Strona 4 z 4

: pt sie 16, 2013 8:34 pm
autor: Shakkaho
Tak dla tych narzekających na naiwnosć bohaterki: Ao Haru jest dla mnie wyjątkowe własnie za to, że bohaterka jest naiwna i głupia,a le się uczy na swoich błędach, widać jak się zmienia, jak dojrzewa.

Robi coś źle, ale się uczy na błędach. Dla mnie jest dzięki temu bardziej żywa, ludzka - bo co za człowiek nie był w czasach gimnazjum i liceum trochę naiwny?

: sob sie 17, 2013 11:27 am
autor: graczykij
Shakkaho pisze:Ao Haru jest dla mnie wyjątkowe własnie za to, że bohaterka jest naiwna i głupia
Co nie znaczy, że wszystkim musi podobać się taki typ bohaterki :wink: .

: sob sie 17, 2013 2:43 pm
autor: Marei
Wycinasz zdanie z kontekstu, dalej przecież jest:
Shakkaho pisze:a le się uczy na swoich błędach, widać jak się zmienia, jak dojrzewa.
Głównie chodzi o to, że bohaterka powoli się zmienia i nie jest już taka naiwna i głupia jak na początku. To, że ktoś nie lubi takiego typu bohaterki nie znaczy od razu, że manga mu się nie spodoba, bo widać, że postaci są żywe i przechodzą metamorfozy. W końcu nie każdy od razu w gimnazjum był dojrzały, prawda? :wink

: ndz sie 18, 2013 6:08 pm
autor: graczykij
Marei pisze:Głównie chodzi o to, że bohaterka powoli się zmienia i nie jest już taka naiwna i głupia jak na początku. To, że ktoś nie lubi takiego typu bohaterki nie znaczy od razu, że manga mu się nie spodoba, bo widać, że postaci są żywe i przechodzą metamorfozy. W końcu nie każdy od razu w gimnazjum był dojrzały, prawda? :wink
Cóż, dla mnie bohaterowie to ważny wyznacznik przy wyborze tytułów. Jeśli mnie irytują, to nie czerpię zbyt dużej satysfakcji z lektury. I tyle. Nie odmawiam bohaterce tego, że się zmienia, czy komiksowi, że jest życiowy. Nie wymagam od postaci dojrzałości na poziomie sześćdziesięciolatka, kiedy wiem, że jest uczniem gimnazjum/liceum. Ale nadal - jeśli coś mi nie pasuje w mandze i niszczy radość czytania, to nie czytam. Proste. :wink:

: ndz sie 18, 2013 6:48 pm
autor: Meliona
Mi się ta manga spodobała. Przeczytałam ją już dwa razy. Niby nie jest jakaś specjalna czy oryginalna, ale ma to coś co mnie przyciąga.
Podczas czytania olałam zakochanie tej "słodkiej" blondynki i później krótko ściętego blondyna, co polepszyło wrażenie (zdaje mi się, że co za dużo romansów, to nie zdrowo). Polubiłam bohaterów.
To bardzo milutka manga, mocno mnie wciągnęła. Może to przez to, że przeczytane przeze mnie szojce można policzyć na palcach? :) Na chwilę obecną kupiłabym ją.