

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

Post autor: Krzych Ayanami » wt sty 16, 2018 11:25 pm

Skolopendrokot pisze:
wt sty 16, 2018 5:38 pm
No i właśnie to jest coś, co mnie dziwi - że nie sięgniesz po grę, jeżeli nie masz do tego zachęty w postaci bodźca seksualnego. Bo podejrzewam, że to nie może być jakaś kobieca postać, ale musi być piękna i seksowna. Nie chcę Cię pod żadnym względem urazić, ale dla mnie to jest już trochę niezdrowe.
A dlaczego w przypadku akurat gier ma to być niezdrowe :D ? Porno dla mamusiek w rodzaju "50 twarzy" jest już w porządku, podobnie kompletowanie yaoi z wiotkimi seme i ukami :D ? Albo piski nastolatek na koncertach jakiegoś Justina Bibera :D ?
Nie wiedziałem, że nasze zakony udostępniają bezproblemowe połączenie z siecią i jeszcze sprzęt do grania :D .
Żeby bodźcie seksualne z samego swego faktu istnienia uważać za coś złego, to no cóż... Jack Nicholson w "Lepiej być nie może" pewnie zamiast chodzić swobodnie po ulicach powinien zostać złapany przez obyczajówkę i poddany elektrowstrząsom za działalność przestępczą :D . W końcu to co tam robił było dewiacyjne i zupełnie chore :D .
Skolopendrokot pisze:
wt sty 16, 2018 5:38 pm
Czyli idąc tym tokiem rozumowania, jeżeli bohaterką gry jest piękna kobieta (w skórze czy bez), to oznacza, że produkcja jest przeznaczona dla chłopców w wieku gimnazjalnym, którzy ślinią się do kawałka cycka?
Pomijając "wiek gimnazjalny", to jak najbardziej. Przecież statystycznie gracze częściej są facetami niż kobietami.
Zasadniczo nie rozumiem o co ci chodzi.
W zdecydowanej większości przypadków gry są tworzone jako produkty mające zaoferować mało wymagającą rozrywkę - a to się pościgać, a to kogoś rozwalić, ewentualne pobawić się z drugim graczem. Chodzi o zaspokojenie najbardziej prymitywnych instynktów.
Tobie się przypadkiem wydaje, że gry są jakimś wspaniałym medium, które ma graczy czegoś nauczyć?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości