Uśpiony księżyc
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
Uśpiony księżyc
Premiera planowana jest na 28.01.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
- ZenekPsychopata
- Wtajemniczony
- Posty: 837
- Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:36 pm
- Lokalizacja: Pas planetoid
- Gender:
- Status: Offline
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Pierwszy tom przeczytany. Zaskoczyła mnie zakładka ze "Złamanych Skrzydeł" (do "Tuż za rogiem" na przykład dostałam z "Tuż za rogiem"), ale jest ładna więc nie narzekam.
To naprawdę udana manga. Lubię takie opowieści. Rodzinne tajemnice, klątwy... Pierwsze skojarzenie to "Przekleństwo Siedemnastej Wiosny", które bardzo mi się podoba. W pierwszym tomiku akcja jest skondensowana i dowiadujemy się naprawdę wiele. Myślę, że dwa tomy to idealna długość dla tej historii i w drugim tomie wszystko ładnie się zamknie. Kresce nie mam nic do zarzucenia. Nie jest specjalnie oryginalna ale przyjemna. Polskie wydanie prezentuje się bardzo dobrze, a w tłumaczeniu nic nie zgrzyta.
Podstawową wadą jest dla mnie w "Uśpionym Księżycu" wątek miłości męsko-męskiej... Nie chcę zostać źle zrozumiana: Kotori od jakiegoś czasu przekonuje mnie, że mangi boys love mogą być dobre i nie warto skleślać danej historii tylko dlatego, że występują w niej takie wątki (do niedawna tak robiłam). Jednak nie do każdej historii one pasują. W "Uśpionym Księżycu" sprawiają wrażenie wciśniętych na siłę, niepotrzebnie i są zwyczajnie żenujące . Bardzo zakłócały płynność lektury, psuły klimat mangi. Poza tym ci bohaterowie w ogóle do siebie nie pasują... Jak już koniecznie musiał być motyw boys love, to widziałabym takowy ewentualnie między Akihiko a [spoiler]Eitaro.[/spoiler] Plus można by pobawić się motywem [spoiler]podróży w czasie i utrudnionych spotkań chłopaków w związku z tym.[/spoiler] Ale najlepiej byłoby zostawić tę mangę bez wątku romansowego.
Pomijając powyższe, tytuł jest bardzo ciekawy i czekam z niecierpliwością na drugi tom.
To naprawdę udana manga. Lubię takie opowieści. Rodzinne tajemnice, klątwy... Pierwsze skojarzenie to "Przekleństwo Siedemnastej Wiosny", które bardzo mi się podoba. W pierwszym tomiku akcja jest skondensowana i dowiadujemy się naprawdę wiele. Myślę, że dwa tomy to idealna długość dla tej historii i w drugim tomie wszystko ładnie się zamknie. Kresce nie mam nic do zarzucenia. Nie jest specjalnie oryginalna ale przyjemna. Polskie wydanie prezentuje się bardzo dobrze, a w tłumaczeniu nic nie zgrzyta.
Podstawową wadą jest dla mnie w "Uśpionym Księżycu" wątek miłości męsko-męskiej... Nie chcę zostać źle zrozumiana: Kotori od jakiegoś czasu przekonuje mnie, że mangi boys love mogą być dobre i nie warto skleślać danej historii tylko dlatego, że występują w niej takie wątki (do niedawna tak robiłam). Jednak nie do każdej historii one pasują. W "Uśpionym Księżycu" sprawiają wrażenie wciśniętych na siłę, niepotrzebnie i są zwyczajnie żenujące . Bardzo zakłócały płynność lektury, psuły klimat mangi. Poza tym ci bohaterowie w ogóle do siebie nie pasują... Jak już koniecznie musiał być motyw boys love, to widziałabym takowy ewentualnie między Akihiko a [spoiler]Eitaro.[/spoiler] Plus można by pobawić się motywem [spoiler]podróży w czasie i utrudnionych spotkań chłopaków w związku z tym.[/spoiler] Ale najlepiej byłoby zostawić tę mangę bez wątku romansowego.
Pomijając powyższe, tytuł jest bardzo ciekawy i czekam z niecierpliwością na drugi tom.
- maczek
- Adept
- Posty: 220
- Rejestracja: sob lis 16, 2013 7:33 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Praktycznie do wszystkich zamówień w mangastore.pl dokładamy zakładki. A że nie do wszystkich tytułów zakładki są wydrukowane, to dodajemy jakieś inne.ninna pisze:Pierwszy tom przeczytany. Zaskoczyła mnie zakładka ze "Złamanych Skrzydeł" (do "Tuż za rogiem" na przykład dostałam z "Tuż za rogiem"), ale jest ładna więc nie narzekam.
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Wczoraj dostałam swój 1 tomik i przyszłam tutaj napisać o swoich odczuciach, ale chyba mogę napisać, że podpisuję się rękami i nogami pod wypowiedzią ninny. Nie do końca widzę potrzebę wątku romantycznego między współczesnymi bohaterami w tym tytule, jego budowa jest na zasadzie "widzisz duchy tak jak ja, ok, to będę cię od dzisiaj macać". Nie czuję żadnej chemii między bohaterami, zwłaszcza, że taka nieskomplikowana relacja zupełnie się odrywa od reszty zawiłych wątków w tym tytule. Zdecydowanie wątek z Eitaro mógłby być ciekawszy i fajnie, że swoje 5 minut dostanie w 2 tomie chociaż dla mnie to za mało.
No i nie byłabym sobą, gdybym w ramach ciekawostki nie dodała, że owszem, "O dziewczynce skaczącej przez czas" najbardziej kojarzy się z filmem animowanym, który wyszedł w Polsce (i go uwielbiam), ale wszystko zaczęło się od powieści z roku 1967 o tym właśnie tytule. Od tego czasu powstało wiele adaptacji (w latach '70 serial, w latach '80 trzy filmy, w latach '90 dwa filmy, a po 2000 miniserial, film animowany, manga i film live action). Tylko niektóre z nich są wierną adaptacją oryginału, inne przejmują tylko główne założenia skoku przez czas. Przypis jak najbardziej okej, bo zwraca uwagę na to, co najbardziej znamy w Polsce, ale tak chciałam dodać, że właściwie mogło to być nawiązanie do powieści, albo którejkolwiek adaptacji.
No i nie byłabym sobą, gdybym w ramach ciekawostki nie dodała, że owszem, "O dziewczynce skaczącej przez czas" najbardziej kojarzy się z filmem animowanym, który wyszedł w Polsce (i go uwielbiam), ale wszystko zaczęło się od powieści z roku 1967 o tym właśnie tytule. Od tego czasu powstało wiele adaptacji (w latach '70 serial, w latach '80 trzy filmy, w latach '90 dwa filmy, a po 2000 miniserial, film animowany, manga i film live action). Tylko niektóre z nich są wierną adaptacją oryginału, inne przejmują tylko główne założenia skoku przez czas. Przypis jak najbardziej okej, bo zwraca uwagę na to, co najbardziej znamy w Polsce, ale tak chciałam dodać, że właściwie mogło to być nawiązanie do powieści, albo którejkolwiek adaptacji.
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Przyszła paczka z drugim tomem, więc zrobiłam sobie niejako "powtórkę z całości". Drugi tom bardzo mi się podobał, zakończenie w pełni mnie usatysfakcjonowało. Spodziewałam się czegoś w tym stylu, tzn. w kwestii klątwy. Lubię takie historie i z przyjemnością postawiłam "Księżyc" na półce obok "Przekleństwa Siedemnastej Wiosny" . Więcej takich mang u nas!
Jednak nadal drażni mnie wątek romantyczny. Nie ma chemii między tymi postaciami. Mam wrażenie, że Ren podrywa Akihiko z nudów (i po części z samotności), a ten drugi poddaje się mu bo... Właściwie nie wiem, czemu . Twierdzi, że nie jest gejem (no dobra, można założyć, że jest bi), widać, że nie czuje się komfortowo w momentach zbliżeń i nie kocha Rena (można to dostrzec na pierwszy rzut oka). Co do uczucia Rena też nie jestem do końca przekonana. No i przecież zdaje on sobie sprawę, że jego "ukochany" kocha innego i na niego czeka. Ren jest tylko substytutem Eitaro. I chyba obaj o tym wiedzą...
Wyrzuciłabym z opowieści postać Rena. Jego rolę mogłaby (po drobnych modyfikacjach) przejąć Eri. Zrezygnowałabym też z romansu między kuzynostwem i skupiłabym się na relacji Akihiko-Eitaro. Wtedy manga mogłaby zakończyć się tym, że [spoiler]zakochani zostali rozdzieleni, ale istnieje nadzieja, że jeszcze się spotkają. A jeśliby się udało, Akihiko nie musiałby wybierać i uniknęlibyśmy telenoweli.[/spoiler]
Manga sama w sobie bardzo dobra i ciekawa. Tylko romans między kuzynami autorka mogla sobie darować.
Jednak nadal drażni mnie wątek romantyczny. Nie ma chemii między tymi postaciami. Mam wrażenie, że Ren podrywa Akihiko z nudów (i po części z samotności), a ten drugi poddaje się mu bo... Właściwie nie wiem, czemu . Twierdzi, że nie jest gejem (no dobra, można założyć, że jest bi), widać, że nie czuje się komfortowo w momentach zbliżeń i nie kocha Rena (można to dostrzec na pierwszy rzut oka). Co do uczucia Rena też nie jestem do końca przekonana. No i przecież zdaje on sobie sprawę, że jego "ukochany" kocha innego i na niego czeka. Ren jest tylko substytutem Eitaro. I chyba obaj o tym wiedzą...
Wyrzuciłabym z opowieści postać Rena. Jego rolę mogłaby (po drobnych modyfikacjach) przejąć Eri. Zrezygnowałabym też z romansu między kuzynostwem i skupiłabym się na relacji Akihiko-Eitaro. Wtedy manga mogłaby zakończyć się tym, że [spoiler]zakochani zostali rozdzieleni, ale istnieje nadzieja, że jeszcze się spotkają. A jeśliby się udało, Akihiko nie musiałby wybierać i uniknęlibyśmy telenoweli.[/spoiler]
Manga sama w sobie bardzo dobra i ciekawa. Tylko romans między kuzynami autorka mogla sobie darować.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości