Silver Spoon - wątek o tłumaczeniu
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- romanova
- Wtajemniczony
- Posty: 667
- Rejestracja: sob paź 08, 2011 11:04 am
- Status: Offline
Potweirdzam, 25 km na Ukrainę, nikt nie zaciągaFenek Alfa pisze:No nie wiem, u mnie aż tak nie zaciągali, a miałem pół godziny rowerem do granicy z Ukrainą.Silla pisze:Ale uwierzcie mi, im bardziej na wschód, tym bardziej słychać jak się ludzie zaciągają.
Tłumaczenie gwary na gwarę to nie jest dobre rozwiązanie, ponieważ gwary od razu wywołują skojarzenie z ich użytkownikami i zamiast Japończyka widzimy Ślązaka albo Górala. Lepiej zastosować tzw. dialekt nielokalizowany, czyli elementy różnych gwar albo po prostu stylizację na tzw. mowę wiejską.
W rzeczywistości nie, w literaturoznawstwie i przekładoznawstwie występuje jak najbardziej, bywa to nazywane "panpolskim dialektem wiejskim" lub prościej - "wiejszczeniem".GrisznakIW pisze: Nie mówię o tym, po prostu nie istnieje chyba coś takiego jak uniwersalna "gwara wsiuńska" w całej Polsce.
Post dedykowany dr K. i jej naukom
Ostatnio zmieniony śr sie 14, 2013 8:44 pm przez romanova, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- nołlife
- Posty: 2216
- Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
- Status: Offline
Bo chodziło o Podlasie Za Białymstokiem to już praktycznie Rosja, człowiek pomieszka tam miesiąc i już sam automatycznie zaczyna zaciągać.romanova pisze:Potweirdzam, 25 km na Ukrainę, nikt nie zaciągaFenek Alfa pisze:No nie wiem, u mnie aż tak nie zaciągali, a miałem pół godziny rowerem do granicy z Ukrainą.Silla pisze:Ale uwierzcie mi, im bardziej na wschód, tym bardziej słychać jak się ludzie zaciągają.
-
- Status: Offline
Człowiek z "zewnątrz" zaciąganie słyszy, ale zapytaj pierwszego lepszego Podlasiaka, czy śledzikuje, a zrobi wielkie oczy i powie, że ni hu hu. Wiem, bo sama mieszkam na Podlasiu całe życie i tego zaciągania nie słyszę praktycznie w ogóleMarei pisze:Bo chodziło o Podlasie Za Białymstokiem to już praktycznie Rosja, człowiek pomieszka tam miesiąc i już sam automatycznie zaczyna zaciągać.romanova pisze:Potweirdzam, 25 km na Ukrainę, nikt nie zaciągaFenek Alfa pisze:No nie wiem, u mnie aż tak nie zaciągali, a miałem pół godziny rowerem do granicy z Ukrainą.Silla pisze:Ale uwierzcie mi, im bardziej na wschód, tym bardziej słychać jak się ludzie zaciągają.
-
- nołlife
- Posty: 2216
- Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
- Status: Offline
Haha i o to chodzi, u mnie tego aż tak nie słychać, bo mieszkam na obrzeżach województwa podlaskiego, ale jak się przyjeżdża do Białegostoku lub dalej to się strasznie rzuca. Tak samo jak gdzieś w innym mieście się spotka, od razu można poznać
Ale chyba trochę odchodzimy od tematu. Podsumowując: gwara wiejska jest zależna od regionu, ale chętnie zobaczyłbym w mandze tłumaczenie w stylu "kuń".
Ale chyba trochę odchodzimy od tematu. Podsumowując: gwara wiejska jest zależna od regionu, ale chętnie zobaczyłbym w mandze tłumaczenie w stylu "kuń".
-
- Status: Offline
Calusieńkie życie mieszkam na wsi na Kujawach a też mówię dziwnie i zdarza mi się zaciągać (nikt tego do końca nie wytłumaczył).Za Białymstokiem to już praktycznie Rosja, człowiek pomieszka tam miesiąc i już sam automatycznie zaczyna zaciągać.
Co do gwary wiejskiej szeroko pojętej... Może na Podlasiu lub Lubelszczyźnie takowa istnieje ale tutaj gdzie mieszkam takowej nie ma. Zdarza się jakieś "ho", "jo" lub "ino" ale to raczej wynika z bliskiego położenia względem Wielkopolski niż z samego wieśniactwa
W mojej wsi (rany jak to brzmi) charakterystyczne jest to że ludzie krzyczą ale w mandze tego nie oddasz. No i czasami zmieniają szyk zdania np. zamiast "Wczoraj poszłam do sklepu kupić mleko" to sąsiadka mówi "Mleko poszłam wczoraj do sklepu kupić". Inna sprawa, że u mnie prawie połowa mieszkańców to napływowi z miast i żeby usłyszeć wiejską gwarę musiałabym mieszkać dwie wsie dalej gdzie mieszkają rolnicy z dziada pradziada
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
A co jest wielkopolskiego w tych wyrażeniach? Mieszkam w Wielkopolsce od urodzenia i takie "jo" słyszałam tylko w Kujawsko-Pomorskim, a "ja" w Małopolsce.Sofi pisze:Zdarza się jakieś "ho", "jo" lub "ino" ale to raczej wynika z bliskiego położenia względem Wielkopolski niż z samego wieśniactwa
W Wielkopolsce jest co najwyżej gwara wielkopolska, ale tylko nieliczni się nią posługują. W moich okolicach przeciąga się końcówkę zdania. Innych dziwactw nie zauważyłam.
-
- Status: Offline
Jako Ślązaczka, będę bronić użycia gwary śląskiej w SS, ale nie zaprzeczam, że wszyscy zajmującą się tą mangę powinni zrobić sobie obowiązkowy maraton "Samych Swoich" (A może i "U Pana Boga za pieciem" i wszystkich sezonów "Rancza").
A co do waszych regionalnych rozważań, ja całe życie mieszkam na Górnym Śląsku i na wsi się u nas po śląsku mówi (już w miastach na Opolszczyźnie prędzej polski się słyszy), dlatego nie mam porównania xD
A co do waszych regionalnych rozważań, ja całe życie mieszkam na Górnym Śląsku i na wsi się u nas po śląsku mówi (już w miastach na Opolszczyźnie prędzej polski się słyszy), dlatego nie mam porównania xD
-
- Status: Offline
Nasz regionalista całe 3 lata nam powtarzał jak Amen w pacierzu, że to od północnej Wielkopolski. Chociaż to by było dziwne bo Pałuki są bliżej Wielkopolski a nikt tam "jo" nie mówi xD Nigdy sie w ten temat nie wgłębiałamA co jest wielkopolskiego w tych wyrażeniach? Mieszkam w Wielkopolsce od urodzenia i takie "jo" słyszałam tylko w Kujawsko-Pomorskim, a "ja" w Małopolsce.
-
- Status: Offline
- Alzea
- Weteran
- Posty: 1379
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 11:46 am
- Gender:
- Status: Offline
Na opolszczyźnie na wsiach też tylko po śląsku ;P Właśnie dlatego tak cieżko tutaj ogarnąc, bo nie istnieje w Polsce coś takiego jak typowa gwara wiejska. We wsiach na śląsku górnym dolnym i opolskim usłyszymy śląski, a przykłady wymienione wyżej ze wschodniej cześci kraju nijak sie do tego maja. Dlatego właśnie trzeba sie zdecydowac, wybrac jeden region i sie w niego zgłebic, a nie robic zbieranine wyrażeń które 'brzmią wiejsko'.Darya pisze:Jako Ślązaczka, będę bronić użycia gwary śląskiej w SS, ale nie zaprzeczam, że wszyscy zajmującą się tą mangę powinni zrobić sobie obowiązkowy maraton "Samych Swoich" (A może i "U Pana Boga za pieciem" i wszystkich sezonów "Rancza").
A co do waszych regionalnych rozważań, ja całe życie mieszkam na Górnym Śląsku i na wsi się u nas po śląsku mówi (już w miastach na Opolszczyźnie prędzej polski się słyszy), dlatego nie mam porównania xD
-
- Status: Offline
Ja często jeżdżę do Żnina do okulisty i nigdy nie słyszałam tam jo xD Możliwe, że to kwestia indywidualna bo sama osobiście tak nie mówię Fakt faktem na Kujawach "jo" jest wszędzie i jak nie znasz jakiegoś słowa lub go zapomniałeś to wciska sie "jo"Ale nie zgodzę się, ja mieszkam na wsi pod Żninem (stolica Pałuk) i czasami "jo" zdarza się usłyszeć (mój kuzyn rolnik tak mówi xD).
-
- Status: Offline
- Carnivall
- Weteran
- Posty: 1331
- Rejestracja: czw maja 23, 2013 8:54 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
- Alzea
- Weteran
- Posty: 1379
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 11:46 am
- Gender:
- Status: Offline
U nas również wychodzi sie na dwór (na wsi też!) No cóż, tak jak mówicie, wszystko zależy od tłumacza ;P Ciekawe czy nasze wywody wiecej pomogły czy namieszały ;3zandam pisze:Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. U Nas wychodzi się na dwór, a nie na pole. :pFlota pisze:Ja wiem jedno - jak już, to bohaterowie wychodzą na pole. Nie na dwór. Na pole.
Pytanie brzmi, która forma jest częściej stosowana.
-
- Status: Offline
- dejikos
- nołlife
- Posty: 2710
- Rejestracja: czw sie 10, 2006 2:04 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
U mnie też jest dwór!Alzea pisze:U nas również wychodzi sie na dwór (na wsi też!)zandam pisze:Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. U Nas wychodzi się na dwór, a nie na pole. :pFlota pisze:Ja wiem jedno - jak już, to bohaterowie wychodzą na pole. Nie na dwór. Na pole.
Pytanie brzmi, która forma jest częściej stosowana.
Wydaje mi się, że gwara to zbyt inwazyjny zabieg, bo nie dla wszystkich będzie zrozumiała. Jestem za uproszczeniem języka albo zamianą głosek.
Twitter * Discord: Dejikos#8562
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości