Gry na konsole i PC, czyli o elektronicznej rozrywce

[KubciO]

Ładny zakup.
A ja dalej zastanawiam się nad switchem.

[Ame]

A ja dalej zastanawiam się nad switchem.

Nie zastanawiaj się tylko kupuj. Dla Zeldy warto.

[Bukafo]

Ładny zakup.
A ja dalej zastanawiam się nad switchem.

Ty się nie zastanawiaj za bardzo tylko kupuj! Prawdziwe życie w Animal Crossing na Ciebie czeka!

I setki innych świetnych tytułów.

[Grey]

Powoli kończę remake Utawarerumono. Jako gierkę - polecam każdemu. To co było dobre w 2002 roku dalej jest dobre.
Co do samego remake... nie wiem od czego zacząć, zawiodłem się.

Byłem pewny, że system walki pozostanie z części trzeciej. Tamto sRPG było mega dopracowane i dawało satysfakcję. Niestety walki wyglądają dokładnie tak jak wtedy, czyli są proste i takie nudnawe. W dodatku Karura (Karulau) znerfiona została już w wersji PS2 a teraz jeszcze bardziej... kiepsko to wygląda kiedy zgodnie z fabułą jest praktycznie najsilniejszą potacią w drużynie (i tak w oryginalnej wersji było) a teraz jest ledwo akceptowalna... gdy pojawiała się po raz pierwszy w wersji z 2002 roku od razu było czuć przypływ mocy, w 2020 niestety czuć tylko frustrację.

O ile fanowskie tłumaczenie miało zapewne swoje wady, o tyle nie ma chyba nic gorszego dla translacji jak:
-tłumaczenie bez kontekstu,
-wpychanie na siłę śmieszności,
-cenzura........................
Także wszystko wszystkim - fanowski patch do wersji PC bije na głowę to z PS4.

1) Hakuouro / Hakuowlo mówiący w pewnym momencie śmieszny dialog ze słowem "fuck" - co nie pojawia się nigdy wcześniej, nigdy później i nijak nie pasuje ani do jego bardzo, bardzo stonowanego charakteru ani tym bardziej sytuacji,
2) "Ok, poczekam" zamiast "Nie, wytrzymaj" - co kuźwa od razu widać z kontekstu ale nie, jak się tłumaczy tabelkę w excelu to nie wiadomo,
3) radość Dory i Gurry z możliwości wzięcia Oboro do pokoju - już nie przytoczę konkretnego przykładu ale tłumaczony dialog również nijak ma się do całego kontekstu,
4) śmiech Niwe _- jego charakterystyczne Kekekeke stało się hehehehe (no ok, niby to można zaakceptowąć ale:) po czym w dalszej części bez powodu staje się kehehehe
5) totalnie rypnięty dialog z przywódcą tych skrzydlatych całych,
6) cenzura słowa kobieta. Już widziałem to w drugiej części, ale tutaj pojechali po bandzie.
"Gdy mężczyzna stawia życie na szali, kobieta nie powinna się wtrącać" stało się "Gdy mężczyzna stawia życie na szali, osoby postronne nie powinny się wtrącać"
"Po prostu żyj i znajdź szczęście jako kobieta" stało się "Po prostu żyj i znajdź swoje własne szczęście"
Jeszcze parę takich miejsc było. W drugiej części umierający ojciec mówi również do córki, by tam sobie żyła, ale jedno dwa zdania stały się trzema złożonymi by tylko jak najbardziej obudować słowo "kobieta" by przypadkiem nie wyszło, że jej płeć ma cokolwiek wspólnego z czymkolwiek.

Ja. Nie. Mogę. Czy my żyjemy w takim świecie że słowo "kobieta" to słowo jak dla dawnych chrześcijan "Bóg"? Może zamieńmy w słownikach kobieta na "ta która jest" czy coś w ten deseń. W aktach stanu cywilnego dajmy taką możliwość wyboru:
1) Śmieć
2) Ta która jest
3) Trzecia płeć.
Wtedy świat będzie lepszym miejscem... co za chore czasy, co za chore czasy.

A, gra na początku pyta czy chce się oryginalną ściezkę dzwiękową czy zremasterowaną. Wziąlem zremasterowaną bo czemu by i nie, i tak grałem w to już dwa razy w oryginale. Ja. Nie. Mogę. Nie dość, że po godzinie czy dwóch gry walą filmik ze spoilerem całej gry (!!!) to jeszcze nowe aranżacje rodem z anime i nowych części gry nijak się mają do tego co się dzieje na ekranie...

W dodatku brak jest dodatkowych mapek do gry po skończeniu głownego wątku - sama gra jest około dwa razy krótsza od drugiej części i chyba trzy razy krótsza od trzeciej. Jej cena jest natomiast wyraźnie wyższa.

Cieszę się, że mogłem powtórzyć sobie Utawarerumono na konsoli w ładnej jakości graficznej, ale jak wspomniałem na początku - w tej grze najlepsze jest to co było świetne już w 2002 roku. Wszystko poza podbiciem grafiki - szajs. Totalny szajs.

Zawiodłem się tym skokiem na kasę - twórcy powinni mieć tyle godności i dać cenę taką samą jak druga i trzecia część, przerobić cały gameplay na modłę trzeciej części oraz dodać całą masę dodatkowych plansz po zakończeniu głownego wątku... poza podbiciem grafiki ta wersja nie ma żadnego plusu w stosunku do oryginału, same minusy, a jeszcze to nasze angielskie tłumaczenie... ehhh dramat.

Generalnie mimo wszystko polecam. Bo historia jest wybitna.

[Matii]

Też dodam od siebie że każdy grosz wydany na swichta jest go wart! Zelda, OP Pirate Wariors 4, Animal Crossing i wiele innych gier! Każdy znajdzie coś dla siebie.
Ta konsola jest genialna. Można grać na niej wszędzie. No i jak ktoś lubi zawsze można się pod telewizor łatwo i szybko podpiąć. Dla mnie ta konsola nie ma wad.

[ociesek]

Ja na Switcha głównie RPG i zręcznościówki, ale w życiu nie mialem lepszej konsoli. W życiu.

[Nelinnor]

Też planuję kiedyś kupić, uzbierało się już tyle ekskluzywnych tytułów że byłoby w co grać miesiącami, ale na razie mam tyle wydatków że za bardzo nie ma jak. Wzrost ceny do 1500 PLN, w dodatku jeszcze na promocji, też temu nie sprzyja, kiedy jeszcze niedawno było dużo taniej. W międzyczasie trzeba jakoś skończyć kupkę wstydu na PS4.

[Grey]

Tytyły które wyszły tylko na Switcha bardzo kuszą ale jednak on kosztuje masakryczne pieniądze za, no nie czarujmy się, takie gówienko. Słaba przenośna konsola droższa od topowej stacjonarnej? Kogoś chyba pogrzało xD t akże pozostaje liczyć, że eksluziwy przestaną być w koncu ekskluziwami xD

[deffik]

First party tytuły od nintendo nigdy nie zostaną wydane na innych platformach. Nie ma co się łudzić (niestety). Dla mnie też Switch jest za drogi. Konsola 1500, 250 pro controller, do tego 250 porządna karta sd. Używane gry drogo, nówki trzymają ceny jak nigdzie indziej. Meh. Mimo, że kusi to wolę na co innego taką kasę przeznaczyć.

[Bukafo]

deffik, czyli ok. 2 tysiaki na wszystko (w tym jakieś dwie dobre gry). Tyle to niektórzy potrafią wydać w ciągu roku na mangi, a nawet i więcej. Kwestia tego czy ktoś umie/potrafi oszczędzać. Jeśli tak, to bez problemu będzie w stanie również kupić taką konsolę za odłożone pieniądze.

[Alexandrus888]

Tyle to ja jestem w stanie wydać na mangi w ciągu MIESIĄCA

[Bukafo]

Tyle to ja jestem w stanie wydać na mangi w ciągu MIESIĄCA

Haha. No właśnie Ty byłeś pierwszą osobą, która przyszła mi na myśl, gdy pisałem swój poprzedni komentarz.

[Alexandrus888]

Dzięki, że masz mnie za przykład otaku

[deffik]

Kwestia tego czy ktoś umie/potrafi oszczędzać. Jeśli tak, to bez problemu będzie w stanie również kupić taką konsolę za odłożone pieniądze.

Napisałem tylko sobie, o nikim innym, bo uważam, że Switch jest za drogi na oferowane przez siebie możliwości, a ty wyskakujesz 'a bo można dozbierać'. Mi chodzi o postrzeganą (przeze mnie) wartość Switcha. Dla mnie ta konsola nie jest warta tych pieniędzy. Jak ktoś uważa inaczej i zamierza kupić Switcha - spoko, nic mi do tego (lol). Jak ktoś kupił sobie już Switcha i bawi się świetnie, to super. Fajnie, że granie na konsoli sprawia mu radość, o to chodzi w grach, co nie? Jak ktoś na jakieś inne swoje hobby przeznacza kwoty (mniejsze bądź większe, to akurat bez znaczenia) też super.

[ociesek]

2 tyśki na mangi to wcale nie jakaś straszna kwota, zdarza mi się i zdarzało. Co do Switcha - nie potrzebujesz od razu ProControllera, nie potrzebujesz od razu karty pamięci. W jedną grę możesz grać miesiącami. Sprzęty Nintendo były, są i będą drogie, ale ludzie im ufają i są gotowi w to inwestować. Dostałem Switcha na gwiazdkę i do tej pory bawię się przy nim świetnie. Czy jest za drogi? Zależy od zasobności portfela, jak zawsze, indywidualna sprawa. Dla mnie nie i cieszę się, że mogę się nim bawić

[Bukafo]

2 tyśki na mangi to wcale nie jakaś straszna kwota

Ja wiem, że to wychodzi około 160 złotych na miesiąc i że dla niektórych to tak naprawdę nic. W końcu niektórzy tutaj potrafią wydać ponad tysiaka w ciągu miesiąca .

Sprezentować sobie samemu konsolę na gwiazdkę, czy tam urodzinki i potem tylko dokupywać kolejne ulubione tytuły co jakiś czas, to naprawdę żadna sztuka... ale nie, lepiej narzekać, że konsola za droga, że nie warta swojej ceny i inne pierdolety. :')

[ociesek]

Ja wiem, że to wychodzi około 160 złotych na miesiąc i że dla niektórych to tak naprawdę nic. W końcu niektórzy tutaj potrafią wydać ponad tysiaka w ciągu miesiąca .

Naprawdę jestem daleki od siedzenia w cudzych potrfelach, które mnie zwyczajnie nie obchodzą, więc pisałem wyłącznie o sobie.

[Gotenks]

Ja się kiedyś skuszę na Switcha, ale dopiero jak wyjdzie (jeśli wyjdzie?) wersja pro, ale nie zmienia to faktu, że sprzęt jest stanowczo za drogi, a to że kilkuletnie gry kosztują praktycznie tyle samo co na premierę (z używkami podobnie), jeszcze bardziej odracza zakup
O wiele bardziej opłaca się kupić Xboxa z gamepassem i za śmieszne pieniądze cieszyć się mnóstwem gier.
Ostatni dzięki temu skończyłem Red Dead Redemption 2 i jestem zachwycony. Czytając i oglądając recenzje obawiałem się, że gra długo się będzie rozkręcać, ale mnie chwyciła od samego początku i spędziłem przy niej mnóstwo wspaniałych godzin. Rewelacyjne wrażenie psuje trochę przydługi epilog, ale i tak w ostatecznym rachunku daję ocenę 10/10

[Bukafo]

Gotenks, lepiej się za długo nie zastanawiaj i nie "odraczaj", bo zaraz Japończycy ogłoszą całkiem inną konsolę i wtedy dopiero będzie płacz i lament.

[Gotenks]

Mam dużo gier do przejścia na PS4 i na Xboxa, więc na chwilę obecną nie mam parcia na kolejną konsolę