Tom 2
-
- Status: Offline
Tom 2
Drugi tom Uteny
Do sprzedaży trafił właśnie drugi tom mangi "Utena" autorstwa Chiho Saito.
Okazuje się że nie tylko Utena chce uniknąć pojedynków wewnątrz Samorządu. Panna Tenjo zyskuje nowego przyjaciela i wskazówki prowadzące ją bliżej do tajemniczego Księcia. Ale czy wszyscy otaczający ja ludzie są szczerzy?
Piszcie opinie o drugim tomiku
Do sprzedaży trafił właśnie drugi tom mangi "Utena" autorstwa Chiho Saito.
Okazuje się że nie tylko Utena chce uniknąć pojedynków wewnątrz Samorządu. Panna Tenjo zyskuje nowego przyjaciela i wskazówki prowadzące ją bliżej do tajemniczego Księcia. Ale czy wszyscy otaczający ja ludzie są szczerzy?
Piszcie opinie o drugim tomiku
-
- Status: Offline
-
- Adept
- Posty: 265
- Rejestracja: śr lip 26, 2006 3:29 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Status: Offline
Tomik mam już w rękach
Póki co o treści/tłumaczeniu/błędach nie powiem nic, bo czytanie zostawiam sobie do łóżka Ale pierwsze co mocno rzuciło się w oczy to... format. Ten tomik jest o jakieś pół centymetra wyższy i jakieś 2 mm szerszy. Jako zaletę tego na pewno nie traktuję
Okładka, cóż, jest jaka jest. Średnio mi się podoba i imo można było wyciąć ten napis nad głową Uteny bo tylko szpeci niepotrzebnie. Pomijając fakt, że jest nieco nieczytelny, bo sama okładka jest delikatnie rozmyta (do czego mnie już Waneko, niestety, zdążyło przyzwyczaić ). Grzbiet mamy jasno zielony z biało-czerwonymi napisami, całkiem nieźle się komponuje z pierwszym tomikiem
Dobra, tomik przeczytany. Żeby nie było, edytuję starego posta
Większych błędów nie dostrzegłem, denerwuje mnie tylko forma "tą" w bierniku Ale reszta była całkiem znośna.
Może moja pamięć już szwankuje, ale chyba drugi tom znacznie oddalił się ze swoją fabułą od anime. I w sumie dobrze. Bo czytanie tego samego po raz n-ty byłoby nudne, natomiast sam tomik mnie dosyć wciągnął i już czekam na trzeci. Mam nadzieję, że pojawi się zgodnie z zapowiedzią - w maju
PS, podobała mi się w tej dodatkowej historyjce zabawa słowem "chiu" ("ochiupinę" itp)
Póki co o treści/tłumaczeniu/błędach nie powiem nic, bo czytanie zostawiam sobie do łóżka Ale pierwsze co mocno rzuciło się w oczy to... format. Ten tomik jest o jakieś pół centymetra wyższy i jakieś 2 mm szerszy. Jako zaletę tego na pewno nie traktuję
Okładka, cóż, jest jaka jest. Średnio mi się podoba i imo można było wyciąć ten napis nad głową Uteny bo tylko szpeci niepotrzebnie. Pomijając fakt, że jest nieco nieczytelny, bo sama okładka jest delikatnie rozmyta (do czego mnie już Waneko, niestety, zdążyło przyzwyczaić ). Grzbiet mamy jasno zielony z biało-czerwonymi napisami, całkiem nieźle się komponuje z pierwszym tomikiem
Dobra, tomik przeczytany. Żeby nie było, edytuję starego posta
Większych błędów nie dostrzegłem, denerwuje mnie tylko forma "tą" w bierniku Ale reszta była całkiem znośna.
Może moja pamięć już szwankuje, ale chyba drugi tom znacznie oddalił się ze swoją fabułą od anime. I w sumie dobrze. Bo czytanie tego samego po raz n-ty byłoby nudne, natomiast sam tomik mnie dosyć wciągnął i już czekam na trzeci. Mam nadzieję, że pojawi się zgodnie z zapowiedzią - w maju
PS, podobała mi się w tej dodatkowej historyjce zabawa słowem "chiu" ("ochiupinę" itp)
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
Zdobyłam No więc, co do fabuły. Wciąga ^-^ Wydaje mi się,że tomik drugi jest lepszy od pierwszego. Czytanie poszło mi bardzo szybko i czekam z niecierpliwością na tomik 3.
Natrafiłam na kilka błędów ,ot choćby takich,jak brak jakiejś literki w wyrazie,ale da się to spokojnie wytrzymać. Z tego co zauważyłam w Empiku, niektóre grzbiety są krzywo obcięte Napis Waneko na grzbiecie ,w niektórych przypadkach był podzielony na dwie części Wane-na grzbiecie, i ko- z boku.
Nio i zauważyłam,że Utena jest albo tak bardzo rozchwytywana,że praktycznie nigdzie jej nie ma,albo ma taki mały nakład. Dlaczego? Poszłam do Matrasa na Rynku w Kraku i był tylko 1. tomik pokazowy za witryną oszkloną przy półce z mangami,ale na półce Uteny 2 ani śladu. W Empiku w Galerii żadnego tomu nie mieli, a w Matrasie w Galerii tylko 1 (akurat wiem,bo tam go kupiłam ). Wprawdzie w Empiku na Rynku były 4 sztuki,ale w porównaniu z Saiyuki 8 to niewielka ilość (o Naruto nie wspomnę,bo go ostatnio wszędzie widzę:p)
Natrafiłam na kilka błędów ,ot choćby takich,jak brak jakiejś literki w wyrazie,ale da się to spokojnie wytrzymać. Z tego co zauważyłam w Empiku, niektóre grzbiety są krzywo obcięte Napis Waneko na grzbiecie ,w niektórych przypadkach był podzielony na dwie części Wane-na grzbiecie, i ko- z boku.
Nio i zauważyłam,że Utena jest albo tak bardzo rozchwytywana,że praktycznie nigdzie jej nie ma,albo ma taki mały nakład. Dlaczego? Poszłam do Matrasa na Rynku w Kraku i był tylko 1. tomik pokazowy za witryną oszkloną przy półce z mangami,ale na półce Uteny 2 ani śladu. W Empiku w Galerii żadnego tomu nie mieli, a w Matrasie w Galerii tylko 1 (akurat wiem,bo tam go kupiłam ). Wprawdzie w Empiku na Rynku były 4 sztuki,ale w porównaniu z Saiyuki 8 to niewielka ilość (o Naruto nie wspomnę,bo go ostatnio wszędzie widzę:p)
-
- Status: Offline
Zgadzam się, drugi tom bardziej mnie wciągnął niż pierwszy Literówki były znośne i nie przeszkadzały zbytnio. Do tego bardzo podoba mi się ten zielony kolor na okładce.zandam pisze:Wydaje mi się,że tomik drugi jest lepszy od pierwszego.
Jak kupowałam w Empiku to stała tam cała masa zafoliowanych tomików, było ich nawet więcej od Saiyuki 8.zandam pisze:Nio i zauważyłam,że Utena jest albo tak bardzo rozchwytywana,że praktycznie nigdzie jej nie ma,albo ma taki mały nakład
-
- Adept
- Posty: 396
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 2:27 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Status: Offline
Drugi tom trzyma poziom. Wkurzała mnie 'ambitność' zamiast 'ambicji' (Co to w ogóle za słowo...), ale to drobiazg.
Co do różnic manga/anime - bardziej mi się podobał wątek 'miłosny' Juri w anime. Ten w mandze też jest do uwierzenia, ale Juri wypada zdecydowanie żałośniej.
Dodatkowa historyjka była cute
Co do różnic manga/anime - bardziej mi się podobał wątek 'miłosny' Juri w anime. Ten w mandze też jest do uwierzenia, ale Juri wypada zdecydowanie żałośniej.
Dodatkowa historyjka była cute
Nienormalnymi rządzą nienormalne prawa.
-
- Status: Offline
No nareszcie nowy tomik trafił w moje łapki.
Ja znalazłam 9 tomików Uteny tomu 2 w Empiku.Tylko po co są zafoliowane?
Mam pytanie czy tylko u mnie czy tez u was na nie których kartkach jest troche obcięty obrazek?
zandam pisze:Nio i zauważyłam,że Utena jest albo tak bardzo rozchwytywana,że praktycznie nigdzie jej nie ma,albo ma taki mały nakład.
Ja znalazłam 9 tomików Uteny tomu 2 w Empiku.Tylko po co są zafoliowane?
Mam pytanie czy tylko u mnie czy tez u was na nie których kartkach jest troche obcięty obrazek?
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Niech mi ktoś tylko wyjaśni dlaczego w Empiku mangi wychodzą szybciej niż w komiksiarni - tak jak teraz było z Uteną (przez to musiałam zdradzić "swój" sklepik ) Czy nie powinno być tak, że mangi w pierwszej kolejności powinny być dostarczane do sklepów specjalistycznych? Było nie było, to najpierw tam wszyscy komiksiarze kierują swoje kroki. Tymczasem - słyszę od sprzedawcy - "jeszcze nie dostaliśmy", podczas gdy w Empiku już dawno zalega. Oczywiście mówię o miastach, w których takie sklepy się znajdują.
A Utenka się rozkręca tylko czemu zawsze musi kończyć się w najciekawszych momentach grrr.
A Utenka się rozkręca tylko czemu zawsze musi kończyć się w najciekawszych momentach grrr.
-
- Status: Offline
Też tak myśle ale cóż zrobić?!lakhti pisze:Czy nie powinno być tak, że mangi w pierwszej kolejności powinny być dostarczane do sklepów specjalistycznych
Ja dziekuje te ironiczne oczy Togi mnie troche wkurzają.Ale coś mi sie wydaje , ze to na końcu rozdziału ''Rewolucjonistka Utena'' co mówi Toga Kiriyu to nie prawda choć może... (Wiem , że dziwnie to zdanie napisałam ale nie chciałam zdradzić co tam jest bo dla innych straciło by sens czytania tomu 2).
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Oj tam, nigdy nie wiadomo co w człowieku siedzi Więc któż może wiedzieć co myśli Toga? Na pierwszy rzut oka widać, że knuje, że coś wie, coś kręci.. Ale czy tak jest w istocie? Tego może nawet on sam nie wiedzieć
Ja natomiast zauważyłam pewną sprzeczność w zachowaniu Uteny. Mianowicie: jest strasznie wyzwolona, bierze na siebie męską rolę, ale w takim razie po co tak rozpaczliwie szuka księcia? Wydaje się, że w głębi jednak pozostała kobietą czy wręcz tamtą małą dziewczynką, która wbrew temu co mówi, potrzebuje tego męskiego wsparcia (ale to chyba normalne u ludzi)
Ja natomiast zauważyłam pewną sprzeczność w zachowaniu Uteny. Mianowicie: jest strasznie wyzwolona, bierze na siebie męską rolę, ale w takim razie po co tak rozpaczliwie szuka księcia? Wydaje się, że w głębi jednak pozostała kobietą czy wręcz tamtą małą dziewczynką, która wbrew temu co mówi, potrzebuje tego męskiego wsparcia (ale to chyba normalne u ludzi)
-
- Status: Offline
Bo o to zasadniczo chodzi w Utenie. O pogodzenie obydwu pierwiastków. Ale o tym będzie więcej w mandze, więc nie będę spoielrował.
Mam tom 2. Szczerze, jeśli sie już znało anime, to manga niekiedy jest wręcz komedią, zwłaszcza, gdy Utena mówi o Miki "Wreszcie ktoś normalny", czy kiedy Ancy wspomina o swoim braciszku. Akcja dzieje się faktycznie znacznie szybciej. Miki nabrał charakteru (w anime jest ciut bardziej zniewieściały), zaś Kozue - na odwrót. Szkoda, że nie pojawiła się Shiori, bez której jednak Juri jest postacią niepełną.
Jest kilka drobnych wpadek tłumaczeniowych (głównie jeśli chodzi o konstrukcję zdań), ale ten tomik już nie będzie chyba aż tak gęsto poozdabiany grisznakowymi adnotacjami jak poprzedni. Fajny pomysł z fanartami, może i ja w końcu coś wyślę (ech, tylko problem jest taki, że arty wykonane farbami w b/w wychodzą słabo, więc nie sądzę, aby mi puścili).
Ta dodatkowa historyjka była również w anime, na dodatek była jeszcze bardziej kopnięta (bo tam spiritus movens całego zamieszania nie był Chu Chu tylko siostrzyczka Tougi) i absurdalna.
Mam tom 2. Szczerze, jeśli sie już znało anime, to manga niekiedy jest wręcz komedią, zwłaszcza, gdy Utena mówi o Miki "Wreszcie ktoś normalny", czy kiedy Ancy wspomina o swoim braciszku. Akcja dzieje się faktycznie znacznie szybciej. Miki nabrał charakteru (w anime jest ciut bardziej zniewieściały), zaś Kozue - na odwrót. Szkoda, że nie pojawiła się Shiori, bez której jednak Juri jest postacią niepełną.
Jest kilka drobnych wpadek tłumaczeniowych (głównie jeśli chodzi o konstrukcję zdań), ale ten tomik już nie będzie chyba aż tak gęsto poozdabiany grisznakowymi adnotacjami jak poprzedni. Fajny pomysł z fanartami, może i ja w końcu coś wyślę (ech, tylko problem jest taki, że arty wykonane farbami w b/w wychodzą słabo, więc nie sądzę, aby mi puścili).
Ta dodatkowa historyjka była również w anime, na dodatek była jeszcze bardziej kopnięta (bo tam spiritus movens całego zamieszania nie był Chu Chu tylko siostrzyczka Tougi) i absurdalna.
-
- Status: Offline
Tomik przeczytany... Tak, muszę przyznać, że na razie manga podoba mi się zdecydowanie bardziej od anime. Wydarzenia są przedstawione ciekawiej, bez zbędnych (i ciągłych) powtórzeń, postacie też wydają mi się nieco lepsze. Miki jest mniej zniewieściały (zwłaszcza mnie jego kobiecy głos w anime zdziebko irytował), Chu Chu jest zabawniejszy, a Juri wydaje mi się ciekawszą postacią bez tej jej wiecznego "cuda nie istnieją" (i mam nadzieję, że ta jej przyjaciółka się nie pojawi później). Nawet Saionji i Toga mniej mnie wkurzają, choć nadal daleko im do tego, bym któregokolwiek polubiła. Za to Ancy - jak jej nie lubiłam w anime, tak i w mandze za nią nie przepadam.
To co ja wypatrzyłam z wpadek tłumaczeniowych to "tą dziewczynę"... Widzi się "tę dziewczynę", ale zachwyca się "tą dziewczyną". Zawsze mi to na polskim wmawiano, dlatego łatwiej mi takie błędy wyłapywać. Więcej nie pamiętam.
To co ja wypatrzyłam z wpadek tłumaczeniowych to "tą dziewczynę"... Widzi się "tę dziewczynę", ale zachwyca się "tą dziewczyną". Zawsze mi to na polskim wmawiano, dlatego łatwiej mi takie błędy wyłapywać. Więcej nie pamiętam.
-
- Status: Offline
Sailor Mercury anyone?zwłaszcza mnie jego kobiecy głos w anime zdziebko irytował
Akurat Juri bez Shiori sobie nie wyobrażam. Przecież wtedy cały jej watek fabularny szlag trafia.Juri wydaje mi się ciekawszą postacią bez tej jej wiecznego "cuda nie istnieją" (i mam nadzieję, że ta jej przyjaciółka się nie pojawi później
A czy którąkolwiek postać w Utenia, poza główną bohaterką i może jeszcze Chu Chu, da się naprawdę polubić? To w sumie pierwszorzędna kolekcja patologii, chorób psychicznych i różnego rodzaju kompleksów oraz uzależnień.choć nadal daleko im do tego, bym któregokolwiek polubiła.
Patrz punkt wyżej.a to Ancy - jak jej nie lubiłam w anime, tak i w mandze za nią nie przepadam.
-
- Status: Offline
Oprócz samej Uteny jeszcze lubię Miki'ego. To, że ma związek z własną siostrą mi w żaden sposób nie przeszkadza, mało to tytułów zawiera takie związki? AS, Saiyuki, Boku wa imouto ni koi wo suru, i można jeszcze parę wymienić. W każdym razie Miki mi w niczym nie podpadł.Grisznak pisze: A czy którąkolwiek postać w Utenia, poza główną bohaterką i może jeszcze Chu Chu, da się naprawdę polubić?
-
- Adept
- Posty: 396
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 2:27 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Status: Offline
Zgadzam sie. Jak na razie w porównaniu z anime postać Juri wypada o wieeeele gorzej.Grisznak pisze: Akurat Juri bez Shiori sobie nie wyobrażam. Przecież wtedy cały jej watek fabularny szlag trafia.
Jako postacie - oczywiście. Jako potencjalnych znajomych - to już niekoniecznieA czy którąkolwiek postać w Utenia, poza główną bohaterką i może jeszcze Chu Chu, da się naprawdę polubić?
Nienormalnymi rządzą nienormalne prawa.
-
- Status: Offline
- Hikaru-chan
- Posty: 58
- Rejestracja: ndz kwie 20, 2008 9:00 pm
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości