Koe no Katachi
-
- Status: Offline
Koe no Katachi
Autor: Ooima Yoshitoki
Wydawca: Kodansha
Tomy: 3+
Status: Trwa
Tagi: Okruchy życia, Dramat, Romans, Szkolne
Do 6. klasy pewnej podstawówki dołącza nowa uczennica, Nishimiya Shouko. Jest niesłysząca i porozumiewa się z kolegami za pomocą notatnika. Wszystko idzie w miarę dobrze do momentu, kiedy klasa bierze udział w konkursie chóralnym. Klasa przegrywa przez Shouko, i się zaczyna...
Manga bardzo przyciąga mimo dość trudnej tematyki i jest bardzo ciekawa.
EDIT: link do obrazka dziala tylko jako strona, ale lepszego niestety nie mam.
Ostatnio zmieniony ndz sty 12, 2014 9:08 pm przez Fenek Alfa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Miałbym wątpliwości czy chce mi się czytać mangę o prześladowaniu w szkole. Przypomina mi się animowana adaptacja "Małej księżniczki" zrobiona przez World Masterpiece Theatre i wyświetlana kiedyś w Polsce. Niby dla dzieci, ale pamiętam, że już wtedy to anime wydawało mi się mocno przegięte, jeśli chodzi o przemoc fizyczną i psychiczną względem głównej bohaterki, zwłaszcza w zestawieniu z książką. Tu może być podobnie, Japońce jakoś dziwnie to lubią. Oceny niby ma dobre, ale takie "tru" tytuły często dostają zawyżone noty przez sam fakt tematyki. Pierwszy tom może bym i kupił, dla sprawdzenia, z czym to się je.
Inna sprawa, że zawiązanie fabuły jest dość głupie, bo to tak, jakby wysłać niemowę do "Jednego z dziesięciu" i mieć pretensje, że przegrała... Ale tak, to Japonia, tam "Jednostka zerem, jednostka bzdurą", a liczy się grupa.
Inna sprawa, że zawiązanie fabuły jest dość głupie, bo to tak, jakby wysłać niemowę do "Jednego z dziesięciu" i mieć pretensje, że przegrała... Ale tak, to Japonia, tam "Jednostka zerem, jednostka bzdurą", a liczy się grupa.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Konkurs chóralny miał wzmocnić więzi między klasą, dlatego też wszyscy mieli wziąć w nim udział. Po próbnym śpiewie obecność głuchej dziewczynki została poddana krytyce, ale ona sama wyraziła chęć wzięcia udziału, dlatego nikt nie mógł nic z tym zrobić. Tutaj nie ma nic z czarnego humoru.
Manga jest bardzo ciekawa i z chęcią bym ją kupił.
Manga jest bardzo ciekawa i z chęcią bym ją kupił.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Od niedawna jestem na bieżąco z koe no katachi i muszę się przyznać, że zwyczajnie skradła moje serce. Cudowna manga, przemiana głównego bohatera jak i postaci są urzekające. Tak, manga na początku jest może trochę, ale naprawdę tylko trochę, brutalna, ale potem zmienia się w jedną z najpiękniejszych mang na świecie. Polecam czytać kiedy macie dołek, pomaga niezawodnie Dlatego jeśli waneko ją wyda, z pewnością ją nabędę
- ninna
- nołlife
- Posty: 2961
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Jestem na nie. Przeczytałam tylko ten one-shot i nie mam ochoty na więcej. Dawno nie czytałam czegoś tak "dziurawego", a miejscami zwyczajnie głupiego. Wkurzała mnie głuchoniema dziewczynka. Nie mam nic przeciwko niepełnosprawnym, ale tutaj przedstawiono taką osobę w naprawdę złym świetle. Niby umie czytać z ruchu warg (w końcu prosi nauczyciela, by zwracał się w jej stronę gdy prowadzi lekcję), a z kolegami już dogadać się nie może: co chwila prosi, by pisali jej o czym rozmawiają itd. Oni też muszą jej odpisywać. Potem za to ma już aparat słuchowy (gdy jest już za późno) - rodzice nie mogli kupić jej go wcześniej?
Osobna kwestia to nauczyciele. Widać, że nie są przygotowani do pracy z taką uczennicą. Po co w ogóle ją pytali o udział w konkursie? Było do przewidzenia, że przez nią klasa przegra i dzieci będą miały do niej pretensje. Nie winię tutaj dzieci. Są zawiedzione przegraną, to i się mszczą (po swojemu), jak to dzieci. A rodzice siedzą cicho i nie wytłumaczą latoroślom, że to nieładnie dokuczać koleżance... Rodzice dziewczynki też nie lepsi, że posłali ją do takiej "nieprzystosowanej" szkoły (chodzi mi o nauczycieli).
Nauczyciele długo nie reagują na dręczenie, a potem chcąc załagodzić sytuację, tylko napuszczają uczniów na siebie nawzajem.
I wisienka na torcie: w mandze jest mowa, że koledzy zniszczyli/zabrali jej już kilka tych aparatów słuchowych, czyniąc szkodę na dużą kwotę. No to widzę, rodzice koleżanki bogaci, skoro zareagowali dopiero po kilku razach .
No i zakończenie jest przewidywalne, ale w porównaniu z resztą wad, to drobnostka .
Osobna kwestia to nauczyciele. Widać, że nie są przygotowani do pracy z taką uczennicą. Po co w ogóle ją pytali o udział w konkursie? Było do przewidzenia, że przez nią klasa przegra i dzieci będą miały do niej pretensje. Nie winię tutaj dzieci. Są zawiedzione przegraną, to i się mszczą (po swojemu), jak to dzieci. A rodzice siedzą cicho i nie wytłumaczą latoroślom, że to nieładnie dokuczać koleżance... Rodzice dziewczynki też nie lepsi, że posłali ją do takiej "nieprzystosowanej" szkoły (chodzi mi o nauczycieli).
Nauczyciele długo nie reagują na dręczenie, a potem chcąc załagodzić sytuację, tylko napuszczają uczniów na siebie nawzajem.
I wisienka na torcie: w mandze jest mowa, że koledzy zniszczyli/zabrali jej już kilka tych aparatów słuchowych, czyniąc szkodę na dużą kwotę. No to widzę, rodzice koleżanki bogaci, skoro zareagowali dopiero po kilku razach .
No i zakończenie jest przewidywalne, ale w porównaniu z resztą wad, to drobnostka .
-
- Status: Offline
Wbrew pozorom, szkół przystosowanych jest naprawdę mało np. w Polsce. Nie wiemy jak jest w Japonii, może być tak samo. Albo szkoła ma papiery, ale nie jest przystosowana. Jak Polskie "szkoły bez przemocy".ninna pisze:Osobna kwestia to nauczyciele. Widać, że nie są przygotowani do pracy z taką uczennicą.
Bądźmy szczerzy, dzieci to dzieci. Rodzie pojęcia nie mieli, że ich dzieci kogoś dręczą, myśleli, że dobrze je wychowali i nie trzeba im mówić, by nie krzywdzić innych bez powodu.ninna pisze:A rodzice siedzą cicho i nie wytłumaczą latoroślom, że to nieładnie dokuczać koleżance... Rodzice dziewczynki też nie lepsi, że posłali ją do takiej "nieprzystosowanej" szkoły (chodzi mi o nauczycieli).
Nauczycielom wpaja się, żeby najpierw pozwolić dzieciom to załatwić. Ja widziałam, jak taka sprawa sama się poprawiła, a inna pogorszyła przez interwencje, więc coś może w tym być. Poza tym: nauczyciele mogli nie wiedzieć.ninna pisze:Nauczyciele długo nie reagują na dręczenie, a potem chcąc załagodzić sytuację, tylko napuszczają uczniów na siebie nawzajem.
Nasza głuchoniema jest dzieckiem. To jak z czterolatkiem, który nosi okulary z powodu zeza. Też się płacze nad rachunkiem za nowe pięć razy na rok, ale kupuje. Bo to dziecko i nie jest tak odpowiedzialne jak dorosły.ninna pisze:I wisienka na torcie: w mandze jest mowa, że koledzy zniszczyli/zabrali jej już kilka tych aparatów słuchowych, czyniąc szkodę na dużą kwotę. No to widzę, rodzice koleżanki bogaci, skoro zareagowali dopiero po kilku razach .
Stąd rodzice mogli odpuścić kilka razy. Nowa szkoła, przyjaciele, mała dziewczynka: normalne, że mogłaby je zgubić parę razy. Mogła nawet ukrywać, że je zgubiła.
Generalnie, ninna, to nie chcę cię obrażać, ale: manga ma jasny cel. Pokazanie piekła dziecka dręczonego w szkole. Więc czepianie się tego, co jest częścią tej tragedii jest trochę głupie.
Mangi masz pełne prawo nie trawić, ale doszukałaś się błędów już nieco na siłę...
- ninna
- nołlife
- Posty: 2961
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
No dobrze. Ale na miejscu rodzica niepełnosprawnego dziecka sprawdziłabym taką szkołę "osobiście" (czy ich papiery to nie pic na wodę). Jak? Uczestnicząc w kilku zajęciach, obserwując nauczycieli podczas pracy (czy np. znają język migowy). Kolegów siłą rzeczy "prześwietlić" się nie da, ale pracowników szkoły już tak.Shakkaho pisze:Wbrew pozorom, szkół przystosowanych jest naprawdę mało np. w Polsce. Nie wiemy jak jest w Japonii, może być tak samo. Albo szkoła ma papiery, ale nie jest przystosowana. Jak Polskie "szkoły bez przemocy".
Shakkaho pisze:Bądźmy szczerzy, dzieci to dzieci. Rodzie pojęcia nie mieli, że ich dzieci kogoś dręczą, myśleli, że dobrze je wychowali i nie trzeba im mówić, by nie krzywdzić innych bez powodu.
Załóżmy, że głuchoniema dziewczynka nic nie powiedziała swoim rodzicom (jestem w stanie to zrozumieć). Ale ciężko mi uwierzyć, że jej rodzice nie zauważyli zmiany w jej zachowaniu (posmutniała, zapewne mniej chętnie chodziła do szkoły). Plus te "zaginione" aparaty słuchowe. Wiedzieli też, że klasa przegrała konkurs. Toć nietrudno połączyć wszystkie elementy i domyślić się, że w klasie dzieje się coś niedobrego. Nie poszli z tym do nauczycieli? Wtedy nauczyciele powinni bliżej przyjrzeć się tej konkretnej klasie.Shakkaho pisze:Poza tym: nauczyciele mogli nie wiedzieć.
Tutaj masz rację, nie pomyślałam o tym.ninna pisze:Nasza głuchoniema jest dzieckiem. To jak z czterolatkiem, który nosi okulary z powodu zeza. Też się płacze nad rachunkiem za nowe pięć razy na rok, ale kupuje. Bo to dziecko i nie jest tak odpowiedzialne jak dorosły.
Stąd rodzice mogli odpuścić kilka razy. Nowa szkoła, przyjaciele, mała dziewczynka: normalne, że mogłaby je zgubić parę razy. Mogła nawet ukrywać, że je zgubiła.
Cel niewątpliwie ambitny. Ale można taki dramat przedstawić dobrze albo tak jak w tej mandze. Mnie po prostu to nie przekonało. Jak już parę osób wytknęło, założenie przegranej w konkursie wokalnym przez osobę głuchoniemą ociera się o śmieszność. Autor mógł wymyślić masę innych, bardziej wiarygodnych (jak na dzieci) powodów, by dokuczać niepełnosprawnej koleżance. Chociażby to, że była uciążliwa dla klasy (w końcu na początku właściwie tylko to ich w niej irytowało).Shakkaho pisze:Generalnie, ninna, to nie chcę cię obrażać, ale: manga ma jasny cel. Pokazanie piekła dziecka dręczonego w szkole.
Nie będę wychwalać czegoś tylko dlatego, że porusza ważny temat. Ta manga ma moim zdaniem wiele wad, wcale nie szukałam ich na siłę. Dla Ciebie mogą to być drobnostki, mnie przeszkadzały w lekturze.Shakkaho pisze:Więc czepianie się tego, co jest częścią tej tragedii jest trochę głupie.
Mangi masz pełne prawo nie trawić, ale doszukałaś się błędów już nieco na siłę...
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Okej, jestem po lekturze one-shota i kilku pierwszych rozdziałów mangi.
One-shot był naprawdę świetny, mimo że trochę za bardzo ściśnięty... A manga aż tak już mi do gustu nie przypadła. Mam wrażenie, że autor nie zawsze ma pojęcie, co powinien w danej chwili przedstawić, plus trochę za dużo jest tego chłopca (nawet jeśli to jest z jego perspektywy), a za mało tej dziewczynki. Podtrzymuję swoje "może", bo mam mieszane uczucia...
One-shot był naprawdę świetny, mimo że trochę za bardzo ściśnięty... A manga aż tak już mi do gustu nie przypadła. Mam wrażenie, że autor nie zawsze ma pojęcie, co powinien w danej chwili przedstawić, plus trochę za dużo jest tego chłopca (nawet jeśli to jest z jego perspektywy), a za mało tej dziewczynki. Podtrzymuję swoje "może", bo mam mieszane uczucia...
-
- Adept
- Posty: 144
- Rejestracja: czw kwie 12, 2012 5:16 pm
- Status: Offline
Ogólnie to tylko backstory.Chrno pisze:Nie znam się ale się wypowiem. Manga wcale nie jest o pokazywaniu piekła, szczypania czy dręczenia - o tym był łan szot. Tutaj mamy poczucie winy, niedowartościowanie samego siebie, przyjaźń i szczyptę romansu.
No sorry ale on jest głównym bohaterem.Mixik pisze:trochę za dużo jest tego chłopca (nawet jeśli to jest z jego perspektywy), a za mało tej dziewczynki. Podtrzymuję swoje "może", bo mam mieszane uczucia...
W najnowszym chapterze pojawił się ten wredny nauczyciel to może się dowiemy dlaczego jest takim dupkiem.ninna pisze:Osobna kwestia to nauczyciele. Widać, że nie są przygotowani do pracy z taką uczennicą. Po co w ogóle ją pytali o udział w konkursie? Było do przewidzenia, że przez nią klasa przegra i dzieci będą miały do niej pretensje. Nie winię tutaj dzieci. Są zawiedzione przegraną, to i się mszczą (po swojemu), jak to dzieci. A rodzice siedzą cicho i nie wytłumaczą latoroślom, że to nieładnie dokuczać koleżance... Rodzice dziewczynki też nie lepsi, że posłali ją do takiej "nieprzystosowanej" szkoły (chodzi mi o nauczycieli).
No i zakończenie jest przewidywalne, ale w porównaniu z resztą wad, to drobnostka .
99% historii jest przewidywalne. LICZY SIĘ PODRÓŻ.
-
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości