moonlight pisze:Moim zdaniem wystarczyłoby "Sama to zrób" żeby zdanie było poprawne.
Nie chodzi tylko o to, żeby zdanie było poprawne, trzeba też zadbać o estetykę, a w wypadku tak krótkiego zdania powstałby "syndrom pustej chmurki". Nie wygląda to zbyt ładnie, można wprawdzie użyć większej czcionki, ale to też nie byłby najszczęśliwszy pomysł, bo miałoby się wrażenie, że Ren krzyczy, a on to zdanie wypowiedział raczej ze spokojem. Więc najwłaściwsze wydawało się w miarę wierne przetłumaczenie tego tekstu.
Onomatopeje powinny pozostać po japońsku. Przetłumaczone jakoś nie wyglądają naturalnie, niezależnie od tego czy są obrysowane (jak w NGE), czy też nieobrysowane (jak w X)... ja też nie znam japońskiego tak dobrze jak bym chciał, ale wystarczy wczuć się w klimat i to - jakie dźwięki słychać w danym momencie samo przyjdzie.
Ale z drugiej strony, w mangach totalnie komediowych (jak Dr Slump) tłumaczenie wyrazów dźwiękonaśladowczych nie razi tak bardzo, a nawet świetnie się sprawdza...
Moim zdaniem mogą pozostać japońskie... bo gdyby ich tłumaczenie (i ewentualne obrysowywanie) dodatkowo miało wydłużyć czas oczekiwania na kolejne tomiki (który i tak jest już kosmiczny), to ja wolę trwać w niewiedzy, gdzie jest "BACH!", a gdzie "TRACH!"
.