Czyli co, mieli przed rozmowami (które zajmują czasem miesiące czyli tuzin nowych rozdziałów dochodzi, które też musieliby sprawdzać na bierząco) sprawdzić każdy kadr? Jeśli w trakcie coś wyszło to powiedzieć Japonii 'jednak nie'? W ogóle się nie podejmować bo nie wiadomo czy coś nie wyjdzie?ociesek pisze: ↑pn mar 19, 2018 1:51 pmCzyli jednak. Odbieram brak stanowczego "nie" za "raczej tak".
Myślę, że o takich sprawach dyskutuje się w trakcie wydania i gdyby byli pewni, że cenzury nie będzie, to by o tym napisali. Plus chyba podczas negocjowania licencji z Japonią rozmawia się o takich rzeczach, nie?
Dajcież im ocenić sprawę, a nie oczekujecie od nich przewidywania przeszłości.