Durarara!!
-
- Posty: 27
- Rejestracja: pn lip 14, 2014 3:39 pm
- Gender:
- Status: Offline
Osobiście uważam, że jakościowo Durarara! zostało wydane gorzej niż SAO. Papier jest na pewno inny i w moim odczuciu gorszy, od samego dotyku do wyglądu na nim tuszu, bo mam wrażenie, że przez to biorą się te prześwity. Swoją drogą, w moim tomiku wcale nie są takie małe i zdarzają się strony, gdzie przebijają litery z drugiej... Co jednak do liter, może to tylko ja, ale nic mnie tak nie irytuje, jak różne stężenie czerni, przez co te czasami wydają się grubsze. Gdyby to była jedna strona, to jeszcze byłoby to do przeżycia, ale mój tomik wygląda tak prawie w całości
Chodzi mi o coś takiego:
[spoiler][/spoiler]
Niby szczegół, ale dla mnie rzucający się w oczy i przeszkadzający w czytaniu. Albo miałam pecha i trafiłam na taki egzemplarz?
Do plusów na pewno zaliczę powiększenie czcionki. Tłumaczenie też wydaje się w porządku, chociaż na razie jestem jeszcze w trakcie czytania, więc wstrzymam się od całkowitej oceny.
Ogólnie cieszę się z wydania Drrr, ale zbierając SAO, wiem, że Kotori stać na lepsze wydanie, więc pewien zawód pozostał.
Chodzi mi o coś takiego:
[spoiler][/spoiler]
Niby szczegół, ale dla mnie rzucający się w oczy i przeszkadzający w czytaniu. Albo miałam pecha i trafiłam na taki egzemplarz?
Do plusów na pewno zaliczę powiększenie czcionki. Tłumaczenie też wydaje się w porządku, chociaż na razie jestem jeszcze w trakcie czytania, więc wstrzymam się od całkowitej oceny.
Ogólnie cieszę się z wydania Drrr, ale zbierając SAO, wiem, że Kotori stać na lepsze wydanie, więc pewien zawód pozostał.
- dziabara
- Wtajemniczony
- Posty: 675
- Rejestracja: pn lip 22, 2013 10:19 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Gender:
- Status: Offline
Raczej miałaś pecha z tym zróżnicowaniem grubości tuszu - w moim egzemplarzu nic takiego nie występuje, wszystko jest ładnie, równo. Nie wiem, czy to się nadaje do reklamacji, ale na pewno tak nie powinno być.
Co do przebijania to się nie spieram, może przez te grubsze litery jest u ciebie gorzej w tej kwestii. Mnie się wydaje, że jest zwyczajnie, widać tylko jakby cień tego, że tekst jest na kolejnej stronie. Kartki faktycznie wydają się mniej sztywne niż w SAO, ale jakbyś nie napisała tego w poście, to chyba bym jakoś nie zwróciła na to uwagi.
Co do przebijania to się nie spieram, może przez te grubsze litery jest u ciebie gorzej w tej kwestii. Mnie się wydaje, że jest zwyczajnie, widać tylko jakby cień tego, że tekst jest na kolejnej stronie. Kartki faktycznie wydają się mniej sztywne niż w SAO, ale jakbyś nie napisała tego w poście, to chyba bym jakoś nie zwróciła na to uwagi.
-
- nołlife
- Posty: 2216
- Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
- Status: Offline
Jestem już prawie pod koniec tomiku i potwierdzam to co pisze dziabara, u mnie z tuszem jest wszystko w porządku. Przebijanie ogranicza się tylko do delikatnego prześwitywania tych stron, które są faktycznie mocno ciemniejsze, ale w żadnym stopniu nie utrudniało mi to czytania. Wszystko wygląda w miarę porządnie i jednolicie.
Ja od razu po rozpakowaniu zauważyłem, że tomik jest jakby mniej sztywny. Czyta się go (przynajmniej dla mnie) przez to trochę wygodniej niż SAO, jakby "lepiej trzyma się dłoni".dziabara pisze:Kartki faktycznie wydają się mniej sztywne niż w SAO, ale jakbyś nie napisała tego w poście, to chyba bym jakoś nie zwróciła na to uwagi.
-
- Status: Offline
-
- nołlife
- Posty: 2216
- Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
- Status: Offline
Powiem tak: nie wiem na ile jest to kwestia oryginału, a na ile tłumaczenia, ale imo DRRR czyta się lepiej niż SAO. W Onlajnach czasami odnoszę wrażenie, że tekst jest dosyć sztywny i mało emocjonalny, przez co np. w części o GGO opisy czytało się dosyć ciężko. W DRRR za to język jest bardziej młodzieżowy, płynny, pojawiają się mocniejsze przekleństwa, ale nie na siłę, tylko w momentach, które rzeczywiście pasują. Nie odnotowałem jakichś większych zgrzytów ani błędów, ale nie jestem też osobą, która dostrzega każdą najmniejszą literówkę, więc za to akurat nie ręczę. No, może kwestia
[spoiler]płci Celty[/spoiler]
czasami jest ukrywana dosyć karkołomnie i właściwie nie wiem, w którym momencie czytelnik powinien się o tym fakcie dowiedzieć, ale tak jak mówię- nie przeszkadzało mi to i nie wybijało z rytmu. Poziom jest podobny jak w Blasku księżyca (z resztą chyba tłumacz ten sam?), tylko że jak dla mnie jest lepiej.
Do Marii od Waneko trudno mi porównywać, bo tam nie ma prawie w ogóle żadnych opisów świata, więc nie ma jakiegoś punktu odniesienia.
Ale tłumaczenia pani Ani z SAO też lubię, jakby co.
[spoiler]płci Celty[/spoiler]
czasami jest ukrywana dosyć karkołomnie i właściwie nie wiem, w którym momencie czytelnik powinien się o tym fakcie dowiedzieć, ale tak jak mówię- nie przeszkadzało mi to i nie wybijało z rytmu. Poziom jest podobny jak w Blasku księżyca (z resztą chyba tłumacz ten sam?), tylko że jak dla mnie jest lepiej.
Do Marii od Waneko trudno mi porównywać, bo tam nie ma prawie w ogóle żadnych opisów świata, więc nie ma jakiegoś punktu odniesienia.
Ale tłumaczenia pani Ani z SAO też lubię, jakby co.
- Shiki
- Weteran
- Posty: 1391
- Rejestracja: czw sty 03, 2013 6:40 pm
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Nie wiem, jak w całej książce, bo jestem na samym początku, ale to rzuciło mi się w oczy już na rozkładanej stronie:DarkNighty pisze:Ach! Nie ma błędów w zapisie dialogów, za co całuję po rączkach! <3
(brak odstępu i dywiz zamiast półpauzy)-Patrzcie, Izaya i Shizuo znowu skaczą sobie do oczu.
Poza tym zauważyłam parę błędów, które nie powinny rzucić się w oczy przeciętnemu czytelnikowi.
Oba skrzydełka: w pierwszych zdaniach występują kursywa i cudzysłów naraz.
Kolorowa strona:
kalka z niemieckiegoTen motocykl... wydaje się być taki nierealny...
s. 46:
(kursywa i inny font zaczynają się już od a)Zarówno w podstawówce, jak i na czacie to Masaomi zawsze był [...].
(kursywa i cudzysłów naraz)Cytując klasyka: „Go west”!
s. 48:
(kursywa i cudzysłów naraz + przecinek zapisany kursywą)Mikado był ciekaw, co to za „jednostki, którym absolutnie nie powinno się wchodzić w drogę”, ale postanowił nie kontynuować tego wątku.
Również denerwuje mnie rozwiązanie z nawiasami kwadratowymi i cudzysłowem francuskim zamiast nicków, ale że nie mam pojęcia, jak wygląda oryginał, to nie będę się tego czepiać.
- Naama
- Wtajemniczony
- Posty: 831
- Rejestracja: wt kwie 28, 2015 1:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Status: Offline
Pierwszy tom za mną. Bardzo mi się podobało. Nie wiem czemu, ale czytało mi się znacznie lepiej niż SAO. Żałuję, że znam historię z anime i wiedziałam kto jest kto. Większych niespodzianek nie miałam. Niemalże wszystko pokrywa się z anime, z tymże, miałam wrażenie, że akcja gna szybciej w nowelce. Ledwo 1 tom, a już spora część tajemnic została ujawiona (chociażby kto jest przywódcą Dolarów, kto jest kim na chacie). I teraz mnie zastanawia co czeka mnie w kolejnych tomach
Na plus mogę podać to, czego zawsze brakowało mi w anime - przeżycia wewnętrzne głównych bohaterów, ich myśli, rozterki. Trochę tego w serialu było. Ale w nowelce mamy całą paletę. I w końcu widzę, co dzieje się z Mikado, co jest przyczyną jego późniejszej zmiany. W anime jakoś to było takie, o, jeden odcinek i już, Mikado się zmienił. A tutaj mamy powoli pokazywane jego myśli oraz odczucia, które zaczynają kierować się w tym kierunku. Chociaż nie wiem czemu, ale wolę Izaye z anime, niż z nowelki. W nowelce nie widać tego jego szaleńczego uśmieszku i zrytej psychiki. Może w późniejszych tomach będzie więcej mojego ulubionego Informatora Jeśli chodzi o słownictwo to jest dobrze, momentami może zbyt młodzieżowe (gdy pojawiają się dzieciaki), ale momentami bardzo poważne (gdy mamy piękny bełkot doktorka).
Na minus to zdecydowanie szyk zdań oraz powtórzenia. Szyk zdań - zbyt rozbudowane momentami, takie toporne, przez które ciężko się przebić. Zamiast w jednym miejscu postawić kropkę, ciągnie się zdanie do końca akapitu. Może to kwestia tłumaczenia z oryginału, nie wiem, ale w niektórych momentach znacznie wygodniej czytałoby się krótsze zdania. Jeszcze dziwne momentami były dialogi. Nie wiadomo kto co mówił. Po prostu nowe zdania zaczynały się od myślników i tyle, żadnego nakierowania czytelnika na bohaterów, którzy w tym dialogu biorą udział. Powtórzenia - tutaj najbardziej można było to odczuć na początku. Co chwilę było "potwór" i "cień", odnośnie Bezgłowego Jeźdźca. Chwilami było to dość męczące.
Jeśli chodzi o literówki, to ja tego nie wyłapałam aż tak dużo. Owszem, gdzieś tam jakieś się zagubiły, albo zamiast "w" pojawiło się "z" (czy odwrotnie), ale dla mnie nie było tego aż tak dużo, żeby rezygnować z zakupy czy czytania. Ja na takie rzeczy nie zwracam uwagi Jak mi się dobrze czyta, to mi się dobrze czyta.
Podsumowując - wielkie dzięki Kotori! Cieszę się, że wzięliście się za DRRR!! Fajnie to wyszło, czekam na kolejny tom.
Na plus mogę podać to, czego zawsze brakowało mi w anime - przeżycia wewnętrzne głównych bohaterów, ich myśli, rozterki. Trochę tego w serialu było. Ale w nowelce mamy całą paletę. I w końcu widzę, co dzieje się z Mikado, co jest przyczyną jego późniejszej zmiany. W anime jakoś to było takie, o, jeden odcinek i już, Mikado się zmienił. A tutaj mamy powoli pokazywane jego myśli oraz odczucia, które zaczynają kierować się w tym kierunku. Chociaż nie wiem czemu, ale wolę Izaye z anime, niż z nowelki. W nowelce nie widać tego jego szaleńczego uśmieszku i zrytej psychiki. Może w późniejszych tomach będzie więcej mojego ulubionego Informatora Jeśli chodzi o słownictwo to jest dobrze, momentami może zbyt młodzieżowe (gdy pojawiają się dzieciaki), ale momentami bardzo poważne (gdy mamy piękny bełkot doktorka).
Na minus to zdecydowanie szyk zdań oraz powtórzenia. Szyk zdań - zbyt rozbudowane momentami, takie toporne, przez które ciężko się przebić. Zamiast w jednym miejscu postawić kropkę, ciągnie się zdanie do końca akapitu. Może to kwestia tłumaczenia z oryginału, nie wiem, ale w niektórych momentach znacznie wygodniej czytałoby się krótsze zdania. Jeszcze dziwne momentami były dialogi. Nie wiadomo kto co mówił. Po prostu nowe zdania zaczynały się od myślników i tyle, żadnego nakierowania czytelnika na bohaterów, którzy w tym dialogu biorą udział. Powtórzenia - tutaj najbardziej można było to odczuć na początku. Co chwilę było "potwór" i "cień", odnośnie Bezgłowego Jeźdźca. Chwilami było to dość męczące.
Jeśli chodzi o literówki, to ja tego nie wyłapałam aż tak dużo. Owszem, gdzieś tam jakieś się zagubiły, albo zamiast "w" pojawiło się "z" (czy odwrotnie), ale dla mnie nie było tego aż tak dużo, żeby rezygnować z zakupy czy czytania. Ja na takie rzeczy nie zwracam uwagi Jak mi się dobrze czyta, to mi się dobrze czyta.
Podsumowując - wielkie dzięki Kotori! Cieszę się, że wzięliście się za DRRR!! Fajnie to wyszło, czekam na kolejny tom.
NO BLOOD! NO BONE! NO ASH!
Naama@MyAnimeList
Oddam duszę za: Saiyuki Gaiden, Memory of Red, Barakamon, Hoozuki no Reitetsu, Gintama
Naama@MyAnimeList
Oddam duszę za: Saiyuki Gaiden, Memory of Red, Barakamon, Hoozuki no Reitetsu, Gintama
- Naama
- Wtajemniczony
- Posty: 831
- Rejestracja: wt kwie 28, 2015 1:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Status: Offline
Czekam, chce więcej Serio, jakoś tak dziwnie fabuła jest rozbita, względem anime, że ciężko mi stwierdzić, co będzie w kolejnych tomach.
[spoiler]Myślałam, że to, kim jest przywódca Dolarów, zostanie ukazane dopiero koło 3-4 tomu.[/spoiler]
[spoiler]Myślałam, że to, kim jest przywódca Dolarów, zostanie ukazane dopiero koło 3-4 tomu.[/spoiler]
NO BLOOD! NO BONE! NO ASH!
Naama@MyAnimeList
Oddam duszę za: Saiyuki Gaiden, Memory of Red, Barakamon, Hoozuki no Reitetsu, Gintama
Naama@MyAnimeList
Oddam duszę za: Saiyuki Gaiden, Memory of Red, Barakamon, Hoozuki no Reitetsu, Gintama
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
- Angu
- nołlife
- Posty: 2701
- Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
- Lokalizacja: Wejherowo
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
- usagisensei
- Wtajemniczony
- Posty: 750
- Rejestracja: śr sie 15, 2012 4:20 pm
- Lokalizacja: Koszalin
- Gender:
- Status: Offline
Wreszcie zmęczyła tom 1 i... nie wiem co powiedzieć. Tak jak z innymi LN-kami bywało różnie tak Durarara!! to chyba jednak nie moja bajka... niby spoko, język znośny, czytało się ok ale brakło mi w tej pozycji jakiegoś "polotu"... sama nie wiem. Niech mi ktoś znający całość powie czy seria się rozkręca czy raczej trzyma równy poziom? Bo nie ukrywajmy: kasa z drzew nie leci i lepiej racjonalizować zakupy niż pchać się "bo może dalej będzie lepiej"...
Wishlist:
PSME, Hana-Kimi, Kimi wa Pet, Aishiteruze Baby, W-Juliet, Dragon Half
PSME, Hana-Kimi, Kimi wa Pet, Aishiteruze Baby, W-Juliet, Dragon Half
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości