Ogólnie o polskim rynku
- pittegawll
- Wtajemniczony
- Posty: 944
- Rejestracja: czw sty 24, 2013 12:49 am
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
amsterdream, chodzi ciągle o zawartość i okładkę. Utena? Kimagure? Totoro? ok, ale nie jako główne tematy. A wystarczy dać Jojo na okładce i napisać przynajmniej trochę o mandze, nowej serii anime która teraz wychodzi i już mają szansę na sporo młodych czytelników. Jechanie na tym o czym pisali w latach swojej świetności i ciągłej nostalgii jest takie już trochę słabe. Mam nadzieję, że to się zmieni. W dalszym ciągu jednak nowe Kawaii jest trochę jak stare Kawaii. Z tą jednak różnicą, że przecież minęło naście lat. Dziennikarsko nadal trochę siermięga. Nie chcę się rozpisywać bo wszelkie zarzuty miały tu miejsce już wcześniej i się z wieloma z nich zgadzam. Kupuję i chcę ich wspierać, ale czytam to z bólem serca. Dla 12-16 latka ok, ale już chyba nie dla 30 letnich fanów, którzy się na tym wychowywali.
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
1. Zapowiedzi anime z sezonu letniego (który dawno się skończył i powinien posłużyć jako pole do recenzji).
2. Jedna recenzja anime, które wystartowało w 2018 rok (FLCL Progressive)
3. Masa starszych serii, które dawno temu zostały obgadane.
4. Okładka z Totoro ("tak nostalgicznie...") zamiast np. omawianego również w numerze Your Name - najlepiej zarabiającego filmu japońskiego w historii światowego box office'u (widziałem jakiś screen z magazynu w komentarzu i mam wątpliwości, czy recenzent zawarł tą informację w tekście).
Bazuje na tym filmiku z youtube (który notabene jest absurdalny - autor jest zadowolony z magazynu po jego przekartkowaniu, rozwalają mnie takie unboxingi pism ).
Ogólnie nadal wydaje się, że jest to magazyn dla dawnych czytelników Kawaii, którzy nie ruszyli się od tamtej pory z miejsca lub kogoś w ogóle nieobeznanego z tematem (mówię tu o rubrykach dotyczących anime, bo do reszty działów trudno wniknąć bez sprawdzenia tekstów).
2. Jedna recenzja anime, które wystartowało w 2018 rok (FLCL Progressive)
3. Masa starszych serii, które dawno temu zostały obgadane.
4. Okładka z Totoro ("tak nostalgicznie...") zamiast np. omawianego również w numerze Your Name - najlepiej zarabiającego filmu japońskiego w historii światowego box office'u (widziałem jakiś screen z magazynu w komentarzu i mam wątpliwości, czy recenzent zawarł tą informację w tekście).
Bazuje na tym filmiku z youtube (który notabene jest absurdalny - autor jest zadowolony z magazynu po jego przekartkowaniu, rozwalają mnie takie unboxingi pism ).
Ogólnie nadal wydaje się, że jest to magazyn dla dawnych czytelników Kawaii, którzy nie ruszyli się od tamtej pory z miejsca lub kogoś w ogóle nieobeznanego z tematem (mówię tu o rubrykach dotyczących anime, bo do reszty działów trudno wniknąć bez sprawdzenia tekstów).
- amsterdream
- Wtajemniczony
- Posty: 815
- Rejestracja: pt sty 27, 2012 11:56 pm
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
@pittegawll, jakie ciągłe jechanie na nostalgii?!? W pierwszym numerze 2/3 magazynu stanowił dział "Manga i anime na topie", klasyka dostała tylko kilka stron. Masa czytelników była tym faktem zawiedziona, pisała o tym na FB, Mr Jedi powiedział, że w drugim numerze to się zmieni i jak widać słowa dotrzymał. Mam nadzieję, że w kolejnych numerach proporcje jeszcze bardziej się zmienią (na korzyść klasyki).
@Tomek
1. W poprzednim były anime z sezonu wiosennego, w tym letniego a w następnym pewnie będą jesiennego. Widocznie tak sobie to rozłożyli.
2. Lepiej pisać o czymś co jest dobre niż pisać o czymś tylko dlatego, że jest nowe.
3. Ale to jest nowe spojrzenie na te serie, napisane przez inne osoby.
4. Okładka jest świetna (w przeciwieństwie do pierwszego numeru gdzie zalatywała kiczem). Your Name miałeś już w Otaku.
@Tomek
1. W poprzednim były anime z sezonu wiosennego, w tym letniego a w następnym pewnie będą jesiennego. Widocznie tak sobie to rozłożyli.
2. Lepiej pisać o czymś co jest dobre niż pisać o czymś tylko dlatego, że jest nowe.
3. Ale to jest nowe spojrzenie na te serie, napisane przez inne osoby.
4. Okładka jest świetna (w przeciwieństwie do pierwszego numeru gdzie zalatywała kiczem). Your Name miałeś już w Otaku.
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
1. No tak... "Przegląd premier anime" ma składać się z serii, które od trzech tygodni nie są już nadawane. Numer wyszedł w październiku, nawet trailery od dawna były, więc mogli spokojnie przygotować opisy jesiennych tytułów. Ma to też plusy - opisy dostępne na necie (a te wzięto w poprzednim numerze bez pomyślunku) potrafią być błędne. Kawaii miałby jakieś usprawiedliwienie, gdyby popełnili jakieś błędy przy jesiennym produkcjach, ale jak zrobili to samo w przypadku letnich to będzie poważna gafa.
2. Twierdzisz, że w 2018 roku nie wyszło żadne dobre anime?
3. W pierwszym numerze widzieliśmy, jakie to było "świeże spojrzenie". Opis, fanbojskie wyrażania (dlaczego Attack on Titan zasługuje na miano kultowego... ) i masa niepopartych niczym stwierdzeń (feministyczny Dragon Ball ). Poza tym to ma być magazyn o mandze i anime, a więc przede wszystkim tym, co jest na czasie. Jeśli nie mamy recenzowanych bieżących tytułów to wygląda to tak jakby wiedza redakcji na temat medium nie była szeroka. Zresztą to pokazuje upartość z jaką piszą o Netflixie (serwisie, który nie potrafi dodawać odcinków anime na bieżąco), a olewają inne źródła dostępu.
4. Nie czytam Otaku (poza tym tam też już kiedyś była okładka z Totoro - mam ten numer ). Cover jest zwykłym artem od Ghibli, wziętym tylko dlatego, bo Mr Jedi jest wielkim fanem Ghibli i Totoro. Jak mówiłem - magazyn o anime powinien być na czasie, tym bardziej, że obecnie Ghibli i Miyazaki nic nie wydają, więc nie ma sensu do nich wracać. Do tego temat tego studia był wielokrotnie już przewałkowany - znowu odezwało się fanbojstwo redaktora naczelnego.
2. Twierdzisz, że w 2018 roku nie wyszło żadne dobre anime?
3. W pierwszym numerze widzieliśmy, jakie to było "świeże spojrzenie". Opis, fanbojskie wyrażania (dlaczego Attack on Titan zasługuje na miano kultowego... ) i masa niepopartych niczym stwierdzeń (feministyczny Dragon Ball ). Poza tym to ma być magazyn o mandze i anime, a więc przede wszystkim tym, co jest na czasie. Jeśli nie mamy recenzowanych bieżących tytułów to wygląda to tak jakby wiedza redakcji na temat medium nie była szeroka. Zresztą to pokazuje upartość z jaką piszą o Netflixie (serwisie, który nie potrafi dodawać odcinków anime na bieżąco), a olewają inne źródła dostępu.
4. Nie czytam Otaku (poza tym tam też już kiedyś była okładka z Totoro - mam ten numer ). Cover jest zwykłym artem od Ghibli, wziętym tylko dlatego, bo Mr Jedi jest wielkim fanem Ghibli i Totoro. Jak mówiłem - magazyn o anime powinien być na czasie, tym bardziej, że obecnie Ghibli i Miyazaki nic nie wydają, więc nie ma sensu do nich wracać. Do tego temat tego studia był wielokrotnie już przewałkowany - znowu odezwało się fanbojstwo redaktora naczelnego.
- amsterdream
- Wtajemniczony
- Posty: 815
- Rejestracja: pt sty 27, 2012 11:56 pm
- Status: Offline
- pittegawll
- Wtajemniczony
- Posty: 944
- Rejestracja: czw sty 24, 2013 12:49 am
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
amsterdream, nie zrozum mnie źle, naprawdę bardzo trzymam za nich kciuki i cieszy mnie fakt powrotu. Wtedy ten magazyn mnie kształtował. Teraz, po latach ma mi niewiele do zaproponowania. Odgrzewane kotlety i jakiś opis nowszych serii w średnio wysokiej formie dziennikarskiej, to za mało. Ale nie skreślam ich. Czas pokaze. Jeżeli mam w obecnych czasach regularnie kupować magazyn o tematyce manga/anime, to musi to być grube, nowoczesne, świeże i pełne jakości. Wiem, że potrzeba czasu, ale też nie liczę na diametralny rozwój takiego pisma na rynku takim jak nasz.
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Za to moje ma większy sens.
Gdy kupujesz magazyn filmowy to dostajesz recenzje najnowszych filmów...
Gdy kupujesz magazyn o grach to widzisz recenzje ostatnio wychodzących tytułów... (CD Action )
Gdy kupujesz magazyn o telewizji to spodziewasz się programu tv na najbliższy tydzień...
Oczywiście są też pisma o wąskiej tematyce w ramach danego medium (jak "poprzednik" Kawaii - Retro). Nie miałbym nic przeciwko, gdyby magazyn Kawaii obwołał się od razu pismem o starszych anime czy czymś w tym stylu, ale oni jak za dawnych lat pretendują do bycia prasą głównego nurtu o japońskiej animacji, więc wypadałoby zająć się tym, co aktualnie jest emitowane, a teksty o starszych seriach ograniczyć do minimum.
To nie jest 2000 rok, gdy za nowe anime uważano było takie, które mają 5-10 lat. Nie można tego zwalić na brak materiałów do recenzji, bo większość serii jest obecnie legalnie dostępna na necie.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: ndz cze 24, 2018 4:20 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Skoro o polskim rynku mowa, to mały projekt hobbystyczny sprzed paru tygodni: lista anime dostępnych "na licencji" (przynajmniej w stopniu takim, w jakim mogłem to sam potwierdzić) na terytorium Polski z oficjalnych źródeł w języku polskim oraz angielskim, czyli Biura Animacyjne.
Na razie pokrywa głównie usługi streamingowe i telewizyjne aktywne obecnie, jednak w planach jest rozszerzenie informacji o m.in. płyty DVD i Blu-Ray dostępne na francuskim i niemieckim Amazonie z polskimi napisami, jak również o dane historyczne (dawni licencjobiorcy, czy też wydania już nieprodukowane, ale dostępne w obiegu wtórnym).
Na razie pokrywa głównie usługi streamingowe i telewizyjne aktywne obecnie, jednak w planach jest rozszerzenie informacji o m.in. płyty DVD i Blu-Ray dostępne na francuskim i niemieckim Amazonie z polskimi napisami, jak również o dane historyczne (dawni licencjobiorcy, czy też wydania już nieprodukowane, ale dostępne w obiegu wtórnym).
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Tymczasem zostały opublikowane wyniki Polsat Games:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/p ... e-programy
Wychodzi na to, że popularne są najbardziej maratony anime po 4 odcinki raz w tygodniu (Akademia bohaterów i One Piece), a nie regularna codzienna emisja. Może to da do myślenia Polsatowi i kupią licencję do archiwalnego streamingu na Ipli (jest tylko Polsat Games w pakiecie Sport w czasie rzeczywistym do 4 godzin w tył), zamiast częstować widzów częstymi obsuwami z powodu jakiś transmisji e-sportu.
Od 10 listopada (sobota) będzie emitowany Koro Sensei Quest:
https://programtv.onet.pl/program-tv/po ... 3?dzien=11
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/p ... e-programy
Wychodzi na to, że popularne są najbardziej maratony anime po 4 odcinki raz w tygodniu (Akademia bohaterów i One Piece), a nie regularna codzienna emisja. Może to da do myślenia Polsatowi i kupią licencję do archiwalnego streamingu na Ipli (jest tylko Polsat Games w pakiecie Sport w czasie rzeczywistym do 4 godzin w tył), zamiast częstować widzów częstymi obsuwami z powodu jakiś transmisji e-sportu.
Od 10 listopada (sobota) będzie emitowany Koro Sensei Quest:
https://programtv.onet.pl/program-tv/po ... 3?dzien=11
-
- Weteran
- Posty: 1322
- Rejestracja: ndz mar 29, 2015 6:18 pm
- Lokalizacja: Katowice
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Tym razem cały ranking uległ zmianie. I mnie w sumie nie dziwią pozycje w tym rankingu. Nie raz słyszano że są to jedne z najlepiej sprzedających się mang.Przedstawiamy zestawienie mangowe top5 za okres 17.10.2018 - 31.10.2018
1. Tokyo Ghoul: Re - 8
2. Atak Tytanów (Shingeki no Kyojin) - 21
3. Ten Count - 6
4. Berserk - 19
5. Spice & Wolf - 16
- Thoreline
- Wtajemniczony
- Posty: 821
- Rejestracja: pt sie 08, 2014 8:44 pm
- Lokalizacja: gdzieś nad morzem
- Gender:
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Natrafiłam przypadkiem na informacje iż została wydana książka Alita: Battle Angel. Miasto złomu (Wydawnictwo Insignis).
Opis:
Oficjalny prequel powieściowy filmu science fiction Alita: Battle Angel na podstawie mangi Yukito Kishiro Battle Angel Alit.
Dawno temu odbyła się Wielka Wojna. Jej przyczyny zamazał czas. Na zdewastowanej powierzchni Ziemi stoi metropolia karmiąca się odpadami, które wyrzucają mieszkańcy unoszącego się nad nią podniebnego miasta. Witaj w Mieście Złomu.
Ido, samotny lekarz specjalizujący się w naprawie cyborgów, robi, co może, by pomóc mieszkańcom Miasta. Większość z nich nie wie, że Ido prowadzi podwójne życie, ma drugą tożsamość zrodzoną z odłamków złamanego serca. Hugo, nastolatek utrzymujący się z działalności przestępczej, odkrywa idealny cel kradzieży: przedmiot, który wydobędzie na światło dzienne tajemnice z jego przeszłości. Z kolei Vector, najbogatszy przedsiębiorca w mieście, planuje zdobyć technologię, która nieodwołalnie wpłynie na przyszłość Miasta Złomu.
A tu fragment książki:
issuu.com
Opis:
Oficjalny prequel powieściowy filmu science fiction Alita: Battle Angel na podstawie mangi Yukito Kishiro Battle Angel Alit.
Dawno temu odbyła się Wielka Wojna. Jej przyczyny zamazał czas. Na zdewastowanej powierzchni Ziemi stoi metropolia karmiąca się odpadami, które wyrzucają mieszkańcy unoszącego się nad nią podniebnego miasta. Witaj w Mieście Złomu.
Ido, samotny lekarz specjalizujący się w naprawie cyborgów, robi, co może, by pomóc mieszkańcom Miasta. Większość z nich nie wie, że Ido prowadzi podwójne życie, ma drugą tożsamość zrodzoną z odłamków złamanego serca. Hugo, nastolatek utrzymujący się z działalności przestępczej, odkrywa idealny cel kradzieży: przedmiot, który wydobędzie na światło dzienne tajemnice z jego przeszłości. Z kolei Vector, najbogatszy przedsiębiorca w mieście, planuje zdobyć technologię, która nieodwołalnie wpłynie na przyszłość Miasta Złomu.
A tu fragment książki:
issuu.com
- Madoka
- Moderator
- Posty: 3265
- Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
- Lokalizacja: Szczecin
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Widziałam wczoraj w Empiku, ale jakoś chyba wolę tego nie ruszać.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
- Canis
- nołlife
- Posty: 2877
- Rejestracja: pt sty 14, 2011 10:11 am
- Lokalizacja: Rzeszów
- Gender:
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Podobno nie jest zła. Tu masz pobieżną recenzję, oraz możliwość przeczytania kilku początkowych stron.
-
- Weteran
- Posty: 1322
- Rejestracja: ndz mar 29, 2015 6:18 pm
- Lokalizacja: Katowice
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Ja wczoraj przechodząc obok empiku wziąłem sobie świąteczną gazetkę ze sklepu i zdziwiłem się kiedy zobaczyłem książkę Ality Dziś chce właśnie tam iść by zobaczyć to na własne oczy.
Recenzja krótka i na temat. Możliwe że zaryzykuje i kupię książkową wersje Ality.
Recenzja krótka i na temat. Możliwe że zaryzykuje i kupię książkową wersje Ality.
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Trochę humoru na wieczór. Znalazłem nagranie z panelu, na którym Mr Jedi miał przyrównać krytykę pierwszego numeru Kawaii do hejtu. Zaczyna się od 16 minuty
https://www.youtube.com/watch?v=W6HI67sG5Bs
Jeśli dobrze zrozumiałem - według naczelnego argumenty wysuwane przez krytykujących były późniejszym "dorabianiem ideologii" do hejtu? Toż to jakaś spiskowa teoria - ludzie nakupowali numerów, aby potem go zjechać?
Zabawne, że krytyczne, nawet ostre uwagi z argumentami nazywa się hejtem (ich autorzy według redaktora "ubliżają sami sobie"), a dobre opinie przed wydaniem oparte o nostalgię określa jako "masą pozytywnym wiadomości". Chyba ktoś tu nie potrafi przyjmować krytyki.
Naprawdę był jakiś wielki hejt na magazyn przed jego wydaniem? Jakoś nie przypominam sobie, raczej tylko wątpliwości, czy takie pismo w obecnych czasach ma sens. Nawet pierwsze "recenzje" (te z uzasadnieniem "nostalgia") były pozytywne. Dopiero po wydaniu z czasem opinie negatywne zrównały się z tymi pozytywnymi i wtedy... pach... wyłączamy recenzje na facebooku.
Jak dobrze, że nie kupiłem drugiego numeru
https://www.youtube.com/watch?v=W6HI67sG5Bs
Jeśli dobrze zrozumiałem - według naczelnego argumenty wysuwane przez krytykujących były późniejszym "dorabianiem ideologii" do hejtu? Toż to jakaś spiskowa teoria - ludzie nakupowali numerów, aby potem go zjechać?
Zabawne, że krytyczne, nawet ostre uwagi z argumentami nazywa się hejtem (ich autorzy według redaktora "ubliżają sami sobie"), a dobre opinie przed wydaniem oparte o nostalgię określa jako "masą pozytywnym wiadomości". Chyba ktoś tu nie potrafi przyjmować krytyki.
Naprawdę był jakiś wielki hejt na magazyn przed jego wydaniem? Jakoś nie przypominam sobie, raczej tylko wątpliwości, czy takie pismo w obecnych czasach ma sens. Nawet pierwsze "recenzje" (te z uzasadnieniem "nostalgia") były pozytywne. Dopiero po wydaniu z czasem opinie negatywne zrównały się z tymi pozytywnymi i wtedy... pach... wyłączamy recenzje na facebooku.
Jak dobrze, że nie kupiłem drugiego numeru
- Krylan
- Adept
- Posty: 253
- Rejestracja: czw sty 21, 2010 4:24 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Niby humor, a mnie się przykro robi oglądając to...
Serio, miałem przez te wszystkie lata Mr Jedi za ogarniętego gościa, a tu zamiast przyznać się do błędu i tego, że skopał sprawę z reaktywacją magazynu, to stara się wszystko zwalić na hejt. A jeszcze potem powiedział (31:38):
A żeby oni mieli rzeczywiście takie podejście i traktowali to jak tragedię...
A też na tym panelu siedzą sami bezkrytyczni fanboye i nikt mu na nic nie zwróci uwagi, tylko się podlizują... Straszna szkoda, bo właśnie przez takich "fanów", dla których jakość się nie liczy, mamy taki rynek magazynów mangowych jaki mamy: byle jaki. A to są dorośli ludzie...
Na filmie padła też ciekawa informacja o nakładzie magazynu. Na pytanie (nie potrafię go dokładnie zrozumieć, wnioskuję więc po odpowiedzi [34:17]) odpowiedział, że nakład był 65 tys. egzemplarzy, a sprzedać się musi minimum 45% z tego, żeby była decyzja o wydaniu następnego numeru.
Ta liczba wydaje mi się dosyć dziwna, takie Kyaa kilka lat temu (choć podejrzewam że teraz jest podobnie) było w okolicach 3 tys. egzemplarzy, choć później schodziło niżej (2,6-2,8 tys. egz.). To oznacza, że albo tamte magazyny są naprawdę niszowe i Kawaii ma ogromny zasięg, albo oni za dużo nadrukowali. Z mangami nie wiem, ale jak Dango ostatnio opublikowało statystyki sprzedaży, to też wychodziło tylko kilka tysięcy egzemplarzy na tomik.
Ogólnie jest mi strasznie szkoda, bo obecnie słowo "hejt" jest nadużywane i służy jako wymówka dla wszystkich, którzy nie potrafią sobie poradzić z krytyką, bądź jej po prostu nie rozumieją.
- Skolopendrokot
- Adept
- Posty: 383
- Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Wydaje mi się, że redakcja Kawaii ma duży problem z uświadomieniem sobie, że już nie wydają czasopisma w czasach, w których mają monopol, są jedyni, niosą fanom kaganek mangowej oświaty (bo kto kiedyś nie chciał mieć takiego dostępu do anime jak Jedi?) i z tego powodu wszystko im się wybacza. Nagle przebudzili się po latach i uświadomili sobie, że wielu miłośników mangi ma o wiele większą wiedzę od nich, że ludzie wymagają jakości, a bardziej wartościowy content jest publikowany na blogach. Że nie są już bezkrytycznie uwielbianymi idolami i bohaterami, a redaktorami, którzy muszą zawalczyć o klienta. W swoich wyobrażeniach widzieli siebie powracających w świetle splendoru i chwały, a tymczasem okazało się, że kiedy wkroczyli na scenę i zaprezentowali swój materiał, to zaklaskało tylko parę osób, większość wyszła z sali, a ci bardziej wymagający zagłosowali na nie. A ponieważ ciężko po prostu zebrać redakcję, usiąść i powiedzieć: "Okej, zwaliliśmy. Wyciągnijmy z tego naukę i nie pozwólmy, żeby najbardziej poważne błędy pojawiały się w kolejnych numerach" (bo to za bardzo zaburzyłoby wizję samych siebie), to pojawił się argument z hejtem. Bo to oczywiste, że ludzie nie skrytykowali podawania nieprawdziwych informacji dlatego, że są nieprawdziwe, ale dlatego, że nienawidzę redaktorów i chcą im dokopać. Jasne, część opinii można byłoby ze względu na ich wymowę podciągnąć pod hejt, ale magazyn krytykowały też osoby, które robiły to merytorycznie i kulturalnie, a mimo to spotkały się ze ścianą.
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Jedi to by się na polityka nadawał . Na wszystko ma odpowiedź i wytłumaczenie. Dobrze, że ma gadane ale przydałoby się nieco pokory i samokrytyki. Odnoszę wrażenie, że bardzo niewygodny jest dla niego fakt, że nie ma już monopolu na wiedzę. Że nie jest już "tym wybranym", który odkrywa przed innymi świat mangi. Że jest masa osób, które mają większą wiedzę niż on i nie boją się krytykować jego "dziecka". Rozumiem, że redakcja i sam Jedi włożyli w reaktywację magazynu wiele pracy ale wyszło jak wyszło. To już nie te czasy, gdy głaszcze się po główce "bo są nowi i jeszcze się wyrobią". Obecny (świadomy) klient już nie łyka wszystkiego jak leci. Wymaga określonej jakości i gdy jej nie dostaje - mówi o tym. Redakcja wciąż tkwi w świecie sprzed kilkunastu lat i nazywa to "hejtem" (bo tak najłatwiej sobie tłumaczyć niezadowolenie czytelników).
Serio kiedyś tego człowieka ceniłam. Nikt nie zaprzeczy, że przysłużył się dla mangowego rynku w Polsce. Ale chyba za bardzo polubił modne słówko "hejt" i zamknął się na wszelką dyskusję. Szkoda.
A najbardziej w całym filmiku drażni ta banda potakiwaczy. Naprawdę nie znalazł się nikt z opinią inną niż "hurraoptymistyczna"? Panel wygląda jak kółko wzajemnej adoracji, ale Jediemu w to graj.
Serio kiedyś tego człowieka ceniłam. Nikt nie zaprzeczy, że przysłużył się dla mangowego rynku w Polsce. Ale chyba za bardzo polubił modne słówko "hejt" i zamknął się na wszelką dyskusję. Szkoda.
A najbardziej w całym filmiku drażni ta banda potakiwaczy. Naprawdę nie znalazł się nikt z opinią inną niż "hurraoptymistyczna"? Panel wygląda jak kółko wzajemnej adoracji, ale Jediemu w to graj.
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3301
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
A mam takie pytanie, ktoś kupił drugi numer i sprawdził, czy nie ma poprawy?
- Mormicc
- Weteran
- Posty: 1277
- Rejestracja: pn kwie 25, 2016 12:58 pm
- Gender:
- Status: Offline
Ogólnie o polskim rynku
Autorka recenzji pierwszego numeru którą kiedyś tu wrzucałem kupiła:Alexandrus888 pisze: ↑wt gru 11, 2018 6:36 pmA mam takie pytanie, ktoś kupił drugi numer i sprawdził, czy nie ma poprawy?
https://m.facebook.com/notes/mangowy-na ... oser=false
TL;DR - jest trochę lepiej, ale nadal słabo
Mój profil MAL <- przyjmuję do znajomych :v
Chcem: Houseki no Kuni, K no Souretsu :v
...Marzenia o zmierzchu - Dango<3, Beastars - SJG <3
Chcem: Houseki no Kuni, K no Souretsu :v
...Marzenia o zmierzchu - Dango<3, Beastars - SJG <3
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości