1. Nazwy własne nie powinny być tłumaczone, w tym Undertaker, Madam Red, Smile, Snake, Doll, bo jak to będzie brzmiało "Uśmiech, podejdź tutaj"?
Jeśli chodzi o Undertakera, to to jest jego imię i powinno zostać jak w oryginale. Nie raz w mandze było: "Chodźmy do grabarza" (jakiegokolwiek) , a później "To znowu ty, Undertaker?!" (już ten konkretny). Przecież słowa Undertaker i grabarz można używać zamiennie, tak samo jak słowa burmistrz i pan X. Dzięki temu będzie można uniknąć kłopotów z odmianą wstawiając grabarza, a tam gdzie w zdaniu występuje mianownik czy dopełniacz Undertakera.
2. Jeśli chodzi o "Yes, my lord" moim zdaniem "Tak, mój panie" też dobrze brzmi.
"Death \m/" Grella może zostać jak w oryginale.
3. W tytule powinien być czarny kamerdyner, bo to słowo
lepiej oddaje umiejętności i pozycję Sebastiana:
kamerdyner- dawn. starszy lokaj; osobisty pokojowiec pana
W końcu pan Tanaka też był lokajem, a jednak Sebastian zajmował się prawie wszystkim. I jakby się udało gdzieś umieścić na okładce kanji, bo strasznie ładnie one wyglądają: 黒執事
4.Żadnych kolegów, bo to nienaturalnie brzmi.
Tak jak mamy spolszczenie od samuraia- samuraj, to od sempaia może być sempaj, tak jak jest w Ouranie od jpf-u
5.Bocchan i shinigami powinni zostać przetłumaczeni na polski. W kulturze angielskiej nie ma shinigami. W polskiej wersji powinien również występować Kuba Rozpruwacz, a nie Jack the Ripper.
6. Ktoś wcześniej napisał zwrot "Bo jestem diabłem/demonem, nie tylko lokajem", czy coś w tym stylu. Bardzo mi się podoba
Lepiej oddaje sens zwrotu "akuma de shitsuji desu kara" niż jestem piekielnie dobrym lokajem. Mogę być piekielnie w czymś dobra, a nijak ma się to do bycia demonem.
7.Żeby zdrobnienie od Elizabeth było tak jak w oryginale, czyli Lizzy, żadnej Eli.
Jeśli chodzi o słowo Lady nie mam zdania czy je zostawić, czy tłumaczyć na panienkę.
Chociaż lady brzmi tak jakoś dostojniej i chyba lepiej pozwoli się wczuć w klimat
Kuroshitsuji. Tak samo z wicehrabią Druitt: nazwa Lord Aleister Chamber lepiej brzmi niż
Pan Aleister Chamber. I w japońskiej wersji zwroty lord i lady funkcjonowały, a przecież autorka mogła użyć japońskich zwrotów, np. ojou-san. Widocznie jest to zabieg zamierzony
8. Jeśli chodzi o chiński duet to imiona powinny brzmieć
Lau i
Ran Mao. Tak się już przyjęło, a często są problemy z imionami zagranicznymi: czy powinno być "l" czy "r"
To chyba wszystko