Tom 7 - OSTATNI!
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
W środę zamówiłem, a dzisiaj poczta dostarczyła. Także muszę pochwalić Waneko za szybkie działanie i minimalne opóźnienie w wydaniu samego tomu =D>
A tu tak jak obiecałem: Hekikai no AiON X Karin(mam nadzieję, że to nie jest niedozwolone), dla wszystkich, którzy przeczytali już swój 7 tomik, a chcą wiedzieć jak np. wygląda starsza Anju:
http://mangafox.me/manga/hekikai_no_aio ... 8.5/1.html
Yuzuki i Shizuki są naj
[ Dodano: Nie 08 Kwi, 2012 ]
Poza tym, to tu jest drzewo genealogiczne rodziny Maaka:
http://fc08.deviantart.net/fs41/f/2009/ ... nnikku.png
A tu tak jak obiecałem: Hekikai no AiON X Karin(mam nadzieję, że to nie jest niedozwolone), dla wszystkich, którzy przeczytali już swój 7 tomik, a chcą wiedzieć jak np. wygląda starsza Anju:
http://mangafox.me/manga/hekikai_no_aio ... 8.5/1.html
Yuzuki i Shizuki są naj
[ Dodano: Nie 08 Kwi, 2012 ]
Poza tym, to tu jest drzewo genealogiczne rodziny Maaka:
http://fc08.deviantart.net/fs41/f/2009/ ... nnikku.png
-
- Status: Offline
A ja miałem prenumeratę i dostałem dziś.
Szkoooda że to już koniec Karin, po GTO to była jak dla mnie najlepsza manga od Waneko. Szkoda że pewnie nie ma co liczyć na light novel i co tam jeszcze z Karin się wytworzyło. Fajnie by było, bo już nie mam co od Waneko kupować za bardzo xD.
Odnośnie tomu: ha, wiedziałem że to się skończy tak jak się skończyło odnośnie Karin i jej rodziny, ale to i tak strasznie smutne, no i nie wiem w sumie czy do końca uzasadnione i logiczne z ich strony.
[ Dodano: Wto 10 Kwi, 2012 ]
Szkoooda że to już koniec Karin, po GTO to była jak dla mnie najlepsza manga od Waneko. Szkoda że pewnie nie ma co liczyć na light novel i co tam jeszcze z Karin się wytworzyło. Fajnie by było, bo już nie mam co od Waneko kupować za bardzo xD.
Odnośnie tomu: ha, wiedziałem że to się skończy tak jak się skończyło odnośnie Karin i jej rodziny, ale to i tak strasznie smutne, no i nie wiem w sumie czy do końca uzasadnione i logiczne z ich strony.
[ Dodano: Wto 10 Kwi, 2012 ]
Wydaje mi się że jest, ale dzięki za link xDWhiteWarrior pisze:mam nadzieję, że to nie jest niedozwolone
-
- Status: Offline
Uzasadnione jest i to dobrze, ale kwestia tego czy potrzebne. Nie musieli jej tego robić moim zdaniem.Kyle pisze:Odnośnie tomu: ha, wiedziałem że to się skończy tak jak się skończyło odnośnie Karin i jej rodziny, ale to i tak strasznie smutne, no i nie wiem w sumie czy do końca uzasadnione i logiczne z ich strony.
- Canis
- nołlife
- Posty: 2878
- Rejestracja: pt sty 14, 2011 10:11 am
- Lokalizacja: Rzeszów
- Gender:
- Status: Offline
Ja również dzisiaj dostałem ostatni tomik Karin. Naprawdę szkoda mi że to już koniec. Jakość tłumaczenia jest ok, chyba tylko wypowiedź Tokitou "idę do klopsia" była nieakceptowalna. Prócz tego brak większych zastrzeżeń.
Co do samej mangi to mam mieszane uczucia, pomimo happy-endu nie mogę się pozbyć wrażenia, że skończyła się ona dość smutno. Nie mogę jednak odmówić zręcznie nakreślonego momentu kulminacyjnego, naprawdę było czuć napięcie. Ren został moim idolem, poskromił wroga w baaaaaaardzo skuteczny sposób =D>
Pomimo zakończenia (które jakby nie patrzeć jest całkiem niezłe), oceniam Karin pozytywnie. Dostaje 7 w ocenie obiektywniej, +2 punkty za rysunki i bohaterów, -1 za zakończenie. Czyli ogólnie 8/10.
Mam jeszcze pytanie do tych, którzy znają zakończenie. Jaki jest ostateczny los wampirów? Bo [hide]Karin nie ma już krwotoków, jest praktycznie normalnym człowiekiem. No i Renowi urodził się syn. Czy to oznacza, że klątwa wygasła? [/hide] Nie do końca zrozumiałem jak został zakończony ten wątek.
Co do samej mangi to mam mieszane uczucia, pomimo happy-endu nie mogę się pozbyć wrażenia, że skończyła się ona dość smutno. Nie mogę jednak odmówić zręcznie nakreślonego momentu kulminacyjnego, naprawdę było czuć napięcie. Ren został moim idolem, poskromił wroga w baaaaaaardzo skuteczny sposób =D>
Pomimo zakończenia (które jakby nie patrzeć jest całkiem niezłe), oceniam Karin pozytywnie. Dostaje 7 w ocenie obiektywniej, +2 punkty za rysunki i bohaterów, -1 za zakończenie. Czyli ogólnie 8/10.
Mam jeszcze pytanie do tych, którzy znają zakończenie. Jaki jest ostateczny los wampirów? Bo [hide]Karin nie ma już krwotoków, jest praktycznie normalnym człowiekiem. No i Renowi urodził się syn. Czy to oznacza, że klątwa wygasła? [/hide] Nie do końca zrozumiałem jak został zakończony ten wątek.
-
- Status: Offline
[hide]Pewnie tak to można zinterpretować. Tylko kwestia tego na jak długo. W mandze Clark gada, że wampiry mają taki "problem" średnio co tysiąc lat i zawsze pomagała im krew zniewolonej Psyche. Może teraz już nie będą mieć takich problemów. Swoją drogą to ciekawi mnie teraz co "zaszło" między Sofią oraz Shizuki, która to "sprawiła", że wampiry wykorzystywały ją jako lekarstwo.[/hide]Canis pisze: Mam jeszcze pytanie do tych, którzy znają zakończenie. Jaki jest ostateczny los wampirów? Bo [hide]Karin nie ma już krwotoków, jest praktycznie normalnym człowiekiem. No i Renowi urodził się syn. Czy to oznacza, że klątwa wygasła? [/hide] Nie do końca zrozumiałem jak został zakończony ten wątek.
-
- Status: Offline
Też już jestem po lekturze. Z całego tomu najlepszy był wątek Ren x Brigitte ;D Szkoda, że nie pokazali dziecka...
Co do zakończenia - nie podoba mi się wygląd Kanon. Nie lubię jak dzieci są aż tak podobne do rodziców, bo przecież w rzeczywistości tak nie jest. Miałam problem z odróżnianiem jej od matki... No i nie podoba mi się w jaki sposób całą sprawę rozwiązała rodzina Maaki. Niby słuszne, ale wcale nie musieli tego robić.
Co do całej serii - o ile dwa pierwsze tomy były świetne, to z czasem poziom nieco spadł i piastował pozycje dobrej komedyjki z elementami dramatu. Ogólnie jestem zadowolona z kupna całej serii i mam cichą nadzieję, że wyjdzie też ten dodatkowy tomik Airmail.
Co do zakończenia - nie podoba mi się wygląd Kanon. Nie lubię jak dzieci są aż tak podobne do rodziców, bo przecież w rzeczywistości tak nie jest. Miałam problem z odróżnianiem jej od matki... No i nie podoba mi się w jaki sposób całą sprawę rozwiązała rodzina Maaki. Niby słuszne, ale wcale nie musieli tego robić.
Co do całej serii - o ile dwa pierwsze tomy były świetne, to z czasem poziom nieco spadł i piastował pozycje dobrej komedyjki z elementami dramatu. Ogólnie jestem zadowolona z kupna całej serii i mam cichą nadzieję, że wyjdzie też ten dodatkowy tomik Airmail.
-
- Status: Offline
W moim przypadku było nieco inaczej - o ile przy pierwszym tomie lekko się nudziłem, to z czasem było coraz lepiej. Tendencja utrzymała się do samego końca i tom 7 jest moim zdaniem najlepszy z całej serii (choć nie podobało mi się to, jak na końcu postąpili Markerowie). Ale samo zakończenie było dobre - lubię takie zakończenia (w których pokazani są bohaterowie ileś lat później).Sonia pisze:o ile dwa pierwsze tomy były świetne, to z czasem poziom nieco spadł
Trochę szkoda, że dorosła Anju pokazana została tak niewyraźnie... i że nie pokazali Rena, Brigette i ich dzieciaka...
Ale tak, to nie mam zastrzeżeń, wygląd Kanon też mi za bardzo nie przeszkadzał (choć odróżnić ją od Karin faktycznie było dość ciężko).
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Ja również jestem już po lekturze ostatniego tomu.
Co mogę powiedzieć? Zakończenie na plus (nie licząc tego jak zachowali się rodzice Maaki). Lubię, kiedy można zobaczyć bohaterów X-lat później. Taki "zabieg" daje uczucie satysfakcji Szkoda, że nie było nam dane zobaczyć jak żyją wszyscy bohaterowie.
Co do Karin jako całości, to u mnie było, tak jak u Sonii - pierwsze tomy (w moim przypadku 1-3) przypadły mi do gustu. Pomyślałam: "Wow! Waneko, naprawdę cieszę się, że wydajecie tę mangę" (bo jak została ogłoszona, to niezbyt się cieszyłam i stwierdziłam, że nie kupię ). Ale kolejne tomy zaczęły mnie męczyć i przestałam odczuwać radość z czytania (nie wiem czy to manga się zmieniła, czy raczej ja?). W każdym bądź razie, tutaj moja przygoda z tą pozycją się zakończy, tzn. wkrótce opuści moją półkę i zrobi miejsce innym tytułom (nie często tak postępuję, ale w tym wypadku pewne jest, że już nie sięgnę po ten tytuł drugi raz).
Co mogę powiedzieć? Zakończenie na plus (nie licząc tego jak zachowali się rodzice Maaki). Lubię, kiedy można zobaczyć bohaterów X-lat później. Taki "zabieg" daje uczucie satysfakcji Szkoda, że nie było nam dane zobaczyć jak żyją wszyscy bohaterowie.
Co do Karin jako całości, to u mnie było, tak jak u Sonii - pierwsze tomy (w moim przypadku 1-3) przypadły mi do gustu. Pomyślałam: "Wow! Waneko, naprawdę cieszę się, że wydajecie tę mangę" (bo jak została ogłoszona, to niezbyt się cieszyłam i stwierdziłam, że nie kupię ). Ale kolejne tomy zaczęły mnie męczyć i przestałam odczuwać radość z czytania (nie wiem czy to manga się zmieniła, czy raczej ja?). W każdym bądź razie, tutaj moja przygoda z tą pozycją się zakończy, tzn. wkrótce opuści moją półkę i zrobi miejsce innym tytułom (nie często tak postępuję, ale w tym wypadku pewne jest, że już nie sięgnę po ten tytuł drugi raz).
-
- Status: Offline
Spóźnialski wpisuje się do tematu, właśnie skończyłem czytać ostatni tom. Miałem dosyć długą przerwę między 4rtym tomem (przeczytany niedługo po premierze) a 5-7, które przeczytałem teraz. Obawiałem się, że może nie będę nic pamiętał z lektury ale jak tylko wziąłem tom do ręki to wszystko zaczęło mi się przypominać. To dobrze, wiem, że manga jest na tyle dobra aby jej fragmenty utkwiły mi w pamięci. Również ta część mangi była moim zdaniem najciekawsza. Wątek z Anju i to, co się wydarzyło po [hide]uratowaniu Karin z rąk innych wampirów[/hide] trochę mnie wzruszyło.
[hide]Jak jej rodzinka mogła zrobić coś takiego ;_; Jeszcze jak brat pogłaskał ją po głowie to oczy automatycznie zaczęły lać wodę ;_; W dodatku Usui który zmuszony był do życia ze świadomością tego wszystkiego ;_;[/hide]
Mimo wszystko zadowolony jestem z zakończenia, no i
[hide]bohaterowie ukazani po XX latach, uwielbiam takie rzeczy ^^[/hide]
Ostatecznie miałem ocenić mangę na 7/10 ale dzięki ostatniemu wątkowi jest 8/10. Dobrze się bawiłem przy Karin i jak z początku nijak podchodziłem do tej pozycji, tak teraz ogromnie się cieszę, że została ona wydana. Dzięki, Waneko. Pewnie kiedyś, za ileś lat, sięgnę po mangę jeszcze raz. No i obejrzę wersję animę
[hide]Jak jej rodzinka mogła zrobić coś takiego ;_; Jeszcze jak brat pogłaskał ją po głowie to oczy automatycznie zaczęły lać wodę ;_; W dodatku Usui który zmuszony był do życia ze świadomością tego wszystkiego ;_;[/hide]
Mimo wszystko zadowolony jestem z zakończenia, no i
[hide]bohaterowie ukazani po XX latach, uwielbiam takie rzeczy ^^[/hide]
Ostatecznie miałem ocenić mangę na 7/10 ale dzięki ostatniemu wątkowi jest 8/10. Dobrze się bawiłem przy Karin i jak z początku nijak podchodziłem do tej pozycji, tak teraz ogromnie się cieszę, że została ona wydana. Dzięki, Waneko. Pewnie kiedyś, za ileś lat, sięgnę po mangę jeszcze raz. No i obejrzę wersję animę
-
- Status: Offline
Kupiona całkiem przypadkiem jedna z moich ulubionych serii Wzbraniałam się długo - jakoś nie umiałam się zdecydować. Nie żałuję, a co więcej bardzo się cieszę, że przeczytałam Chociaż, tak jak i większość tutaj jestem niezadowolona z końcowej postawy rodziny Karin. Jednakże też bardzo lubię kiedy jest pokazane "X czasu później", jak się wszystko poukładało bohaterom
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość